Katarzyna Sosnowska, „Prawo do emerytury dla gospodyń domowych!”

Prawo do emerytury dla gospodyń domowych!

Kobieta pracująca w domu wykonuje kilkanaście zawodów. Jest kucharką, sprzątaczką, nauczycielką, pielęgniarką – na pełnym etacie. Za swoją pracę nie otrzymuje jednak wynagrodzenia, nie ma też prawa do emerytury. W czwartek w krakowskim Klubie Dziennikarza problem niedocenianej pracy kobiet poruszyły liderki kampanii „Zrobione, docenione, wiele warte”
Sześć milionów pozostających bez etatowej pracy kobiet przez około siedem godzin dziennie zajmuje się prowadzeniem domu, jednak ten ich „etat” trwa tak naprawdę całą dobę, zwłaszcza jeśli są matkami małych dzieci. Ich praca jest powszechnie niedoceniana, ma niski prestiż, a jej efekty są niezauważane przez domowników. Z ekonomicznego punktu widzenia to nawet nie jest praca, gdyż nie stanowi źródła dochodu.

Instytut Spraw Obywatelskich w ramach kampanii edukacyjno-informacyjnej na rzecz docenienia pracy domowej kobiet wydał raport dotyczący nieopłacanej pracy domowej. Jego głównym celem jest uświadomienie, że ta praca ma swoją wymierną wartość. Według szacunku GUS z 2005 r. – ok. 1300 zł miesięcznie (to kwota zbliżona do przeciętnego wynagrodzenia w kraju). Składają się na nią: opieka nad dziećmi i dorosłymi (wyceniona na 300 zł miesięcznie), utrzymanie mieszkania (180 zł), zapewnienie wyżywienia (650 zł), utrzymanie odzieży (100 zł).

– Celem kampanii nie jest zatrzymanie kobiet w domu i odsunięcie ich od pracy zawodowej, a raczej propagowanie idei związku partnerskiego. W ramach kampanii zostały postawione istotne pytania i pokazane ważne problemy – uważa Brygida Kuźniak, radna małopolskiego sejmiku, która wspiera kampanię. Czynności domowe są pracą, ponieważ wymagają poświęcenia czasu, energii, wysiłku fizycznego. Wykonująca takie same prace osoba z zewnątrz wynagradzana jest konkretną pensją.

Twórcy kampanii chcieliby wypłacać gospodyniom domowym stałą pensję z budżetu państwa i utworzyć Związek Zawodowy Kobiet. Raport ISO proponuje także uznanie wartości pracy domowej kobiet za podstawę zabezpieczenia emerytalnego, dzielenie składki emerytalnej małżonków na pół w wypadku rozwodu, utworzenie Kobiecego Funduszu Emerytalnego wzorowanego na KRUS, zagwarantowanie świadczeń (finansowanych z budżetu państwa) dla kobiet starszych porzuconych przez mężów.

– Kampania została zauważona przez ONZ i Unię Europejską. W Polsce jest współfinansowana z rządowego Funduszu Inicjatyw Obywatelskich – mówi Kuźniak.

Ale są też przeciwnicy płacenia kobiecie. Argumentują, że praca domowa wynika z prywatnego podziału obowiązków partnerskich i jest świadomą decyzją kobiety.

Katarzyna Sosnowska

Źródło: Gazeta Wyborcza, Kraków 09.03.2007

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

Dom to praca

Przejdź na podstronę inicjatywy:

Co robimy / Dom to praca

Być może zainteresują Cię również: