Felieton

Broń gotówki przed gilotyną Polskiego Ładu

Gilotyna z ostrzem w formie karty kredytowej
rys. Arkadiusz Hapka

Od 1 stycznia 2024 r. banksterzy, technokraci i politycy chcą zabronić Ci płacenia gotówką powyżej kwoty 20 tys. złotych. Lobby bezgotówkowe przepycha ten limit w ramach Polskiego Ładu, który ma być gilotyną do ścięcia gotówki. To taktyka salami – stopniowa eliminacja gotówki (krok po kroku): dziś wprowadzają limit 20 tys., jutro będą żądać 10 tys., a pojutrze my, konsumenci, zostaniemy z limitem tysiąca złotych. Tak się dzieje od 2016 r. z systematycznym obniżaniem limitu płatności między firmami.

Jak wprowadzanie limitu 20 tys. wygląda w praktyce? Grupy interesu związane z Fundacją Polska Bezgotówkowa forsują w ustawie o prawach konsumenta zapis następującej treści (Art. 7b): „Konsument jest obowiązany do dokonywania płatności za pośrednictwem rachunku płatniczego, jeżeli jednorazowa wartość transakcji z przedsiębiorcą, bez względu na liczbę wynikających z niej płatności, przekracza 20 000 zł lub równowartość tej kwoty, przy czym transakcje w walutach obcych przelicza się na złote według średniego kursu walut obcych ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z ostatniego dnia roboczego poprzedzającego dzień dokonania transakcji”.

Zapis taki stoi w sprzeczności z ustawą prezydencką, która wprowadziła obowiązek przyjęcia gotówki w sklepie. O ustawie rozmawialiśmy z Pawłem Muchą, doradcą społecznym Prezydenta RP Andrzeja Dudy, w wywiadzie „Obroniliśmy gotówkę”. Zachęcam też do lektury mojego tekstu „Sukces w obronie gotówki”.

Kuriozum polega na tym, że ograniczanie praw konsumenta do płacenia gotówką rząd wpisuje w ustawę o prawach konsumenta (sic!).

Kolejne kuriozum – Ministerstwo Finansów nie podaje wyraźnie powodów wprowadzenia limitu 20 tys. Swoją zmianę argumentuje jednym zdaniem (sic!). Polecam lekturę punktu pt. „Popularyzacja obrotu bezgotówkowego” w uzasadnieniu projektu ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw.

Dodatkowo w tym punkcie czytamy: „promuje się płatności bezgotówkowe ponieważ są one elementem nowoczesnej gospodarki cyfrowej. W krajach rozwiniętych transakcje w ramach szarej strefy gospodarczej odbywają się niemal wyłącznie przy wykorzystaniu gotówki, bowiem gotówka nie zostawia śladów w jakiejkolwiek dokumentacji i rejestrach. W przypadku obrotu bezgotówkowego pozostaje wiele śladów, między innymi w systemach bankowych, w dokumentacji przedsiębiorstw i wreszcie w rejestrach, do których mają dostęp służby skarbowe”.

Czyli pod płaszczykiem walki z szarą sferą ogranicza się prawa nas, obywateli. A jakie są fakty? „W rzeczywistości brak jest jakichkolwiek dowodów na to, że płatności gotówkowe sprzyjają szarej strefie i przestępczości” – wyjaśnia Jerzy Dziemidowicz z Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych w naszym wywiadzie pt. „Dzień Płacenia Gotówką, czyli walka z dezinformacją”.

Glapiński o limicie 20 tys.

„W ocenie NBP propozycja ta budzi istotne wątpliwości” – czytamy o limicie 20 tys. w liście prezesa Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego, do Ministerstwa Finansów.

Szef NBP podkreśla, że „brak jest realnych powodów do wymuszania na uczestnikach obrotu użycia instrumentów bezgotówkowych”. Wprowadzenie limitu będzie m.in. oznaczało zmuszanie osób, które nie mają konta w banku (11,5% Polaków) do otwierania rachunków bankowych oraz posiadania karty płatniczej. Dodatkowo nastąpi „głębsze niż dotychczas ich wykluczenie finansowe i być może również społeczne, polegające na ograniczeniu możliwości nabywania dóbr i usług przekraczających ustalony limit”.

Dalej Adam Glapiński pisze tak: „płacenie instrumentami bezgotówkowymi przez konsumentów oznaczać może nie tylko monitorowanie ich zakupów przez władzę publiczną, ale również ograniczenie ich prywatności wobec sprzedawców, ponieważ daje większe możliwości gromadzenia przez nich informacji o swoich klientach, a zatem rejestrowania, co i za ile kupują, co następnie może się wiązać z wykorzystywaniem tych danych niekoniecznie zgodnie z wolą konsumenta i za jego wiedzą (np. do celów profilowania klientów)”. Nic dodać, nic ująć. Korporacje bankowe, technologicznefinansowe marzą o likwidacji gotówki.

Gdy czytałem te słowa przypomniałem sobie to, co Shoshana Zuboff pisała w książce „Wiek kapitalizmu inwigilacji. Walka o przyszłość ludzkości na nowej granicy władzy”: „Zapomnij o frazesie, że jeśli coś jest bezpłatne, to »ty jesteś produktem«. Nie jesteś produktem – jesteś porzuconym truchłem. »Produkt« pochodzi z nadwyżki wyrywanej z żywej tkanki twojego życia”.

Warto też podkreślić, że NBP sprzeciwiając się limitowi przywołuje zapisy z Konstytucji RP, m.in.: „władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym”. Prezes Glapiński zauważa, że „limitowanie konsumentom możliwości pozostania anonimowymi przy dokonywaniu zakupów należy rozpatrywać w kontekście ograniczania wolności jednostki”. Parafrazując tekst piosenki Kazika: „Wolność. Po co wam wolność? Macie przecież kartę płatniczą”.

Podsumowując, prezes Adam Glapiński i Narodowy Bank Polski stoi na stanowisku, że Ministerstwo Finansów powinno usunąć z Polskiego Ładu „propozycję dodania art. 7b w ustawie o prawach konsumenta ustanawiającego limit 20 000 zł na płatności dokonywane przez konsumentów w gotówce”.

Broń gotówki przed gilotyną

Pierwotnie nowy limit transakcji gotówkowych dla konsumentów (20 tys.) i przedsiębiorców (8 tys.) miał wejść w życie od 1 stycznia 2023 r., jednak wskutek naszej kampanii obywatelskiej „Broń gotówki!” i działań posła Solidarnej Polski Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości, rząd zastosował vacatio legis, skutkiem czego termin został odroczony na 1 stycznia 2024 r.

Wprowadzanie po cichu limitów dla płatności gotówkowych, ograniczanie przez banki liczby bankomatów, propaganda bezgotówkowa w mediach żyjących z reklam korporacji typu VISA i MasterCard, zachęcanie seniorów przez ZUS do płatności bezgotówkowych, zmuszanie przedsiębiorców do  zmniejszanie limitów wypłat gotówki z bankomatów to tylko niektóre z działań lobby bezgotówkowego.

Dziś jedyną w Polsce organizacją konsumencką, która prowadzi kampanię przeciwko likwidacji gotówki jest Instytut Spraw Obywatelskich.

Uważamy, podobnie jak Europejska Organizacja Konsumentów (The European Consumer Organisation), że „konsumenci muszą mieć prawo korzystać z gotówki”. Ostrzegamy przed wykluczeniem osób nieposiadających dostępu do usług cyfrowych. Organizujemy Dzień Płacenia Gotówką. Mobilizujemy obywateli do działania w obronie gotówki. Ujawniamy działania grup interesów, które chcą Polski bezgotówkowej. Polecam w tym miejscu wywiad „Wojna z gotówką” z Brettem Scottem i debatę o tym samym tytule na IV Forum Geopolitycznym.

Przykłady ruchów obywatelskich broniących gotówki z innych krajów pokazują, że warto stawiać opór. Pomóż nam walczyć z lobby banksterów, technokratów i polityków.

Co możesz zrobić? Podpisz naszą petycję „Broń gotówki!” do premiera Mateusza Morawieckiego. Poświęć nam godzinę swojego czasu w tygodniu – potrzebujemy wolontariuszy do prostych prac biurowych, tłumaczeń i analiz eksperckich. Opisz swoją historię z codziennego życia, pokazującą zagrożenia wynikające z płacenia kartą oraz korzyści z płacenia gotówką. Przekaż darowiznę lub 1,5% swojego podatku na kampanię obywatelską „Broń gotówki!”.

Reaguj! Wspólnie możemy obronić gotówkę przed likwidacją.

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 153 / (49) 2022

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Górski prowokuje # Społeczeństwo i kultura Broń gotówki

Być może zainteresują Cię również: