Czy po zamknięciu kopalni zniknie Bełchatów?

Bełchatów - kopalnia i elektrownia
Bełchatów - kopalnia i elektrownia, fot. Greenpeace PL on Visualhunt

W ciągu najbliższych kilkunastu lat kopalnia w Bełchatowie zakończy wydobycie węgla brunatnego. Jaka przyszłość czeka mieszkańców tego subregionu po zakończeniu eksploatacji cennego surowca? Czy wielotysięczna grupa górników i ich rodzin odnajdzie się w rzeczywistości „po węglu”? A może, jak w przypadku Wałbrzycha, wraz ze zniknięciem „czarnego złota”, zniknie także całe miasto? Pytania te stanowiły punkt wyjścia do dyskusji, która odbyła się w trakcie Obywatelskiego Wysłuchania Publicznego 24 listopada 2022 roku.                                                                                                                                               

Wysłuchanie zorganizował Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć i Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych w partnerstwie z Urzędem Marszałkowskim Województwa Łódzkiego. Udział w nim wzięli przedstawiciele m.in. Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, Ministerstwa Klimatu i Środowiska, Zarządu Województwa Łódzkiego, samorządów lokalnych, uczelni wyższych, instytucji badawczych, organizacji społecznych i pozarządowych, gospodarczych, przedsiębiorstw, a także mieszkańcy regionu bełchatowskiego.

Celem wysłuchania było zebranie uwag i opinii mieszkańców regionu, osób zaangażowanych w jego rozwój, o ważnych dla nich kwestiach wpływających na ich życie, pracę czy spędzanie wolnego czasu w regionie.

Kopalnia w Bełchatowie potentatem w produkcji energii

Bełchatów nie bez przyczyny nazywany jest polską stolicą produkcji energii. Ulokowana na terenie gminy Kleszczów kopalnia odkrywkowa jest największym tego typu obiektem w Polsce i jednym z największych w Europie.

Obecnie w Kopalni Węgla Brunatnego „Bełchatów”, będącej samodzielnym odziałem spółki Polskiej Grupy Energetycznej (PGE), wydobywa się rocznie blisko 42 mln ton węgla, co stanowi ponad 50% krajowego wydobycia tego surowca energetycznego. Z kolei ulokowana w niedalekiej odległości od kopalni elektrownia węglowa corocznie produkuje około 20% energii elektrycznej w Polsce.

Liczba zatrudnionych pracowników oraz wielkość firmy stawiają kopalnię i elektrownię na czele listy największych pracodawców regionu łódzkiego – pracuje w nich obecnie około 8 tys. osób.                                  

Dekarbonizacja Bełchatowa budzi obawy mieszkańców regionu

Aktualny stan rzeczy ulegnie jednak diametralnej zmianie w najbliższej przyszłości z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze, w kopalni kończy się węgiel. Zasoby całego złoża bełchatowskiego (2 mld ton), zgodnie z planem ich zagospodarowania, zostaną wykorzystane do około 2038 roku. Po drugie, wraz z przyjęciem europejskiego prawa o klimacie, Polska jako członek Unii Europejskiej zobligowana jest do osiągnięcia neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 roku.

W praktyce oznacza to systematyczne odejście od paliw kopalnych (do których należy węgiel) na rzecz odnawialnych źródeł energii np. energii wiatrowej, ale także energii jądrowej. W związku z tym, władze miasta Bełchatowa wraz z rządem oraz liderami spółki PGE, opracowują plan całkowitego przetransformowania górniczego subregionu. Niestety, zdaniem wielu panelistów Obywatelskiego Wysłuchania Publicznego, rządowe projekty dekarbonizacji zagłębia bełchatowskiego, generują więcej pytań niż odpowiedzi.

Brak aktywnego uczestnictwa obywateli w podejmowaniu decyzji

W opinii kilku przedstawicieli organizacji pozarządowych, wypowiadających się w trakcie wysłuchania, największym problemem transformacji Bełchatowa jest brak komunikacji pomiędzy władzą lokalną a mieszkańcami subregionu.

Członek Rady Powiatowej Nowej Lewicy w Bełchatowie Dominik Misztela w swoim wystąpieniu zaznaczył, że wśród obywateli brakuje elementarnej wiedzy na temat transformacji energetycznej oraz odnawialnych źródeł energii – wokół których ma się budować nowy rynek pracy. Uważa, że brak wiedzy generuje strach przed transformacją.

„Ludzie są przekonani, że z Bełchatowem będzie dziać się źle” – przyznał Misztela.

W podobnym tonie wypowiedziała się Iwona Janicka, reprezentująca Ogólnopolską Federację Organizacji Pozarządowych. Jej zdaniem, sprawiedliwa transformacja Bełchatowa nie przebiegnie prawidłowo, jeśli lokalna społeczność zostanie zaangażowana tylko w działania pozorne (pikniki, festyny) lub jej głos będzie słyszany przez władze dopiero na ostatnim etapie dekarbonizacji subregionu.

W kogo mamy się przekwalifikować? – pytają bełchatowscy górnicy   

Brak szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej dotyczącej procesów transformacyjnych Bełchatowa wywołuje dezorientację wśród pracowników zakładów zagrożonych likwidacją bądź restrukturyzacją – oświadczył Piotr Czarzasty z Forum Związków Zawodowych województwa łódzkiego.

Wyraził przekonanie, że bełchatowscy górnicy zwyczajnie nie wiedzą, jakie zawody będą potrzebne w ich regionie:

„Na kogo i w jakim kierunku to przekwalifikowanie ma pójść? Bo przecież nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, kogo my mamy kształcić? […] Być może nasz region będzie szedł w odnawialne źródła energii, wtedy należy się skupić na kształceniu w tym kierunku. A może będziemy budować „atomówkę”, to wtedy kształćmy inżynierów atomowych. A może będziemy szli w kierunku odkrywki Złoczew?” – zapytał Czarzasty.

Czy znajdzie się praca dla kobiet?

Obawy panelistów Obywatelskiego Wysłuchania Publicznego budzi także kwestia kobiet i ich przyszłej roli w powęglowymsubregionie.

Marzena Tyl-Czarzasty ze Stowarzyszenia Tak dla Bełchatowa podkreśliła, że jednym ze skutków zamknięcia kopalni będzie całkowite przekonstruowanie górniczego modelu rodziny, w którym to mąż zarabiał na bliskich, a żona zajmowała się wychowywaniem dzieci. Przytoczyła dane, z których jasno wynika, że 80% stanowisk pracy w bełchatowskiej kopalni i elektrowni to stanowiska męskie, natomiast 60% osób bezrobotnych w mieście stanowią kobiety. Według Tyl-Czarzasty w niedalekiej przyszłości żony górników również będą musiały iść do pracy.

Zdaniem panelistki proces transformacji może w przyszłości ulec zachwianiu, jeśli w programach przekwalifikowania zawodowego nie uwzględni się roli kobiet.

Czy młodzi pozostaną w postgórniczym Bełchatowie?

W opinii Pawła Marczaka z Instytutu Spraw Obywatelskich kluczowym zadaniem sprawiedliwej transformacji  jest zadbanie o kapitał ludzki. Proces dekarbonizacji zagłębia bełchatowskiego uda się tylko wtedy, jeśli w postgórniczym regionie będą chcieli pozostać ludzie młodzi, którzy zapewnią wymianę pokoleniową. Szczególną uwagę zwraca gwałtowne wyludnianie się Bełchatowa. Według danych statystycznych w ciągu dekady liczba mieszkańców miasta spadła z 70 do 58 tys. „Kto ponosi odpowiedzialność za taki stan rzeczy?” – pytał Marczak.

Według Maksymiliana Makucha z Młodej Lewicy za problemy demograficzne Bełchatowa odpowiadają włodarze miasta, którzy przez lata nie robili nic, aby zmienić negatywny wizerunek subregionu.

„Z czym kojarzy się Bełchatów i jego region? Jeśli takie pytanie zadamy w dowolnej części Polski, która nie jest naszą okolicą, słyszymy, że z elektrownią, z kopalnią. […] Nasz region kojarzy się z zatruwaniem środowiska i niszczeniem naszego klimatu. To właśnie odstrasza młodych ludzi. Oni uciekają z naszego miasta, ponieważ boją się o swoje zdrowie i nie chcą w takich okolicznościach wychowywać swoich przyszłych dzieci” – oświadczył Makucha.

Kto weźmie odpowiedzialność za sprawiedliwą transformację?

W przekonaniu Joanny Maćkowiak-Pandery, prezes Forum Energii, głównym problemem sprawiedliwej transformacji jest brak ośrodka decyzyjnego, który wziąłby pełną odpowiedzialność za proces dekarbonizacji zagłębia bełchatowskiego. „Każdy na każdego pokazuje palcem: władze regionalne na Warszawę, Warszawa pokazuje na Brukselę. […] PGE jest w fazie takiego podzielenia, że nikt z PGE nie bierze pełni odpowiedzialności… […] Jest to jedna z głównych barier transformacji, rozproszenie decyzji między firmami” – stwierdziła.

Czy proces sprawiedliwej transformacji zakończy się powodzeniem? Czy w trakcie dekarbonizacji subregionu bełchatowskiego rządzącym uda się jednocześnie przekwalifikować ludzi oraz zagwarantować bezpieczeństwo energetyczne w Polsce?

A może też w wyniku wyludnienia, rozproszenia ośrodków decyzyjnych oraz braku dialogu pomiędzy władzą a obywatelami, wielomiliardowe przedsięwzięcie zakończy się fiaskiem? Bełchatów podzieli los Wałbrzycha z lat. 90, które w tamtym czasie stało się miastem upadłym? Odpowiedź na te strategiczne pytania dla mieszkańców regionu, ale i całego kraju uzyskamy już w najbliższej przyszłości.  

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 153 / (49) 2022

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Społeczeństwo i kultura Rewolucja energetyczna

Przejdź na podstronę inicjatywy:

Co robimy / Rewolucja energetyczna

Być może zainteresują Cię również:

Lepszy transport
Miasto w ruchu

Konsultacje Łodzi 2020+

Zachęcamy do zapoznania się z wynikami konsultacji społecznych projektu Strategii Zintegrowanego Rozwoju Łodzi 2020+. Proces organizacji i przebiegu konsultacji może być cenną lekcją dla samorządowców i aktywistów społecznych z innych polskich miast.