Lekka kolej obok tramwaju. Czy Łódź stać na rewolucję w transporcie (pod)miejskim?
W Łodzi problemem może być postrzeganie podmiejskiego transportu tramwajowego jako przeżytku w momencie budowy tunelu kolei aglomeracyjnej pod centrum miasta.
Jako ekonomista uczestniczyłem w różnego rodzaju debatach na ten temat, osobiście też pytałem o zdanie Hannę Zdanowską, Prezydent miasta Łodzi. Miałem żal, że jej zespół zaproponował likwidację torowisk tramwaju pod drogę, nawet jeśli byłyby to pasy dla autobusu.
Zapytałem o to Hannę Zdanowską w czasie Igrzysk Wolności 14 września 2019 roku. Prezydent Łodzi stwierdziła, że to miała być komunikacja trolejbusowa. Zależało jej na utrzymaniu komunikacji elektrycznej jako bardziej ekologicznej. Brakowało również środków na inwestycje w torowiska i tabor. Sieć tramwajowa nie działała, ponieważ okoliczne samorządy nie chciały jej odbudowywać. Zamiast niej uruchomiono komunikację autobusową.
W sieci ukazał się protest przeciwników rozbiórki torowisk: „Według rankingu „TomTom Traffic Index” Łódź jest najbardziej zakorkowanym miastem do 800 tysięcy mieszkańców w Europie. Co na to Pani Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska? 31 marca 2017 r. prezydent wysłała do samorządów Łódzkiego Obszaru Metropolitalnego list, w którym złożyła im propozycję likwidacji komunikacji tramwajowej. Zdaniem Prezydent tramwaje podmiejskie winny zostać zastąpione autobusami elektrycznymi, dzięki którym Łódź z sąsiednimi miastami miałaby zostać połączona „ekonomicznym i przyjaznym środowisku systemem transportu publicznego” (pierwszy poinformował o tym portal pabianice.tv)” wg obywateledecyduja.pl.
Drastyczne zmiany
Proponuję drastyczne zmiany w koncepcji reaktywacji tramwaju, tak by mógł w przyszłości konkurować na rynku. Torowiska tramwaju podmiejskiego można by wpiąć w sieć kolejową. Po torach tramwaju podmiejskiego kursowałby tabor o standardzie kolejowym, ale lżejszy. Proponuję zamianę łódzkich tramwajów podmiejskich w lekką kolej podmiejską typu SKM poprzez przebudowę torowisk na inny rozstaw i wpięcie jej w klasyczną sieć kolei normalnotorowej oraz – co jest chyba najważniejsze – w budowany tunel pod centrum Łodzi.
Po zmianach tramwaj podmiejski byłby już lekką elektryczną koleją podmiejską. Na odcinkach podmiejskich wykorzystywałby torowiska dawnego tramwaju, które przebudowano by do rozstawu 1435 mm (z obecnych 1000 mm) wraz z ich modernizacją. Na części odcinków możliwy jest tor trójszynowy, tak aby tramwaje nadal mogły kursować po tych torach razem z koleją podmiejską, jeśli będzie to planowane.
Typowy tramwaj podmiejski w wersji lekkiej kolei startowałby w Ozorkowie – po torowisku dawnego tramwaju podmiejskiego dojeżdżałby do przedmieść Zgierza, gdzie jeszcze przed centrum miasta wjeżdżałby na sieć kolejową. Do centrum Łodzi docierałby już tunelem. Tak samo lekka kolej z Lutomierska mogłaby wjeżdżać na sieć kolejową jeszcze na przedmieściach Łodzi.
Dzięki temu rozwiązaniu region aglomeracji łódzkiej zyskałby rodzaj premetra oraz nowe korytarze dla rozbudowy aglomeracji. Szybka kolej lekka byłaby drugim życiem tramwaju podmiejskiego.
Wydaje mi się, że odbudowa tramwajów podmiejskich w ich dawnym kształcie nie jest już tak efektywna ekonomicznie jak czasach, gdy o tunelu kolejowym pod centrum miasta jeszcze tylko marzono.
Po otwarciu tunelu pod centrum miasta, kolej w relacji z Ozorkowa czy Zgierza do centrum Łodzi będzie szybsza od tramwaju. Ale… gdyby i sieć nowego wcielenia tramwaju podmiejskiego mogła kursować tunelem pod miastem, stworzyłoby to świetną ofertę komunikacji w regionie. Warto więc zaproponować taką możliwość techniczną lokalnym decydentom.
Niestety, na przeszkodzie stoi wiele okoliczności m.in. niska kultura techniczna i organizacyjna, zmniejszająca się liczba ludności regionu. W wyludniającym się mieście zbiorowa komunikacja miejska może w pewnym momencie przekroczyć granicę spirali upadku – już dzisiaj kursuje zbyt rzadko, by być alternatywą dla samochodu.
Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:
Przejdź do archiwum tekstów na temat:
# Ekonomia # Polityka Lepszy transport