„Biznes musi współpracować ze społeczeństwem w kwestii ochrony klimatu”. Polski szczyt klimatyczny już 8 i 9 października
Z Agnieszką Rozwadowską, prezeską Carbon Footprint Foundation, rozmawiamy o zbliżającej się drugiej edycji polskiego szczytu klimatycznego – Carbon Footprint Summit oraz o wyzwaniach związanych z ochroną klimatu i współpracą na linii biznes – społeczeństwo.
Agnieszka Rozwadowska: Dziękuję za zaproszenie do rozmowy. Bardzo się cieszę, że różne organizacje zainteresowane są tematem ochrony klimatu i naszym wydarzeniem. To oznacza, że szczyt Carbon Footprint zyskuje na popularności, a my możemy dać ekspertom szanse na wyrażenie głosu w tej ważnej sprawie. Z chęcią opowiem więcej o tej ważnej inicjatywie.
Łukasz Janeczko: To my dziękujemy za przyjęcie naszego zaproszenie i z chęcią przybliżymy czytelnikom ideę polskiego szczytu klimatycznego. Czym jest Carbon Footprint Summit? Skąd narodził się pomysł organizacji tego wydarzenia?
Carbon Footprint Summit to międzynarodowy szczyt klimatyczny z naciskiem na trzy obszary: „Ideas”, „Facts” i „Tech”. To znaczy, że budujemy przestrzeń komunikacji pomiędzy środowiskami biznesu, technologii, nauki, ale też aktywizmu społecznego. I ten temat dyskusji, wymiany doświadczeń, wychodzenia ze swoich „baniek”, w których wszyscy funkcjonujemy lokalnie, czy globalnie jest celem szczytu Carbon Footprint. A więc chodzi o dialog, czy wypracowanie wspólnego stanowiska pomiędzy różnymi grupami. Nasze doświadczenie jest takie, że taka synergia, współdziałanie powstaje i ma to pozytywny skutek. Na przykład biznes zaprasza naukowców do tego by opracowywać, czy komercjalizować technologie przyjazne klimatowi. Podobnie jest z aktywistami społecznymi, którzy mogą współdziałać z tymi dwoma grupami i mogą uzyskiwać korzyści. Wszystkie te strony mają interes w tym, by siebie słuchać nawzajem. I nie mówię tu interesie finansowym, ale przede wszystkim o połączeniu wartości, sił, by realizować swoje cele, a przecież one mogą być wspólne.
Idea całego szczytu powstała pod koniec 2019 roku, kiedy powstała też fundacja Carbon Footprint Foundation. Na początku fundacja nosiła nazwę Fundacja „Ślad węglowy”. Ale później jak zaczęliśmy rozwijać ten temat, to powstał pomysł miejsca, wydarzenia, w którym mogą spotkać się przedstawiciele różnych grup społecznych – właśnie biznesu, nauki, czy trzeciego sektora i przekonaliśmy się, że pomysł może być dobry, ważny i to może mieć potencjał, także międzynarodowy. Dlatego właśnie zmieniliśmy nazwę organizacji na Carbon Footprint Foundation, tak by identyfikowali się z nami nie tylko Polki i Polacy, ale także obywatele całego świata.
A później usiedliśmy i wspólne zaczęliśmy opracowywać podstawy szczytu klimatycznego. Następnie mamy początek roku 2020. Są już pierwsze ramy programowe, „rozpoznanie terenu”, czyli czego chcemy i jak chcemy to osiągnąć, jak zapraszać uczestników i jak dać im przestrzeń, by głos różnych grup był słyszalny i by Carbon Footprint Summit był wydarzeniem rzeczywiście skutecznym i pożytecznym.
Z pewnością największym wyzwaniem było ubranie tego wszystkiego w format, który jest znany ludziom, ale jednocześnie by dodać temu szczypty kreatywności, czegoś świeżego, czegoś czego w Polsce jeszcze nie było. Także Carbon Footprint Summit jest oczywiście szczytem klimatycznym, ale w moim rozumieniu ma charakter bardziej festiwalu, w których mamy rozmaite aktywności i atrakcje.
A kiedy odbędzie się tegoroczna edycja Carbon Footprint Summit? Która to edycja?
No już wkrótce. W najbliższy piątek i sobotę, czyli 8 i 9 października czekamy na wszystkich zainteresowanych ochroną klimatu w Krakowie w Hali Cracovia, przy ulicy Focha 40. A finał szczytu, czyli koncert odbędzie się w Forty Kleparz, oczywiście również w Krakowie. Ale o tym powiem jeszcze później.
W tym roku będzie to druga edycja szczytu Carbon Footprint Summit. Jakie tematy będą poruszane w tym roku? Czy obie edycje są spójne tematycznie, a może celem szczytów jest poruszanie całkowicie różnych zagadnień?
Tak to rzeczywiście druga edycja, poprzednia miała miejsce w 2020 roku, a myślę, że jest to o tyle ważne, że przygotowując szczyt w czasach covidowych, można powiedzieć, że porwaliśmy się z motyką na słońce. Ale kryzys klimatyczny nie ma fajrantu, nie ma żadnego lockdownu i nasze wydarzenie to trochę taka tarcza antykryzysowa, tyle że na kryzys klimatyczny.
W tamtym roku mieliśmy jednodniowe wydarzenie, w tym roku rozszerzamy formułę na dwa dni. W poprzedniej edycji dużo mówiliśmy o tematach elektromobilności, czy smart city. Myślę, że to o tyle nośny temat, że zgodnie z przewidywaniami i badaniami naukowymi, do 2050 roku 80% populacji będzie żyło w miastach. Mieszkańcy miast będą generować największy ślad węglowy. Zauważmy też, że przewidujemy, że 2050 roku liczba ludności zwiększy się aż do 11 mld. To będzie palący problem. Do tego dołóżmy migracje klimatyczne wywołane kryzysem klimatycznym. Czyli ludzie dotknięci zmianami klimatycznymi, np. suszami będą migrować tam, gdzie klimat będzie jeszcze względnie łagodny i korzystny. Ale w tamtym roku dużo rozmawialiśmy także o technologiach, o niebieskiej osmozie, o perowskitach.
W tym roku rozszerzamy formułę i będzie o biznesie w cieniu zmian klimatycznych. Poruszymy temat CSR, czyli społecznej odpowiedzialności biznesu, finansowania inicjatyw trzeciego sektora, zrównoważonego transportu, wizji miast w tej najbliższej przyszłości, czyli w 2030 roku. Powrócimy też do tematu nowych technologii, które wspierają lub mogą, czy powinny wspierać ograniczenie negatywnego wpływu na środowisko, czy klimat.
Czyli temat technologii bez wątpienia łączy te dwie edycje.
Zdecydowanie. Na tych nowych technologiach chciałabym się też dłużej zatrzymać. Bo COVID dał nam też możliwość analizowania zjawisk, które normalnie byłyby trudne do wprowadzenia. Na przykład w wyniku pandemii zaobserwowaliśmy, że w niektórych regionach, w których obowiązywał lockdown, emisyjność CO2 spadła. Można byłoby się więc zastanowić, czy odpowiedzią na zmiany klimatyczne jest cofnięcie się w rozwoju, powrót to epoki kamienia łupanego? My jednak uważamy, że cofnięcie się w rozwoju jest niemożliwe i mogłoby być szkodliwe w innych aspektach. Dlatego współczesna technologia powinna wspierać walkę ze zmianami klimatu. Dlatego technologia powinna się rozwijać, ale w sposób zrównoważony, we wszystkich kierunkach nie zapominając o pogoni za rozwojem, ale także umieć przeciwdziałać negatywnym skutkom tego pędu. Nie możemy też zapominać o osobach wykluczonych – tych technologicznie, finansowo czy nie mających dostępu do edukacji i wiedzy opartej na faktach. Bo koniec końców my wszyscy wpływamy na zmiany klimatyczne i jeśli chcemy temu przeciwdziałać, musimy współpracować, czyli pomagać także tym, którzy są w gorszym położeniu. Dlatego trzeba kłaść nacisk na działanie każdego człowieka, natomiast nie zapominajmy, że głównymi emitentami są te duże podmioty głównie zajmujące się np. paliwami kopalnymi.
Zanim zapytam o relacje biznes – społeczeństwo – klimat, to jeszcze dopytam o sam szczyt. Wspominała Pani o wydarzeniach. Uchylmy może rąbka tajemnicy. Co czeka na uczestników tegorocznej edycji?
W pierwszy dzień wydarzenie będzie podzielone na dwie części. Pierwsza część to strefa międzynarodowej konferencji Carbon Footrpint Summit. Na mniejszej scenie mamy prelegentów z całego świata, którzy przedstawią swoje pomysły na działanie w formacie współpracy, nauki, biznesu i aktywizmu. Będzie to m.in. Dawid Zieliński – fundator fundacji oraz Prezes Columbus Energy, lidera rynku OZE w Polsce. Gościem będzie również Olga Malinkiewicz – pomysłodawczyni komercjalizacji perowskitów, czyli minerałów produkujących prąd ze światła, także sztucznego. Więcej o perowskitach uczestnicy dowiedzą się podczas szczytu. Występować będzie również Gingger Shankar – kompozytorka i producentka filmowa, czy Juan Pablo Solis. To tylko kilka przykładów. Ta część będzie płatna dla uczestników i kosztuje 39 zł. Bilety są do nabycia na stronie szczytu Carbon Footprint w formacie online. Oczywiście online, bo zachęcamy, by nie generować papieru tam, gdzie nie jest to niezbędne, bo jednak nośnik elektroniczny generuje mniejszy ślad węglowy niż papier.
Druga przestrzeń to stoiska i wystawy naszych partnerów, ale i organizacji pozarządowych. Będzie tam strefa aktywisty, warsztatów, networkingu, a także biuro prasowe. To będzie miejsce, w którym będzie można także zostawić swoje CV, porozmawiać o możliwościach pracy lub współpracy z naszymi partnerami, poszukać możliwości i partnerów do inwestycji. Mówiąc wprost – strefa inspiracji. W tej części będzie również scena główna, na której odbędą się panele dyskusyjne, prezentacje, wywiady. Ta strefa jest dla uczestników oczywiście bezpłatna.
Na uczestników czekają gadżety, ulotki?
A no właśnie nie. Dbamy o to by to wydarzenie mogło być jak najbardziej przyjazne klimatowi, co w przypadku takich wydarzeń nie jest łatwe. Ale nam się to udaje, za co otrzymaliśmy w zeszłym roku nagrodę Zero Waste.
Muszę przyznać, że w zeszłym roku współpraca i zachęcenie innych do uczestnictwa nie było łatwe. Często padały stwierdzenia: „Chyba oszaleliście, takie wydarzenie jak jest COVID?” „Jaka rekrutacja, jakie targi pracy?” „Mamy kryzys, tniemy koszty” [Śmiech]. A my ich jeszcze dobijamy mówiąc, że nie mogą przynieść materiałów promocyjnych, żadnych ulotek. Ale my chcemy zagrać na innych zasadach, przyzwyczajmy ludzi i uczestników do nowego formatu, innej formy promocji. Z biznesem to nie jest łatwe, bo oni często myślą jeszcze innymi kategoriami, ale krok po kroku i to się zmienia. Zwłaszcza, że ten format się sprawdził. Pokazaliśmy że można.
Wiemy co się będzie działo pierwszego dnia. A drugiego?
Drugi dzień to czas typowo dla aktywisty, ale także dla rodzin z dziećmi. Będzie bardziej luźno, bardziej oddolnie. Cały ten dzień jest bezpłatny, natomiast należy się zarejestrować na każde wydarzenie i aktywność z osobna. Podyktowane jest to zasadami dla wydarzeń masowych w dobie pandemii.
Tu również mamy dwie przestrzenie. Ogólną i wystawową. Strefa wystawowa będzie działała na podobnych zasadach jak w pierwszym dniu szczytu. Natomiast w strefie ogólnej odbywać się będą prelekcje, prezentacje o kompetencjach przyszłości z prowadzącym dr. Marcinem Kaweckim i partnerem Instytutem Myśli Europejskiej. Będziemy mówić m.in. o tym jakie zagrożenia epidemiologiczne będą czyhać na nas w kontekście zmian klimatu. Będziemy mieli też premierę bajki, czytanej na scenie głównej, na którą zapraszamy dzieci. Będzie też panel o zrównoważonej turystyce z udziałem m.in Andrzeja Bargiela. Pomówimy też o śladzie węglowym w wolontariacie. To też temat często pomijany. Jako organizacje pozarządowe patrzmy też na swoje działania.
A tak już kończąc opis wydarzenia nadmienię, że ideą tego wydarzenia jest to, żeby zapraszać ludzi, którzy nie do końca wierzą w zmiany klimatu, odrzucają fakty. Dlatego chcemy z nimi o tym porozmawiać.
No dobrze, powiedzieliśmy o tej części merytorycznej wydarzenia. Ale człowiek nie tylko żyje nauką, wiedzą, powagą. Czy na uczestników czekają też inne atrakcje?
Finałem szczytu klimatycznego Carbon Footprint będzie koncert z udziałem Fisza Emade i Misi Furtak. To będzie muzyka, którą znamy, ale w symfonicznym wydaniu. Na scenie pojawi się łącznie ponad 70 artystów, muzyków, instrumentalistów, wokalistów, chórzystów, czy tancerzy. Zapewniam, że będzie to niepowtarzalne widowisko. Wstęp na koncert kosztuje 49 zł.
Dlaczego organizowanie tego typu wydarzeń jest ważne?
Poziom edukacji ekologicznej, klimatycznej nie jest jeszcze na najwyższym poziomie. I to dotyczy nie tylko Polski. W tym temacie jest też za dużo polityki. Brakuje edukacji odgórnej, niestety. Rolę edukatorów przejęły praktycznie organizacje pozarządowe. Takie wydarzenia to okazja dla nas – trzeciego sektora, by zachęcić innych do zapoznania się z tematem i dotrzeć do szerszego grona odbiorców. My nie mamy takich środków jak decydenci, by obejmować swoimi działaniami społeczeństwo odgórnie. Dlatego robimy to oddolnie, a takie szczyty nam w tym pomagają.
A jest to o tyle jeszcze ważne, żeby nie dać złapać się w pułapkę tzw. greenwashingu, czyli sytuacji w której działanie jest tylko pozornie ekologiczne, albo jest tylko poboczne, zapominając o właściwym celu działania. Dam taki przykład. Czy wymiana słomek z plastikowych na papierowe lub wielokrotnego użytku jest potrzebna? No jest, ale to kropla w morzu potrzeb i konieczna jest ta świadomość celu, po co to robimy, a nie sam fakt wymiany materiału, z którego wykonamy słomki. Tutaj pilnować tego będą przede wszystkim organizacje pozarządowe i ja w to wierzę. Zwłaszcza, że to temat trudny bo tego śladu węglowego praktycznie nie widzimy.
No właśnie. Wspomniała Pani, że ten problem nie dotyczy tylko Polski? Jak to wygląda na świecie?
Poprawia się, ale wciąż jest wiele do zrobienia. Tutaj najlepszym przykładem może być Unia Europejskiej, która z jednej strony jest liderem tych zmian i świadomości o ochronie klimatu, a z drugiej strony pamiętajmy, że to właśnie Europa jest odpowiedzialna za największą emisję CO2.
Jak to? W kontekście emisji CO2 zazwyczaj się mówi o USA czy Chinach…
Terenowo Unia Europejska nie emituje najwięcej CO2, ale zleca wiele usług poza granice Unii. O tym większość zapomina. I tutaj tkwi haczyk. Więc jeśli mówimy o świadomości, to Europejczycy muszą pamiętać, że nie tylko teoria, ale również praktyka jest ważna. Dlatego wspomniałam, że wiele jest do zrobienia. Bo większość Europejczyków nie ma świadomości, że odpowiada za znaczną emisję CO2. Ale wierzę, że dobra edukacja będzie to zmieniać.
Ok przejdźmy teraz do wpływu świata biznesu na klimat. Dlaczego biznes powinien dbać o klimat i środowisko? Dlaczego powinien współpracować z organizacjami pozarządowymi?
Dlatego że to biznes jest taką lokomotywą rozwojową społeczeństw, narodów, regionów. Jest napędem lokalnie i globalnie. To tak naprawdę biznes odpowiada na potrzeby społeczeństwa dostarczając produkty czy usługi, które są lub nie są przyjazne środowisku. Więc w biznesie mamy ostatecznie tą swoistą siłę sprawczą, z której korzysta każdy z nas.
Wydaje się, że te „nowe, młode biznesy” mają większą świadomość konieczności ochrony klimatu, stosowania zrównoważonych rozwiązań. Młodzi przedsiębiorcy widzą, że tak podąża świat, który ostatecznie jest ich klientem. Więc wiedzą, że to się opłaca. Problemem są Ci, którzy swoją pozycję na rynku zdobyli wcześniej, często też sposobami, które ciężko nazwać przyjaznymi klimatowi. Jak zachęcić właśnie tych, by zdecydowali się na zmianę stylu działania, odeszli od praktyk, które szkodzą środowisku?
Przyznam, że jestem daleka od tego typu stwierdzeń, bo może to być też zbyt generalne. Pamiętajmy, że ostatecznie każdy z nas korzysta z tych zdobyczy. Samochody mamy od ponad 100 lat, korzystamy też z prądu w gniazdkach. Często ten prąd nie jest ekologiczny, bo na przykład w Polsce pochodzi on głównie z węgla, ale wykorzystują go wszyscy, także Ci którzy uświadamiają społeczeństwo o problemach klimatycznych.
Trzeba też pamiętać, że te rozwiązania, które dzisiaj nazywamy nieekologicznymi, wtedy odpowiadały na potrzeby społeczeństwa. Co więcej jeszcze kilkadziesiąt lat temu, a nawet kilka lat temu, świadomość o wpływie człowieka na środowisko była mniejsza lub znikoma i wtedy nikt nie przywiązywał wagi do łączenia biznesu z ochroną klimatu. Nie było instytucji, które to badały, mierzyły, liczyły. Wtedy nie mówiło się, że Ziemia ma ograniczone zasoby, że to się kiedyś skończy. Ok nie ukrywajmy tego – liczył się zysk, ten materialny. To znaczy zysk materialny też się liczył, bo poniekąd biznes dostarcza te rozwiązania, które odpowiadają na potrzeby społeczne.
Te koncerny, które dziś dostarczają prąd, czy benzynę powodują też, że my się przemieszczamy: samochodem, samolotem czy nawet tym najbardziej przyjaznym klimatycznie pociągiem. Gdyby tego nie było, cywilizacja poszłaby w zupełnie innym kierunku, ale nie wiemy, czy koniecznie w lepszym. Najpewniej mielibyśmy mnóstwo innych problemów. Ciężko powiedzieć, czy mogliśmy wymyśleć coś innego. Sięgnęliśmy po to co było na wyciągniecie naszej ręki. Z góry więc nie zarzucałabym wszystkim, świadomą i złą wolę.
Ale szanuję też tych, którzy walczą nawet agresywnie o klimat. To też napędza dyskusję i popycha do refleksji.
Czyli zostawić tak, jak jest?
Nie. W żadnym wypadku. Ja wychodzę z takiego założenia, że jeśli biznes przyjazny klimatowi będzie się opłacać, to te zmiany nastąpią. Jeśli będzie się opłacać i biznesowi i klientom. Wtedy wszyscy będą uczestnikami tej zielonej transformacji. Teraz pytanie komu się to będzie bardziej opłacać? Moim zdaniem, jeśli edukacja o klimacie będzie postępować, to każdemu. Pamiętajmy, że wszystkie firmy, nawet te duże koncerny mają pracowników , którzy mogą wywierać nacisk, mamy trendy. Spółki mają akcjonariuszy, którzy są współwłaścicielami tej firmy. Mogą więc wytyczać kierunki działania. W Polsce nie jest to jeszcze może tak widoczne, bo mamy też mniejszą świadomość na temat ochrony klimatu. Ale to się będzie zmieniać.
Niestety naszym głównym zasobem z dziada pradziada był też węgiel. To jest fakt. Nie zamierzam tu nikogo oskarżać ani bronić. Tak już po prostu jest.
I teraz wyzwaniem jest by tak przedstawić wszystkim, że ochrona klimatu i przejście na inne źródła energii może się opłacać. Zarówno decydentom, którzy tworzą prawo i dają możliwość rozwoju biznesom, jak i właścicielom biznesów, w tym również odbiorcom, dostawcom, a ostatecznie również klientom. To musi być jasny przekaz, który trafia z językiem korzyści do indywidualnej osoby. Bo jeśli powiemy, że to się będzie opłacało ogółowi i tyle, to może to być ciężkie. Ale koniec końców to rzeczywiście ostatecznie zysk dla wszystkich – dostęp do czystego powietrza, do czystej wody. Zmiana mentalna i edukacja to niewątpliwe klucz do powodzenia.
To była bardzo ciekawa rozmowa. Cieszę się, ze poruszyliśmy wiele tematów, w tym ten o biznesie, bo wydaje się, że relacja współpracy biznesu ze społeczeństwem jeszcze raczkuje. Bardzo dziękuję za poświęcony czas.
Ja również dziękuję i jeszcze raz zapraszam w najbliższą sobotę i niedzielę, czyli 8 i 9 października do Krakowa, na drugą edycję Carbon Footprint Summit.
Jeśli jesteście ciekawi szczegółów, listy wyjątkowych gości i pełnego planu wydarzenia odsyłamy na stronę szczytu Carbon Footprint Summit. Przypominamy również o konieczności zapisania się na poszczególne aktywności.
Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:
Przejdź do archiwum tekstów na temat:
# Ekologia Lepszy transport Rewolucja energetyczna Tiry na tory
Przejdź na podstronę inicjatywy:
Co robimy / Lepszy transport
Co robimy / Rewolucja energetyczna
Co robimy / Tiry na tory