Służba publiczna (pod) okiem obywateli
Czy audyt obywatelski jest możliwy? Jak taki model działań może wyglądać? Na pierwsze pytanie odpowiadam „tak”, a jak to się może dziać – odpowiedzi niech dostarczą doświadczenia z realizacji Rankingu Krakowskich Samorządowców (RKS) – audytu obywatelskiego w pełnym tego słowa znaczeniu: systematycznej, niezależnej oceny dokonanej przy czynnym udziale obywateli i dla obywateli.
W badaniu RKS przeanalizowaliśmy pracę 416 samorządowców – członków rad dzielnic, radnych oraz prezydenta Krakowa. Celem było odejście od formuły plebiscytu czy „konkursu lokalnych sympatii”, a przyjęcie metod naukowych, pozwalających na obiektywną i konstruktywną ocenę oraz porównania według znormalizowanych i mierzalnych kryteriów oceny. Przyjęte założenia obrazuje hasło „trzy po trzy”- trzy etapy: definiowanie potrzeb, pilotażowe badanie, publikacja wyników; trzy grupy interesariuszy: mieszkańcy, samorządowcy, społeczni eksperci; oraz trzy źródła informacji: opinia publiczna, dokumenty urzędowe i autoraport samorządowców. Wszystko to połączyliśmy w jedno narzędzie – matrycę analityczną i matematyczny algorytm dla obliczenia wyniku, czyli stworzenia tytułowego rankingu.
Profesjonalnie prowadzone działania strażnicze zdają się być drogą do przełamania buty, poczucia fałszywej niezależności i samowoli lokalnych polityków, o których świadczą choćby zaczepnie zadawane pytania typu „Jakim prawem mnie kontrolujecie?!”. Jednocześnie to szansa dla mniej „medialnych” samorządowców, którym mimo ciężkiej pracy trudno przebić się do opinii publicznej.
Ale to nie o kary czy nagrody przecież idzie. Zastanawiając się nad wnioskami po projekcie i próbując je zestawić z wartościami właściwymi publicznej służbie i polityce, w mojej opinii na pierwszym miejscu
wyłania się potrzeba wykształcenia aktywnych obywateli, roztropnie angażujących się w kontrolowanie życia publicznego.
I choć kluczowa rola i znaczenie organizacji pozarządowych w prowadzeniu audytu instytucji publicznych są bezsprzeczne, to nasze doświadczenia wskazują na potrzebę edukacji obywatelskiej oraz rozwijanie świadomości politycznej – w duchu służby dla państwa i troski o dobro wspólne. No bo jak, i w gruncie rzeczy w jakim celu, budować wzorzec służby publicznej, kiedy jako jednostki społecznie i obywatelsko pozostajemy bierni, niedoinformowani, a oczekiwania definiujemy na poziomie anegdotycznej „ciepłej wody w kranie”?