Felieton

Chodniki i przystanki to wizytówki miasta

Przystanek w mieście
Przystanek w mieście

Każda podróż gdzieś się rozpoczyna. Przekraczając próg naszego domu, liczymy, że będzie wygodna i możliwie krótka, bo rzadko mamy możliwość podróżowania wyłącznie dla przyjemności, bez pośpiechu. Dlatego też tak ważne jest, jak ją zaczynamy i w jakich warunkach.

Często pomijaną kwestią jest czas, jaki poświęcamy na dojście do środka komunikacji, którym zamierzamy się poruszać. Niezależnie od tego, czy będzie to zaparkowany samochód, czy odjeżdżający z przystanku autobus, tramwaj bądź pociąg, musimy do niego najpierw dojść. To umyka jednak często projektantom przestrzeni publicznych, co kończy się tworzeniem infrastruktury trudno dostępnej, podporządkowanej innym czynnikom niż wygoda pieszego, który z niej korzysta.

Każdy z nas jest pieszym

Projektowanie przyjaznej pieszym infrastruktury jest podstawą, ponieważ każdy z nas jest przede wszystkim pieszym. Fałszywą jest alternatywa, że pieszymi nie są kierowcy – wszak oni również muszą do swojego samochodu dojść, a następnie z niego wysiąść.

Chodniki łączą nas wszystkich – to, czy w ogóle są, w jakim są stanie i czy da się z nich korzystać. 

Dobrze zaprojektowany chodnik jest wystarczająco szeroki, aby mogły się na nim swobodnie wyminąć osoby z ograniczonymi możliwościami poruszania się, prowadzi prosto i bezpośrednio do ważnych generatorów ruchu, takich jak szkoły, przychodnie czy sklepy; niekoniecznie przywiązany jest do jezdni i jest zabezpieczony przed parkowaniem samochodów, ale też urządzeń transportu osobistego, takich jak hulajnogi. 

Łódzkie chodniki i przystanki

Pieszy na chodniku ma prawo czuć się u siebie i jest na nim królem. Dobrze zaprojektowany chodnik nie powinien wymagać od osoby pieszej uprawiania slalomu ani zbędnego nadrabiania drogi. Musi być również dobrze utrzymany – zaśmiecony i zabłocony, pełen połamanych płyt i dziur nie będzie nikomu dobrze służyć. 

Dziewczynka z hulajnogą na chodniku
I trzeba zatrzymać hulajnogę, fot. Łukasz Kamiński

Chodnik jest wizytówką miasta, czymś, co prędzej czy później wita każdego podróżnego i pokazuje, jakie ma podejście miasto do swoich mieszkańców. Podobnie należy spoglądać na przystanki. Są one wizytówkami transportu publicznego w każdej miejscowości. Czy można usiąść? Czy można schronić się przed deszczem? Czy jest czysto? 

Przystanek w formie samotnego słupka wbitego w ziemię wskazuje, że komunikacja publiczna w tym miejscu zdecydowanie nie jest priorytetem i prawdopodobnie nie ma co liczyć na jej sprawne działanie. Podobnie „mówi” przystanek, który, choć wyposażony jest w elektroniczne gadżety, takie jak tablice czy ładowarki USB, nie zapewnia komfortu siedzenia czy osłony przed wiatrem i deszczem – jak nasze słynne już łódzkie wiaty secesyjne, które może i ładnie wyglądały na wizualizacjach, ale nie znam nikogo, kto odważyłby się usiąść na metalowej ławce w lecie albo w zimie.

Jak przedstawia się podróżnikowi Łódź? Jak przedstawia się codziennie nam, jej mieszkańcom? Odpowiedź wszyscy znamy doskonale. Chyba nie jest ona specjalnie dla Łodzi pochlebna.

Czas zdecydowanie zmienić priorytety i przyjrzeć się sprawom nam najbliższym, podstawowym.

Wygodny, czysty chodnik, prowadzący na schludny przystanek, z którego często odjeżdżają autobusy i tramwaje. Tylko i aż tyle.

Tekst pochodzi z bezpłatnej gazety społecznej Aktywność Obywatelska. Zachęcamy do lektury całego numeru.

Iceland, Liechtenstein, Norway – Active citizens fund

Projekt finansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z funduszy EOG i Funduszy Norweskich w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny.

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 177 / (21) 2023

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

Miasto w ruchu

Być może zainteresują Cię również: