Łódź. W obronie zielonych Stoków – protest mieszkańców
Mieszkańcy osiedla Stoki przysłali do redakcji list, w którym opisują swoją walkę w obronie pobliskiej zieleni. Kiedyś mogli korzystać z miejscowego stadionu. Teraz już nie mogą. Jeszcze spacerują po przylegających do niego cennych przyrodniczo zielonych terenach. Być może wkrótce i tego nie będą mogli robić. Zieleń ma zostać wycięta. Mieszkańcy są zdeterminowani, protestują, założyli petycję do Prezydent Hanny Zdanowskiej. Można ich poprzeć. Lokalny Punkt Zapalny.
Szanowni Państwo,
na początek zacytujemy administratorkę profilu „Ratujemy drzewa na Radiostacji”: „Źle się dzieje w zielonym państwie łódzkim”.
W Łodzi narasta problem wycinki drzew i niszczenia zieleni. Coraz częściej słyszy się, że mieszkańcy różnych części miasta są zaniepokojeni beztroską dewastacją przyrody, która odbywa się za ich plecami.
Chociaż Prezydentka Hanna Zdanowska w 2020 r. zapewniała: „Łodzianie, oddaję Łódź w Wasze ręce. Przeniesiemy partycypację społeczną na zupełnie nowy poziom. To stanie się naszym znakiem rozpoznawczym. To nas wyróżni. Otwartość, obywatelskość, wspólne tworzenie miasta – to będzie nasza Wieża Eiffla”, to w praktyce partycypacja społeczna w Łodzi nie istnieje.
Niepokój społeczny rośnie, a organizacje i ruchy oddolne nagłaśniają te kwestie i podejmują ze sobą współpracę. Korzystając z uprzejmości Instytutu Spraw Obywatelskich chcielibyśmy opowiedzieć w Tygodniku Spraw Obywatelskich o naszym problemie na Stokach w Łodzi.
Mieszkańcom Stoków władze miasta odebrały parę lat temu publiczny teren sportowy z naturalną murawą, nie dając nic w zamian.
W najbliższym czasie mieszkańcy mają stracić również sąsiadujący z wyżej wymienionym terenem zielony obszar – polanę i zagajnik, który cenią, z którego regularnie korzystają, a który, jak dowodzą ekspertyzy naukowców z Uniwersytetu Łódzkiego, jest cenny przyrodniczo.
W latach sześćdziesiątych mieszkańcy Stoków uczestniczyli w pracach nad utworzeniem stadionu przy ul. Potokowej. Stadion przez lata zmieniał się i, choć w gorszym stanie niż obecnie, był otwarty i dostępny dla mieszkańców. Kilkanaście lat temu mieszkańcy zagłosowali za tym, aby środki z Urzędu Miasta przeznaczyć na rewitalizację stadionu. Mieli do wyboru również inne inwestycje, jednak zależało im na odnowieniu obiektu.
Tymczasem w 2020 r. Urząd Miasta Łodzi wydzierżawił stadion wraz z sąsiadującym zielonym terenem (ok. 4 ha) prywatnemu klubowi piłkarskiemu aż na 15 lat. Z czasem stadion został zamknięty przez dzierżawcę. Zajęcia stały się odpłatne, oprócz możliwości wejścia na bieżnię w trakcie zajęć. Mieszkańcy nie dostali nic w zamian.
Stadion stoi zamknięty i pusty przez większą część dnia, bo zajęcia odbywają się popołudniami lub wieczorami w tygodniu. Przez większość weekendów stadion jest zamknięty, tylko czasem organizowane są turnieje. Zimą grafik zajęć jest jeszcze bardziej ograniczony.
Półtora roku temu, nie informując skutecznie mieszkańców, podjęto próbę przeprowadzenia zmiany planu zagospodarowania przestrzennego w kierunku przeznaczenia pod dużą zabudowę zielonego terenu sąsiadującego ze stadionem.
Planowano wybudować halę krytą balonem i hotel z odnową biologiczną. Zmiana została zatrzymana dzięki czujności i mobilizacji mieszkańców. Prezydent Adam Pustelnik napisał na swoim profilu na Facebooku: „Nie będzie rozbudowy stadionu na Stokach”. Zapewniał, że Stoki pozostaną zielone.
Niestety obowiązujący plan zagospodarowania nadal umożliwia rozbudowę stadionu – postawienie budynków do sześciu metrów wysokości.
Ostatnio Urząd Miasta Łodzi wydał zgodę na wycinkę drzew i zniszczenie przylegającego do stadionu zielonego terenu, z którego korzystają mieszkańcy.
A jest to, jak dowodzą badacze z Uniwersytetu Łódzkiego, obszar wartościowy przyrodniczo, porośnięty rzadkimi roślinami, w tym turówką rozłogową, którą dotychczas znaleziono tylko w tym jednym miejscu w Łodzi, cennymi przyrodniczo gatunkami roślin, chronionymi prawnie (ochrona częściowa wg Rozporządzenia Ministra Środowiska z 2014 r.): kocanką piaskową, brodawkowcem czystym, nastroszkiem kędzierzawym, zamieszkały przez wiele gatunków ptaków, w tym cztery gatunki objęte ochroną ścisłą, przez nietoperze, wiewiórki, jeże, pszczoły i zagrożony gatunek owada – niżbika (Dasypogon diadema).
Ten zielony teren jest powiązany lokalizacyjnie i przyrodniczo z parkiem im. gen. M. Zaruskiego, pełni funkcję jego otuliny.
Mieszkańcy walczą o ocalenie swojego zielonego zakątka, zbierają podpisy pod protestem przeciwko wycince drzew, uruchomili petycję internetową, prowadzą profil na Facebooku: „W obronie zielonych Stoków”.
Jeżeli ktoś z Czytelników chciałby wspomóc nas w walce o ocalenie cennego dla nas i bogatego przyrodniczo terenu, prosimy o wyrażenie swojego głosu w petycji internetowej do Pani Prezydent Hanny Zdanowskiej „W obronie zielonych Stoków!”.
Komitet Ochrony Osiedla Stoki