Akademia politycznego treningu

tekst_zybertowicz

Andrzej Zybertowicz

W naszych czasach polityka podlega mistyfikacji szczególnej. Wiąże się to z przeciążeniem informacyjnym jednostek oraz instytucji. Nie  tylko „zwykłym” obywatelom, ale także ekspertom coraz trudniej jest rozplątać zawiłe powiązania przyczynowo-skutkowe współczesności.

Te narody, które lepiej profesjonalizują swoją politykę, zyskują – poza przewagami wynikającymi z potencjału terytorialnego, demograficznego, gospodarczego, technologicznego – dodatkowo przewagę lepszej orientacji w zmieniającym się świecie.

W naszych czasach, nawet wykształcone (zdawałoby się) elity nie są  odporne na manipulacje, na marketingowe tricki i szum informacyjny. Gdy  technologie neuronauki doprowadzą do perfekcji techniki uwodzenia, tylko osoby poddane solidnemu treningowi będą na to odporne. Tak: „treningowi”, a nie edukacji. To bowiem, co wiemy o działaniu ludzkiego umysłu, wskazuje na to, że potrzebny jest właśnie trening, a nie  „zwykła” edukacja. Pewnych rzeczy – np. inteligentnych form reagowania na brutalną, w dodatku często kompletnie niesprawiedliwą krytykę – nie  można przekazać w szkole, ale można wytrenować.

Ale to wyzwanie ma jeszcze jeden wymiar: w przypadku działania organizacyjnego – a o takie właśnie chodzi we współczesnej polityce – kluczem są umiejętności współpracy między-instytucjonalnej. Dlatego tak  ważne jest, by nasza przyszła klasa polityczna nie tylko była dobrze wytrenowana, ale także zintegrowana – niezależnie od naturalnych różnic polityczno-ideowych – w stopniu znacznie wyższym niż jest to obecnie.

W życiu społecznym, zarówno potocznym (gdy odpowiadamy za samego siebie oraz rodzinę), jak i w polityce (gdy odpowiedzialność dotyczy kraju), działamy według dwóch głównych trybów. Pierwszy nazwiemy empatycznym lub solidarnościowym. Tryb drugi ma charakter strategiczny – tu, chcąc nie chcąc, uprzedmiotawiający innych ludzi. Działając w  trybie pierwszym kierujemy się ludzkimi odruchami współczucia i  udzielania pomocy. W trybie drugim zawieszamy emocje i kalkulujemy na  zimo. W tym drugim trybie to, co moralne, często przestaje być busolą naszego zachowania i staje się tylko częścią racjonalnej kalkulacji.

Polska Akademia Służby Publicznej jest potrzebna m.in. po to, aby proces nabywania doświadczenia politycznego w mniejszym stopniu polegał na metodzie prób i błędów i aby formowane przez partyjne młodzieżówki młode wilki zbyt łatwo nie przypisywały priorytetu manipulacyjnemu potencjałowi trybu strategicznego.

Być może zainteresują Cię również: