Język strajku – pokolenie JP2 nie może zrozumieć pokolenia .jpg?
Po ogłoszonym przez Trybunał Konstytucyjny orzeczeniu Polskę zalała fala demonstracji. W orzeczeniu Trybunał stwierdził, że zapis dotyczący aborcji eugenicznej, czyli aborcji spowodowanej wadami wrodzonymi płodu, jest niezgodny z Konstytucją.
Protesty odbywały się w kilkuset miastach na terenie kraju[1] oraz w wielu miastach poza jego granicami[2], takich jak Londyn, Nowy Jork, Genewa, Amsterdam czy Paryż. Polskie prawo aborcyjne, które było postrzegane z perspektywy europejskiej już wcześniej jako restrykcyjne, zostało jeszcze bardziej zaostrzone. Te wydarzenia odznaczyły się w światowych mediach. O wyroku TK pisały m.in.: BBC[3], The Guardian[4], The New York Times[5] oraz CNN[6]. Dunja Mijatović – Komisarz Praw Człowieka Rady Europy, nazwała 22 października „smutnym dniem dla praw kobiet”. Ogólnopolski strajk został okrzyknięty przez niektóre media największym działaniem demonstracyjnym od czasów strajków poprzedzających transformację ustrojową w 1989 roku[7].
W ciągu ostatnich dwóch dekad szeroki dostęp do Internetu i mediów społecznościowych radykalnie zmienił sposób organizacji protestów. Jak nigdy wcześniej w historii, aby zorganizować demonstracje – wystarczy utworzyć wydarzenia na Facebooku, aby wyrazić poglądy – nie trzeba wychodzić z domu, można robić to całkowicie wirtualnie, używając odpowiednich hasztagów czy dodając nakładkę na zdjęcie profilowe, a opinia napisana przez zwykłego obywatela – przy odrobinie szczęścia, może dotrzeć do milionów.
Nowe technologie zrewolucjonizowały nie tylko formę protestu, ale również niewątpliwie jego język. Rozwój technologiczny wpłynął na naszą kulturę, a to przełożyło się bezpośrednio na ukształtowanie nowego pokolenia.
O różnicach pokoleniowych i wpływie zmian kulturowych w kontekście protestów pisał ponad miesiąc temu Jakub Wencel w Krytyce Politycznej[8], dzieląc społeczeństwo na starsze pokolenie JP2 (nazwane od postaci Jana Pawła II) – dla którego katolicko-narodowa narracja jest wciąż czymś ważnym oraz młodsze pokolenie .JPG – wychowane już w globalnej przestrzeni cyfrowej, które zdążyło się oswoić z rządowym językiem nagonki i agresji. Autor, na łamach Krytyki Politycznej, wspomina również o „ulicznym folklorze demonstracji”, porównując użycie memów, działania o charakterze „trollingu” czy taneczne protesty do coverów hitów poprzedniej dekady. W artykule tego typu działania młodej części społeczeństwa są przedstawiane przez dziennikarza jako niezrozumiałe dla pokolenia JP2, a nawet jako takie, które mogą wręcz szokować i powodować oburzenie „boomerów”[9]. O ile kulturowe przemiany i zmiana języka komunikacji są faktem, o tyle nie uważam, aby treść tych komunikatów nie mogła być zrozumiała dla starszego pokolenia. Co więcej, mam wrażenie, że młode, strajkujące pokolenie ma wiele więcej wspólnego z pokoleniem pamiętającym Solidarność, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Muzyka buntu
Październikowym strajkom towarzyszyło powstanie wielu utworów muzycznych. Warto tu wspomnieć Osiem gwiazd Karola Krupiaka[10] czy JBĆ PIS Cypisa[11], które są absolutnym hitem demonstracji 2020, ale także o powstałym nieco wcześniej (w lipcu) Polskim tangu Taco Hemingwaya[12], które w krytyczny sposób odniosło się do polskiej mentalności, kształtującej się już od lat 90. Co ciekawe, w teledysku Polskiego tanga, pojawił się motyw ośmiu gwiazdek, który stał się hasłem pojawiającym się na transparentach Strajku Kobiet. Dużą popularność w Internecie zdobył także filmik z blokady Krakowa 26 października, na którym akordeonistka śpiewa przerobioną wersję Bella ciao[13]. Warto tutaj wspomnieć, że oryginalna wersja pieśni Bella Ciao powstała w roku 1942 jako hymn włoskich partyzantów antyfaszystowskich[14], a jej popularyzację w Polsce w przeciągu ostatnich lat spowodował serial Netflixa Dom z papieru. O muzyce, która towarzyszyła kształtowaniu się Solidarności pisał już na stronie Regionalnego Ośrodka Debaty Międzynarodowej w Łodzi w sierpniu 2020 roku Michał Jarosławski w artykule Muzyka a polityka – przenikanie czy wpływ?[15]. Zostały tam wymienione m.in. takie piosenki jak: To, co czujesz, to co wiesz – Brygada Kryzys, Józek, nie daruję ci tej nocy – Bajm czy Nocny patrol – Maanam. Popularnym wśród młodzieży za czasów PRL-u gatunkiem był rock i jego pochodne, które kojarzone były z buntem. Obecnie widzimy zmianę. Rock powoli odchodzi ze sceny, a na jego miejsce wchodzi rap, który zyskuje na popularności wśród młodych ludzi. W poetykę tego gatunku wpisany jest młodzieńczy bunt[16]. Czym więc właściwie różnią się te tendencje? Właściwie niczym, jedynie gatunkiem muzycznym.
Satyra
Przejdźmy więc do tych „niezrozumiałych” przez starsze pokolenie transparentów, a także do ich źródła – memów. „Mem stał się jednym ze środków współczesnej krytyki społecznej – czasem celnej i błyskotliwej, a także rodzajem medialnego symbolicznego protestu”[17]. Na demonstracjach nie brakuje odniesień do tego specyficznego tekstu kultury.
Hasła memiczne lub bezpośrednio nawiązujące do konkretnych „śmiesznych obrazów z Internetu” stały się krytyczno-twórczym środkiem wyrazu dla protestującej jednostki.
Memy posiadają swoje schematy i czerpią garściami z popkultury oraz historii Internetu. Zwykle, aby je zrozumieć, musimy znać treści, do których odnosił się ich autor. To pewnego rodzaju „gra” – polegająca na tym, aby twórca transparentu-memu błyskotliwie zakodował informację oraz aby odbiorca, na podstawie swojej wiedzy, odpowiednio ją odkodował, odkrywając satyryczne znaczenie tekstu.
Tutaj też możemy zauważyć pewną analogię. Za czasów PRL-u dla odreagowania napięć społeczeństwo również sięgało po humor. Wtedy dostarczały go liczne kabarety. Ze względu na cenzurę, w czasach komunizmu nie można było otwarcie wyrażać krytyki wobec rządu, dlatego kamuflowało się ją na różne sposoby[18]. Celem uniknięcia cenzury, powstawały liczne skecze, które również wymagały odpowiedniego „odkodowania” przez widza. Oczywiście, od tamtych czasów zmieniła się forma tego rodzaju działania, ale udział takiej satyry „tylko dla wtajemniczonych” w krytyce rządu, pozostał do dziś.
Wulgarność
Osiem wymownych gwiazdek i jedno słowo na „w” mogą wywołać wiele emocji. Język demonstracji Strajku Kobiet jest niewątpliwie bardzo dosadny, a wręcz wulgarny. Jakub Wencel, napisał: „nie jest też tak, że prawica za wychowanie młodzieży zupełnie nie odpowiada – co najmniej od dekady, mniej więcej od Smoleńska, prawicowy przekaz i budowanie politycznej tożsamości prawicowego wyborcy polega przecież na dociskaniu pedału gazu w kolejnych kierunkach nagonki i agresji, kompletnie bez żadnego opamiętania”. Pewien przyjęty od lat sposób prowadzenia publicznej dyskusji przyczynił się niewątpliwie do formułowania dzisiaj przez społeczeństwo tak, a nie inaczej haseł demonstracyjnych.
„Sowieci do domu”, „Precz z komuną”, „Darmozjady z ZOMO do kopalni”, „Dość paktów z Czerwonymi”, „Naród niemający prawa rządzić się u siebie nie jest narodem!” – to tylko niektóre z widocznych na archiwalnych zdjęciach haseł demonstrujących tłumów z lat 80. Czy rzeczywiście było im tak daleko od dzisiejszego, prostego i uniwersalnego „w**********”? Nie można na to jednoznacznie odpowiedzieć. Niech więc lepiej każdy sam rozważy, czy dane hasła mogą być ze sobą porównywane pod względem przekazu emocjonalnego.
Podsumowanie
Należy bardzo wyraźnie zaznaczyć, że protesty Solidarności oraz Strajku Kobiet są oczywiście całkiem inne. Wyszczególnione podobieństwa między nimi nie oznaczają, że mamy do czynienia z takimi samymi zjawiskami. Fundamentalną różnicą pomiędzy nimi jest to, że za czasów Solidarności walczono o znacznie większą, bo ustrojową zmianę, niejednokrotnie z bezpośrednim narażeniem życia. W obecnych, pandemicznych warunkach, strajkujący również narażają swoje życie, jednak nie jest to związane z terrorem ze strony władz.
Kiedy spojrzymy na język protestu kiedyś i dziś, okazuje się, że w gruncie rzeczy, mają one ze sobą wiele wspólnego. Mimo rozbieżności całkowicie innych kontekstów i upływu lat jedno pozostaje dla nas wspólne i niezmienne: kiedy się wkurzamy, wkurzamy się tak samo.
Wydaje się więc, że porozumienie międzypokoleniowe powinno być możliwe, a mimo to Polska pozostaje nadal wewnętrznie skonfliktowana i niestety, nic nie zapowiada, abyśmy w najbliższym czasie mieli zrewidować nasz sposób publicznej komunikacji. Może na dialog jest rzeczywiście, po prostu za późno?
[1] Blokada 200 miast i miasteczek [dostęp: 05.12.2020].
[2] Strajk kobiet za granicą [dostęp: 12.12.2020].
[3] Poland abortion: Top court bans almost all terminations [dostęp: 05.12.2020].
[4] Poland rules abortion due to foetal defects unconstitutional [dostęp: 05.12.2020].
[5] Poland Court Ruling Effectively Bans Legal Abortions [dostęp: 05.12.2020].
[6] Poland moves to near-total ban on abortion, sparking protests [dostęp: 05.12.2020].
[7] Polish prosecutors seek charges against organisers of abortion protests for endangering public [dostęp: 05.12.2020].
[8] Pokolenie JP2 kontra pokolenie .JPG
[9] boomer – ironiczna nazwa osoby starszej, reprezentującej pokolenie baby boom; źródło: https://sjp.pwn.pl/mlodziezowe-slowo-roku/haslo/boomer;6831648.html
[10] Karol Krupiak – osiem gwiazd (wojna) prod. lexnour [dostęp: 07.12.2020].
[11] Cypis – JBĆ PIS [dostęp: 07.12.2020].
[12] Taco Hemingway – POLSKIE TANGO [dostęp: 07.12.2020].
[13] ***** *** // blokada Kraków 26.10.2020 // Di Libe brent wi a nase Szmate [dostęp: 07.12.2020].
[14] Bella Ciao – El Profesor. Jaka jest historia piosenki? Dlaczego stała się tak popularna? [dostęp: 12.12.2020].
[15] Muzyka a polityka – przenikanie czy wpływ? [dostęp: 11.12.2020].
[16] Bartłomiej Kotowski, Rap. Subkultura buntu i protestu jako symbol ery ponowoczesnej, rozprawa doktorska Uniwersytet Warszawski, Warszawa 2015.
[17] Jakub Nowak, Memy internetowe: teksty (cyfrowej) kultury językiem krytyki społecznej, [w:] Współczesne media. Język mediów, red. I. Hofman, D. Kępa-Figura, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2013, s. 227–238.
[18] A.K. Piekarska, Kabarety polityczne PRL. Wybrane problemy badawcze ze szczególnym uwzględnieniem dokumentacji aparatu bezpieczeństwa, „e-Politikon – kwartalnik naukowy ośrodka analiz politologicznych Uniwersytetu Warszawskiego”, Warszawa 2015, nr XVIII, Polityka w kulturze kultura w polityce, s. 234-277.