Na południowym krańcu wyspy: Mudan, fot. Piotr Plebaniak

Portrety tajwańskich aborygenów, fot. ©Piotr Plebaniak (fotogaleria)
W Mudan i okolicach ich stroje są najbardziej kolorowe i jaskrawe, choć w stonowany sposób.

Piotr Plebaniak będzie gościem VI Forum Geopolitycznego w Łodzi w panelu Trump, Xi Jinping, Putin – co nas czeka po wyborach w USA?

Starsza pani. Lud Paiwan z Jinfeng, Tajwan, fot. Piotr Plebaniak
Pamięć dawnych dni. Ta pani wciąż pamięta czasy, w których Tajwan, jako Formoza, należał do Japonii. Zna pradawne, przekazywane z pokolenia na pokolenia pieśni ludu Paiwan i jest tak niewyobrażalnie pogodnego usposobienia, że trudno zapomnieć rozmowy z nią. Ludzie żyjący w małych plemionach głęboko w górach doświadczali bardzo trudnego życia i są znacznie mniejsi, a wręcz miniaturowi względem swoich dzieci i następnych pokoleń. 📷 Zdjęcie zrobiłem jej zupełnie przez przypadek. Gościłem na ceremonii w jednym z górskich plemion i jeden z uczestników załapał, jakich zdjęć potrzebuję. Zaprowadził mnie po prostu do plemienia obok, fot. Piotr Plebaniak
Starsza kobieta, Tajwan, fot. Piotr Plebaniak
Za rok tańczymy znowu? Południowo-wschodnia część Tajwanu to stara dolina ryftowa, od początku do końca pełna przepięknych pól ryżowych. W rozsianych w nich wioskach ludu Amis coroczne festiwale to okazja, żeby się wyszaleć i wytańczyć. I młodzi, i starzy tańczą w korowodach, które w niezrozumiałym dla przybysza rytmie to przyspieszają szaleńczo, to zwalniają. Ależ wielkiej radości są przyczyną te nieoczekiwane zwroty akcji 📷 … A dla fotografa te szalejące korowody są nie lada wyzwaniem. Twarze rozświetlają się radością na mgnienie – przecież trzeba pędzić dalej i nie ma czasu! Ileż razy zdarzało się, że idealnie ustawiona i roześmiana twarz pojawiała się i znikała w ciągu jednej sekundy! O dobrym zdjęciu decyduje szczęście i palec na spuście, fot. Piotr Plebaniak
Młoda para na weselu, Tajwan, fot. Piotr Plebaniak
Wesele w odległej dolinie. Choć aborygeni migrują z wiosek do miast w poszukiwaniu pracy, to na festiwale wracają do rodzinnych stron. Ale to samo jest ze ślubami i weselami! Młodzi witają i żegnają gości słodyczami i orzechami betel. Ale przybywających witają specjalnie wynajęte piękne panny. Zwyczajem ludu Amis, panny poją każdego po kolei wódką, zamaszystym ruchem wpierw posuwając kieliszek od ziemi, a potem unosząc aż na wysokość ust. I spróbuj, człowieku, się oprzeć! 📷 Młoda para po weselu jest zmęczona, ale szczęśliwa. Instrukcja dla fotografa: daj im się wybiegać w tę i we w tę, a jak się wytańczą i wybiegają, dadzą się ustawić i upozować bez większego oporu, fot. Piotr Plebaniak
Tajwan, grupa dzieci, fot. Piotr Plebaniak
Uśmiechnij się! Miasto Taitung na południowym wschodzie Tajwanu to siedlisko aż czterech ludów, których plemiona rozrzucone są po okolicznych górach i brzegach oceanu. Mamy oczywiście Amisów, ale też lud Beinan, z którego pochodzi przepiękna piosenkarka, a potem już bardziej górskie ludy Paiwan i Rukai. 📷 Zbieg okoliczności, na który fotograf zawsze powinien być gotowy… Nawet gdy jest głodny i pilnie obserwuje przyrządzanie jego porcji na przydrożnym straganie. Nagle, tuż obok mnie zaparkował samochód i pięć śliczności pojawiło się tuż obok mnie. „Zdjęcie!!”, wrzasnąłem sięgając po aparat. Z około stu klatek zrobionych w pół minuty, ta jedna i tylko jedna jest wręcz absolutnie wyjątkowa. fot. Piotr Plebaniak
Tajwan, dziewczyna, fot. Piotr Plebaniak
Jeden "hop!" w stronę bezkresnego oceanu. U południowego krańca wyspy Tajwan, trochę na wschód, da się zobaczyć z brzegu dwie wysepki. Obie zamieszkuje lud Dawu, który rysami twarzy wyraźnie odróżnia się zwłaszcza od ludów zamieszkujących góry. Na wyspie Orchidei są tylko trzy plemiona tego ludu. Tajwan, a zwłaszcza jego południe, zamieszkują ludy austronezyjskie, a więc nie Chińczycy Han. Ludy austronezyjskie kolonizowały wyspy i archipelagi Pacyfiku przez całe stulecia, a wedle jednej z teorii, początkiem ich ekspansji był właśnie Tajwan. 📷 … Dziewczyna na zdjęciu właśnie zakończyła plemienny taniec i zaskoczona zauważyła, że była fotografowana przez obcokrajowca… który się po prostu spóźnił, fot. Piotr Plebaniak
Młoda kobieta z południa Tajwanu, fot. Piotr Plebaniak
Piękno południa Tajwanu. Ludy Paiwan i Rukai mają zdecydowanie najpiękniejsze stroje ludowe. Czasem bardzo kosztowne, czasem zaskakująco proste, ale zawsze przepiękne. Ta dziewczyna jest córką naczelnika plemienia, a jednocześnie Paiwańską arystokratką. Rangę można rozpoznać po ilości piór w nakryciu głowy. W niektórych plemionach panny na wydaniu wystrojone są w przepiękne warkoczyki z ptasich piór. W tym rejonie nie wiadomo – trzeba zebrać odwagę i dopytać. 📷 Nieco większe plemię ale z dala od większych miast to okazja do wtopienia się w tłum. A ujęcie całkowicie naturalnego uśmiechu to Święty Graal fotografa, fot. Piotr Plebaniak
Myśliwi, wojownicy, żołnierze, fot. Piotr Plebaniak
Myśliwi, wojownicy, żołnierze... Każdy z kilkunastu ludów aborygeńskich, które zamieszkują Tajwan, ma własny język, rękodzieło oraz ubiory. W czasach japońskich (1896–1945) ludy te miały bardzo różne relacje z administracją kolonialną. Lud Bunun, do którego należy myśliwy ze zdjęcia, z japońskimi administratorami i żołnierzami miał bardziej niż na pieńku. 📷 Niektórzy mówili mi, że ten pan wygląda jak Cezar. Dla mnie ten pan wygląda jak żołnierz z barki desantowej z początku filmu „Szeregowiec Ryan”. Oczywiście powiedziałem mu to po tym, jak go odnalazłem. Ten nie pierwszy raz, zdjęcie, wykonane na festiwalu kilku wiosek, posłużyło mi w żmudnej pracy detektywa. W normalnym życiu jego twarz jest tak łagodna, że po prostu go nie poznałem! fot. Piotr Plebaniak