Rozmowa

Pierwszeństwo dla pieszych

przejście
fot. Tomasz Hanarz z Pixabay

Z Pawłem Górnym rozmawiamy o zwiększeniu praw dla pieszych od 1 czerwca br., bezpieczeństwie na drogach i zmianach w przepisach ruchu drogowego.

Małgorzata Jankowska: Czy obecnie w naszym kraju piesi mogą czuć się bezpiecznie w obrębie przejść dla pieszych? Z jakimi zagrożeniami mamy tu do czynienia i kto je częściej powoduje ­­– piesi czy kierowcy – według statystyk Instytutu Transportu Samochodowego?

Paweł Górny: Przywołane badanie Instytutu Transportu Samochodowego jasno pokazało, jakie warunki panują na polskich przejściach dla pieszych, jeśli chodzi o zachowania kierowców i pieszych.

Otóż na przejściach dla pieszych około 5% przechodzących zachowuje się nieprawidłowo, np. patrzy w telefon, podczas gdy kierowców przekraczających maksymalną dozwoloną prędkość jest aż… 80 procent!

Nie jest to oczywiste w codziennych obserwacjach, bo pieszego korzystającego z telefonu łatwo z daleka zobaczyć, natomiast nie widzimy, co robi kierowca, ani nie jesteśmy w stanie łatwo stwierdzić, czy przekracza prędkość. Dlatego bardzo dobrze, że te badania zostały przeprowadzone i opublikowane. Jasno więc widzimy, do jakiej grupy użytkowników powinny być skierowane apele o rozsądne zachowanie się na drodze. Tym bardziej, że to prędkość jest główną przyczyną wypadków w Polsce, także z pieszymi na przejściach, co najczęściej kończy się tragicznie.

Od 1 czerwca piesi z większymi prawami – informują nagłówki prasowe. Na czym polegają te większe prawa?

Od 1 czerwca wprowadzone zostają cztery ważne zmiany:

1. Pierwszeństwo pieszych wchodzących na przejście, a nie tylko tych, którzy już się na nim znajdują, w tym samym czasie kierowcy zobowiązani są do zachowania szczególnej ostrożności i zmniejszenia prędkości tak, aby nie narazić pieszego na niebezpieczeństwo.

2. Wprowadza się zakaz używania na przejściu telefonów komórkowych i innych urządzeń, które mogą wpływać na percepcję otoczenia, zwłaszcza wzrokową, podczas przechodzenia przez jezdnię.

3. Zlikwidowany zostaje limit prędkości 60 km/h na godzinę w nocy w obszarach zabudowanych, czyli maksymalna prędkość 50 km/h obowiązuje przez całą dobę.

4. Dodatkowo na drogach szybkiego ruchu wprowadzona zostaje zasada minimalnego odstępu pomiędzy pojazdami – jest to połowa (w metrach) maksymalnej dopuszczalne prędkości (np. 90 km/h to 45 m odległości).

Wszystkie te zmiany mają wspólny mianownik: zmniejszenie liczby wypadków drogowych i ciężkości ich skutków, a zatem poprawę bezpieczeństwa każdego z nas.

Działamy bez cenzury. Nie puszczamy reklam, nie pobieramy opłat za teksty. Potrzebujemy Twojego wsparcia. Dorzuć się do mediów obywatelskich.

Zmiany przepisów na przejściach dla pieszych zaczynają obowiązywać od 1 czerwca. Przydałaby się kampania informacyjna w tej sprawie?

Kampania informacyjna odbywa się niejako przez dyskusję w różnorodnych mediach, już od chwili uchwalania tych zmian na początku bieżącego roku. Rząd zadeklarował też, że będzie przeprowadzona specjalna akcja szeroko informująca o zmianie przepisów od 1 czerwca, ale przetarg trwał do… 17 maja i na razie nie mamy efektów. Dlatego tak ważna stała się rola m.in. mediów, organizacji pozarządowych czy lokalnych zarządców dróg, aby jak najszybciej i jak najszerzej informować o zmianach. Moim zdaniem dotychczasowe zainteresowanie tematem zmian jest obecne w dyskursie publicznym w dość dużym stopniu, zatem każdy zainteresowany ma możliwość zapoznania się z nimi.

Ile lat walczono w Polsce o wprowadzenie tego przepisu i na czym polega jego ważność?

Dyskusja o potrzebie zwiększenia ochrony pieszych na przejściach trwała kilkanaście lat. Zajmowały się tym instytucje badawcze, organizacje pozarządowe, branżowe media. Trudno było przekonać decydentów, że taka zmiana – pozornie skutkująca możliwością „wchodzenia przed nadjeżdżający pojazd” – ma efekt dokładnie odwrotny, czyli zwiększenie bezpieczeństwa pieszych.

To właśnie zapis o pierwszeństwie pieszych wymusza na kierujących uważną obserwację nie tylko tego, co się dzieje przed maską samochodu, ale również otoczenia przejścia, a to wprost prowadzi do zwiększenia bezpieczeństwa.

Czy zmiany wzbudzają kontrowersje, obawy? Jeśli tak – jakie?

Nic dziwnego, że zmiany budzą obawy, taka ich natura. Nie jest łatwo samemu sobie wytłumaczyć, że możliwość „wejścia na jezdnię” ma skutkować poprawą bezpieczeństwa. Jest to bowiem swego rodzaju „rewolucja kopernikańska”, gdzie pozornie oczekujemy odwrotnego  rezultatu. Przecież codziennie widzimy, że to słońce „wędruje” za naszym oknem – a jednak niepodważalne dowody naukowe mówią, że jest dokładnie odwrotnie i to słońce stoi w miejscu. Tak samo jest z pierwszeństwem pieszych, zarówno badania, jak i wieloletnia już praktyka innych państw dowodzą, że to działa: tam, gdzie pieszy ma większe uprawnienia, jest niejako ważniejszy na drodze, a co za tym idzie, jest bezpieczniejszy.

Zmian dokonujemy zazwyczaj w jakimś celu. Jakich efektów możemy się spodziewać w tym przypadku?

We wszystkich krajach, dosłownie wszystkich, gdzie wprowadzono większe uprawnienia dla pieszych, nastąpiła, często skokowa, poprawa bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Jak już mówiliśmy, pierwszeństwo pieszych oznacza konieczność ustąpienia im, a zatem upewnienia się, że można bezpiecznie wjechać na skrzyżowanie dróg pojazdu i pieszego, jeśli nie pojawią tam się piesi. Dokładnie tak samo, jak na skrzyżowaniu, gdzie mamy znak ustąpienia pierwszeństwa – dojeżdżając do niego, należy obserwować, co się dzieje po obu stronach, dopiero jeśli nic nie jedzie, można przejechać. Konieczność ustąpienia pierwszeństwa oznacza więc konieczność obserwacji otoczenia, zmniejszenia prędkości, skupienia uwagi, oceny sytuacji na drodze. I dopiero pewność, że można bezpiecznie przejechać, oznacza, że można to zrobić.

Co powiedziałby Pan zdecydowanym krytykom tych regulacji?

Po prostu: to działa. Nawet nie spodziewamy się tego, ale działa. Wszędzie na świecie – na zachodzie i na wschodzie. I jest na to wiele dowodów i naukowych i praktycznych. Zatem będzie działać również w Polsce.

Jak wypadamy na tle innych krajów Europy w kwestii bezpieczeństwa na drogach, ulicach? Czy te zmiany przyczynią się do jego zwiększenia? A może trzeba zrobić coś jeszcze?

Polska jest jednym z krajów z najgorszymi statystykami bezpieczeństwa drogowego, ginie u nas średnio 3 tysiące osób rocznie (w tym w 2019 roku śmiertelnie potrąconych 780 pieszych – przyp. red.) . Dlatego tak ważne jest wprowadzanie konkretnych sprawdzonych zmian.

Oprócz pierwszeństwa pieszych jest to przede wszystkim zapobieganie przekraczaniu prędkości, co jest nagminne na polskich drogach. Temu powinny służyć takie działania jak wzrost kwot mandatów, które nie były nowelizowane od kilkunastu lat, oraz zwiększenie liczby fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości. Te zmiany nie służą zarabianiu pieniędzy, a poprawie bezpieczeństwa. Bo prędkość zabija.

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 74 / (22) 2021

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Społeczeństwo i kultura

Być może zainteresują Cię również: