„Tygodnik Solidarność” o natarciu tzw. nowych GMO na Europę
Korporacje, głównie z USA, szukają intensywnie ‘opakowania’ dla nowego GMO […] Pozwoli to np. uniknąć przygotowywania ocen ryzyka, znakowania i monitoringu dla produktów spożywczych wytworzonych z udziałem NBT (nowe techniki hodowlane – new breeding techniques) […] – pisze Rafał Górski, prezes Instytutu Spraw Obywatelskich, w najnowszym felietonie opublikowanym przez Tygodnik Solidarność.
Gra teoretycznie toczy się za zamkniętymi drzwiami. Na zaawansowany lobbing przemysłu biotechnologicznego i agrochemicznego ma odpowiedzieć Komisja Europejska i to od niej zależy, czy w Unii Europejskiej status prawny NBT (które de facto są nowymi GMO) będzie taki sam jak organizmów dotychczas klasyfikowanych jako modyfikowane genetycznie. Tymczasem zagrożenie niepostrzeżenie zbliża się do Europy. W Kanadzie, z którą UE podpisała umowę CETA, obowiązują bardzo liberalne przepisy wobec uprawy i znakowania GMO i NBT. Uprawiany jest tam np. rzepak Cibus’ SU Canola, czyli roślina będąca produktem nowych technik hodowlanych. Czy polscy konsumenci mają zatem powody do obaw, że nasz rynek zostanie zalany przez nieoznakowane GMO?
Górski podkreśla rolę organizacji społecznych, które protestują przeciwko bezwarunkowemu dopuszczeniu NBT na rynki unijne i starają się przekonać KE o konieczności prawnego uregulowania omawianej materii:
„Temat był już prezentowany na Komisji opiniodawczo-doradczej Ministra Środowiska w zakresie GMO, w której zasiadam społecznie. Instytut Spraw Obywatelskich obok 19 organizacji obywatelskich z Europy podpisał stanowisko w sprawie NBT.” […]
Biorąc pod uwagę nasze krajowe podwórko, Greenpeace Polska zwrócił się do ministra Szyszki „z apelem o to, aby Polska zadeklarowała, że w naszym kraju prawo dotyczące GMO będzie miało zastosowanie do wszystkich rodzajów GMO, włączając rośliny i zwierzęta powstałe w wyniku nowych technik hodowlanych”.
Więcej w Tygodnik Solidarność.