Mniej opakowań, więcej zdrowego rozsądku. Unia Europejska proponuje zmiany

plastik stop

Według danych Eurostatu każdy Europejczyk wytwarza prawie 180 kg odpadów opakowaniowych rocznie. Polacy generują ilości odpadów bardzo zbliżone do średniej europejskiej. Specjaliści wyliczają, że wśród opakowań najwięcej mamy papieru oraz tektury, po ok. 20 proc. szkła oraz różnego rodzaju plastików oraz kilka procent metalu i nieco drewna. Komisja Europejska proponuje nowe rozwiązanie legislacyjne. Rozporządzenie dotyczące Opakowań i Odpadów Opakowaniowych (Packaging and Packaging Waste Regulation – PPWR) ma przede wszystkim zmniejszyć ilość odpadów opakowaniowych.

To wyzwanie dla dystrybutorów, sieci handlowych oraz producentów słodyczy i słonych przekąsek. Ale także dla samych konsumentów, których nawyki mają ogromny wpływ na kształtowanie obiegu odpadów. Co mówią o rozporządzeniu specjaliści branży gospodarki odpadami?

Główne wymogi rozporządzenia

Paweł Głuszyński z Towarzystwa na Rzecz Ziemi, specjalista gospodarki odpadami, wylicza najważniejsze zapisy rozporządzenia:

* od 2025 r. będą zakazane wszystkie jednorazowe opakowania owoców i warzyw oraz dodatkowe dla produktów już opakowanych,

* do 2030 r. wszystkie opakowania muszą być recyklowalne w co najmniej 70 proc.,

* począwszy od 2030 r. ilość opakowań musi być redukowana o 5 proc. i następnie o dodatkowe 1 proc. w każdym kolejnym roku – docelowo o 15 proc. w 2040 r.,

* do 2040 r. opakowania muszą zawierać co najmniej 50-65 proc. recyklatu,

* zostaną wprowadzone obowiązkowe kwoty opakowań zwrotnych – na razie nie są zbyt ambitne, bo to jedynie 25 proc. dla napojów bezalkoholowych w 2040 r.

Konrad Nowakowski, doradca ds. ekoprojektowania, opakowań i środowiska, Prezes Polskiej Izby Odzysku i Recyklingu Opakowań (PIOIRO) oraz Jacek Werder, niezależny analityk gospodarki odpadami, rozkładają na czynniki pierwsze poszczególne założenia rozporządzenia.

Popularne zrywki zmorą dzisiejszych czasów

– Szacuje się, że w tej chwili ok. 40-50 proc. odpadów opakowaniowych udaje się w Polsce poddawać recyklingowi – mówi Werder. Przy tym należy zaznaczyć, że duża część plastików jest nieopłacalna, bądź trudna w recyklingu – dodaje.

– Masowo udaje się oddawać do recyklingu sporą część plastików, ale są to tzw. plastiki twarde. To znaczy butelki PET, do przechowywania chemii gospodarczej itp. Te dość łatwo się zbiera, stosunkowo łatwo przetwarza, a recyklat można wykorzystać – dodaje.

Z kolei, jak wyjaśnia analityk, wszelkie polietyleny niskiej gęstości, to znaczy cienkie, plastikowe foliówki, potocznie nazywane zrywkami, ze względu na swoją niską wagę, nie stanowią istotnej części w masie odpadów, jednak szkodzą Ziemi i jej mieszkańcom. Dlaczego?

– Zrywki robią nam niesamowitą szkodę środowiskową, bo relatywnie łatwo ulegają rozdrobnieniu mechanicznemu. Jestem zwolennikiem ich zakazania lub przynajmniej obciążenia opłatami – mówi Werder.

Tłumaczy też, dlaczego foliówki nie nadają się do recyklingu. Po pierwsze dlatego, że zazwyczaj trafiają do odpadów zmieszanych, skąd nie da się ich wychwycić. – A po drugie, nawet jeśli się je segreguje i wrzuca do tzw. żółtego worka, w  sortowni są odrzucane i trafiają do spalarni lub na wysypisko. Tam, pod wpływem czynników środowiskowych potrafią się rozdrabniać. Stąd właśnie bierze się mikroplastik.

Kolejnymi mocno problematycznymi opakowaniami są te, które wykorzystuje się do pakowania wszelkich słodkich oraz słonych przekąsek. Również one w większości nie trafiają do recyklingu.

Cztery jabłka na tacce owiniętej folią

– Przechodząc do samego rozporządzenia trzeba powiedzieć, że Unia Europejska, widząc jak ilość odpadów opakowaniowych nieprzerwanie wzrasta, a naciski nie przynoszą oczekiwanych skutków, zainicjowała 30. listopada 2022 roku projekt rozporządzenia.

Werder wspomina, że słychać było wtedy zaniepokojenie i chęć nacisku na przesunięcie w czasie wdrożenia w Polsce rozporządzenia. Uwaga – o minimum 5 lat. – Wiem o takiej reakcji ministra Ozdoby. Jeżeli u władzy zostaną rządzący obecnie, to podejrzewam, że zrobią wszystko, żeby przesunąć wdrożenie tego rozporządzenia. A moim zdaniem te wymagania są wręcz łagodne.

Jednak, jak mówi, nie do końca jest czym zastąpić styropianowe opakowania, w których kupujemy jedzenie na wynos. Mogłyby to być twarde tworzywo, ale przełoży się to na wzrost kosztów.

– Moja hipoteza, dlaczego Ministerstwo Klimatu i Środowiska jest temu przeciwne? Maniera negowania wszystkiego, co wychodzi od Unii Europejskiej oraz cały lobbing spalarniowy, który potrzebuje przecież wkładu. Tworzywa sztuczne i kartony mają najlepszą kaloryczność – uważa Werder.

Jego zdaniem konsumenci szybko przyzwyczają się do braku jednorazowych opakowań.

Co z normami w recyklingu i kaucją?

– W tej chwili Polska ponosi gigantyczne koszty za brak recyklingu tworzyw sztucznych. Od początku 2021 r. do kwietnia 2023 r. zapłaciliśmy Unii 5 mld zł. Co miesiąc ta kwota zwiększa się o prawie 200 mln zł – wylicza Jacek Werder.

Analityk mówi też o panującym dziś greenwashingu: – Na opakowaniach pojawia się informacja, że w 100 proc. nadają się do recyklingu. Przykładem może być Tetra Pak. Ale to nie jest re-, a downcykling. Materiał z opakowania rzeczywiście nie jest utylizowany w spalarni i nie trafia na składowisko, ale np. jest tworzony granulat, który jednak nie trafia z powrotem do takiego samego opakowania, bo to jest niewygodne. Taniej będzie kupić plastik pierwotny, niż ten granulat.

Recykling jedynie na papierze? Werder mówi o pewnym wykorzystaniu granulatu w meblach ogrodowych czy koszach na śmieci. Nieco lepiej wygląda sytuacja opakowań kartonowych: – Papier, szkło i metal to już jest połowa, więc spełnienie nowego wymogu nie powinno być takie trudne.

Ponadto liczy na wprowadzenie systemu kaucyjnego. – Jeżeli butelki PET w końcu trafią do systemu kaucyjnego, to mniej będzie spalanych w piecach.

To z kolei pozytywnie wpłynie na stan środowiska i naszego zdrowia.  – Dobrze by było, żeby te wymagania były większe, bo pojawienie się napojów w butelkach wielorazowych jest póki co problemem.

Prezes PIORIO mówi o rewolucji

Konrad Nowakowskinazywa Rozporządzenie PPWR rewolucją w myśleniu o opakowaniach.

– Rozwiązanie to ma ujednolicić krajowe legislacje i rozwiązać problem różnych jej transpozycji i dużych opóźnień we wdrożeniu zmian (np. na przykładzie Dyrektywy SUP z 2019 roku powinna ona być transponowana w 2021 r. a dopiero w kwietniu 2023 r. w Polsce to wykonano) – wylicza.

Jego celem jest więc zatrzymanie zwiększającej się ilości wytwarzanych odpadów. A co za tym idzie – frustracji konsumentów spowodowanej nadmiarowymi opakowaniami.

– Propozycje zmian w zamyśle mają odwrócić tę tendencję. Jednym z ważnych rozwiązań minimalizujących ilość wytwarzanych odpadów jest wprowadzenie obowiązkowych systemów ponownego użycia opakowań oraz wymogi eliminujące zbędne opakowania – mówi prezes PIORIO.

Więcej recyklingu, mniej pustej przestrzeni

Wdrożenie ekoprojektowania ukierunkowanego na podwyższenie jakości recyklingu powinno sprawić, że do 2030 r. wszystkie opakowania znajdujące się na rynku UE mają nadawać się do recyklingu w powszechny oraz opłacalny ekonomicznie sposób. – Wspieraniem powszechności recyklingu są również zapisy odnoszące się do zwiększenia wykorzystania tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu w opakowaniach, nakładając obowiązkowe cele w tym zakresie – mówi prezes PIORIO.

Po raz pierwszy został wprowadzony cel ograniczający do 2040 r. ilość odpadów opakowaniowych o 15 proc. na mieszkańca w każdym państwie członkowskim, w porównaniu z 2018 r. – Realizacja tego tak ambitnego celu będzie możliwa jedynie poprzez zaangażowanie konsumentów w selektywną zbiórkę oraz korzystanie z rozwiązań wielokrotnego użycia i akceptację wyrobów z recyklingu – przekonuje Konrad Nowakowski.

Następnym planowanym wyzwaniem będzie obowiązek sprzedaży konsumentom znacznego odsetku swoich produktów w opakowaniach wielokrotnego użytku lub wielokrotnego napełniania. Na przykład w przypadku napojów i posiłków na wynos lub w handlu elektronicznym. – To bez przekonania społeczeństwa będzie niemożliwe. Co sugeruje dużą pracę, abyśmy odeszli od jednorazowości i wygody z tym związanej na korzyść wielokrotności użycia i recyklingu. Uzupełnieniem takich rozwiązań powinna być standaryzacja formatów opakowań, co ułatwi wszystkie procesy logistyczne i gospodarki odpadami – podkreśla Nowakowski.

Jedną z ważnych zmian, jak tłumaczy prezes PIORIO, jest wprowadzenie rozwiązań minimalizujących pustą przestrzeń w opakowaniach. Obecnie jest to duży problem. Dodatkowo w takim samym opakowaniu kupujemy coraz mniej produktu. To rozwiązanie ma ukrócić problem nadmiarowych i niepotrzebnych opakowań.

O kontrowersjach i możliwościach

– W projekcie znajdziemy bardzo kontrowersyjne zapisy, zakazujące opakowań jednorazowego użytku, stosowanych do podawania żywności i napojów spożywanych w restauracjach oraz kawiarniach, do pakowania owoców i warzyw, miniaturowych butelek szamponu i innych miniaturowych opakowań w hotelach.  O ile w hotelu łatwo zastosować dozowniki, to już w podroży stosowanie opakowań wielokrotnego użytku może być wyzwaniem – przekonuje prezes PIORO.

Jak mówi w rozmowie z redakcją, według przedstawionych szacunków zmiany prawne doprowadzą do powstania ponad 600 tys. miejsc pracy w sektorze recyklingu do 2030 r., z czego wiele w lokalnych małych i średnich przedsiębiorstwach.

– Niezależnie od wymogów dla przedsiębiorców należy wspomnieć, że planowane jest wprowadzenie oznakowania na opakowaniu o sposobie postępowania z nim po wykorzystaniu, co powinno wspierać prawidłowy recykling. Proponowane zmiany i mechanizmy wprowadzą nowe warunki biznesowe, ograniczą zapotrzebowanie na surowce pierwotne oraz oderwą wzrost gospodarczy od ilości wytwarzanych odpadów – wyjaśnia Nowakowski.

A docelowo wykorzystanie surowców wtórnych dodatkowo zwiększy potencjał w zakresie recyklingu, i zapoczątkuje stopniowe uniezależnienie się od surowców pierwotnych.

– Jak przewidują prognozy, brak wprowadzenia zmian legislacyjnych doprowadziłby do nieprzerwanego, dalszego wzrostu ilości odpadów opakowaniowych o 19 proc. do 2030 r., a w przypadku odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych nawet o 46 proc. – przekonuje Nowakowski.

Jednak bez akceptacji społeczeństwa i woli konsumentów do korzystania z nowych modeli gospodarczych oraz produktów z recyklingu  żadna z proponowanych zmian realnie nie zaistnieje. – Czy w tak krótkim czasie jest to możliwe? – zastanawia się prezes PIORIO.

Wniosek w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych zostanie teraz rozpatrzony przez Parlament Europejski i Radę w ramach zwykłej procedury ustawodawczej. Jego uchwalenie planowane jest jesienią 2023 roku.

Iceland, Liechtenstein, Norawy – Active citizens fund – logo

Projekt „Rady na odpady” finansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 184 / (28) 2023

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Ekologia Rady na odpady

Być może zainteresują Cię również: