Powrót do podstaw
O ile polscy uczniowie w międzynarodowych testach wiedzy i umiejętności osiągają bardzo dobre wyniki, a nasi fachowcy w poszczególnych dziedzinach mają często wybitne rezultaty, o tyle jako społeczeństwo mamy poczucie, że nie potrafimy właściwie wykorzystać tego potencjału.
Nasze urzędy, sądy, media, niemal wszystkie instytucje nie działają tak jak powinny, również atmosfera i stosunki w zakładach pracy są często źródłem stresu, frustracji, wszechogarniającego poczucia zagrożenia, braku zaufania, poczucia tryumfu procedur nad zdrowym rozsądkiem, fikcji nad rzeczywistym rozwiązywaniem problemów.
O braku zaufania jako cesze charakteryzującej polskie społeczeństwo mówi się wiele. Jednak błędnie przedstawia się ją jako przyczynę, a nie rezultat naszych rzeczywistych słabości. Zamiast narzekać na brak zaufania, powinniśmy przestać to zaufanie zawodzić w relacjach z naszymi bliźnimi i współobywatelami.
Kolejnym, często pojawiającym się w rozważaniach o przyczynach niewykorzystywania naszego potencjału, pojęciem jest nieumiejętność pracy zespołowej. Jednak także w tym wypadku brak refleksji nad tym, że niechęć czy nieumiejętność pracy zespołowej wynika z naszych ułomności jako jednostek.
Osoby nieuczciwe, leniwe, nastawione na doraźną korzyść własną kosztem norm moralnych, na kombinowanie zamiast na granie fair, nieumiejące dostrzec niczego, co wykracza poza szybką i łatwą indywidualną gratyfikację, nie są w stanie dobrze pracować w grupie ani stworzyć trwałych instytucji, gdyż te opierają się na etosie osób je tworzących.
I do tego powinna nawiązywać także Polska Akademia Służby Publicznej.
Bez ludzi rozumiejących i, co ważniejsze, na co dzień realizujących takie cnoty jak umiar, męstwo, roztropność, sprawiedliwość czy obowiązująca w polityce etyka odpowiedzialności, możemy przez kolejne dekady nasze porażki zwalać na złych ludzi z innej partii czy narodowości.
Wpoić cnoty jest na pewno trudniej, niż przekazać wiedzę, potrzeba na to czasu, a często skorygowania tego co miało miejsce w domu, mediach czy szkole. To prawdziwe wyzwanie organizacyjne i pedagogiczne. Jednak bez takiego wysiłku odwołującego się zarówno do całkiem bogatej literatury opisującej nasze narodowe słabości, jak i nowoczesnej psychologii, nie mamy co liczyć na awans cywilizacyjny, o jakim marzymy.