Mamy się czego uczyć od Słoweńców

Lublana 2019

Maria Jaraszek

Słowenia jest drugim krajem, który odwiedziliśmy w ramach naszego projektu „Obywatele decydują”. Jest równie niewielka co Łotwa (kraj naszej pierwszej wizyty), jednak umiejscowiona w zupełnie innej przestrzeni historycznej czy gospodarczej. Ale to co jest najważniejsze w Słowenii to wykorzystywanie, z powodzeniem, internetu do zbiórki podpisów pod obywatelskimi ustawami czy wnioskami referendalnymi. To jest coś, czego w Polsce nie ma, a naszym zdaniem by się przydało.

Na początku października spędziliśmy kilka dni w Lublanie – stolicy kraju – i spotykaliśmy się z organizacjami społecznymi i aktywistami, którzy na co dzień zajmują się angażowaniem obywateli w życie publiczne Słowenii. Rozmawialiśmy także z tymi, którzy odpowiadają za wdrożenia technologiczne inicjatyw obywatelskich. Na końcu mieliśmy okazję odwiedzić tych, którzy są odpowiedzialni za system do zbiórki podpisów.

Rozmowy polsko-słoweńskie

Pierwsze spotkanie mieliśmy z Simonem Delacorda z Instytutu dla Partycypacji Elektronicznej (InePA). Nakreślił nam, jak wygląda społeczeństwo obywatelskie Słowenii. Co ciekawe, dużo częściej wykorzystują instytucję referendum, niż my. Natomiast praktycznie nie korzystają z obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, która w Polsce jest popularna. Poziom zaangażowania ich obywateli jest podobny do polskiego. Zaskoczył nas u organizacji pozarządowych brak potrzeby edukowania obywateli na temat narzędzi demokracji uczestniczącej, czyli tego, co robimy w Polsce również my.

Lublana - spotkanie z przedstawicielem organizacji INEPA

Następnie rozmawialiśmy z Filipem Muki Dobrani z organizacji Danes je nov dan. Opowiedział nam o rozwiązaniach technologicznych służących do zbiórki podpisów np. poprzez weryfikację telefoniczną, kontem bankowym czy rządowym profilem zaufanym. Wspomniał także o innych formach wykorzystywania internetu w procesach demokratycznych, takich jak konsultacje społeczne czy rozliczanie polityków z ich pracy. Wiele z tych rozwiązań znamy w Polsce, mamy jednak wrażenie są one obdarzone mniejszym zaufaniem społecznym niż w Słowenii.

Lublana - spotkanie z przedstawicielem z organizacji pozarządowej

Poznaliśmy także Domena Savic z portalu www.e-demokracija.si. Jest charyzmatycznym aktywistą, który stoi trochę w opozycji do trendu nadmiernego wykorzystywania internetu w demokracji. Wielokrotnie podczas naszego spotkania mówił o tym, że nie można wszystkiego przenosić do świata elektronicznego, a rozmowa z człowiekiem twarzą w twarz jest dużo bardziej efektywna niż dyskusje w mediach społecznościowych.

Lublana - spotkanie z przedstawicielem portalu o demokracji

Wyjazd zakończyliśmy wizytą w Ministerstwie Administracji Publicznej. Spotkaliśmy się tam z grupą urzędników z Anją Hostnik na czele, która od strony państwowej odpowiada za zbiórkę podpisów pod wnioskami referendalnymi czy inicjatywami obywatelskimi. To oni umieszczają na portalu rządowym (coś jak nasz www.obywatel.gov.pl) zatwierdzoną przez Zgromadzenie Narodowe propozycję, uruchamiają aplikację do zbiórki podpisów i dbają o to, aby wszystko przebiegło bez błędów. Obywatele, którzy chcą dany wniosek poprzeć mogą albo zrobić to właśnie przez internet (logując się do profilu zaufanego lub przez konto w banku) albo muszą iść do swojego lokalnego urzędu i w obecności urzędnika złożyć podpis. Zaskoczyło nas, że pomimo tak skomplikowanej procedury zbiórki podpisów metodą tradycyjną, cieszy się ona większym powodzeniem od internetowej. Urzędnicy tłumaczyli to zbyt małą wiedzą obywateli na temat e-rozwiązań.

Lublana - spotkanie z przedstawicielami ministerstwa słoweńskiego

Bez edukacji nie ma działania

Głównym wnioskiem, jaki nasuwa się po wizycie w Lublanie jest konieczność prowadzenia ciągłej edukacji społeczeństwa. Nawet mając nowoczesne narzędzia ułatwiające partycypację obywatelską, nie można liczyć na to, że ludzie sami dowiedzą się jak z nich korzystać. Tu jest zarówno przestrzeń dla organizacji pozarządowych, jak i instytucji państwowych czy samorządowych. I to właśnie planujemy wdrożyć w ramach projektu „Obywatele decydują” w przyszłym roku. Planujemy kampanię społeczną, która będzie poświęcona obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej. Więcej szczegółów już wkrótce.


Wizyta studyjna została zrealizowana w ramach projektu „Obywatele decydują, który jest finansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach Programu: „Społeczny i gospodarczy rozwój Polski w warunkach globalizujących się rynków” – GOSPOSTRATEG. Obszar: pułapki słabości instytucji.

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Społeczeństwo i kultura # Świat Obywatele decydują

Przejdź na podstronę inicjatywy:

Co robimy / Obywatele decydują

Być może zainteresują Cię również:

Wszyscy pod nadzorem

Wszyscy pod nadzorem

Wszyscy pod nadzorem – 7 miliardów podejrzanych. Warto obejrzeć w ARTE po polsku (film dostępny od 21 kwietnia do 20 czerwca 2020).

Chcę wiedzieć
# Zdrowie

Komisja Europejska nałoży 50 mln € kary na Polskę?

28 sierpnia o godzinie 11:00 przy ul. Brackiej 20a w Warszawie odbyła się konferencja prasowa Instytutu Spraw Obywatelskich, poświęcona reakcji Komisji Europejskiej na naruszanie przez Polskę dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE w sprawie zamierzonego uwalniania do środowiska organizmów modyfikowanych genetycznie. Po skardze INSPRO Komisja wystąpiła na drogę prawną przeciwko Polsce, która w przypadku dalszego ignorowania dyrektywy może zostać ukarana nawet 50 mln € kary.

Instytut Spraw Obywatelskich
# Zdrowie

2013 – rok nowych wyzwań i dużych liczb

Jest luty, więc czas na podsumowania. Rok 2013 przyniósł nam dużo zmian. Mamy nową wiceprezes Ilonkę, dorobiliśmy się pięknej strony www oraz rozpoczęliśmy dwie inicjatywy: Obywatele rozliczają i Kuźnię kampanierów. Ostatnie dwanaście miesięcy kręciło się także wokół rożnych liczb. Współpracowaliśmy z 46 aktywistami i aktywistkami, wydrukowaliśmy 7 rollupów, złożyliśmy 14 wniosków o płatność, a w social mediach "zalajkowało" nas prawie 50 000 osób.