Likwidacja gotówki? Ujawniamy list Glapińskiego do Ministerstwa Finansów

Prof. Adam Glapiński
fot. Piotr Malecki, Narodowy Bank Polski, CC BY-SA 2.0 , via Wikimedia Commons
Tygodnik Spraw Obywatelskich – logo

Nr 153 / (49) 2022

Zachęcamy do lektury listu prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego do Ministerstwa Finansów. Mówi on dużo o tym, kto traci, a kto zyskuje na likwidacji gotówki.

18 lipca br. zwróciliśmy się z prośbą o udostępnienie listu do Biura Prasowego NBP i Ministerstwa Finansów. Trzy miesiące (sic!) czekaliśmy na odpowiedź. Bez rezultatu. 19 października złożyliśmy wniosek o udostępnienie listu w trybie dostępu do informacji publicznej. Z NBP otrzymaliśmy taką odpowiedź. Natomiast 26 października br. Ministerstwo Finansów przesłało do nas list, którego fragment publikujemy poniżej.

Prezes Adam Glapiński
DP-II-BH-024-382/21
Warszawa, 31 sierpnia 2021 r.

Pan Jan Sarnowski
Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów

List prezesa NBP do ministra finansów

Szanowny Panie Ministrze,

odpowiadając na Państwa pismo z dnia 26 lipca 2021 r. (znak: DD3.8200.2.2020) przekazujące projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw (projekt z dnia 26 lipca 2021 r., oznaczony w wykazie prac legislacyjnych nr UD260, dalej w treści jako „Projekt”), przedstawiam następujące uwagi Narodowego Banku Polskiego.

Wpływ na obrót gotówkowy

1)         Ad art. 15 projektu

Projektowany przepis zakłada dodanie art. 7b w ustawie z dnia 30 maja 2014 r. o prawach  konsumenta (Dz. U. z 2020 r. poz. 287),

który przewiduje nałożenie na konsumenta obowiązku dokonywania płatności za pośrednictwem rachunku płatniczego, jeżeli jednorazowa wartość transakcji z przedsiębiorcą przekracza 20 000 zł lub równowartość tej kwoty. W ocenie NBP propozycja ta budzi istotne wątpliwości z poniżej opisanych względów.

Przede wszystkim wskazać należy na stosunkowo wysoki odsetek osób nieposiadających rachunków bankowych w Polsce. Według badania „Zwyczaje płatnicze w Polsce w 2020 r.”, zrealizowanego przez NBP, stopień „nieubankowienia”, mierzony brakiem rachunku płatniczego lub konta bankowego, dla osób pełnoletnich wyniósł 11,5% natomiast w grupie osób w wieku 65 lat i powyżej wyniósł 28%[1]. Podobnie, zgodnie z ww. badaniem, stosunkowo wysoki jest odsetek osób nieposiadających karty płatniczej, mierzony brakiem posiadania takiego instrumentu płatniczego, który dla osób pełnoletnich wyniósł 18,3%, zaś dla osób w wieku 65 lat i powyżej wyniósł aż 47,5%[2].

Ponieważ posiadanie rachunku płatniczego i karty płatniczej jest konieczne do dokonywania transakcji bezgotówkowych, proponowana regulacja będzie de facto oznaczała albo zmuszenie tej grupy ludzi do otwierania rachunków bankowych oraz posiadania karty płatniczej, albo głębsze niż dotychczas ich wykluczenie finansowe i być może również społeczne, polegające na ograniczeniu możliwości nabywania dóbr i usług przekraczających ustalony limit.

Z tego punktu widzenia regulacja, która wprowadzona ma być w celu ułatwienia monitorowania przedsiębiorców przez służby skarbowe, może okazać się krzywdząca dla znaczącej grupy obywateli niebędących przedsiębiorcami (aby dyscyplinować przedsiębiorców, ogranicza się prawa konsumentów). Dlatego, jak się wydaje, brak jest aksjologicznego uzasadnienia dla jej wprowadzenia.

Warto również podkreślić, że płacenie instrumentami bezgotówkowymi przez konsumentów oznaczać może nie tylko monitorowanie ich zakupów przez władzę publiczną, ale również ograniczenie ich prywatności wobec sprzedawców, ponieważ daje większe możliwości gromadzenia przez nich informacji o swoich klientach, a zatem rejestrowania, co i za ile kupuje, co następnie może się wiązać z wykorzystywaniem tych  danych niekoniecznie zgodnie z wolą konsumenta i za jego wiedzą (np. do celów profilowania klientów). Dotyczy to nie tylko sprzedawców, ale również dostawców usług płatniczych, np. banków jako wydawców kart płatniczych. Nie można wykluczyć, że są wydatki wynoszące albo przekraczające równowartość 20 000 zł, o których konsument nie chciałby informować swojego banku. W tym kontekście należałoby rozważać proponowaną regulację również w odniesieniu do prawa do prywatności konsumentów wobec przedsiębiorców, tym bardziej że ochrona tej prywatności została expressis verbis wyrażona m.in. w art. 76 Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. z 1997 r. poz. 483, z 2001 r. poz. 319, z 2006 r. poz. 1471, oraz z 2009 r. poz. 946; „Konstytucja RP”).

Niezależnie od powyższego, propozycję wprowadzenia określonego obowiązku dla konsumentów przy dokonywaniu płatności przekraczających 20 000 zł lub stanowiących równowartość tej kwoty należy kwalifikować jako ograniczającą prawo konsumentów do swobodnego posługiwania się prawnymi środkami płatniczymi, którymi w Polsce są — zgodnie z art. 32 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (Dz. U. z 2020 r. poz. 2027) — znaki pieniężne emitowane przez NBP.

Trzeba zatem zaakcentować, że proponując tego typu limit, nie podano wyraźnie powodów jego wprowadzenia. W uzasadnieniu do projektu poświęcono temu zagadnieniu jedno zdanie w punkcie pt. „Popularyzacja obrotu bezgotówkowego” (str. 100).

Punkt ten natomiast odnosi się do zmian w przepisach podatkowych i nie dotyczy stricte praw konsumenta. Wydaje się jednak, że w kontekście pozostałej części uzasadnienia (str. 96, przedostatni akapit) należałoby przyjąć, że limit nałożony na konsumentów służyć ma przede wszystkim monitorowaniu przez służby skarbowe dokumentacji, rejestrów, systemów bankowych itd. w celu kontrolowania przedsiębiorców. Przy okazji jednak będą gromadzone dane o osobach fizycznych występujących w roli konsumentów.

Zatem w projekcie proponuje się nałożenie ograniczeń na konsumentów w celu monitorowania przedsiębiorców, bez dodatkowej analizy wpływu takiego ograniczenia na sferę wolności i praw osób będących konsumentami.

Biorąc powyższe pod uwagę, należy wskazać, że ograniczanie możliwości dokonywania lub przyjmowania płatności w gotówce z udziałem konsumentów tylko do określonego limitu, trzeba rozpatrywać m.in. w aspekcie zgodności z ustawą zasadniczą. W tym obszarze warto przywołać przepisy art. 31 ust. 3, art. 51 ust. 2, art. 47 oraz art. 76[3] Konstytucji RP, odnoszące się odpowiednio do tego, że:

  • ­ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw;

­władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym;

  • ­każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym;
  • ­władze publiczne chronią konsumentów, użytkowników najemców przed działaniami zagrażającymi ich zdrowiu, prywatności i bezpieczeństwa oraz przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi.

Limitowanie konsumentom możliwości pozostania anonimowymi przy dokonywaniu zakupów należy rozpatrywać w kontekście ograniczania wolności jednostki.

Płatności w formie bezgotówkowej nie zapewniają bowiem konsumentowi anonimowości takiej jak płatności gotówkowe (ze względu na możliwość śledzenia płatności bezgotówkowej, na którą wyraźnie wskazuje się w uzasadnieniu do projektu – por. str. 96 uzasadnienia). Warto zatem zaznaczyć, że o ile ograniczenia wyrażonych w ustawie zasadniczej wolności  i praw mogą być wprowadzone w drodze zwyklej ustawy, to przede wszystkim muszą spełniać przesłanki wymienione w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, które są konieczne dla wprowadzenia takich ograniczeń. Zgodnie z tym przepisem wprowadzenie ograniczeń możliwe jest wyłącznie w przypadkach, kiedy są one konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. W uzasadnieniu do projektu nie wykazano, że zaproponowane ograniczenie dla konsumentów, które może naruszać prawo do ich prywatności, bądź też zasada powstrzymywania się przez władze publiczne od pozyskiwania informacji innych niż niezbędne o obywatelu, rzeczywiście są konieczne dla bezpieczeństwa państwa lub porządku publicznego bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Oznaczać to może, że projektowany art. 7b ustawy o prawach konsumenta nie spełnia podstawowego warunku koniecznego dla wprowadzania ograniczeń w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw człowieka, określonych w ustawie zasadniczej. Można tutaj przywołać orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego („TK”), np. wyrok TK z dnia 9 października 2012 r., sygn. P 27/11[4].

Do zasad proporcjonalności (art. 31 ust. 3 Konstytucji RP) ochrony prywatności (art. 47 Konstytucji RP) oraz autonomii informacyjnej (art. 51 ust. 2 Konstytucji RP) w kontekście pozyskiwania przez władzę publiczną informacji o obywatelach do celów realizacji zadań przez służby podatkowe, TK odniósł się również w wyroku z dnia 20 listopada 2002 r., sygn. K 41/02[5].

Wskazać należy także, iż istotna jest różnica między ograniczeniem działalności gospodarczej a ograniczeniami wprowadzonymi stosunku do osób fizycznych, na co zwrócić uwagę TK w wyroku z dnia 8 lipca 2008 r., sygn. K46/07[6]

NBP pragnie dodatkowo podkreślić, że wskazane działania wobec konsumentów w omawianej materii mogą stać w sprzeczności (lub niwelować pozytywny wydźwięk) z dążeniami prawodawcy w kwestii zawarcia w przepisach prawa obowiązku akceptacji gotówki (znaków pieniężnych emitowanych przez NBP) przez przedsiębiorców akceptujących transakcje płatnicze dokonywane bezgotówkowymi instrumentami płatniczymi (akceptant). Z jednej strony bowiem władza publiczna podejmuje działania na rzecz ograniczania płatności gotówką (co wynika z projektu), z drugiej zaś Sejm, uchwalając ustawę o zmianie ustawy o usługach płatniczych (druk nr 1221), ugruntował status gotówki, jako powszechnie akceptowanego środka płatniczego, również w sensie prawnym. Jakkolwiek działania te nie muszą być uznane za wykluczające się, to mogą one wywołać – w przypadku np. równoczesnego wdrażania – niezrozumienie wśród konsumentów.

Dodatkowo, w nawiązaniu do wspomnianej powyżej ustawy o zmianie ustawy o usługach płatniczych, należy zasygnalizować ewentualne niejasności, które mogą wiązać się z wprowadzeniem limitu 20 000 zł dla płatności konsumenckich, z uwagi na już uchwalony przez Sejm w ustawie o usługach płatniczych limit[7].

Zgodnie z nowym przepisem, akceptant będzie mógł odmówić przyjęcia płatności gotówkowej od konsumenta, jeśli płatność ta przekracza lub jest równa przeciętnemu wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w trzecim kwartale roku poprzedniego, ogłaszanemu przez Prezesa GUS (w chwili obecnej jest to równowartość 5 370,64 zł[8]).

Wprawdzie proponowany limit 20 000 zł oraz uchwalony już limit 5 370,64 zł mają inne zakresy, tj. limit 20 000 zł dotyczyć ma płatności konsumentów na rzecz przedsiębiorców, zaś limit 5 370,64 zł płatności konsumentów z dowolnymi akceptantami (w większości z przedsiębiorcami, ale także z akceptantami innymi niż przedsiębiorcy), jak również limit 20 000 zł ma być bezwzględny, tj. proponowany przepis ogranicza dokonywanie płatności gotówką od tego limitu, zaś uchwalony limit 5 370,64 zł może zostać przekroczony, jeśli akceptant się temu nie sprzeciwia, to jednak można przypuszczać, że z czasem uchwalony już limit wprowadzi pewną zasadę/zwyczaj dokonywania płatności gotówkowych do kwoty nie wyższej niż ten limit. Zatem, u  konsumentów może pojawić się nawyk nieprzekraczania tej kwoty płatności gotówkowych, automatycznie dokonując wyższych płatności instrumentami bezgotówkowymi. Gdyby tak było, to wprowadzanie bezwzględnego limitu 20 000 zł, czyli niemal czterokrotnie wyższego niż obecnie uchwalony przez Sejm, byłoby nieuzasadnione.

Należy również mieć na uwadze, że w dokumencie opublikowanym przez Komisję Europejską we wrześniu 2020 r. „Komunikat Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów w sprawie unijnej strategii w zakresie płatności detalicznych”[9] znalazło się stwierdzenie, iż Równolegle ze wspieraniem płatności cyfrowych, tak aby zapewnić konsumentom większe możliwości wyboru, Komisja będzie nadal chronić status gotówki denominowanej w euro jako prawnego środka płatniczego. Komisja ma świadomość wyrażanych przez organizacje konsumenckie – i podzielanych przez nią – obaw, że istnieje znaczne ryzyko, iż wrazcyfryzacją coraz większej liczby usług osoby nieposiadające dostępu do usług cyfrowych mogą stać się jeszcze bardziej wykluczone niż obecnie. UE nadal ok. 30 mln osób dorosłych nie posiada rachunku bankowego”. Choć kwestie gotówki poruszane przez KE w ww. dokumencie dotyczą waluty euro, to nie ulega wątpliwości, że ewentualne inicjatywy podejmowane przez KE w tym zakresie będą mogły stanowić drogowskaz dla zastosowania analogicznych rozwiązań również przez państwa członkowskie spoza strefy euro, w tym Polskę.

Odnosząc się do zagadnienia ewentualnego limitowania wartości transakcji dokonywanych gotówką, warto również wskazać na prace prawodawcy unijnego. W Projekcie rozporządzenia UE w sprawie zapobiegania wykorzystywaniu systemu finansowego do prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu – Proposal for a regulation of the EP and the Council of the EU on the prevention of the use of the financial system for the purposes of money laundering or terrorist financing[10], zaproponowano wprowadzenie limitu zapłaty gotówką w stosunkach osób fizycznych z przedsiębiorcami. Zatem równolegle z pracami nad projektem trwają również prace nad uregulowaniem limitów zapłaty gotówkowej na poziomie UE, z tą różnicą, że uzasadnieniem dla ich wprowadzenia nie są względy monitorowania przedsiębiorców oraz konsumentów na potrzeby służb podatkowych, ale przeciwdziałanie praniu pieniędzy i finansowania terroryzmu. Zaproponowany poziom limitu jest również o wiele wyższy (10 000 euro) niż zawarty w dodawanym art. 7b ustawy o prawach konsumenta[11].

W opinii NBP nie jest zatem zasadne obecnie wprowadzanie limitów w polskim prawie w zakresie płatności z udziałem konsumentów w kontekście równolegle toczących się prac nad wprowadzeniem zasad wspólnych dla wszystkich krajów UE i wynikających z przepisów dotyczących AML.

Warto również podkreślić, że inny powód wprowadzenia ewentualnych przepisów dotyczących limitu (limit ten powinien być uzasadniony z punktu widzenia przeciwdziałaniu praniu pieniędzy, a nie przede wszystkim z punktu widzenia ułatwień dla kontroli skarbowej) może oznaczać, że próg ograniczenia również może być inny niż zaproponowany w projekcie (20 000 zł).

Warto również wskazać, że wzrost płatności instrumentami bezgotówkowymi w ostatnich latach w Polsce postępuje bardzo szybko i dokonuje się w dużej mierze przez organizację i samoregulację podmiotów sektora usług płatniczych, czego przejawem jest chociażby efektywna działalność Fundacji Polska Bezgotówkowa. Tym samym brak jest realnych powodów do wymuszania na uczestnikach obrotu użycia instrumentów bezgotówkowych.

Należy również zwrócić uwagę na jeszcze jeden, bardzo ważny aspekt działań zmierzających do ograniczenia lub nawet likwidacji płatności gotówkowych, którym jest bezpieczeństwo dokonywania transakcji oraz niezagrożona i nieprzerwana zdolność rynku do dokonywania płatności między jego uczestnikami. Wykorzystanie instrumentów bezgotówkowych oparte jest na systemach informatycznych, dostawach energii elektrycznej, infrastrukturze technicznej, łańcuchu powiązanych ze sobą podmiotów (banków, agentów rozliczeniowych, izb rozliczeniowych) itd.

Zatem nadmierne i zbyt szybkie ograniczenie płatności gotówkowych wiąże się ze znacznie większą ekspozycją na zagrożenia związane atakami na infrastrukturę oraz bezpieczeństwo cybernetyczne poszczególnych części bądź też całego rynku, np. atak cybernetyczny na Estonię w 2007 r., który sparaliżował to państwo i ogółem trwał trzy tygodnie, lub awarie w czerwca i lipcu 2018 r. globalnych organizacji kartowych Visa i MasterCard, które uniemożliwiły dokonywanie transakcji kartowych w Europie trwające do kilkunastu godzin.

W przypadku znaczących kryzysów lub incydentów bezpieczeństwa, których nie można wykluczyć, płatności znakami pieniężnymi emitowanymi przez NBP stanowią alternatywny do obrotu bezgotówkowego sposób dokonywania transakcji, który nie podlega zagrożeniom związanym z cyberbezpieczeństwem. Komentarz ten pozostaje aktualny również w odniesieniu do niżej opisanej uwagi (pkt 2) dotyczącej proponowanej zmiany w art. 19 ustawy – Prawo  przedsiębiorców, polegającej na zmniejszeniu progu płatności gotówkowych dla przedsiębiorców do 8 000 zł.

Dodatkowo należy wskazać, że nałożony na konsumentów obowiązek korzystania z rachunku płatniczego przy ww. transakcjach obwarowany został sankcją wobec przedsiębiorcy, polegającą na zaliczeniu do przychodów kwoty transakcji konsumenckiej otrzymanej bez pośrednictwa rachunku płatniczego (projektowany art.14 ust.2 pkt 22 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i art. 12 ust. 1 pkt 16 ustawy  o podatku dochodowym od osób prawnych). Oczywiste jest, że wprowadzona wobec  przedsiębiorców sankcja uznania kwoty transakcji bez pośrednictwa  rachunku płatniczego za przychód przedsiębiorcy, podlegający opodatkowaniu,  w warunkach rynkowych uniemożliwi konsumentowi nieposiadającemu rachunku płatniczego dokonanie takiej transakcji albo podwyższy jej koszt po stronie konsumenta.

Konkludując, NBP stoi na stanowisku, że wobec niepełnego „ubankowienia” i poziomu posiadania kart płatniczych u osób pełnoletnich w Polsce, zwłaszcza osób powyżej 65 roku życia, jak również w związku z wyżej wskazanymi wątpliwościami dotyczącymi naruszenia anonimowości konsumentów oraz zasady autonomii informacyjnej oraz z uwagi na wprowadzenie przez Sejm w ustawie o usługach płatniczych limitowania płatności gotówkowych konsumenta wobec akceptanta, a także w odniesieniu do trwających obecnie prac na poziomie UE, projektodawca powinien usunąć propozycję dodania art. 7b w ustawie o prawach konsumenta ustanawiającego limit 20 000 zł na płatności dokonywane przez konsumentów w gotówce. Ewentualne wprowadzenie takiego limitu powinno być dyskutowane w ramach uzgadniania ww. rozporządzenia unijnego. Projektodawca powinien również zbadać przesłanki dopuszczalności ustanawiania takiego ograniczenia w odniesieniu do wyżej opisanej zasady proporcjonalności i ewentualnie odpowiednio uzupełnić uzasadnienie do projektu.

2)         Ad art. 18 pkt 1 projektu

W projektowanej regulacji proponuje się wprowadzenie zmiany do art. 19 ustawy – Prawo przedsiębiorców (Dz. U. z 2021 r. poz. 162), która polega na zmniejszeniu z 15 000 zł do 8 000 zł kwoty, od której przedsiębiorcy do rozliczeń między sobą muszą wykorzystywać rachunki płatnicze. Oznacza to, że przedsiębiorcy nie będą mieli możliwości posłużenia się gotówką do wzajemnych rozliczeń już od 8 000 zł, co we wzajemnych relacjach między nimi jest kwotą niewielką. Należy zatem wskazać, że jest to istotne zmniejszenie zarówno swobody działalności przedsiębiorców, jak i użyteczności znaków pieniężnych będących prawnym środkiem płatniczym w rozliczeniach między tymi przedsiębiorcami. Rozliczenia gotówkowe, zwłaszcza u mikroprzedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców, mogą odgrywać znaczną rolę i mieć bardzo praktyczne zastosowanie, np. możliwość zapłacenia na bieżąco za dostarczany do sklepu towar z utargu gotówkowego bez konieczności wprowadzania tego utargu do systemu bankowego. Należy zaznaczyć, że nie wszyscy przedsiębiorcy mają łatwy dostęp do oddziałów bankowych lub wpłatomatów, zaś gotówka ciągle stanowi dużą część płatności konsumentów.

Tego typu zmiana, ograniczająca swobodę prowadzenia działalności gospodarczej, powinna zostać odpowiednio uzasadniona. Należałoby co najmniej przedstawić precyzyjne uzasadnienie dla takiego obniżenia, np. bazując na badaniach lub danych, które wskazywałyby, z jakich konkretnie względów poziom 8 000 zł jest właściwą kwotą w tym zakresie. Konieczne jest również przedstawienie skutków takiej regulacji, zwłaszcza dla mikroprzedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców. Projektodawca zaniechał tego obowiązku, jako że brak jest odpowiedniego opisania tej zmiany w uzasadnieniu do projektu.

Dodatkowo należy wskazać, że przewidziana wobec przedsiębiorców zmiana art. 19 pkt 2 ustawy – Prawo przedsiębiorców, polegająca na obniżeniu progu wartości transakcji rozliczanych bezgotówkowo z kwoty 15 000 zł do kwoty 8 000 zł, oraz przewidywany w art. 19a tej ustawy obowiązek zapewnienia przez przedsiębiorcę możliwości dokonywania zapłaty przy użyciu instrumentu płatniczego w każdym miejscu, w tym poza lokalem przedsiębiorstwa, w połączeniu z ulgami dla przedsiębiorców na nabycie terminali płatniczych, uprzywilejowuje wydawców i operatorów instrumentów płatniczych oraz firmy produkujące terminale płatnicze, kosztem firm obsługujących gotówkę.

W związku z brakiem wskazania na czynniki, które miałyby uzasadniać zmianę powodującą ograniczenia w prowadzonej działalności gospodarczej, brakiem odpowiedniej analizy skutków takiej zmiany dla przedsiębiorców oraz faktem, iż projektowany przepis zmierza do praktycznego ograniczenia stosowania znaków pieniężnych będących prawnym środkiem płatniczym, NBP proponuje usunięcie powyższej zmiany z projektu. […]


[1] Narodowy Bank Polski: „Zwyczaje płatnicze w Polsce w 2020 r. Podstawowe wyniki badania”, str. 7.
 https;//www.nb.pl/systemplatniczy/zwyczajeplatnicze 2020. Pdf

[2] „Zwyczaje płatnicze w Polsce w 2020 r. Podstawowe wyniki badania”, str. 8.

[3] Wprawdzie art. 76 Konstytucji nie jest źródłem wynikającego z tego przepisu prawa podmiotowego po stronie konsumentów, niemniej jednak zobowiązuje on władze publiczne do działań w celu ochrony m.in. prywatności konsumentów i w tym kontekście może być traktowany jako pewien wyznacznik dla ustawodawcy.

[4] „Konstytucja wymaga należytego wyważenia celu legislacyjnego i środka użytego do jego realizacji. Ze wskazanej zasady (zasada proporcjonalności wywodzona z art. 2 Konstytucji – przypis własny] wynika nakaz stosowania przez ustawodawcę skutecznych środków prawnych, tj. takich, które mogą doprowadzić do realizacji celów zamierzonych przez ustawodawcę. Środki zgodne z zasadą proporcjonalności, to przy tym środki niezbędne. Chodzi tu o takie środki, które chronią określone wartości w sposób niemożliwy do osiągnięcia za pomocą innych środków. Przesłanka niezbędności wymaga skorzystania ze środków możliwie najmniej uciążliwych dla podmiotów, których prawa lub wolności ulegną ograniczeniu w wyniku ustanowienia danego uregulowania (por. wyrok TK z 16 lipca 2009 r., sygn. Kp 4/08, …)”.

[5] Zgodnie z ustalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego 'ochrona życia prywatnego, gwarantowana konstytucyjnie co do zasady w art. 47, obejmuje sobą także autonomię informacyjną (art. 51 Konstytucji) oznaczającą prawo do samodzielnego decydowania o ujawnianiu innym informacji dotyczących swojej osoby, o także prawo do sprawowania kontroli nad takimi informacjami, jeśli znajdują się w posiadaniu innych podmiotów (por. np. wyrok z 19 lutego 2002 r. II 3/01, …). Informacje dotyczące majątku i sfera ekonomiczna jednostki są niewątpliwie objęte prywatnością i autonomią informacyjną Jakkolwiek w tej sferze odnotować można łagodniejsze kryteria jej ograniczenia, niż w wypadku sfery czysto osobistej (por. wyroki z: 24 czerwca 1997 r., K. 21f96, …).

Ochrona prywatności i autonomia informacyjna nie mają charakteru absolutnego, a to z uwagi m.in. na prawa i wolności innych jednostek czy potrzeby życia w zbiorowości. Jest to zresztą cecha wszelkich konstytucyjnych praw i wolności. Wszelkie jednak ingerencje w prywatność muszą mieć na uwadze jej ochronę jako dobra konstytucyjnego chronionego i zasady konstytucyjne wskazujące na granice i przesłanki, jakie muszą być zachowane na wypadek ingerencji. Obowiązek ujawnieniainformacji o sobie, stanowiąc ograniczenie autonomii informacyjnej, może być zatem dokonany tylko w ustawie (ten warunek w niniejszej sprawie jest spełniony) i tylko w granicach zgodnych z konstytucyjną zasadą proporcjonalności…

Art. 51 ust. 2 Konstytucji chroni obywateli polskich, wprowadzając dla władz publicznych (ustawodawczej, wykonawczej, sadowniczej) zakaz wkraczania wautonomięinformacyjną jednostki w sposób zbędny z punktu widzenia standardów demokratycznego państwa prawa. Ani więc względy celowości, ani wygody władzy nie uzasadniają naruszenia autonomii informacyjnej. Jej naruszenie może nastąpić, jeżeli Jest to «konieczne w demokratycznym państwie prawnym». O tym, na co standardy państwa prawa w tym zakresie nie zezwalają — dokładniej j mowa w art. 31 ust. 3 Konstytucji, wprowadzającym zasadę proporcjonalności w zakresie ograniczeń przez władze w korzystaniu z wszelkich konstytucyjnych wolności i praw — nie tylko tych, których dotyczą art. 47 i art. 51 Konstytucji. Wzajemna relacja między tymi dwoma przepisami Konstytucji polega bowiem na tym, że autonomia informacyjna (art. 51 Konstytucji) jest jednym z komponentów prawa do prywatności w szerokim, przyjętym w art. 47 Konstytucji, tego słowa znaczeniu. Dlatego też ograniczenie korzystania z autonomii informacyjnej podlega rygorom wynikającym z art. 32 ust.3 Konstytucji.

Istnienie w art. 51 ust. 2 Konstytucji odrębnej regulacji dotyczącej proporcjonalności wkraczania w prywatność jednostki należy tłumaczyć tym, że naruszenia autonomii informacyjnej poprzez żądanie niekoniecznych, lecz wygodnych dla władzy publicznej informacji o jednostce, jest typowym dla czasów współczesnych instrumentem, po który władzy publiczna chętnie sięga i dzięki któremu uzyskuje potwierdzenie swej pozycji wobec jednostki. Autonomia informacyjna, której wyodrębnienie normatywne z całości ochrony prywatności przewiduje art. 51, jest uzasadniona częstotliwością, uporczywością i typowością wkraczania w prywatność przez władzę publiczną. Normatywne wyodrębnienie, ustanowienie w art. 51 ust. 2 Konstytucji odrębnego zakazu — ułatwia dostrzeżenie takiego wkroczenia i uproszcza przedmiot dowodu, iż takie wkroczenie nastąpiło. Przedmiotem dowodu staje się wtedy bowiem tylko to, czy pozyskiwanie informacji było konieczne, czy tylko «wygodne» lub «użyteczne» dla władzy. Dowodu wymaga, że złamanie autonomii informacyjnej było konieczne (niezbędne) w demokratycznym państwie prawnym. Analiza relacji przepisów orf. 31 ust. 3 i art. 51 ust. 2 Konstytucji uzasadnia stwierdzenie, że naruszenie autonomii informacyjnej przez niedozwolone pozyskiwanie informacji o obywatelach, pomimo odpowiadać wymaganiom określonym w art. 31 ust. 3 Konstytucji.

[6] „…zakres dopuszczalnych ograniczeń wolności działalności gospodarczej jest – przynajmniej z punktu widzenia materialnoprawnych przesłanek ograniczeń – szerszy od zakresu ograniczeń tych wolności i praw, do których odnosi się art. 31m ust. 3 Konstytucji.”

[7] Art. 59ea ust. 4, wprowadzany ustawą o zmianie ustawy o usługach płatniczych, uchwaloną w dniu 11 sierpnia 2021 r. (druk nr. 1221). Ustawa została przekazana do Senatu.

[8] https://stat.gov.pl/sygnalne/komunikaty-i-obwieszczenia/lista-komunikatow-i-obwieszczen/obwieszczenie-w-sprawie-miesiecznego-wynagrodzenia-w-sektorze-przedsiebiorstw-bez-wyplat-nagrod-z-zysku-w-trzecim-kwartale-2020-roku,59,28.html

[9] https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/PDF/?uri=CELEX:52020DC0592&from=EN

[10] https://eur-lex.europa.eu/legal-content/EN/TXT/?uri=CELEX%3A52021PC0420

[11] Trzeba jednak zaznaczyć, że proponowany limit 10 000 euro jest limitem maksymalnym, co oznacza, że państwa członkowskie zachowają swobodę utrzymania niższych limitów na szczeblu krajowym.

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 153 / (49) 2022

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Ekonomia # Społeczeństwo i kultura Broń gotówki

Być może zainteresują Cię również:

Oferta pracy Instytut Spraw Obywatelskich

OWES Instytutu

Doradca biznesowy poszukiwany!

Oferta pracy dla doradcy biznesowego w Ośrodku Wsparcia Ekonomii Społecznej w Łodzi, prowadzonym przez Instytut Spraw Obywatelskich. Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej…

Chcę wiedzieć
# Zdrowie

Przy kawie (bądź herbacie) o GMO

W jutrzejszej (11 marca 2010 r.) „Kawie czy herbacie?” (6:00-8:05, TVP Jednymi z gości programu będą Szymon Surmacz, który koordynuje działania ISO na rzecz promocji żywności niemodyfikowanej genetycznie, oraz Marek Kryda – członek Rady Honorowej „Obywatela”.