Analiza

(Od)łączmy się. Czy jesteśmy uzależnieni od social mediów? Poczuj radość z bycia poza Internetem

dziewczyny z telefonami na murku
fot. Gary Cassel z Pixabay

Smartfon musisz mieć zawsze w zasięgu ręki i co chwilę sprawdzasz media społecznościowe, żeby nie przegapić jakiejś ważnej wiadomości? Jeśli odpowiedź brzmi: TAK, to znaczy, że możesz mieć FOMO czyli lęk przed odłączeniem. Na czym to polega? Czy to niebezpieczne? Jeszcze jak.

Jedynie 6 procent młodych ludzi nie doświadcza FOMO – taki wniosek wynika z raportu „FOMO 2022. Polacy a lęk przed odłączeniem” przeprowadzonego przez badaczy z Wydziału Dziennikarstwa oraz Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, którzy wspólnie z ekspertami z NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa – Państwowy Instytut Badawczy) po raz czwarty zbadali dobrostan cyfrowy Polaków. W związku z raportem pojawiła się propozycja ograniczenia czasu korzystania z mediów społecznościowych do 60 minut dziennie. Co społeczeństwo zyskałoby po wprowadzeniu takiej regulacji?

Czym jest FOMO?

FOMO (ang. Fear of Missing Out) to lęk przed odłączeniem.

Jeśli odczuwamy niepokój, widząc relacjonowane w social mediach spotkanie przyjaciół bez naszego udziału lub czujemy stres na myśl o wyjściu na spacer bez telefonu, to wysoce prawdopodobne, że jesteśmy sfomowani. W dobie rozwoju mediów społecznościowych, gdzie informacje o każdym wydarzeniu dostępne są od razu po wpisaniu ich w wyszukiwarkę, mamy potrzebę ciągłego sprawdzania bieżących wydarzeń. Poczucie, że coś ważnego ominie nas dokładnie wtedy, kiedy wyłączymy telefon, wywołuje niepokój społeczny, który został scharakteryzowany właśnie jako FOMO.

Według raportu „FOMO 2022. Polacy a lęk przed odłączeniem”, od użytkowania telefonu najsilniej uzależnione są osoby najmłodsze (22% badanych w wieku 15–19 lat) oraz młodzi dorośli (18%). Od sprawdzania mediów społecznościowych rozpoczyna dzień 32% z nich.

Oznacza to, że ten odsetek osób po wstaniu z łóżka nie spogląda w okno, nie przyrządza ulubionej kawy lub śniadania. Od pierwszej godziny po przebudzeniu otaczamy się ekranem, który pobudza nasz mózg do myślenia, ograniczając czas na relaks przed całym dniem pracy lub nauki.

Wyłącz social media, włącz życie

„Używanie telefonu przed snem potrafi zmniejszyć aż o 50 proc. nasz poziom melatoniny”

– mówi dr n. med. Małgorzata Fornal-Pawłowska, specjalistka od snu i psychoterapeutka poznawczo-behawioralna. Jest to hormon, który daje sygnał naszemu organizmowi, że czas na odpoczynek i wyciszenie. „Ponadto, nawyk korzystania z mediów społecznościowych przed snem powoduje, że wzrasta także nasz poziom kortyzolu, czyli hormonu odpowiedzialnego za stres” – dodaje Fornal-Pawłowska. Czy zatem wobec wypracowanych nawyków używania smartfonów przed zaśnięciem wprowadzenie 60 minut dziennie na korzystanie z mediów społecznościowych jest możliwe?

Ograniczenie użytkowania social mediów do godziny dziennie spowoduje nagły przypływ „dodatkowego” czasu w ciągu doby. Z raportu „State of Mobile” wynika, że z telefonów korzystamy średnio pięć godzin każdego dnia, głównie używając mediów społecznościowych. Co zatem zaczniemy robić w przeciągu 360 minut, kiedy wykorzystamy limit czasu przeznaczonego na Instagrama czy TikToka?

Istnieje mnóstwo sposobów na kreatywne spędzenie kilku godzin z dala od internetowej społeczności. Chwila z ciekawą książką, aktywność fizyczna lub obiad w restauracji z rodziną.

Paradoksalnie, wyłączenie mediów społecznościowych może sprawić, że zaczniemy patrzeć na świat wokół nas i tym samym dostrzegać więcej.

Na co dzień nie zastanawiamy się, na co poświęcamy średnio 5 godzin spędzonych na użytkowaniu smartfona. Jeśli używamy go do bezproduktywnego scrollowania social mediów, wówczas wprowadzenie ograniczenia spowoduje korzyści związane z poprawą jakości snu, wzmocnieniem relacji i zyskaniem dodatkowego czasu.

Przeciwko hejtowi i fałszywej rzeczywistości

Ze zjawiskiem FOMO powiązany jest wysoki poziom uzależnienia od telefonu komórkowego (u 42% wysoko sfomowanych badanych występuje stopień uzależnienia od smartfona).

Problem dotyczy nastolatków i młodych dorosłych. Internet i media społecznościowe są sferą, w której toczy się ich codzienne życie. To stamtąd czerpią wzorce zachowań i kanonów piękna. W Internecie każdego dnia nastolatki stykają się z obrazami „idealnych” ludzi – nienaganny makijaż, wyrzeźbiona sylwetka i perfekcyjny ubiór, które nie zawsze są spójne z rzeczywistością. Codzienna ekspozycja na takie obrazy może przyczyniać się do negatywnych przekonań na temat wyglądu, a tym samym spadku pewności siebie.

Z badań wynika, że 30 % nastolatków doświadcza w Internecie hejtu z powodu wyglądu, a 9 % z nich nienawidzi swojego ciała.

Ograniczenie korzystania z mediów społecznościowych do 60 minut dziennie zmniejszy czas ekspozycji młodych ludzi na obrazy, które mogą wywoływać przygnębienie. Wpłynie również na obniżenie poziomu hejtu w Internecie, który rozprzestrzenia się z niebywałą prędkością, stając się trudnym do zwalczenia przeciwnikiem. Odcięcie od źródeł fałszywych kanonów piękna może pomóc młodym ludziom w osiągnięciu neutralnej postawy wobec ciała i zwiększaniu ich świadomości w zakresie negatywnych skutków szerzącego się hejtu takich jak wzrost depresji i samobójstw.

Świadoma edukacja złotym środkiem

Przytoczone badania wskazują na FOMO i wysoki stopień uzależnienia od Internetu jako istotne problemy społeczne.

Czy odpowiedzią na nie ma być ograniczenie korzystania z mediów społecznościowych do 60 minut dziennie, skoro wprowadzanie zakazów może przyczynić się do buntów i rosnącego niezadowolenia społeczeństwa?

Zgodnie z teorią oporu psychicznego, ludzie reagują oporem na odebranie im swobody w działaniu lub ograniczenie możliwości, jakie stały przed nimi otworem. Współczesne społeczeństwo traktuje zagadnienia wolności i niezależności jako jedne z elementarnych praw człowieka i zagadnień dotyczących egzystencji, a social media stają się najbardziej popularną metodą komunikacji międzyludzkiej.

W kontekście wolności obywatelskiej pojawia się także szereg wątpliwości związanych z wprowadzeniem i respektowaniem zakazu korzystania z social mediów powyżej 60 minut dziennie. Ważną kwestią są pytania „kto?” i „jak?” – mianowicie, jakie instytucje lub osoby fizyczne miałyby zajmować się regulowaniem czasu spędzonego w mediach społecznościowych, jak również, w jaki sposób miałby odbywać się ten proces.

Ponadto, warto rozważyć czy taka forma obywatelskiej kontroli, choć ze słuszną intencją, nie godzi w ustawę o ochronie danych osobowych z 2016 r. – czy instytucje państwowe, zajmujące się regulowaniem korzystania z social mediów, nie będą miały dostępu do danych wrażliwych, zgromadzonych przez nas w Internecie i na smartfonach, a także czy wówczas nie będą ich wykorzystywać i przetwarzać.  Bez odpowiedzi na powyższe pytania i ustaleniu odpowiednich regulacji prawnych, propozycja ograniczenia użytkowania mediów takich jak Instagram, Tik-Tok czy Facebook, nie jest możliwa do wprowadzenia.

Przeciwnicy stosowania zakazów wskazują rzetelną edukację medianą jako lekarstwo na lęk przed odłączeniem.

Serwis „Edukacja medialna” powstały z inicjatywy Fundacji Nowoczesna Polska proponuje program zajęć już na etapie wychowania przedszkolnego. W programie obecne są kwestie związane z etyką w sieci, a także problematyka języka mediów, relacji w środowisku medialnym czy bezpieczeństwa. Edukacja, propagowanie świadomej postawy i higieny medialnej przy jednoczesnym prawie do wyboru, według części obywateli doprowadzi do zmiany w użytkowaniu mediów społecznościowych i rozwiązania problemów uzależnień, w przeciwieństwie do wprowadzanych odgórnie ograniczeń.

JOMO zamiast FOMO

W społeczeństwie zaawansowanym technologicznie, a jednocześnie wysoce sfomowanym i odczuwającym przeciążenie informacyjne, ograniczanie korzystania z mediów społecznościowych do 60 minut dziennie może okazać się niemożliwe do wdrożenia, pomimo aktualnego problemu społecznego, jakim jest FOMO i wysoki procent uzależnionych od Internetu.

By w pełni cieszyć się ze świadomego wyboru treści w mediach i nie wpaść w pułapkę uzależnienia od Internetu, wobec braku odgórnych zakazów dotyczących ich użytkowania, dyrektor NASK Państwowego Instytutu Badawczego Wojciech Pawlak zachęca, by poprzez stopniowe wprowadzania drobnych zmian, zwane metodą małych kroków, w miejsce FOMO, zacząć odczuwać JOMO:

„Zachęcam do stawiania małych kroków, które pomogą odłączyć się od internetu, wdrażania domowych zasad korzystania z sieci i urządzeń mobilnych, abyśmy w miejsce FOMO zaczęli odczuwać… JOMO (ang. Joy of Missing Out), a więc radość z bycia poza zasięgiem”.

W 2022 r. NASK udostępnił odbiorcom „ABC cyberbezpieczeństwa” – darmową publikację na temat bezpiecznego funkcjonowania w świecie cyfrowym, zawierającą informacje o tym, jak zadbać o równowagę online – offline i zachować higienę cyfrową.

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 205 / (49) 2023

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Nowe technologie # Zdrowie

Być może zainteresują Cię również: