Pieluchy wielorazowe – koszmar czy higiena na miarę XXI wieku?
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że na hasło „pieluchy wielorazowe” u przedstawicieli i przedstawicielek starszego pokolenia nie zobaczymy sentymentalnej łezki w oku, a raczej usłyszymy mrożące krew w żyłach opowieści o czasochłonnym trudzie prania, gotowania i prasowania tetrowych pieluch, które uparcie przeciekały mimo najwymyślniejszych zabiegów. Czy dziś pieluszki wielorazowe powielają koszmar naszych rodziców i dziadków? A może są rozwiązaniem higieny dziecięcej na miarę XXI wieku?
Nic dziwnego, że w czasach, gdy pralki automatyczne były rzadkością, a nowoczesne materiały, skuteczne detergenty i suszarki bębnowe pozostawały pieśnią przyszłości, to właśnie komfort używania jednorazowych pieluszek był trudno osiągalnym spełnieniem marzeń.
Pojawienie się pieluszek wielorazowych, początkowo drogich i trudno dostępnych, zostało przyjęte z entuzjazmem.
Taniejące i zyskujące na popularności „jednorazówki” błyskawicznie wyparły pieluszki tetrowe, wypełniając nasze sklepowe koszyki i… kosze na odpady.
Szacunkowo w całej Unii Europejskiej zużywanych jest corocznie[1]:
- ponad 49 miliardów sztuk produktów higieny menstruacyjnej, co skutkuje wytwarzaniem 590 tys. ton odpadów rocznie,
- około 33 miliardów sztuk pieluch jednorazowych, co przekłada się na wytwarzanie 6731 tys. ton odpadów rocznie,
- około 68 miliardów sztuk chusteczek nawilżanych, co skutkuje wytwarzaniem 511 tys. ton odpadów rocznie.
Problem z higienicznymi odpadami
Obliczono, że w Unii Europejskiej, zużyte jednorazowe produkty higieniczne (zarówno pieluchy wielorazowe, chusteczki nawilżane, jak i produkty higieny menstruacyjnej) stanowią 3% masy odpadów komunalnych.
Na statystycznego mieszkańca Europy przypada aż 15,3 kg takich odpadów w skali roku, a z uwagi na charakter tych odpadów (artykuły wielomateriałowe i obciążone ładunkiem biologicznym), zaliczyć je należy do odpadów, które nie są poddawane recyklingowi – 87% trafia na składowiska odpadów, a 13% do spalarni odpadów.[2]
Jednorazowe środki higieniczne to oczywiście nie tylko zmora składowisk odpadów, ale również istotne obciążenie związane z eksploatacją zasobów. Oddziaływanie na etapie ich produkcji wynika głównie z dużego zużycia pulpy drzewnej, bawełny i włókien wiskozowych, które służą do wytwarzania tzw. superabsorbentów (ang. superabsorbet polimer – SAP), oraz innych substratów takich jak: poliester, polietylen, polipropylen, kleje, aromaty i barwniki. Ponadto, proces produkcji pochłania znaczne ilości wody i energii. Oszacowano, że w całym cyklu życia same pieluchy jednorazowe odpowiadają za emisję 3300 tys. ton CO₂eq (ekwiwalentu dwutlenku węgla) rocznie, dokładając tym samym cegiełkę do globalnej zmiany klimatu.
Czy pieluchy jednorazowe są bezpieczne?
Same pieluchy jednorazowe, z uwagi na materiały wykorzystane do ich produkcji, coraz częściej stają się również przedmiotem debaty skoncentrowanej wokół konsekwencji zdrowotnych, jakie mogą ponosić dzieci na skutek intensywnej ekspozycji skóry i błon śluzowych na substancje chemiczne w nich obecne.
W 2019 roku francuska agencja Anses wydała raport[3] dotyczący bezpieczeństwa pieluszek jednorazowych, wskazując, że wiele substancji obecnych w pieluszkach jednorazowych przekroczyło dopuszczalne poziomy bezpieczeństwa. Ze względu na możliwość migrowania niektórych chemikaliów w głąb organizmu oraz ich potencjalnie negatywny wpływ na zdrowie, zalecono ich całkowitą eliminację z pieluszek jednorazowych. Substancje, o których mowa, obejmowały substancje zapachowe (butylofenylometylopropional – Lilial®, karboksyaldehyd hydroksyizoheksylo-3-cykloheksenu – Lyral®), niektóre wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA), PCB-126 oraz dioksynopodobne polichorowane bifenyle (DL-PCB), dioksyny i furany.
Rosnąca świadomość ekologiczna społeczeństwa, obecny powszechnie w mediach dyskurs o toczącej się już katastrofie klimatycznej i wychodzące na światło dzienne zagrożenia stosowania pieluch jednorazowych coraz częściej skłaniają młodych rodziców i pary planujące założenie rodziny do eksplorowania rozwiązań higienicznych, które są zdrowsze, bezpieczniejsze i bardziej odpowiedzialne wobec planety. I choć trudno tu mówić o zdecydowanym wkroczeniu pieluch wielorazowych „na salony” (brzemię gotowania i prasowania tetry nadal ma się świetnie), to grono sympatyków i użytkowników pieluch wielorazowych w ostatnich latach wyraźnie rośnie. I nie bez znaczenia jest tu fakt, że współczesne pieluszki wielorazowe w niczym nie ustępują pieluchom jednorazowym w wygodzie użytkowania, a jednocześnie nokautują je zupełnie na polu zdrowia, ekologii i opłacalności.
Pielucha wielorazowa bez gotowania i prasowania
Zanim przejdziemy do omówienia konkretnych rozwiązań, rozprawić się należy z mitem prania, gotowania i prasowania pieluszek. Oczywiście pieluszki wielorazowe prania wymagają, ale zdecydowanie wystarczy im, poprzedzony płukaniem, ok. 2,5 godzinny cykl prania w 60°C z dodatkiem odpowiedniego detergentu, który w składzie będzie miał odpowiednią ilość środków wybielających na bazie tlenu wzbogaconą o TAED (aktywator wybielania) lub odkażacz dedykowany praniu pieluszek wielorazowych. I na tym koniec.
Żadnego gotowania, żadnego prasowania. Opisany powyżej reżim prania gwarantuje usunięcie wszelkich drobnoustrojów i zapewnia higienę pieluszek. Mało tego, zdecydowana większość pieluszek wielorazowych nadaje się do suszenia w suszarce bębnowej, co eliminuje konieczność czasochłonnego rozwieszania[4] upranych pieluszek.
Wielu rodziców, którzy zainteresowali się pieluszkami wielorazowymi, onieśmiela bogactwo systemów i rodzajów pieluszek wielorazowych, mnogość tajemniczych nazw i niewiele mówiących skrótów. Nietrudno się pogubić.
Ogólną zasadą pieluchowania wielorazowego jest zadbanie o obecność dwóch podstawowych komponentów: warstwy chłonnej i warstwy wodoszczelnej. Na warstwę chłonną składają się wkłady wykonane z bawełny i/lub bambusa, rzadziej z konopi, lnu czy evolonu (jako warstwa dodatkowa) przybierające różne formy. Znajdziemy tu wkłady krótkie z burtami, wkłady długie które można dowolnie składać w zależności od potrzeb, prefoldy, ale i klasyczną tetrę. Materiały wykorzystywane jako warstwa wodoszczelna to przede wszystkim PUL (poliester laminowany), TPU (termoplastyczny poliuretan) lub wełna owcza, która dzięki lanolinowej kuracji zyskuje wodoodporne właściwości.
Warstwy chłonne i wodoszczelne występują w wielu różnorodnych konfiguracjach nie po to, żeby utrudnić życie początkującym adeptom wielorazowego pieluchowania, ale po to, aby dla każdego układu rodzic – dziecko dopasować system, który z jednej strony będzie skuteczny, dopasowany zarówno do wieku, budowy i fizjologii konkretnego dziecka, ale i do osobistych preferencji i stylu życia rodziców.
Systemy pieluchowania wielorazowego można podzielić następująco:
- All-in-one (AIO) – to pieluszka, która przypomina tradycyjną jednorazówkę. Warstwy chłonna (bawełna lub bambus) i wodoszczelna (PUL – poliester laminowany) są ze sobą zszyte na stałe. Pieluszkę pierze się w całości. Rodzice często wybierają ten system na wyjścia z domu, gdy dziecko uczęszcza do żłobka lub gdy dzieckiem zajmuje się inny opiekun. Zaletą tego systemu jest łatwość użytkowania. Jego wadą jest stosunkowo wysoka cena i stosunkowo długi czas schnięcia
- Snap-in-one (SIO) – to pieluszka, która wciąż przypomina tradycyjną jednorazówkę, jednak wkład chłonny i warstwa wodoszczelna nie są zszyte na stałe, lecz spięte napkami. Warstwę wodoszczelną w tym systemie stanowić może zarówno otulacz PUL, jak i otulacz wełniany. Zaletą tego systemu jest możliwość dopasowywania chłonności wkładu i wygoda stosowania. Do jego wad można zaliczyć brak kompatybilności pomiędzy otulaczami i wkładami różnych producentów.
- Wkład + otulacz – to pieluszka w której dowolnie komponujemy otulacze PUL, TPU lub wełniane z wkładami chłonnymi (wkłady krótkie, długie, prefoldy, tetra itp.). Jeśli otulacz pozostaje suchy i niezabrudzony, można go użyć ponownie – wówczas do prania trafia wyłącznie wkład chłonny. Do zalet tego rozwiązania należy niski koszt skompletowania wyprawki (nie potrzebujemy wielu otulaczy) i szerokie możliwości manewrowania chłonnością i rodzajem wkładu chłonnego w zależności od bieżących potrzeb. Otulacze wymagają rzadszego prania, a wkłady schną szybciej niż pieluszki typu AIO. Wadą tego systemu jest konieczność każdorazowego złożenia zestawu do założenia, zwłaszcza jeśli dziecko kręci się na przewijaku lub wręcz ucieka.
- Kieszonka – to rozwiązanie bardzo przypomina system „wkład + otulacz”, ale tutaj warstwa wodoszczelna posiada specjalną kieszeń do której wkłada się warstwę chłonną. Wówczas do prania każdorazowo trafia cała pieluszka. Ten system łączy zalety AIO (pieluszkę zakłada się równie łatwo) z zaletami systemów szybkoschnących. Wadą tego systemu jest konieczność skompletowania dużej liczby otulaczy (warstw wodoszczelnych z kieszenią), co nieco zwiększa koszt wyprawki w porównaniu z systemem wkład + otulacz.
- Formowanka – to pieluszka, która wygląda jak AIO (lub jednorazówka) i równie łatwo się ją zakłada, lecz nie posiada żadnej warstwy wodoszczelnej. Formowanka jest niezwykle chłonna, to rozwiązanie często wybierane na noc, ale by w pełni spełniała swoje funkcje, wymaga dodania warstwy wodoszczelnej, takiej jak gatki (wełniane lub PUL).
Pieluszki wielorazowe występują również w kilku rozmiarach: NB (newborn) o zakresie wagowym do ok. 6 kg, MOS (mini one size czyli rozmiar przejściowy o zakresie ok. 5-9 kg), rozmiar OS (one size, który nadaje się dla dzieci od ok. 8 kg przeważnie do końca okresu pieluchowania), rozmiar OS+ (powiększony rozmiar one size dla dzieci większych lub dłużej potrzebujących pieluszki). W Stowarzyszeniu Ekowcześniak[5] możliwe jest również wypożyczenie wyprawki dla najmniejszych wojowników, którzy trochę za bardzo pospieszyli się na świat.
Wypożyczalnie, porady, pieluchoteki
Rynek pieluszek wielorazowych rozrósł się w ostatnich latach w sposób imponujący, a producenci prześcigają się w projektowaniu coraz bardziej innowacyjnych rozwiązań. Aby nie zginąć w gąszczu produktów i systemów, skorzystać można z wypożyczalni komercyjnych lub pieluchotek działających na zasadach nieodpłatnych. Doświadczeni doradcy skompletują różnorodne zestawy testowe, dzięki którym nie ma konieczności ponoszenia niepotrzebnych wydatków na nietrafione systemy. Warto poszukać również wiedzy w dedykowanych pieluchowaniu wielorazowemu grupach na portalach społecznościowych (np. Pieluchy Wielorazowe bez Tajemnic) lub na warsztatach dla rodziców i opiekunów, organizowanych w ramach Tygodnia Pieluchy Wielorazowej (w kwietniu) lub w trakcie akcji HelloWielo[6], którą corocznie w listopadzie organizuje Polskie Stowarzyszenie Zero Waste w ramach Europejskiego Tygodnia Redukowania Odpadów.
Pieluchy wielorazowe już od dawna w niczym nie przypominają zmory naszych rodziców i dziadków, a szeroka dostępność nowoczesnych materiałów powoduje, że ich użytkowanie nie tylko jest równie wygodne, ale jest również estetyczną przygodą, która może wprowadzić choć odrobinę przyjemności do rutynowych, codziennych czynności higienicznych (wzory otulaczy PUL często wychodzą spod rąk utalentowanych grafików, a wełniane pieluszki to nierzadko małe, krawieckie dzieła sztuki zdobione ogonkami, pomponami czy odpinanymi kokardkami).
Ale wielorazowe pieluszki to przede wszystkim przejaw troski o zdrowie naszych dzieci i ich przyszłość na planecie Ziemi – żeby pieluchy zużyte w dzieciństwie nie towarzyszyły naszym dzieciom na składowiskach odpadów przez całe ich dorosłe życie.
Przypisy:
[1] The environmental & economic costs of single-use menstrual products, baby nappies & wet wipes. Investigating the impact of these single-use items across Europe, Break Free From Plastics 2019
[2] tamże
[3] https://www.anses.fr/en/content/anses-recommends-improving-baby-diaper-safety
[4] Pieluszki można suszyć również w sposób tradycyjny. Wówczas należy zadbać, aby pieluszki posiadające gumki, rozłożone były na płaskiej powierzchni, aby uniknąć nadmiernego rozciągania gumek, a w konsekwencji przedwczesnego niszczenia pieluszek
[5] https://ekowczesniak.wixsite.com/ekowczesniak
[6] https://zero-waste.pl/hellowielo-wielorazowa-rewolucja/