Felieton

Koronawirus – wirus szansy

Domino
fot. Jiří Fröhlich z Pixabay

Rafał Górski

Tygodnik Spraw Obywatelskich – logo

Nr 10 (2020)

Co jest najważniejsze w związku z koronawirusem? Od wielu tygodni politycy i lekarze przekonują nas, że najważniejsze jest mycie rąk. Marszałkowie Sejmu i Senatu pokazują nawet, jak te ręce powinniśmy myć. Mycie rąk jest ważne, ale czy najważniejsze? Koronawirus zachęcił mnie do głębszej refleksji, spojrzenia znacznie szerzej niż tylko „tu i teraz”.

Intuicja podpowiada mi, że najważniejsze jest dbanie o system odpornościowy. W języku chińskim słowo „kryzys” składa się z dwóch znaków. Pierwszy oznacza „zagrożenie”, a drugi „szansę”. Kryzysy zagrażają naszym nawykom, schematom i rutynie. Jednocześnie są szansą na nowe patrzenie, myślenie i działanie. Koronawirus może być szansą, mobilizując każdego z nas do zadbania o swój system odpornościowy. Wymagałoby to jednak poważnej reformy naszego stylu życia i systemu służby zdrowia, rolnictwa i edukacji.

Co kupować?

Jeżeli chcemy podejść poważnie do tematu dbania o system odpornościowy, to powinniśmy na przykład przestać objadać się śmieciowym jedzeniem. Jedzeniem pełnym chemii, cukru, białej mąki czy antybiotyków. Jedzeniem pozbawionym makro- i mikroelementów typu krzem czy selen. Jedzeniem, które żeby trafić na nasz talerz, musi przebyć setki tysięcy kilometrów. Pytanie, co mielibyśmy wtedy kupować, jeśli na półkach sklepowych zalegają w większości produkty bez tak bardzo nam potrzebnych wartości odżywczych. Począwszy od mięsa nafaszerowanego antybiotykami, po „eko” produkty pozbawione mikroelementów, a skończywszy na cukrze dodawanym już dzisiaj do wszystkiego.

Łączenie punktów

Chcąc poważnie podejść do dbania o nasz system odpornościowy, powinniśmy zacząć „łączyć punkty”. Łączyć różne czynniki, które w nadmiarze mają negatywny wpływ na nasz system immunologiczny i próbować je ograniczać. Śmieciowe jedzenie, stres w pracy i życiu, papierosy i alkohol, cukier, smog w powietrzu, brak snu, uzależnienie od smartfona, hałas drogowy, brak ruchu, elektrosmog z wi-fi, napoje energetyczne, lekomania i suplementomania, itd., itp. Kto dziś łączy te punkty? Kto zastanawia się nad tym, jakie zagrożenia dla naszego zdrowia daje ich synergia? Kto czyta teksty naukowe o przyczynach chorób dostępne w PubMed?

Działamy bez cenzury. Nie puszczamy reklam, nie pobieramy opłat za teksty. Potrzebujemy Twojego wsparcia. Dorzuć się do mediów obywatelskich.


Czy wyobrażasz sobie konferencję prasową, w trakcie której Minister Zdrowia wspólnie z Ministrem Rolnictwa, Ministrem Edukacji i Ministrem Sportu zachęcają nas do łączenia powyższych punktów i dbania o system odpornościowy? Czy wyobrażasz sobie, że tę konferencję na „żółtych paskach” relacjonują wspólnie media publiczne i komercyjne? Media, przypomnę, żyjące na co dzień z reklam korporacji farmaceutycznych, telekomunikacyjnych, samochodowych, kosmetycznych czy spożywczych? Czy wyobrażasz sobie, że wszyscy zaczynamy te punkty łączyć i wspieramy się w dbaniu o nasze zdrowie? Zaczynamy od przypomnienia sobie oczywistych oczywistości. Jeszcze nie tak dawno, bo zaledwie 40 lat temu, zimą jadało się cebulę i czosnek (nie, to nie jest propozycja leczenia koronawirusa), a nie bezwartościowe o tej porze roku pomidory. Dzieci nie były wychowywane pod kloszem, tylko hartowały się na podwórku. Przeziębienie i gorączkę leczyliśmy pod pierzyną, zamiast np. lekami przeciwgorączkowymi, podanymi zanim jeszcze daliśmy organizmowi szansę zwalczyć intruza.

Udana transakcja

Co nam proponują decydenci? Prawica i lewica przegłosowuje w Sejmie ustawę, która ma nas ochronić przed koronawirusem. Żadna ustawa ani 100 i więcej milionów złotych nie ochronią nas przed wirusami, obecnymi i kolejnymi. Chciałbym, żeby decydenci zaczęli w końcu łączyć te – jak się nad nimi chwilę zastanowić – oczywiste punkty.

„Nie ma powodu do niepokoju” – minister Szumowski zapewnia nas podczas swoich konferencji prasowych. Pozwolę sobie z panem ministrem się nie zgodzić. I nie chodzi mi o koronawirusa. Chodzi mi o niepokój związany z ogłupianiem 99% ludzi przez 1% tych, którzy na tym ogłupianiu robią biznes. Bo jak śpiewał Kazik z Kultu w „Udanej transakcji”: „A ci, ci, co ogłupiają, najlepiej zarabiają. A ci, co dużo zarabiają, ci najlepiej płacą.”

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 10 (2020)

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Górski prowokuje # Zdrowie

Być może zainteresują Cię również: