Felieton

(Nie)lękajcie się

Joe Biden
Joe Biden fot. Gage Skidmore / CC BY-SA 2.0.

„Nie wierz w nic, dopóki to nie zostanie oficjalnie zdementowane”. Taką radę często słyszał wybitny dziennikarz Claud Cockburn, odkąd zaczął pracę w mediach. Przypomniałem sobie o tym, kiedy usłyszałem dementi wypowiedzi prezydenta Joe Bidena w Warszawie: „Na litość boską! Ten człowiek nie może pozostać u władzy”. Biały Dom wyjaśnił później, że Biden nie wzywał do zmiany reżimu w Moskwie.

Na Ukrainie toczy się wojna zastępcza (proxy war). Walczą Stany Zjednoczone z Chinami. Wojna na Ukrainie osłabia Rosję, jest problemem dla Chin oraz uzależnia (energetycznie, technologicznie i militarnie) Europę od USA.

O tym, że ta wojna musiała wybuchnąć i jak będzie się toczyć, można było wyczytać między wierszami w raporcie pt. „Extending Russia” już w 2019 roku. Został on przygotowany przez analityków RAND Corporation, think-tanku powołanego przez amerykańskie siły powietrzne. Konia z rzędem temu, kto znajdzie omówienie tego raportu przez polskich ekspertów.

Natura rzeczy

Do bezpośredniego wojskowego starcia Stanów Zjednoczonych z Chinami musi dojść wcześniej czy później. Niezależnie od tego, jak mocno będziemy zaklinać rzeczywistość w duchu „win-win”.

Dlaczego? Clausewitz pisał o tym w traktacie „O wojnie”: „Słowem, nawet najbardziej cywilizowane ludy mogą zapałać najgorętszą, wzajemną nienawiścią. (…) Powtarzamy wtedy: wojna jest aktem przemocy, a przy stosowaniu jej nie ma granic. Obaj przeciwnicy usiłują uchwycić inicjatywę w swoje ręce, powstaje wzajemne oddziaływanie, które z natury rzeczy musi doprowadzić do ostateczności”.

Przykład II Wojny Światowej dobrze oddaje porównanie wojny do pojedynku na śmierć i życie. 77 lat temu pojedynek ostatecznie zakończył się zniszczeniem Europy. Dziś, dzięki globalizacji, „elity” biznesowo-polityczno-wojskowe mają „szansę” ostatecznie zniszczyć naszą planetę.

Jest o co

„Nie lękajcie się” – powtórzył kilka razy prezydent Biden, podczas swojego przemówienia w Warszawie. Jak dla mnie o kilka razy za dużo. Nie, żebym nawoływał do poddania się lękowi, ale bez przesady z tym teatrem.

Dziś mamy do czynienia z najbardziej niebezpiecznym momentem w stosunkach międzynarodowych od kubańskiego kryzysu rakietowego w październiku 1962 roku.

Przypomnę, zaczęło się od zdjęć wywiadu amerykańskiego pokazujących budowę radzieckiej bazy rakietowej na Kubie, około stu czterdziestu kilometrów od Florydy. Wcześniej mieliśmy do czynienia z rozmieszczaniem amerykańskich pocisków w Turcji, blisko radzieckich obiektów nuklearnych, oraz z nieudaną inwazją w Zatoce Świń w 1961 r. Na szczęście dla zwykłych ludzi Kennedy, wbrew zaleceniom wojskowych generałów z Pentagonu, zaakceptował radziecki układ (pociski w Turcji za pociski na Kubie). Po trzydziestu latach zostały odtajnione taśmy z Białego Domu Johna Kennedy’ego. Opinia publiczna mogła poczytać o szczegółach kryzysu kubańskiego.

Wracając do słów Bidena. Lękać się jest o co. I nie chodzi tu tylko o bezpieczeństwo narodowe Polski, ale też o sprawy, o których prezydent USA nie wspomniał w swoim przemówieniu, a które nabierają tempa w cieniu wojny na Ukrainie (i dzięki niej): genetyczny wyścig zbrojeń, nowe GMO, traktat antypandemiczny, sztuczna inteligencja, komputery kwantowe, koronawirus, prywatne firmy wojskowe, wiek kapitalizmu inwigilacji, pieniądz cyfrowy wypierający gotówkę, wzrost potęgi korporacji farmaceutycznych, monopol GAFAM zagrażający demokracji, zbliżające się granice wzrostu. No jeszcze zegar zagłady, który nadal tyka, choć odgłosu tego tykania za wszelką cenę nie chcemy słyszeć.

Czas na reset

„Patrząc na Europę i nasz kraj, z perspektywy najazdu Rosji na Ukrainę, nasuwa się smutna refleksja – przespaliśmy w dziedzinie obronności ponad 20 lat. Zawierzyliśmy złudnej narracji, że Europa i Polska stały się bezpieczne. Przy naszym położeniu geopolitycznym musimy mieć przeszkolone rezerwy ludzkie i uzbrojenie oparte na narodowym przemyśle. Uzbrojenie i wyposażenie armii, czy to na umowach licencyjnych czy kooperacji, musi pochodzić od rodzimego przemysłu i musi być kompatybilne ze sprzętem NATO. Doraźne zakupy nie zastąpią długofalowej polityki modernizacji wojska, gdyż są jedynie zabiegiem kosmetycznym. Podstawą obronności jest wielostopniowy system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, tak, by nie stracić panowania w powietrzu. Na lądzie duże nasycenie wojsk operacyjnych i obrony terytorialnej ręcznymi środkami przeciwpancernymi, przeciwlotniczymi wspieranymi dronami w oparciu o rozbudowę terenu, pozwoliłoby na skuteczne prowadzenie walki. Te środki nie generują ogromnych kosztów i nie wymagają długiego procesu szkolenia. Przy tym wszystkim potrzebne jest szkolenie przyszłych rezerw. Nawet trzymiesięczna służba wojskowa dla każdego dorosłego mężczyzny pozwoliłaby przygotować podwaliny pod obronność kraju. Dziś potrzebny jest reset tego, co zrobiliśmy, a raczej czego nie zrobiliśmy przez 20 lat dla swojego bezpieczeństwa. O swoją wolność trzeba dbać” – to fragment z forum „Combat 56 Arkadiusz Kups”.

Bądźcie dzielni

Po pierwsze, zamiast uspakajającego „Nie lękajcie się” proponuję obywatelskie „Bądźcie dzielni”.

Po drugie, zamiast narodowego czytania romantyków, proponuję czytanie traktatów „O wojnie” Clausewitza i „Sztuka wojny” Sun Zi (Sun Tzu). A, i jeszcze książki „Wielka szachownica” Zbigniewa Brzezińskiego, w której doradca do spraw polityki zagranicznej prezydenta Baracka Obamy w 2008 roku napisał: „trzy wielkie cele imperialnej geostrategii powinny być następujące: przeciwdziałać spiskom wasali i utrzymywać ich zależność polityczną, dbać o bezpieczeństwo lenników i czynić ich uległymi, a także nie dopuszczać, aby barbarzyńcy się jednoczyli”. Zagadka: jakie państwa są wasalami, jakie lennikami, a jakie barbarzyńcami?

Wreszcie po trzecie, zamiast ciągłego wieszania się na jednej klamce w polityce międzynarodowej, proponuję grę na wielu fortepianach.

A, i jeszcze Instytut Przyszłości Narodowej! Potrzebny od zaraz.

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 117 / (13) 2022

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Górski prowokuje # Polityka # Świat

Być może zainteresują Cię również: