Bogdan Bukowiecki , „Kobiety mają drugi etat w domu, za który nikt im nie płaci”

Kobiety mają drugi etat w domu, za który nikt im nie płaci

– Na pytanie: Co robi twoja mama? dzieci czasem odpowiadają: „Mama nic nie robi, ale często jest zmęczona”.

Kilka milionów kobiet w Polsce „nic nie robi”, ale często są zmęczone. Dlaczego? Bo zajmują się pracą domową, która nie jest traktowana jako praca – pisze filozof Magdalena Środa w komentarzu do raportu zamówionego przez Instytut Spraw Obywatelskich (ISO) w Łodzi.

Raport „Nieopłacana praca domowa – jak ją traktować, żeby skutecznie tworzyć podstawy opiekuńczego społeczeństwa?” jest częścią kampanii, jaką realizuje łódzka organizacja pozarządowa ISO (ul. Więckowskiego 33/127). Autorami raportu są eksperci z różnych dziedzin m.in. dr hab. Magdalena Środa, filozof i etyk, b. Pełnomocnik Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn, dr Wojciech Eichelberger, psycholog i psychoterapeuta, prof. Marek Góra, współautor reformy emerytalnej, a także prof. Zygmunt Bauman, znany na całym świecie polski socjolog, który wspierał ekspertów korespondencyjnie.

Kampania ma charakter edukacyjno-informacyjny. Jej główny cel to uświadomienie społeczeństwu wartości pracy wykonywanej (najczęściej przez kobiety) w domu. ISO chce również przekonać parlamentarzystów do zmian systemowych, które poprawiłyby sytuację osób pracujących dla rodzin.

Dostaliśmy grant z rządowego Funduszu Inicjatyw Obywatelskich i pieniądze z Unii Europejskiej – mówi Magdalena Doliwa z ISO w Łodzi.

Raport, oficjalnie przedstawiony na konferencji w Warszawie 22 lutego, jest mocnym rozpoczęciem kampanii. Wyniki badań przedstawione w tekście, świadczą o wadze problemu, jaki podejmuje ISO.

Zamężne kobiety z dzieckiem, pracują w domu średnio 48 godzin tygodniowo, czyli przekraczają tradycyjny etat, a znaczna część z nich pracuje przecież jeszcze poza domem. Dla prawie 90 proc. kobiet praca w domu jest monotonna i nudna, dla 60 proc. związana z brudem, 70 proc. uważa ją za przymus, natomiast 60 proc. uznaje ją za źródło swojego zadowolenia. W powszechnej opinii (91,6 proc.) czynności domowe to praca, której efektów się nie zauważa, gdy jest wykonywana. W 2005 roku GUS wycenił pracę domową kobiet aktywnych zawodowo na 1100 zł. miesięcznie. A tych, które zajmują się wyłącznie domem – na 1300 zł.
„Z pracą domową nie wiążą się żadne gwarancje bezpieczeństwa na starość (emerytura), a dodatkowo jest ona pozbawiona społecznego prestiżu” – czytamy we wstępie do raportu. Warto zauważyć, że aż 60 proc. samych kobiet uważa prestiż pracy w domu za niższy od aktywności zawodowej.
Autorzy raportu nie dają jedynej i słusznej recepty na poprawę obecnej sytuacji i unikają prostych odpowiedzi. Przedstawiają w przystępny sposób różne propozycje i koncepcje rozwiązań. Piszą o wadach i zaletach płacenia za pracę w domu, o koncepcji pokrycia kosztów, rekompensacie utraconych zarobków oraz innych, niefinansowych formach gratyfikacji.
Dr Grażyna Mikołajczyk-Lerman, socjolog małżeństwa i rodziny z UŁ: – Z badań i analiz wynika jednoznacznie, że praca kobiet w domu jest powszechnie niedoceniana. Znajduje się bardzo nisko na drabinie prestiżu. Potrzebne są lepsze rozwiązania prawne, jak i dowartościowanie ze strony najbliższych. Nie bez znaczenia jest tu presja społeczna. Wszelkie inicjatywy na rzecz poprawy obecnej sytuacji są bardzo potrzebne.

Pełny tekst raportu dostępny jest w Internecie pod adresem www.kasakobiet.oai.pl

Bogdan Bukowiecki

Źródło: Gazeta Wyborcza, Łódź 01.03.2007

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

Dom to praca

Przejdź na podstronę inicjatywy:

Co robimy / Dom to praca

Być może zainteresują Cię również: