Magdalena Ziętek-Wielomska: Imperium Klausa Schwaba. Jedna planeta, jedna ludzkość, jeden zarząd
Co roku w styczniu Klaus Schwab gości w Davos uczestników głównego spotkania Światowego Forum Ekonomicznego. W 2020 roku było to jubileuszowe, 50. z kolei. W imprezie udział wzięło 3000 osób, a śledziło je na miejscu około 500 dziennikarzy z całego świata. […] Impreza służy jej uczestnikom za giełdę kontaktów i lukratywnych kontraktów, zawieranych po cichu w salach balowych luksusowych hotelów – tajemnica i dyskrecja także należą do ducha Davos (fragment książki).
Fundacji Pro Vita Bona dziękujemy za udostępnienie fragmentu do publikacji. Zachęcamy do lektury całej książki.
Wstęp
„Problemem kapitalizmu jest to, że jest w nim za mało kapitalistów” – pisał swego czasu angielski pisarz Gilbert Keith Chesterton. „Kapitalizmem nazywam system ekonomiczny, w którym kapitał w przeważającej części należy do stosunkowo niedużej grupy ludzi, zwanych kapitalistami, zaś wielka masa obywateli, nieposiadających kapitału, musi najmować się do pracy u kapitalistów w zamian za pensję”[1]. Jego ideałem był świat „zwykłego człowieka”, będącego na „swoim”, z własnym warsztatem, sklepem czy innymi formami własności „środków produkcji”, ogródkiem i domem rodzinnym, ze zwykłymi codziennymi radościami i troskami. Świat pełen swojskich zapachów – ciasta pieczonego w sobotnie popołudnie i świeżo skoszonej trawy; swojskich smaków – ciepłego chleba wyjętego prosto z pieca, malin zerwanych prosto z krzaka i ręcznie robionych konfitur. Wrogiem tego świata zwykłych ludzi był natomiast bezduszny technokrata-biurokrata, sprzymierzony z równie bezdusznym wielkim kapitałem oraz „postępowym intelektualistą”, sankcjonującym ten układ za pomocą tworzenia przekonań o rzekomo nieuniknionym kierunku „postępu ludzkości”. Świat, który oni tworzą, to świat człowieka wywłaszczonego, pozbawionego rodziny i narodu, w swojej egzystencji zdanego na łaskę sprzymierzonych korporacji i rządu.
Gdyby Chesterton żył dzisiaj, ucieleśnieniem dla niego „państwa niewolniczego”[2], którego pojawienie się opisywał z trwogą, byłby projekt Klausa Schwaba, z jego ideą czwartej rewolucji przemysłowej i „kapitalizmu interesariuszy” (stake-holder capitalism). Klaus Schwab, założyciel i prezes Światowego Forum Ekonomicznego (World Economic Forum) w Davos, w lipcu 2020 roku z pomocą francuskiego dziennikarza Thierry’ego Mallereta, wydał książkę Covid-19: Wielki Reset (Covid-19: The Great Reset). Opisuje w niej, jako jeden z najważniejszych lobbystów na rzecz Internetu Rzeczy i agendy tzw. zrównoważonego rozwoju, jak świat mógłby wyglądać po zakończeniu tzw. pandemii COVID-19. Schwab uważa, że ten okres powinien być wykorzystany, aby zacząć pewne rzeczy od nowa. W narracji idzie tak daleko, że historię świata dzieli na czas BC i AC, czyli before and after coronavirus[3]. Innymi słowy, zaczyna się Nowa Era i Nowa Normalność. Metaforę bez kłopotu zrozumie każdy anglojęzyczny czytelnik książki, gdyż BC kojarzy się jednoznacznie z terminem before Christ, a AC z after Christ – przed i po Chrystusie.
Książka kreśli przed nami wizję jakiegoś lepszego świata i nowych ludzi, którzy pod wpływem pandemii zmienią swoje nastawienie do rzeczywistości, staną się lepsi, bardziej socjalni, etyczni, ekologiczni, odpowiedzialni itp. Wyrazem tego poglądu był w tym samym czasie Manifest Davos 2020: Uniwersalny cel przedsiębiorstwa w czwartej rewolucji przemysłowej (Davos Manifesto 2020: The Universal Purpose of a Company in the Fourth Industrial Revolution)[4]. Dokument omawia nową rolę wielkich firm, korporacji w epoce czwartej rewolucji przemysłowej, której nadejście zostało mocno przyspieszone w czasie pandemii, a którą Klaus Schwab, w bliżej nieokreślonym wcześniej czasie przyszłym, prorokował w Czwartej rewolucji przemysłowej (2016), rozumiejąc pod tym pojęciem połączenie techniki, Internetu i biologii w jedną wielką całość, która odmieni człowieka, zarówno jego naturę biologiczną, jak i cały świat.
Wbrew temu, co się szczególnie pisze po „prawej stronie” Internetu, Schwab nie buduje komunizmu, lecz kapitalizm w jego skrajnej formie. W planowanym przez niego systemie światem będą rządzić globalne korporacje, sprzymierzone z technokratami rządzącymi zarówno poszczególnymi państwami, jak i instytucjami międzynarodowymi, ze społeczeństwem obywatelskim, które będzie ściśle kontrolowane przez NGOs finansowane przez korporacje i biurokratów. „Wielki Reset” to hasło do przeprowadzenia ostatecznego rozwiązania kwestii klasy średniej.
Według raportu ONZ z 2006 roku, 1% najbogatszych ludzi na Ziemi posiadało około 40% całego majątku ludzkości, a biedniejsza połowa – mniej niż 1%[5].
Natomiast raport Oxfamu z 2020 r. pokazuje, że 2153 miliarderów na świecie posiada więcej bogactwa niż 4,6 miliarda ludzi, którzy stanowią 60 procent populacji planety[6]. Lockdowny wprowadzane w celu zwalczania pandemii tylko przyspieszyły te procesy. Z raportu organizacji Americans for Tax Fairness (ATF) wynika, że przez pierwsze dwa miesiące lockdownów fortuny amerykańskich miliarderów wzrosły o łącznie 434 mld dolarów, z 2,948 bln do 3,382 bln [7]. Pandemia koronawirusa przysłużyła się największym korporacjom, zorientowanym przy tym na nowoczesne technologie. Jednocześnie przypada to na okres, w którym, jak twierdzi CNN, siła robocza mierzy się z największym kryzysem gospodarczym we współczesnej historii. Zgodnie z danymi amerykańskiego ministerstwa pracy bezrobocie w USA wzrosło w tym czasie do 17,2 proc., czyli poziomu, którego nie odnotowano od Wielkiego Kryzysu w latach 1929–1933. Premier Mateusz Morawiecki eufemistycznie zobrazował ten proces za pomocą litery K: „Odbicie po koronawirusie przyjmie kształt litery K. To dlatego, że niektóre branże znakomicie rosną nawet mimo epidemii, a może nawet na skutek epidemii, a inne są bardzo mocno poturbowane”[8] . Jednocześnie zapowiada przystosowanie procesów legislacyjnych i inwestycyjnych do tego świata, „do nowej normalności”.
Globaliści swoją władzę sprawują poprzez tworzenie ogólnospołecznych narracji, w których ich postulaty przedstawiane są jako rzekomo legitymizowane przez naukę czy też jako te dostarczające najbardziej optymalnego rozwiązania problemów, z którymi musimy się mierzyć.
Ważną rolę w tym projekcie odgrywa właśnie Klaus Schwab i stworzone przez niego Światowe Forum Ekonomiczne. Stąd też wybór jego osoby jako głównego bohatera tej książki. Stworzył bowiem pewne nowe intelektualne kategorie programujące globalistyczne elity, dosłownie hodowane w licznych powołanych przez niego do życia inicjatywach. Klaus Schwab bez wątpienia jest ważną figurą, jeśli chodzi o umożliwianie globalnym elitom „usieciowiania się”, czyli dynamicznego wnikania w sieć relacji i zależności; jest dobrym organizatorem i inspiratorem. Sam jednocześnie inspiruje się ideami, którymi żyją globalne elity. Są to w dużej mierze idee tworzone przez Klub Rzymski oraz instytucje rockefellerowskie, które stanowią swego rodzaju meta-think tanki dla globalnych elit. Mamy więc u niego całą agendę związaną z tzw. zrównoważonym rozwojem i ochroną klimatu; jak Bill Gates propaguje wiarę w dobroczynność programów wyszczepienia całej ludzkości przeciwko różnym możliwym chorobom, wraz z George’em Sorosem głosi potrzebę budowania społeczeństwa otwartego itp.
Dużym błędem byłoby jednak sprowadzać Schwaba do roli „amerykańskiego agenta wpływu”. Jego własne idee swoje praźródło mają bowiem w niemieckiej tradycji gospodarczej, intelektualnej i państwowej.
W książce zawarta jest więc teza, że dla zrozumienia działalności Klausa Schwaba kluczową rolę odgrywa fakt, że pochodzi on z Niemiec. Sprawę jego pochodzenia uważamy za czynnik fundamentalny do tego, żeby zrozumieć propagowane przez niego idee. Kwestia ta jest bardzo rzadko poruszana, nie przez przypadek. Dlaczego? Żeby to wyjaśnić, wskażemy, że biografia i działalność Schwaba ściśle uwikłane są w kuriozalną sytuację, kiedy zaraz po zakończeniu II wojny światowej, czyli upadku imperium Hitlera, Niemcy Zachodnie stały się w kontynentalnej Europie głównym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. Uczestniczyły w walce przeciwko komunizmowi i były główną siłą budującą zjednoczoną Europę. Wielu niemieckich fachowców głęboko zaangażowanych w budowę imperium Hitlera pracowało odtąd dla USA albo w ścisłej współpracy z USA, korzystając tak naprawdę ze stworzonego przez Stany Zjednoczone parasola ochronnego[9]. Jednocześnie – i to dodaje pikanterii całej sprawie – współpraca ta obejmowała także licznych, głównie żydowskich, emigrantów z nazistowskich Niemiec, którzy w latach 30. uciekli przed reżimem narodowo-socjalistycznym do Stanów. Już w czasie wojny, używając amerykańskich czołgów, pieniędzy i instytucji, walczyli z hitleryzmem w imię wyznawanych przez siebie idei i wpływali także na powojenny kształt Niemiec i Europy. Wśród nich znajdował się choćby Henry Kissinger, ważna postać w kształtowaniu powojennej polityki amerykańskiej i prawdopodobnie patron Klausa Schwaba.
Bez wątpienia więc Niemcy, po tym wszystkim co zrobiły w czasie II wojny światowej, miękko i bezboleśnie spadły na cztery łapy, musząc oczywiście, jako państwo przegrane, iść w wielu kwestiach na kompromisy, które jednakże po latach okazywały się dla nich w większości niezwykle korzystne.
Sprawa tych właśnie korzyści, które Niemcy odnieśli z tego układu, jak również wpływu, który niemieccy fachowcy wywierali na Amerykanów – często gorzej wykształconych i mniej zorientowanych w różnych sprawach – jest mało zbadana albo przynajmniej wyniki takich badań nie są powszechnie dostępne.
Żeby od razu pokazać, jak bardzo ta sprawa dotyczy właśnie Schwaba, wskażemy na postać wspomnianego emigranta z Niemiec, Henry’ego Kissingera[10], który doradzał amerykańskim prezydentom i jak wspomnieliśmy, naszym zdaniem był mentorem prezesa Światowego Forum Ekonomicznego. Sam Kissinger znowu swoją karierę zawdzięcza innemu emigrantowi z Niemiec, Fritzowi Gustavowi Antonowi Krämerowi (Kraemerowi)[11]. Krämer uchodzi za jednego z głównych strategów amerykańskiej polityki z czasów zimnej wojny i ideologicznego patrona amerykańskiego neokonserwatyzmu. Bernd Greiner w swojej biografii poświęconej Kissingerowi opisuje Krämera jako „ekstrawaganckiego wielbiciela Fryderyka Wielkiego w amerykańskim mundurze”[12]. Dzięki jego protekcji Kissinger mógł m.in. trafić na Harvard, który był głównym ośrodkiem uniwersyteckim zaangażowanym w tworzenie strategii walki ze Związkiem Radzieckim. Tam też wykładał inny emigrant z Niemiec, mający przemożny wpływ na przebieg ideologicznej wojny z komunizmem, jak również kształt integracji europejskiej. To Carl Joachim Friedrich, który wraz ze Zbigniewem Brzezińskim stworzył politologiczny typ państwa totalitarnego, co do dziś stanowi ideologiczne uzasadnienie rozszerzania agendy globalistycznej[13]. Dla nas najbardziej interesujące jest to, że Friedrich był bardzo zaangażowany w organizację integracji europejskiej, której celem miało być utworzenie jednego państwa europejskiego[14]. Na Harvard, a konkretnie Harvard Kennedy School – John F. Kennedy School of Government (HKS) trafi potem Klaus Schwab na swój roczny pobyt w Ameryce, gdzie pozna Henry’ego Kissingera. Spotkanie to będzie stanowiło początek jego międzynarodowej kariery[15].
Istnieją dobre powody, żeby zadać pytanie, na ile USA po II wojnie światowej zostały zdominowane przez intelektualistów wywodzących się z Niemiec i Austrii?
Wielu strategów „amerykańskich” z czasów zimnej wojny pochodziło właśnie z Europy, jak wspomniany Henry Kissinger czy znany nam wszystkim Zbigniew Brzeziński. Do tego dochodzi nieodkryta bliżej postać wspomnianego Fritza Krämera. Idźmy dalej: ojcowie-założyciele neoliberalizmu w USA pochodzili z dawnych Austro-Węgier i Niemiec: Friedrich August von Hayek, Ludwig von Mises, a także urodzony później Hans-Hermann Hoppe. Milton Friedman urodził się już w Stanach, ale jego rodzina także pochodziła z dawnych Austro-Węgier. Na kształt amerykańskiego konserwatyzmu przeogromny wpływ mieli także pochodzący z Niemiec i Austrii Leo Strauss, Eric Voegelin, Erik Maria Anton Friedrich Ritter von Kuehnelt-Leddihn czy Hermann Rauschning, a na amerykańską filozofię choćby Karl Löwith czy Hannah Arendt. I dalej, wspomniany Carl Joachim Friedrich był przewodniczącym American Political Science Association (APSA), jak również International Political Science Association (IPSA), przez co wywarł przemożny wpływ na rozwój zachodniej politologii; Ernst Fraenkel i Franz Leopold Neumann to ważni współtwórcy koncepcji państwa totalitarnego; Hans Joachim Morgenthau to twórca nurtu realistycznego we współczesnej teorii stosunków międzynarodowych; Hans Kelsen – współtwórca pozytywizmu prawnego, po wojnie zajmujący się kwestiami prawa międzynarodowego; Paul Johannes Tillich – wpływowy teolog. Wśród lewicowych intelektualistów pojawiają się takie postaci jak Karl Paul Polanyi, Friedrich Pollock, Theodor W. Adorno, Max Horkheimer, Erich Fromm, Herbert Marcuse czy Wilhelm Reich, łączący marksizm z psychoanalizą. Co jest wspólne dla większości tych postaci, to albo otwarta niechęć, albo niezrozumienie idei narodowej, co przekładało się na ich pozytywny stosunek do idei kosmopolitycznych, w tym projektu integracji europejskiej.
Patrząc na działalność i dorobek tych osób trudno nie odnieść wrażenia, że używały one amerykańskich instytucji do propagowania własnej agendy ideowej. I jeśli od tej strony spojrzymy na projekt budowy globalnego systemu zarządzania, to okaże się, że Niemcy – w znaczeniu intelektualiści wychowani na niemieckich i austriackich uniwersytetach – wnieśli w realizację tego projektu mnóstwo własnych kategorii myślenia. Co więcej – dostali arenę do rozprzestrzeniania różnych własnych pomysłów i koncepcji.
W związku z tym nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że wiele idei rozwijanych wcześniej w Niemczech przeniknęło do środowiska globalnych elit. I na przykładzie Klausa Schwaba pokażemy, co z teorii rozwijanych w Niemczech – przez bardzo różne środowiska – przedostało się do ich świata umysłowego.
Przede wszystkim Schwab to wyznawca popularnego w Niemczech imperialnego przekonania, że ludzkość musi stać się polityczną, etyczną i religijną jednością.
Wyrazem tej imperialnej maksymy[16] w Świętym Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego była dewiza: „Jeden Bóg, jedna Rzesza, jeden cesarz” (Ein Gott, ein Reich, ein Kaiser)[17]. Stąd też wziął się podtytuł tej książki: „Jedna planeta, jedna ludzkość, jeden zarząd”.
***
Książka, którą macie Państwo w ręku, ma stanowić przybliżenie kwestii, które bardzo rzadko są poruszane, a są absolutnie kluczowe, żeby zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość na głębszym poziomie. Wraz ze słabnięciem pozycji USA na globalnej arenie, sprawy te stają się coraz bardziej istotne, gdyż różne europejskie – nie tylko niemieckie – kręgi władzy wierzą, że oto nadszedł ich czas, by cieszyć się większą niezależnością od dotychczasowego hegemona. Wierzą one, że najlepszą drogą do tej niezależności jest budowanie imperium europejskiego w postaci „zjednoczonej Europy”, którego lokomotywą oczywiście mają być Niemcy. Agenda Klausa Schwaba wpisuje się dokładnie w tę strategię!
Dlatego też nie będziemy tutaj analizować poglądów Schwaba od strony, o której już się mówi, czyli tego, co powszechnie łączone jest z agendą globalnych elit, jak choćby raporty Klubu Rzymskiego czy programy instytucji rockefellerowskich. Skupimy się na kwestiach związanych z integracją europejską i budową ogólnoświatowych struktur gospodarczych, które zajmowały niemieckich intelektualistów – z każdej opcji politycznej i światopoglądowej – już na długo przed zakończeniem II wojny światowej. W tych strukturach, z racji swojego położenia, stopnia rozwoju gospodarczego i dobrze zorganizowanej administracji, Niemcy miały też odgrywać kluczową rolę.
Książka ma więc także charakter polemiczny z tezami głoszącymi budowę „komunizmu 2.0”, „Europejskiego Związku Radzieckiego” czy „eurokołchozu”.
To nie radziecki system sterowania społecznego[18] jest socjotechniczną podkładką, na której pracuje Schwab czy ogólniej – globaliści. Jest to imperialny model niemiecki. Co więcej, uważamy, że propagowanie różnych pseudowyjaśnień procesów zachodzących na naszych oczach w stylu twierdzenia o rzekomej globalnej ofensywie „marksizmu kulturowego” czy też „antykulturowego”, służy temu, by odwrócić uwagę różnych kontestatorów globalizmu od jego prawdziwych celów i metod sterowania. Rozumie to każdy, kto dobrze zna świat ideowy Niemiec.
Klaus Schwab jest reprezentantem agendy, która wielokrotnie próbowała zbrojnie podbić całą Europę, a teraz jest na dobrej drodze do tego, by opanować głowy milionów ludzi na całym świecie. Nikt prawie z nią nie walczy, gdyż mało kto ją rozumie. Oddając do Państwa rąk niniejszą publikację pragniemy zmienić ten stan rzeczy i wydobyć na światło dzienne to, co zostało skrzętnie ukryte. Dzięki temu będziemy mogli
pewniej stanąć do walki z agendą, która jest skierowana przeciwko większości z nas.
W pierwszej części książki przedstawiono małe imperium stworzone przez Klausa Schwaba w Davos, jak również omówiono wypracowane przez niego idee, prezentowane w jego różnych publikacjach. W drugiej części przyjrzeliśmy się bliżej niemieckiej tradycji intelektualnej, z której Schwab wyrasta i której założenia w pełni przejął i realizuje. Dzięki temu będzie można adekwatniej ocenić jego działalność oraz wyjaśnić, co w niej niepokoi. Bo sam fakt, że buduje sieć globalnych elit, o niczym nie świadczy. Nie można bowiem a priori wykluczyć, że być może byłoby to dobre rozwiązanie dla ludzkości. Kwestia tego, co w tym projekcie wzbudza obawy, zostanie wyjaśniona w trzeciej części publikacji.
***
Z Klausem Schwabem zgadzamy się w kwestii tego, że ludzkość rzeczywiście stoi na rozdrożu. Książka ta powstała po to, żeby zdemaskować, że propagowane przez globalistów rozwiązania doprowadzą do zahamowania rozwoju ludzkości, stąd traktujemy je jako regresywne[19]. Stoją za nimi tylko interesy wąskich grup społecznych, które ukrywają ten fakt przed szerokimi masami. Świat zwykłych ludzi jest najbardziej normalnym, postępowym i naturalnym rozwiązaniem, i nic nie stoi na przeszkodzie, by po Wielkim Resecie wyglądał jak Rohan, nie Mordor.
Przypisy:
[1] G.K.’s Weekly 14.11.1925, cit. per: J. Rydzewska, Dystrybucjonizm. Poglądy społeczne i ekonomiczne Chestertona, „Krytyka Literacka” 2015, nr 4, s. 1.
[2] Cf. H. Belloc, The Servile State, London 1912.
[3] K. Schwab, T. Malleret, Covid-19: The Great Reset, Cologny/Geneva 2020, s. 12.
[4] Davos Manifesto 2020: The Universal Purpose of a Company in the Fourth Industrial Revolution, weforum.org/agenda/2019/12/davos-manifesto-2020-the-universal-purpose-of-a-company-in-the-fourth-industrial-revolution/ [dostęp: 6.04.2021].
[5] J. Randerson, World’s richest 1% own 40% of all wealth, UN report discovers, https://www.theguardian.com/money/2006/dec/06/business.internationalnews [dostęp: 4.06.2021].
[6] World’s billionaires have more wealth than 4.6 billion people,20.01.2020, https://www.oxfam.org/en/press-releases/worlds-billionaires-have-more-wealth-46-billion-people [dostęp: 15.10.2021].
[7] Miliarderzy w USA od połowy marca wzbogacili się o 434 mld dol., 22.05.2020, https://forsal.pl/artykuly/1478705,miliarderzy-w-usa-od-polowy-marca-wzbogacili-sie-o-434-mld-dol.html [dostęp: 15.10.2021]. Największe zyski wśród miliarderów w tym okresie odnotowali szef Amazona Jeff Bezos (34,6 mld dolarów) oraz założyciel Facebooka Mark Zuckerberg (25 mld dolarów).
[8] „Wchodzimy w czas przebudowy świata. Przebudowy najgłębszej od 30, a może nawet od 80 lat. Widzimy, że sytuacja jest dynamiczna – ekonomiści, którzy jeszcze w kwietniu-maju zastanawiali się, czy będziemy mieli do czynienia z V-kształtnym odbiciem, U-kształtnym, W-kształtnym czy L-kształtnym, gremialnie się mylili. Odbicie po koronawirusie przyjmie kształt litery K. To dlatego, że niektóre branże znakomicie rosną nawet mimo epidemii, a może nawet na skutek epidemii, a inne są bardzo mocno poturbowane. Przemysł w Polsce rozwija się nadal w dobrym tempie. Apple, Amazon czy Microsoft notują gigantyczne dochody i wyceny. Architektura społeczna i gospodarcza będzie ulegała głębokiej zmianie. Teraz trzeba pomyśleć o tym, jak świat może wyglądać za 2, 5, 10 lat i przystosować procesy legislacyjne i inwestycyjne do tego świata. Cel to sprawić, by Polska odnalazła się w tym świecie jak najlepiej”. A. Stec, M. Szułdrzyński, M. Kolanko, Morawiecki: Odbicie przyjmie kształt litery K, 24.12.2020, https://www.parkiet.com/Gospodarka—-Kraj/312249996-Morawiecki-Odbicie-przyjmie-ksztalt-litery-K.html [dostęp: 15.10.2021].
[9] Konkretnie chodzi o operację Paperclip. W tym kontekście należy zapoznać się z biografią Allena Dullesa, szefa amerykańskiego wywiadu w Europie w czasie II wojny światowej, a następnie wieloletniego dyrektora CIA. Już podczas swojej służby w Europie, a konkretnie w Szwajcarii, nawiązywał kontakty z przeciwnikami reżimu Hitlera, z których część emigrowała do Stanów. Następnie nawiązał bliską współpracę z budowniczymi reżimu Hitlera, czego owocem była organizacja Gehlena, czyli utworzona w czerwcu 1946 r. niemiecka agencja wywiadowcza pod przewodnictwem byłego szefa Abteilung Fremde Heere Ost (FHO) Reinharda Gehlena. Organizacja została zbudowana przez władze USA w amerykańskiej strefie okupacyjnej z niemieckiego personelu, by wykorzystać jego ekspertyzę wywiadowczą nt. ZSRR w zarysowującej się właśnie zimnej wojnie. 1 kwietnia 1956 r. została przejęta przez RFN jako zachodnioniemieckie służby wywiadowcze, Bundesnachrichtendienst (BND). Allen Dulles współpracował więc zarówno z wysoko postawionymi funkcjonariuszami reżimu narodowo-socjalistycznego, jak również z jego ofiarami i przeciwnikami. Literatura na ten temat jest dość bogata. Cf. D. Talbot, The Devil’s Chessboard: Allen Dulles, the CIA, and the Rise of America’s Secret Government, New York 2015; P.D. Scott, Why No One Could Find Mengele: Allen Dulles and the German SS, „The Threepenny Review” 1985, nr 23, s. 16–18. Cf. https://pl.wikipedia.org/wiki/Organisation_Gehlen i przytoczoną tam bogatą literaturę [dostęp: 23.08.2021].
[10] Po przybyciu do Stanów rodzina Kissingera znalazła nowe miejsce na pobyt na Manhattanie, na Upper West Side, w Washington Heights, w dzielnicy zwanej „Czwartą Rzeszą” ze względu na dużą liczbę uchodźców z Niemiec. B. Greiner, Henry Kissinger. Wächter des Imperiums, München 2020, s. 20.
[11] Cf. P.F. Drucker, The Man Who Invented Kissinger, New York 1979.
[12] B. Greiner, Henry Kissinger, op. cit. s. 22.
[13] C.J. Friedrich, Z. Brzezinski, Totalitarian Dictatorship and Autocracy, Cambridge 1956.
[14] Cf. C.J. Friedrich, Europa – Nation im Werden, Bonn 1972.
[15] Warto przejrzeć długą listę wpływowych absolwentów tej uczelni: https://en.wikipedia.org/wiki/Harvard_Kennedy_School#Notable_alumni [dostęp: 24.08.2021].
[16] Na temat różnicy między ideą imperialną a państwową cf. M. Ziętek-Wielomska, Państwo (narodowe) a imperium: dwie zasady organizacji globalnego ładu politycznego z punktu widzenia filozofii politycznej,„Pro Fide, Rege et Lege” 2020, nr 84, s. 301–326.
[17] Dewiza ta jest wyrazem zasady teologiczno-politycznej: jeden Bóg na niebie – jeden władca na ziemi. Kwestia ta żywo zajmowała Carla Schmitta, który sam posługiwał się formułą: jeden Bóg, jeden świat, jedno imperium (Ein Gott, eine Welt, ein Imperium). Cf. C. Schmitt, Politische Theologie II, Berlin 1996, s. 36–37; A. Wielomski, W poszukiwaniu Katechona. Teologia polityczna Carla Schmitta, Radzymin 2017, s. 293 i nn.
[18] Na temat socjocybernetycznej teorii systemów sterowania społecznego vide J. Kossecki, Cybernetyka społeczna, Warszawa 1981; J. Kossecki, Elementy nowoczesnej wiedzy o sterowaniu ludźmi, Kielce
2001; M. Ziętek-Wielomska, Józefa Kosseckiego wizja nowoczesnego narodu, czyli nacjonalizm w świetle nauki o cywilizacjach, „Pro Fide, Rege et Lege” 2018, nr 79, s. 37–61.
[19] Cf. J. Kossecki, Naukowe podstawy nacjokratyzmu, Warszawa 2014, s. 40 i nn.
Magdalena Ziętek-Wielomska: Imperium Klausa Schwaba. Jedna planeta, jedna ludzkość, jeden zarząd, Fundacja Pro Vita Bona, 2021
.