Książka

Kai-Fu Lee, Chen Qiufan: Sztuczna inteligencja 2041

okładka książki Sztuczna inteligencja 2041 i zdjęcia autorów
Okładka książki Sztuczna inteligencja 2041, zdjęcia autorów (montaż)
Tygodnik Spraw Obywatelskich – logo

Nr 165/(9) 2023

Sztuczna Inteligencja 2041. 10 wizji przyszłości – w prowokacyjnej i jedynej w swoim rodzaju książce, Kai-Fu Lee, współpracując z uznanym powieściopisarzem sci-fi Chenem Qiufanem, stworzył wizję świata przyszłości ukształtowanego przez AI. Świat ten poznajemy poprzez dziesięć opatrzonych komentarzem opowiadań, które pomagają znaleźć odpowiedź na pytanie, jak sztuczna inteligencja zmieni go w ciągu najbliższych dwudziestu lat – od Wydawcy.

Wydawnictwu Media Rodzina dziękujemy za udostępnienie fragmentu do publikacji. Zachęcamy do lektury całej książki.

Chen Qiufan. Wstęp
Co zrobić, żeby przestać się przejmować i ogarnąć przyszłość wyobraźnią

W sierpniu 2019 roku, podczas wizyty w londyńskim Barbican Centre, przypadkowo zwiedziłem wystawę SI: bardziej niż ludzka, która oczyściła moje zmysły niczym letnia ulewa i pozwoliła pozbyć się większości dotychczasowych uprzedzeń oraz błędnych wyobrażeń. Zwodniczo prosta nazwa ekspozycji ani trochę nie odpowiadała jej faktycznej różnorodności i złożoności. Przechodząc z sali do sali, natrafiałem na coraz to nowe atrakcje związane z ustaloną przez kuratorów i szeroko pojętą definicją SI. Nie zabrakło tam zatem Golema, mitycznej istoty z żydowskiego folkloru, Doreamona, znanego i uwielbianego bohatera japońskiego anime, pierwszych eksperymentów informatycznych Charlesa Babbage’a, AlphaGo, programu stworzonego jako wyzwanie dla fundamentalnych zdolności ludzkiego umysłu, analizy uprzedzeń ukrytych w technologii SI ujawnionych przez Joy Buolamwini, badającą funkcjonowanie systemów rozpoznających twarze oraz stworzonej przez teamLab interaktywnej wielkoformatowej sztuki cyfrowej, inspirowanej sintoistyczną filozofią i estetyką. Ta wspaniała wystawa poszerzyła moje horyzonty umysłowe i przypomniała mi, jak wielka jest moc myślenia interdyscyplinarnego.

Prawo Roya Amary głosi: „Mamy skłonność do przeceniania wpływu technologii w krótkiej perspektywie i niedoceniania jej w dłuższej”.

Większość z nas myśli o SI w dość wąskim zakresie. Zapytani o sztuczną inteligencję wymienimy morderczego robota z Terminatora, niedoskonałe algorytmy, które nie mają szansy dorównać rozumowi i nigdy, w żaden sposób nie zagrożą istnieniu człowieka, a także proste, nieczułe wynalazki techniczne, całkowicie oderwane od ludzkiego sposobu postrzegania świata, niezdolne do okazywania emocji, kierowania instytucjami ani badania innych form życia.

Prawda – obecna w opowieściach tak różnych jak chiński przekaz, w którym bohater Yan Shi jest wynalazcą tworzącym humanoida, czy grecki mit o Talosie, olbrzymie wykonanym z brązu – jest taka, że czło-wiek od dawna poszukuje sztucznej inteligencji i robił to na długo, nim informatyka zaistniała jako dziedzina nauki i zanim rozpowszechniło się określenie SI. Od czasów minionych po dzień dzisiejszy niepowstrzymana siła SI rewolucjonizuje każdy aspekt naszej cywilizacji i jest to nieodwracalny proces.

Science fiction, w której się specjalizuję, odgrywa dość delikatną rolę w badaniu współzależności między człowiekiem a maszyną. Powieść Frankenstein z 1818 roku, często wskazywana jako pierwsza współczesna książka science fiction, stawia nadal aktualne pytania: Czy ludzie, posiłkując się technologią, mają prawo tworzyć inteligentne życie, które różni się od wszystkich dotychczas istniejących jego form? Jak będzie wyglądała relacja łącząca twórcę i jego wytwór? Pierwowzór szalone-go naukowca, który wpływa na świat poprzez swoje dzieło stworzenia, wywodzi się z napisanego dwieście lat temu arcydzieła Mary Shelley.

Ten i ów stawia SF w roli kozła ofiarnego, winiąc ją za wąskie i często negatywne postrzeganie SI, niemniej jest to tylko część prawdy. Science fiction może pełnić rolę systemu wczesnego ostrzegania, lecz spekulatywne opowieści mają również szczególną właściwość przełamywania barier czasowo-przestrzennych, łączenia technologii z nauka-mi humanistycznymi, rozmazywania granicy między fikcją a rzeczywistością, a dodatkowo skłaniają czytelnika do głębokiej, empatycznej refleksji.

Działamy bez cenzury. Nie puszczamy reklam, nie pobieramy opłat za teksty. Potrzebujemy Twojego wsparcia. Dorzuć się do mediów obywatelskich.

Trudno jest sprostać tak wysokim wymaganiom. Prawdziwym wyzwaniem dla autorów science fiction, w tym i dla mnie, jest pisanie opowieści, które ujawniają ukryte prawdy o współczesnej rzeczywistości, a do tego ukazują sploty wydarzeń jeszcze trudniejszych do wyobrażenia.

Z tego powodu byłem zachwycony, kiedy mój dawny kolega z Google’a Kai-Fu Lee skontaktował się ze mną i zaproponował mi współpracę przy pisaniu książki SI 2041 – jedynym w swoim rodzaju przedsięwzięciu, łączącym science fiction i analizę ważnych idei, które są siłą sprawczą technologii. Kai-Fu wytycza nowe drogi jako globalny lider, jest przebojowym prekursorem w dziedzinie inwestycji bizneso-wych i pozbawionym uprzedzeń prorokiem technologicznym. Prze-myślenia Kai-Fu na temat rozwoju kariery w jego dziedzinie wywarły wielki wpływ na całe pokolenie młodych ludzi, obecnie zaś zajmuje go problematyka przyszłości.

Kai-Fu dogłębnie rozumie kwestie związane z przełomowymi badaniami i ich zastosowaniem w świecie biznesu, dzięki czemu potrafi wskazać, w jaki sposób SI może zmienić ludzkość w najbliższych dwóch dekadach. Jego przewidywania dotyczą tak odmiennych dziedzin jak medycyna, edukacja, rozrywka, zatrudnienie i finanse. Ambitny pomysł napisania niniejszej książki był w pewnym sensie owocem magicznego zbiegu okoliczności. Przed laty sam pisałem o idei „realizmu science fiction”. Z mojej perspektywy SF jest fascynująca, gdyż nie tylko w pomy-słowy sposób tworzy przestrzeń dla eskapistów pragnących oddalić się od życiowej codzienności, wcielić w rolę superbohaterów i bez ograniczeń badać odległe galaktyki, ale także daje świetną okazję do tego, by krytycznie spojrzeć na rzeczywistość z pewnej perspektywy. Science fiction pomaga nam wyobrazić sobie przyszłość, a nawet wkroczyć w nią, odmienić ją i odegrać aktywną rolę w jej kształtowaniu.

Innymi słowy, jeżeli chcemy stworzyć jakąś przyszłość, najpierw musimy nauczyć się ją sobie wyobrażać.

Moja wyobraźnia zaczęła się kształtować, gdy w dzieciństwie oglądałem klasyczne dzieła science fiction, takie jak Gwiezdne wojny, Star Trek2001: Odyseja kosmiczna. Od dziesiątego roku życia traktowałem te obrazy jako swoje okno na bezkresną przyszłość i nieznane światy. Uważam, że przed przystąpieniem do pracy pisarskiej należy przede wszystkim osadzić opowieść w historii jej gatunku, a także w szerszym kontekście społecznym. Jako osoba głęboko zainteresowana fantazjami science fiction, czy też wręcz ogarnięta obsesją na ich punkcie, jestem pod wrażeniem ogromnej pojemności SF, w której może się zawrzeć niemal każdy temat i styl.

Zanim zostałem pełnoetatowym pisarzem, pracowałem w branży technologicznej. Wielu ludzi zakłada, że inżynierowie i magicy informatyki niespecjalnie interesują się fikcją literacką, gdyż ich mózgi są na stałe zaprogramowane na naukę, nie na beletrystykę. Przez ponad dekadę obracałem się w środowiskach technicznych i w tym czasie poznałem wielu inżynierów i technologów, którzy wcale się nie kryli z zamiłowaniem do fikcji spekulatywnej. Niekiedy manifestowali swój entuzjazm, nazywając sale zebrań Enterprise lub Neuromancer, ale zapaleńców nie brakowało także wśród wybitnych umysłów, odpowiedzialnych za przedsięwzięcia takie jak Google X czy Hyperloop. Bez względu na to, czy chodzi o nowoczesny okręt podwodny, czy działko laserowe, telefon komórkowy albo manipulacje genetyczne, naukowcy chętnie przyznają się do inspiracji literaturą piękną. Wyobraźnia rzeczywiście kształtuje świat.

Już na samym początku uznałem, że SI 2041 rzuci wyzwanie stereotypowi dystopijnej narracji o SI – takiej, w której przyszłość maluje się czarnymi barwami. Staraliśmy się stworzyć wizję, w której technologia SI pozytywnie wpływa na ludzi i społeczeństwa, choć nie ignorowaliśmy jej wad i związanych z nią niuansów. Zależało nam na odmalowaniu przyszłości, w której chcielibyśmy żyć i którą moglibyśmy kształtować. Wyobraziliśmy sobie najbliższe dekady i następne szczęśliwe pokolenia, zadowolone z korzyści technologicznego postępu, za-angażowane w pracę na rzecz rozwoju świata i pogłębianie sensu jego istnienia.

Nie zawsze łatwo nam było wyobrazić sobie wymarzoną przyszłość. Postawiliśmy sobie za zadanie zagłębić się w najnowszych badaniach poświęconych SI, a potem stworzyć naukową, logiczną i przede wszystkim realistyczną wizję sztucznej inteligencji za dwadzieścia lat. Wraz z naszym zespołem spędziliśmy wiele godzin na zgłębianiu niedawno opublikowanych prac badawczych oraz na rozmowach ze specjalistami, profesjonalistami i autorytetami w dziedzinie SI. Ponadto wzięliśmy udział w warsztatach SI zorganizowanych przez Światowe Forum Ekonomiczne i odwiedziliśmy przodujące przedsiębiorstwa z branży SI, dzięki czemu udało nam się zgromadzić wszechstronną wiedzę o technologicznych i filozoficznych podstawach jej rozwoju.

Innym wyzwaniem było wyobrażenie sobie przyszłości człowieka. Pragnęliśmy pokazać, jak niezwiązane ze sobą jednostki o odmiennych kompetencjach kulturowych i zawodowych zareagują kiedyś na szok wywołany SI. Trudno jest kreślić subtelne psychologiczne szczegóły wyłącznie na podstawie logiki i racjonalizacji. Żeby skuteczniej zarysować emocjonalny portret bohaterów naszych opowiadań, posiłkowaliśmy się historią i czerpaliśmy inspirację z minionych zdarzeń, które odmieniły świat. Nie ulegało wątpliwości, że musimy wzbudzić w czytelnikach empatię, która podziała na ich wyobraźnię i ułatwi im projekcję odmiennych warunków życia. Bez tego nie udałoby się nam w pełni odzwierciedlić naszych odczuć i prognoz. Przeprowadzone przez Kai-Fu analizy są niczym sznurek łączący szybujący latawiec wyobraźni z namacalną szpulą rzeczywistości.

Po miesiącach intensywnej pracy i wielokrotnych korektach tekstu skonstruowaliśmy dziesięć portali, które przeniosą cię w czasie i przestrzeni do 2041 roku. Mamy nadzieję, że wyruszysz w tę podróż nie tylko z ciekawością i chłonnym umysłem, ale i z otwartym sercem.

I jeszcze jedna uwaga na koniec. Jeśli o mnie chodzi, największą wartością science fiction nie jest udzielanie odpowiedzi, lecz zadawanie pytań.

Mamy nadzieję, że kiedy odłożysz tę książkę, twój umysł będzie rozbudzony mnóstwem nowych pytań. Czy SI pomoże ludziom zapobiec następnej pandemii poprzez jej stłumienie już na samym początku? Jak sobie radzić z przyszłymi wyzwaniami rynku pracy? W jaki sposób utrzymać kulturową różnorodność w świecie zdominowanym przez maszyny? Jak uczyć dzieci życia w społeczeństwie, w którym koegzystują ludzie i maszyny? Mamy nadzieję, że dzięki pytaniom czytelników po-dążymy jeszcze dalej drogą ku szczęśliwszej i pogodniejszej przyszłości.

Witaj w 2041 roku!

Kai-Fu Lee, Chen Qiufan: Sztuczna inteligencja 2041, Wydawnictwo Media Rodzina 2022

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 165/(9) 2023

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Nowe technologie

Być może zainteresują Cię również: