Prof. Andrzej Elżanowski, prof. Wojciech Pisula: Ubój rytualny
Publikujemy fragment opinii „Ocena cierpienia zwierząt poddawanych ubojowi rytualnemu dla wyznawców islamu i judaizmu”. Opinia stała się podstawą analizy opracowanej w październiku 2020 roku przez tych samych autorów na zlecenie Biura Analiz, Dokumentacji i Korespondencji Kancelarii Senatu RP.
Ubój rytualny krów, byków i cieląt
(…) Trzy obszerne raporty z obserwacji rzeczywistego przebiegu uboju rytualnego w rzeźniach, przygotowane przez międzynarodowe grupy ekspertów potwierdziły opinię, że ubój rozpoczynający się od podrzynania gardła i wykrwawianie bez pozbawienia świadomości jest zdecydowanie bardziej niehumanitarny czyli powoduje dużo więcej przedśmiertnych cierpień niż ubój standardowy rozpoczynający się od ogłuszenia, czyli pozbawienia zwierzęcia świadomości.
Są to:
(1) Raport Rady d/s Dobrostanu Zwierząt Gospodarskich (FAWC), zespołu doradczego przy brytyjskim Ministerstwie Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich (FAWC 2003);
(2) Raport Europejskiego Urzędu Bezpieczeństwa Żywności (EFSA-Q-2003-093), przygotowany na zlecenie Komisji Europejskiej (EFSA 2004);
(3) Raport z interdyscyplinarnego projektu Dialrel (2006-2010), również przygotowany na zlecenie Komisji Europejskiej (von Hollebeni in. 2010).
Raporty te są w zasadniczych punktach całkowicie zbieżne.
Po pierwsze, unieruchomienie zwierzęcia (zwłaszcza dużego) do podcięcia gardła jest technicznie trudne, powoduje dodatkowe cierpienia i w praktyce produkcyjnej często uszkodzenia ciała zwierzęcia, które próbuje się uwolnić – unieruchomienie w sytuacji zagrożenia jest samo w sobie stresujące i często powoduje panikę.
Powoduje to urazy spowodowane za dużą dla cieląt, albo za małą dla byków klatką ubojową, a wszelkie urazy czynią mięso niekoszernym, przez co rabini odrzucają większość krów zarżniętych rytualnie i mięso to trafia do ogólnego obrotu [2]. Tradycyjnie szechita była wykonywana na krowie podwieszonej za jedną nogę łańcuchem na suficie (co często powodowało uszkodzenia ciała zwierzęcia, zwłaszcza u cięższych osobników) i z głową przywiązaną łańcuchem do podłogi – właśnie ta technika, obecnie explicite zabroniona na podstawie art. 15 ust. 3 pkt a Rozporządzenia Rady (WE) nr 1099/2009, wywoływała publiczne oburzenie już w XIX wieku, co doprowadziło m.in. do (obowiązującego do dzisiaj) zakazu uboju rytualnego w Szwajcarii w roku 1894.
Obecnie w Europie ubój rytualny wykonywany jest w klatkach ubojowych, w których zwierzę jest całkowicie unieruchomione przy pomocy mechanizmu pneumatycznego i wystaje tylko głowa i szyja, która jest podcinana, albo w naturalnej pozycji zwierzęcia lub w pozycji do góry nogami (po obróceniu o 180ş) w klatkach obrotowych, co powoduje rekordowe podwyższenie kortyzolu, wokalizacje i próby wyrwania się, a także zwiększone wlewanie się zawartości przewodu pokarmowego do tchawicy (von Holleben i in. 2010; Anil 2012, Lambooij i in. 2012).
Po drugie, przy samym podrzynaniu szyi tzn. skóry, mięśni, tchawicy, przełyku, trzech par nerwów ofiary czują ból pochodzący z zakończeń bólowych (nocyceptorów) i przeciętych nerwów, co potwierdziły badania elektroencefalogramów (Mellor i in. 2009). Ma to szczególne znaczenie wobec ustaleń, że wbrew niektórym stwierdzeniom, zwierzęta zarzynane są w praktyce nie jednym lecz wieloma cięciami, również przy szechicie, a mimo to mięso traktowane i sprzedawane jest jako koszerne. W 8 rzeźniach badanych w 4 krajach (Gregory i in. 2008) podczas uboju krów średnia liczba cięć przekraczała 5 dla halalu i 3 dla szechity. Von Holleben i in. (2010) stwierdzili 1-6 cięć na owcach i od 1 do 60 (zwykle 2-12) cięć na krowach. Nie ma żadnego powodu aby sądzić, że w Polsce przebieg uboju rytualnego był bardziej humanitarny niż w innych krajach europejskich.
Po trzecie, bez względu na liczbę cięć, ofiary nie tracą świadomości zaraz po podcięciu szyi i doznają skrajnego cierpienia, na które składa się strach, ostry ból głębokiej rany w szyi i zaburzenia oddychania wskutek przecięcia nerwu błędnego i często wlewania się krwi do przeciętej tchawicy (i przez nią do płuc). Spośród 1500 krów zarżniętych rytualnie wszystkie miały krew w głośni (glottis), a śluzówka tchawicy przesiąknięta była krwią u 19% po uboju żydowskim i 58% po uboju halal (Gregory i in. 2012). Trudno mierzyć (kwantyfikować) cierpienie tak zarzynanych zwierząt, ponieważ są one unieruchomione, nie mogą wokalizować (ryczeć, beczeć), bo mają przecięte tchawice, a standardowe pomiary poziomu hormonów stresu wydzielanych przez nadnercza pod wpływem przysadki mózgowej są niemożliwe, bo przecięte zostały naczynia krwionośne między głową, a tułowiem. Przedśmiertne cierpienie krów poddawanych ubojowi rytualnemu trwa zwykle 20-80 sekund (Daly i in. 1988, Lambooij i in. 2012, Gregory i in. 2012), czasem (w 1.5% przypadków) dużo dłużej (ponad 4 minuty), a w 14% przypadków krowy po początkowym omdleniu próbują wstać i uciec z przeciętą szyją (Gregory i in. 2012). Owce tracą świadomość wcześniej, co wynika z różnic w budowie naczyń krwionośnych.
U krów w miejsce zanikającej w rozwoju tętnicy szyjnej wewnętrznej powstaje u podstawy mózgu sieć dziwna nadoponowa (rete mirabile epidurale), składająca się z dwóch części – przedniej (r. m. e. rostrale) zaopatrywanej z gałęzi tętnicy szczękowej (arteria maxillaris) i mniejszej tylnej (r. m. e. caudale), która utworzona jest przez dwie tętnice – jedną z nich jest tętnica kręgowa (arteria vertebralis), która wchodzi do kanału kręgowego między 2. i 3. kręgiem szyjnym. Tętnica ta nie jest uszkodzona przy podcinaniu pozostawiającym nietknięte okolice kręgosłupa i dalej zaopatruje rete mirabile epidurale. Dzięki sieci dziwnej nadoponowej połączonej z tętnicą kręgową mózg przeżuwaczy działa po poderżnięciu szyi znacznie dłużej niż np. u ludzi i innych ssaków naczelnych. Ponadto na przeciętych końcach tętnic krów, w 10% przypadków we wspomnianym badaniu (Gregory i in. 2012), tworzą się tętniaki rzekome (false aneurisms) [3], które zatrzymują krew w tętnicach i przedłużają funkcjonowanie mózgu.
Ubój ptaków (drobiu)
Ubój standardowy ptaków (drobiu) w ubojni zaczyna się od ogłuszenia elektrycznego albo gazowego. Awaryjnie używane jest ogłuszanie mechaniczne. Każdy ubój kończy się nacięciem naczyń szyjnych i tchawicy powodującym wykrwawianie, po czym następuje oparzanie wrzątkiem grzebiących lub parą wodną kaczkowatych, jeżeli pozyskuje się pierze.
Ogłuszenie elektryczne ptaków wymaga częściowego unieruchomienia przez zawieszenie za nogi na przenośniku. W tym celu nogi kur wpychane są do szczelin w metalowych kajdankach, co powoduje ból szczególnie u ptaków z patologicznie zniekształconymi nogami (EFSA 2019), co jest częste u brojlerów. Następnie ptaki przenoszone są najczęściej nad łaźnię wodną pod prądem lub, w systemie HOES (head-only electrical stunning system), do urządzenia z dwoma elektrodami, między które wchodzi głowa ptaka.
W łaźni wodnej prąd przepływa przez 4-6 sekund od głowy przez tułów do metalowych kajdanek trzymających nogi. Prąd o odpowiednim natężeniu i częstości powoduje stan padaczkowy mózgu związany z odwracalną utratą świadomości (Berg & Raj 2015). Skuteczność ogłuszenia zależy od rodzaju prądu (zmienny lub stały pulsujący), częstotliwości (Hz) i natężenia (mA) prądu (Raj 2006). Przy pewnych częstotliwościach prąd może również spowodować zatrzymanie akcji serca, co powoduje nieodwracalne pozbawienie świadomości. W praktyce przemysłowej używane są różne kombinacje rodzajów, natężenia i częstotliwości prądu. W niektórych rzeźniach halal do certyfikatu wymagana jest kombinacja 45 mA i 500 Hz pulsującego prądu stałego (Wotton i in. 2014), co wyklucza zatrzymanie akcji serca i powoduje tylko paraliż, a nie utratę świadomości. Zatem nawet w takim uboju halal, uchodzącym za względnie humanitarny, ptaki często dostają się pod noże bez ogłuszenia. Tylko prąd o wysokim natężeniu i niskiej częstotliwości zapewnia epileptyczną reakcję z utratą świadomości.
W systemie HOES (head-only) prąd stały o natężeniu 275 mA przechodzi przez 1s tylko przez mózg między elektrodami po bokach głowy, co powoduje epileptyczny stan mózgu związany z utratą świadomości. System ten usuwa zagrożenia związane z nieprzewidywalnym zachowaniem ptaków na etapie łaźni jak np. machanie skrzydłami, które dotykają wody i powodują porażenie i pozwala na pełne, ale odwracalne ogłuszenie. System HOES jest więc trochę lepszy dla ptaków niż łaźnia i akceptowalny dla wielu Muzułmanów (Fuseini i in. 2018).
Ogłuszanie gazowe ptaków nie wymaga ich unieruchomienia ani chwytania w ręce przytomnych ptaków, co jest jego wielką zaletą, również z punktu widzenia oszczędzenia im cierpienia: kontenery z ptakami są kierowane do komory z odpowiednim składem atmosfery (AVMA, 2016). Kury, indyki, kaczki i gęsi poddane są odpowiednim do gatunku mieszankom gazów, które powodują ogłuszenie przed podwieszeniem ciał w kajdankach (Gerritzen i in. 2013; Mckeegan i in. 2007). Ponieważ ptaki są ogłuszane w dużych partiach, dużo czasu upływa między zakończeniem gazowania i podcięciem szyi, szczególnie dla ostatnich podcinanych ptaków. Dlatego ogłuszenie musi być bardziej długotrwałe niż przy elektrycznym uboju.
Prawidłowo przeprowadzane ogłuszanie gazowe jest bardziej humanitarne od elektrycznego i coraz częściej stosowane w dużych ubojniach (Berg & Raj 2015). Mimo to nie akceptują go Muzułmanie, ponieważ ogłuszenie gazowe jest często nieodwracalne (Fuseini i in. 2018).
Badania uboju koszernego wykazały, że kury po poderżnięciu szyi zachowywały świadomość do 26 sekund (zwykle12-15 sekund), opóźnienie utraty świadomości u części ptaków spowodowane było pozostawieniem bez przecięcia 1-2 tętnic szyjnych najbliższych kręgosłupa, co się regularnie zdarza ponieważ ptaki, u których nóż dotknął kręgosłupa, uznawane są za niekoszerne i odrzucane przez rabina, więc żydowscy rzeźnicy („szocheci”) starają się tego uniknąć i mniej wprawni pozostawiają naczynie przy kręgosłupie nie przecięte (Barnett i in. 2007). Jednak były to badania aktywności ruchowej (ograniczonej przez podcięcie), a nie badania encefalograficzne, i sami autorzy dopuszczają możliwość dłuższego czasu zachowania świadomości.
[2] L. Gabryelów – Pod kontrolą Żydów. Panorama Leszczyńska z. 25.09.2010.
[3] Przez napęcznienie krwią przydanki (adventitia) czyli zewnętrznej, kolagenowej osłonki tętnic.
Przeczytaj lub pobierz pełną wersję analizy przygotowanej dla Kancelarii Senatu.
Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:
Przejdź do archiwum tekstów na temat:
# Polityka # Społeczeństwo i kultura Chcę wiedzieć