Książka

Rutger Bregman: Homo sapiens

Homo sapiens - Wyspa Wielkanocna
Tygodnik Spraw Obywatelskich – logo

Nr 74 / (22) 2021

Książka ta kazała mi spojrzeć na ludzkość z nowej perspektywy i skłoniła mnie do przemyślenia na nowo wielu moich niepodważalnych dotąd przekonań – Yuval Noah Harari.

Zachęcamy do lektury książki Rutgera Bregmana: „Homo sapiens. Ludzie są lepsi, niż myślisz”. Wydawnictwu Dolnośląskiemu dziękujemy za udostępnienie fragmentu do publikacji.

Rozdział VI: Tajemnica Wyspy Wielkanocnej

[…]

Zestawmy ze sobą Wyspę Wielkanocną i planetę Ziemię, a zauważymy pewne niepokojące podobieństwa. Pomyśl tylko: Wyspa Wielkanocna to plamka na ogromnym oceanie, Ziemia to plamka w ogromnym kosmosie. Wyspiarze nie mieli łodzi, żeby uciec, my nie mamy statków kosmicznych, które mogłyby nas stąd zabrać. Wyspa Wielkanocna została wylesiona i była przeludniona; nasza planeta jest coraz bardziej zanieczyszczona i przegrzana.

Prowadzi nas to do wniosku kompletnie sprzecznego z tym, co twierdziłem w poprzednich rozdziałach. „Chciwość ludzkości jest bezgraniczna”, piszą archeolodzy Paul Bahn i John Flenley w swojej książce Easter Island, Earth Island. „Jej egoizm zdaje się wrodzony”.

Kiedy myślałeś, że zrzuciłeś teorię fasady Hobbesa, ona powraca ze zdwojoną siłą niczym bumerang.

Historia Wyspy Wielkanocnej na pierwszy rzut oka potwierdza cyniczne spojrzenie na ludzkość. W miarę jak nasza planeta się ociepla, a my wciąż konsumujemy i zanieczyszczamy, Wyspa Wielkanocna staje się doskonałą metaforą naszej przyszłości. Zapomnij o Ludzkim Szczenięciu i szlachetnym dzikusie. Nasz gatunek zdaje się raczej wirusem albo chmarą szarańczy. Plagą, która rozprzestrzenia się do momentu, gdy wszystko psuje się i jałowieje – aż wreszcie jest za późno.

Taka jest więc lekcja dla Wyspy Wielkanocnej. Jej tragiczna historia była wciąż na nowo opowiadana w filmach dokumentalnych i powieściach, w encyklopediach i reportażach, w artykułach naukowych i książkach popularnonaukowych. Sam o tym pisałem. Przez długi czas wierzyłem, że tajemnica Wyspy Wielkanocnej została rozwiązana przez Williama Mulloya, Jareda Diamonda i całe zastępy innych. Bo skoro tak wielu czołowych ekspertów wyciąga identyczne, ponure wnioski, to o czym tu jeszcze dyskutować?

A potem natknąłem się na pracę Jana Boersemy.

3

Kiedy przychodzę do jego biura na Uniwersytecie w Lejdzie, słyszę grającą w tle kantatę Bacha. Pukam i spośród książek wyłania się mężczyzna w koszuli w kwiaty.

Boersema może i jest biologiem środowiskowym, ale jego półki są pełne także książek z zakresu historii i filozofii, a podczas pisania prac czerpie informacje zarówno ze sztuki, jak i z nauk ścisłych. W 2002 roku to podejście doprowadziło go do prostego, ale głębokiego odkrycia, które zaprzeczało wszystkiemu, co wydawało nam się, że wiemy o Wyspie Wielkanocnej. Zauważył coś, czego niezliczona ilość innych badaczy i pisarzy nie dostrzegła – albo może po prostu nie chciała dostrzec.

Działamy bez cenzury. Nie puszczamy reklam, nie pobieramy opłat za teksty. Potrzebujemy Twojego wsparcia. Dorzuć się do mediów obywatelskich.

Boersema przygotowywał wówczas swój inauguracyjny wykład jako profesor i potrzebował pewnego tła na temat upadku Wyspy Wielkanocnej. Zastanawiając się, czy dziennik Roggeveena nadal istnieje, poszedł sprawdzić katalog w bibliotece. Pół godziny później na jego biurku leżał otwarty dziennik pokładowy z ekspedycji Jacoba Roggeveena.

„Na początku nie mogłem uwierzyć własnym oczom”. Boersema spodziewał się ponurych opisów masakry i kanibalizmu, a tu przed nim leżała pokrzepiająca historia podróży. „W ogóle nie było tam nic o podupadającym społeczeństwie”.

Homo sapiens. Ludzie są lepsi, niż myślisz
fot. źródło Wyd. Dolnośląskie

Jacob Roggeveen charakteryzował mieszkańców Wyspy Wielkanocnej jako przyjaznych i zdrowo wyglądających, z muskularną budową ciała i lśniącymi białymi zębami. Nie błagali o jedzenie, tylko proponowali je holenderskiej załodze. Roggeveen zauważa „wyjątkowo żyzną” glebę wyspy, nigdzie natomiast nie wspomina o obalonych posągach, nie mówiąc już o broni czy kanibalizmie. Zamiast tego opisuje wyspę jako „raj na ziemi”.

„Zacząłem się więc zastanawiać”, uśmiecha się Boersema, „co tu się dzieje?”.

Jan Boersema był jednym z pierwszych naukowców, którzy wyrazili poważne wątpliwości w kwestii powszechnie akceptowanej wersji o dewastacji Wyspy Wielkanocnej. […]

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 74 / (22) 2021

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Społeczeństwo i kultura

Być może zainteresują Cię również: