O śmierci, która jeździła TIR-em
„Dziecko pod kołami TIR-a”, „Rozpędzony TIR taranuje samochody osobowe”, „Tragiczna śmierć rodziny na Mazowszu. Jechali na wczasy. Nagranie z wypadku przeraża”.
Takich nagłówków w mediach są tysiące. Co roku na polskich drogach w wypadkach z udziałem TIR-ów giną ludzie. Raport policji „Wypadki drogowe w 2018 roku” podaje, że tylko przez granice Unii Europejskiej do Polski wjechały blisko dwa miliony TIR-ów. W 878 wypadkach drogowych z winy samochodów ciężarowych śmierć poniosło 116 osób, a rannych było ponad tysiąc osób. Z danych wynika, że w Polsce mamy zarejestrowanych ponad 3 miliony 200 tysięcy TIR-ów.
Tranzyt na tory
Wypadki z udziałem TIR-ów częściej kończą się tragicznie niż te z udziałem samochodów osobowych. Im mniej TIR-ów na drogach, tym mniej ofiar. Wniosek wydaje się prosty. Od 1996 roku Instytut Spraw Obywatelskich prowadzi kampanię „Tiry na tory”, w której domaga się zmniejszenia liczby TIR-ów na polskich drogach poprzez zwiększenie przewozu towarów koleją.
Chodzi nam o TIR-y, które przejeżdżają przez nasz kraj w tzw. tranzycie. Jesteśmy za wdrożeniem w transporcie zasad: „użytkownik płaci” i „zanieczyszczający płaci”. Uważamy, że przenoszenie kosztów leczenia ofiar wypadków, hałasu i smogu na społeczeństwo jest niesprawiedliwe. „Tiry na tory” to więcej bezpiecznych dróg, więcej czystego powietrza, więcej gładkiej nawierzchni. „Tiry na tory” to mniej wypadków, mniej smogu, mniej dziur. Ciekawostka na temat dziur – czy ktoś z Państwa wie, że według Instytutu Badawczego Dróg i Mostów jeden TIR niszczy drogę w podobnym stopniu, co 160 tysięcy samochodów osobowych!
Nie mieli szans
W ramach kampanii opublikowaliśmy w internecie spot „Nie mieli szans”. Pokazuje on jedną z wielu dramatycznych sytuacji, jakie mają miejsce na polskich drogach. Prezentując szczególny wycinek drogowej codzienności, spot ma zwrócić uwagę na szerszy problem: bezpieczeństwa i transportu drogowego w Polsce. Chcemy przenieść dyskusje z forów internetowych – gdzie często internauci bardzo burzliwie dyskutują o wypadkach z udziałem TIR-ów – do debaty publicznej.
Rezultaty długiego marszu
Nasza kampania obywatelska „Tiry na tory” przynosi rezultaty. W 2019 roku rząd obiecał 2,5 miliarda złotych, by samochody ciężarowe wreszcie wjechały na tory. Centrum Unijnych Projektów Transportowych przeznaczy 1,3 mld zł unijnego dofinansowania na ponad 30 projektów intermodalnych. Pozostałą część zainwestują firmy, widząc perspektywy zysków z rozwoju tego rodzaju transportu.
Kampanię „Tiry na tory” rozpoczęliśmy 23 lata temu. Pierwszą pikietę zorganizowaliśmy 31 marca 1996 r. pod Urzędem Wojewódzkim w Krakowie. Później były dziesiątki tysięcy godzin pracy organicznej. Tysiące rozmów z obywatelami, urzędnikami i posłami. Setki spotkań, konferencji i pikiet. Dziesiątki raportów, petycji i poradników.
Morawiecki zauważa
Inwestycje kolejowe są szczególnie istotne w perspektywie rozwoju przyjaznej dla środowiska akcji „Tiry na tory” – mówił premier Mateusz Morawiecki w październiku podczas spotkania na dworcu w Przemyślu. Zapowiedział także rozbudowę terminala kolejowego w tym mieście.
Czy za tymi słowami TIR-y wjadą na tory? Czy śmierć nadal będzie jeździła TIR-em? Czy kierowcy i pasażerowie będą mieć szanse?
Rafał Górski
Przejdź do archiwum tekstów na temat:
# Górski prowokuje Lepszy transport Tiry na tory