Rady na odpady. Słabości systemu gospodarki odpadami w Łodzi i rekomendacje. Raport Instytutu Spraw Obywatelskich

Nowy raport „Rady na odpady. Monitoring gospodarki odpadami komunalnymi w Łodzi” autorstwa Teresy Adamskiej, Marii Jaraszek i Rafała Górskiego w jasny i kompleksowy sposób ukazuje kształt systemu zagospodarowania odpadów komunalnych w Łodzi, przedstawia jego infrastrukturę, trudności, dotychczasowe efekty oraz podaje rekomendacje.
Autorzy opracowania zaznaczają przy tym, że „walczą o prawdę”. Chcą wyjaśnienia wysokich rachunków za śmieci dla mieszkańców, dostępu do informacji o gospodarce odpadami oraz zaniechania prywatyzacji zysków przy jednoczesnym uspołecznieniu kosztów. Patronat medialny nad raportem objął Tygodnik Spraw Obywatelskich.
Gospodarka odpadami w Łodzi
Miasto zostało podzielone na 5 sektorów świadczenia usług w zakresie odbioru odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości – Bałuty, Górna, Polesie, Śródmieście i Widzew. Oto firmy, które odbierały z nich odpady w 2021 roku.:
- Bałuty i Widzew – Remondis sp. z o.o.,
- Górna i Polesie – MPO Łódź sp. z o.o
- Śródmieście – PreZero Service Centrum sp. z o.o.,
- Firmy prowadzące skupy surowców wtórnych i świadczące obsługę transportową dla innych przedsiębiorstw w zakresie transportu odpadów.
Co istotne, w pewnym przypadku opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi w Łodzi znacznie wzrosły. Autorzy raportu podają konkretne kwoty. Do 1. lipca 2021 roku obowiązywała opłata 34 zł na osobę. Od 1 lipca 2021 roku opłaty w budynkach jednorodzinnych wynoszą 34 zł na osobę – w przypadku selektywnego zbierania odpadów. Jednak, w razie braku wywiązywania się z obowiązku, opłata wzrasta do 68 zł na osobę.
Z równych rodzajów nieruchomości odbierane były następujące rodzaje odpadów komunalnych:
- klasyczne odpady, m.in.: papier, szkło, tworzywa sztuczne, metale, opakowania wielomateriałowe,
- bioodpady kuchenne,
- odpady wielkogabarytowe,
- odpady z budów, remontów,
- zmieszane (nieselekcjonowane),
- bioodpady zielone, stanowiące części roślin uzyskanych na skutek pielęgnacji ogrodów i terenów zielonych z nieruchomości zabudowy jednorodzinnej.
Infrastruktura łódzkiego systemu gospodarki odpadami
Raport wyjaśnia, że właściciele nieruchomości, na których powstają odpady komunalne, zapewniają wyposażenie posiadłości w pojemniki do gromadzenia odpadów, a także worki z tworzyw sztucznych lub materiałów biodegradowalnych, kontenery i prasokontenery – poprzez ich zakup lub dzierżawę (np. wypożyczenie).
Na terenie Łodzi odbywa się oczywiście selektywna zbiórka odpadów komunalnych. Dodatkowo w 2021 roku w ramach innych systemów zbiórki odebrano następujące odpady:
- przeterminowane leki – w 160 wytypowanych aptekach na terenie miasta Łodzi,
- termometry rtęciowe – w 5 wytypowanych aptekach na terenie miasta Łodzi,
- baterie i akumulatory – miasto Łódź podpisało umowę o współpracy (w wyznaczonych punktach) z firmą REBA Organizacja Odzysku S.A.,
- małogabarytowe odpady zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego – na podstawie umowy pomiędzy miastem Łódź a firmą: MB Recykling sp. z o.o. Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami sp. k.
Na terenie miasta, jak widnieje w raporcie, rozmieszczono około 80 specjalistycznych pojemników do zbiórki przeterminowanych leków oraz zużytego sprzętu elektronicznego.
PSZOK – Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych
W Łodzi funkcjonują trzy takie punkty – przy ul. Granicznej, Kasprowicza oraz Zamiejskiej. Są to miejsca, w których właściciele nieruchomości mogą bezpłatnie oddać odpady. W Punktach Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych ogranicza się ilość niektórych przyjmowanych odpadów. Dotyczy to:
- odpadów budowlanych i rozbiórkowych – do 1500 kg miesięcznie,
- mebli i innych odpadów wielkogabarytowych – do 1500 kg miesięcznie,
- zużytych opon samochodowych – do 4 szt. rocznie.
Odpady koniecznie muszą być posegregowane według rodzajów. Powinny być dostarczane przez mieszkańców do PSZOK we własnym zakresie (swoim transportem). Punkty nie przyjmują zmieszanych odpadów komunalnych.
Sortownie i instalacje przetwarzania odpadów
W Łodzi funkcjonują dwie instalacje do przetwarzania odpadów komunalnych.Zarządza nimi Zarząd Gospodarowania Odpadami. Sortownia odpadów komunalnych MPO Łódź – Lublinek, jak podaje raport, zajmuje powierzchnię 7,5 tys. m2, ma możliwość przetwarzania 82 500 Mg/rok. Jest przestarzała, gdyż opiera się na ręcznej segregacji na taśmie.
Twórcy raportu zaznaczają, że stan istniejący sortowni MPO Łódz – Lublinek nie mógł być sprawdzony przez zespół projektowy, ponieważ Zarząd MPO odmówił możliwości jej zwiedzenia.
Obecnie łódzka sortownia pełni zasadniczo funkcję stacji przeładunkowej, która nie dysponuje wystarczającą infrastrukturą (np. oddzielnymi boksami betonowymi dla poszczególnych frakcji odpadów). W wyniku tego, jak tłumaczą autorzy publikacji, przy rozładunku hali, w której boksy sąsiadują ze sobą i nie są rozdzielone, następuje mieszanie się (częściowo) zbieranych selektywnie odpadów plastiku, metali, papieru, tektury.
Z kolei Instalacja mechaniczno–biologicznego przetwarzania odpadów od firmy Remondis odzyskała pozwolenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego na funkcjonowanie w 2021 roku. Łączna wydajność linii to 180 000 Mg/rok. Instalacja firmy Remondis została rozbudowana w latach 2017–2018, uzyskując możliwość przerobu całej frakcji organicznej odpadów zmieszanych komunalnych, separowanych na linii mechanicznej, a następnie poddawanych stabilizacji i kierowanych do składowania. Instalacja ta realizuje usługi dla miasta Łodzi dopiero od 2023 r., przetwarzając odpady zmieszane pochodzące głównie z dwóch dzielnic (Bałuty i Widzew). W marcu br. Maria Jaraszek i Rafał Górski, po uprzednim uzgodnieniu z firmą Remondis, mieli możliwość zwiedzenia instalacji.
Kompostownia
W mieście działa też kompostownia bioodpadów zielonych. Ona również jest zarządzana przez Zarząd Gospodarowania Odpadami. Powstała już w 1993 roku. Dziś jej moc przerobowa wynosi 24 tys. ton rocznie.
Jest ona wyposażona] w żelbetowe bioreaktory starego typu (austriackie) oraz nowego (polskie z biofiltrami, sterowane automatycznie). W budynku przetwarza się odpady zielone (gałęzie, liście, trawa, odpady biodegradowalne z targowisk, inne odpady zielone). Nie kieruje się do niej bioodpadów kuchennych. Produktem instalacji jest kompost „Próchniaczek”, od czerwca 2007 roku posiadający certyfikat dopuszczenia na rynek jako nawóz.
Maria Jaraszek, Teresa Adamska i Rafał Górski mieli okazję zwiedzić kompostownię. Na tej podstawie doszli do ważnych wniosków.
Największym problemem technologicznym łódzkiej kompostowni jest konieczność usunięcia worków plastikowych, w których odbierane są bioodpady.
Worki trafiają na pryzmy, przygniatane masą pozostałych odpadów. Folia nie powinna dostawać się do bioreaktorów. Aby się jej pozbyć, pozostaje jedynie opcja ręcznego jej oddzielenia ze stosów przywożonych odpadów zielonych.
Składowiska oraz dzikie wysypiska
Raport opisuje dwa składowiska odpadów. Pierwsze – balastu – przy ul. Zamiejskiej. Tutaj kieruje się wyłącznie gruz, ziemię i kamienie. Składowisko to jest zapełnione niemalże w całości. Przestrzeń, która może jeszcze przyjąć materiał to zaledwie 13,8 proc. całości. Jest ono zamykane i przeznaczone do rekultywacji na drodze nasadzeń.
Drugie to składowisko odpadów przy ul. Kasprowicza. Od 1996 r. jest ono rekultywowane. Posiada system odgazowania. Teren zielony na powierzchni składowiska jest, jak podają twórcy raportu, skrupulatnie pielęgnowany. Obecnie budowana jest III kwatera – planowany termin zapełnienia jej czaszy i wyrównania terenu to 2026 r. Nawiercone w składowisku studnie gazowe podnoszą się wraz z wypełnianiem czaszy. Zasysany metan spala się w pochodni gazowej. Raport podaje, że w „Analizie stanu gospodarki odpadami komunalnymi za 2021 r.” nie wspomniano nic na temat odcieków ze składowiska odpadów.
Problemem są istniejące od lat dzikie wysypiska odpadów. Powstają one na obrzeżach miasta, w miejscach graniczących z terenami zielonymi i niezabudowanymi, wskutek regularnego zwożenia tam odpadów przez mieszkańców, ale także pozbywania się w ten sposób śmieci przez biwakowiczów oraz przebywające tam osoby bezdomne.
Twórcy raportu zaznaczają przy tym, że Katedra Metod i Badań Społecznych Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego rozpoczęła pod kierownictwem prof. Anny Kacperczyk projekt pt. „Badanie dotyczące dzikich wysypisk”. Jest to inicjatywa pilotażowa i partycypacyjna. Prowadzi się ją z uwzględnieniem zaangażowania mieszkańców Łodzi.
Instalacje termicznego przekształcania odpadów RDF/preRDF
Twórcy publikacji informują, iż na dzień zakończenia raportu, tj. 30 kwietnia 2023 roku., w Łodzi nie funkcjonuje instalacja termicznego przekształcania odpadów komunalnych [ITPOK].
Firma Veolia Nowa Energia sp. z o.o. otrzymała pozwolenie na budowę Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych. Owo miejsce byłoby zlokalizowane przy EC4 (Elektrociepłowni nr 4), przy ul. J. Andrzejewskiej 5.
Obecnie inwestor ubiega się o dofinansowanie budowy ITPOK z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Instalacja miałaby przetwarzać 200 000 Mg/rok odpadów, głównie o kodzie 19 12 12, na energię cieplną i elektryczną. Miasto Łódź planuje wybudować drugą spalarnię odpadów o identycznej wydajności, z lokalizacją przy ul. Sanitariuszek (w pobliżu stacji segregacji).
Twórcy raportu w całej publikacji skrupulatnie przedstawili szereg wad i zagrożeń wynikających z działalności ewentualnych spalarni odpadów.
Jak piszą, budowa takiej instalacji w żaden sposób nie rozwiąże problemów łódzkiej gospodarki odpadami. Wyliczają przy tym powstające odpady stałe i gazowe, które szkodzą zdrowiu oraz środowisku. „W miejsce odpadów komunalnych i w wyniku prostego spalania śmieci na ruszcie, w dużej masie powstają odpady stałe oraz gazy spalinowe. Ilość tych pierwszych to ok. 30% z 1 Mg odpadów. Emisja gazów spalinowych to zaś 4 Mg/1 Mg odpadów. Można zatem uznać, że w procesie spalania pozbywamy się 1 Mg odpadów komunalnych, a spalarnia produkuje ponad 4 Mg odpadów. To oznacza, że w owym miejscu zachodzi zamiana dużej ilości mało toksycznych śmieci w nieco mniejszą ilość silnie trujących żużli i ścieków. Reszta materii idzie w atmosferę” – piszą.
Przy tym szczególną uwagę zwracają na reakcje syntezy WWA (wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych), czyli jednych z najbardziej niebezpiecznych substancji. Powołują się na Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem (IARC), która to zalicza te związki do substancji o udowodnionym działaniu kancerogennym, czyli rakotwórczym.
Diagnoza dotycząca budowy ITPOK w gminie Łódź
Wnioski? „Jeżeli Veolia Nowa Energia sp. z o.o. uruchomi instalację ITPOK – mimo ostrych protestów społecznych – do łódzkiej spalarni odpadów komunalnych będą przywożone odpady spoza gminy, regionu, być może nawet kraju. Aby zrealizować obowiązki dotyczące recyklingu, każda gmina może przekazać do spalenia maksymalnie 30% wytwarzanych na jej terenie odpadów komunalnych. Oznacza to, że z Łodzi do wypalenia można przekazać nie więcej niż ok. 80 000 Mg odpadów (co najmniej 60% śmieci będzie importowane przez spalarnię spoza miasta)” – czytamy w raporcie.
Autorzy opracowania mówią więc spalarniom odpadów zdecydowane: „NIE”
„Rekomendujemy, żeby nie budować żadnych spalarni odpadów na terenie miasta Łodzi, w szczególności na osiedlu Widzew oraz w pobliżu osiedla Retkinia i lotniska Lublinek. Zarówno na forum ONZ, jak i Unii Europejskiej spalarnie przestały już być postrzegane jako rozwiązanie, lecz raczej jako droga do katastrofy. Spalarnie generują rakotwórcze dioksyny, najwyższe koszty spośród metod zagospodarowania odpadów oraz emisje CO2 porównywalne ze spalaniem węgla. Spalarnie są źródłem niebezpiecznych popiołów oraz żużli, a co gorsza, spalają cenne surowce, które powinny być powtórnie wykorzystane. To powody, które skłoniły Unię Europejską do zaprzestania finansowania spalarni odpadów z funduszy publicznych” – piszą twórcy raportu.
Co, poza rezygnacją ze spalarni, rekomenduje raport?
Teresa Adamska, Maria Jaraszek i Rafał Górski zwracają uwagę na konieczność przetwarzania bioodpadów kuchennych. Wskazują na kontrowersje wokół planu wybudowania biogazowi, dofinansowanej ze środków NFOŚiGW. Autorzy promują przy tym tworzenie przydomowych kompostowników, które przy odrobinie wysiłku generują same korzyści.
Rekomendują także podniesienie poziomu edukacji, a co za tym idzie wiedzy mieszkańców na temat ekologii oraz segregacji odpadów – począwszy od najwcześniejszych etapów edukacji dzieci, poprzez szeroko pojęte nauczanie dorosłych. Tylko kompleksowe szerzenie wiedzy może przynieść oczekiwane skutki. Takie, których nie powstydziłby się samorząd w samym sercu kraju.