Rozmowa

Solidarność trzeciego sektora warunkiem rozwoju organizacji pozarządowych

pieniadze
fot. Mizianitka z Pixabay

Z Marcelem Dávidem Zajacem rozmawiamy o tym, jak na Słowacji wprowadzano 1% CIT i o wskazówkach dla podobnych działań w Polsce.

Michał Jarosławski: Jaka była sytuacja słowackich NGO-sów przed przyjęciem odpisu 1% CIT na rzecz organizacji pozarządowych? Co skłoniło rząd słowacki do przeprowadzenia takiej zmiany w systemie podatkowym?

Marcel Zajac: Impulsem do tych dyskusji był fakt, że po latach realizacji programów wsparcia rozwojowego płynącego z zagranicy dla słowackich organizacji non-profit (NGO), realizatorzy tej formy wsparcia zaczęli się z niej stopniowo wycofywać. Pomoc ta była niezwykle ważna. Dzięki tym środkom organizacje miały szanse na stały rozwój. Trzeba było zacząć szukać jakiegoś substytutu.

Rozpoczęto dyskusję nad wypracowaniem takiego mechanizmu, który byłby realnym wsparciem rządu Republiki Słowackiej dla trzeciego sektora. Miało to być coś na kształt czeskiego programu wsparcia „Kapitalizacja krajowych fundacji”. Rozważano wiele form i schematów pomocy tj. fundusz inwestycyjny non-profit (NIF), wsparcie w postaci ulg podatkowych dla darowizn, takie jak możliwość odpisu części darowizny od podstawy opodatkowania.
Żaden z tych proponowanych mechanizmów nie stanowił jednak adekwatnego zastępstwa dla zagranicznych źródeł finansowania.

Początek systemu odpisów na Słowacji sięga 1998 roku. W 1997 r. o wdrożeniu węgierskiego systemu dyskutowano na konferencji organizacji pozarządowych w Stupavie. Jaki był punkt wyjścia do dyskusji na temat wprowadzenia mechanizmu procentowego odpisu na Słowacji?

Przed wyborami w 1998 roku dyskusja na temat tego mechanizmu toczyła się przede wszystkim na poziomie akademickim. Mechanizm jednoprocentowego odpisu był omawiany jako jedna z możliwych do wprowadzenia zmian w systemie podatkowym Słowacji.

Ówczesne relacje między rządem a przedstawicielami organizacji pozarządowych były jednak bardzo napięte. Początkowo dyskusje na temat założeń tego mechanizmu toczyły się zatem tylko w gronie przedstawicieli trzeciego sektora. Były czysto teoretyczne, gdyż nie miały szans na wprowadzenie w życie.

Podejście rządzących zaczęło się zmieniać, gdy zaczęto przykładać większą wagę do kondycji, w jakiej znajdowała się słowacka demokracja. To były czasy niedługo przed wejściem Słowacji do NATO i UE. Starano się jak najszybciej nadrobić braki gospodarcze, ekonomiczne, zaniedbania na wielu polach, by dogonić państwa Europy Środkowej i Wschodniej. Nie chciano odstawać. Jednocześnie zauważono, że w krajach, które przystąpiły do NATO czy UE, bardzo rozwinięta jest tzw. demokracja liberalna, której ważną częścią było dobrze funkcjonujące i rozwinięte społeczeństwo obywatelskie. To spowodowało, że rząd słowacki z coraz większą uwagą oraz otwartością zaczął traktować wszelkie kwestie społeczne. Rozwój krajowych ruchów społecznych uzyskał wsparcie premiera.

Jakie problemy napotkano podczas lobbingu za wprowadzeniem tej metody do porządku prawnego Słowacji? Na jakie problemy w Polsce powinniśmy być szczególnie przygotowani? Jaka była bądź jest główna przeszkoda w optymalnym działaniu tego systemu?

Jeśli chodzi o część tego systemu, która odnosi się stricte do osób fizycznych, to tutaj nie natrafiono na problemy w funkcjonowaniu tego mechanizmu. Od samego początku wszystko działało zgodnie z zamierzeniami ustawodawców. Na Słowacji w początkowej fazie rozwoju mechanizm ten działał właśnie w takiej formie. Odnosił się pierwotnie tylko do osób fizycznych. Do dzisiaj wzbudza on zainteresowanie obywateli, którzy chętnie przeznaczają część swoich dochodów na wybrany cel społeczny. 

Problemy pojawiły się przy wprowadzaniu systemu 1% od CIT. W dużej mierze powodem było to, że to było pewne novum.

Mechanizm, który planowano wprowadzić, nie działał w żadnym innym państwie. Słowacja przecierała szlaki. Była prekursorem. W tamtych czasach, w początkach kształtowania się zmiany, więzi instytucji/podmiotów (nie tylko biznesowych) ze społeczeństwem, państwem nie były trwałe.

Być może było to związane z niewykształceniem wystarczającego poziomu zaufania. Stąd pojawiały się pewne wątpliwości, czy wprowadzać to rozwiązanie i kto tak naprawdę czerpałby z niego korzyści.

Główną obawą związaną z wprowadzeniem tego mechanizmu było niebezpieczeństwo retencji funduszy w firmach, które powoływałyby tzw. fundacje korporacyjne i na ich rzecz przekazywałyby fundusze z jednego procenta od osób prawnych. Środki z jednego procenta wspierałyby tak naprawdę przedsiębiorców, a nie organizacje społeczne zrzeszone w trzecim sektorze. Ta obawa formułowana jest przez przedstawicieli organizacji pozarządowych przez cały czas funkcjonowania tego rozwiązania.

Gdy tylko zmiana – wdrożenie 1% CIT – weszła w życie, liczba fundacji tworzonych przez osoby prawne zaczęła wzrastać. W latach 1990-2001 na Słowacji zarejestrowano tylko 23 fundacje korporacyjne. W latach 2002-2007 powstało już 58 nowych fundacji korporacyjnych. Wiele z tych podmiotów nosiło tę samą nazwę, co firma – założyciel. W 2011 roku istnieje aż 90 fundacji korporacyjnych, które stanowią 20% wszystkich fundacji działających na Słowacji. Fundacje korporacyjne zaczęto nazywać „strukturami oligarchicznymi”. Jak Słowacja poradziła sobie z tzw. fundacjami korporacyjnymi i niebezpieczeństwem zaopatrywania swoich podmiotów – założycieli w pieniądze; jak zapobiegać zatrzymaniu pieniędzy w firmie? Czy według Pana rzeczywiście niebezpieczeństwo jest realne? Czy obecnie jest to duży problem na Słowacji?

Na Słowacji nie istnieje forma prawna pod nazwą: fundacja korporacyjna. W naszym porządku prawnym wyróżnia się fundacje utworzone dla celów pożytku publicznego, które w niektórych przypadkach noszą nazwę podobną, czy wręcz taką samą jak firmy – założyciele. Istotne jest to, jak działają one w przestrzeni publicznej. Pewne ograniczenia nakłada słowackie prawo dotyczące fundacji. Mechanizm 1% podatku wymaga, by tego typu podmioty, na które przeznacza się środki z jednego procenta, działały w sferze pożytku publicznego.

Mit, że działają one na rzecz marketingu przedsiębiorstw, które je tworzą, jest co prawda cały czas silny, ale obecnie ma coraz mniejsze poparcie w liczbach.

Wspominał Pan, że pojawiały się pewne obawy co do prawidłowego funkcjonowania tego rozwiązania. Podejmowano na Słowacji próby zniesienia mechanizmu 1% CIT. Choćby w 2006 r. kiedy to ówczesny minister finansów Jan Počiatek przedstawił kilka argumentów fiskalnych krytycznych dla systemu. Na czym polegała ta krytyczna argumentacja?

Mechanizm ten po raz pierwszy zakwestionował sam Ivan Mikloš, minister finansów, który nadzorował proces wprowadzania tego rozwiązania do słowackiego porządku prawnego. Stało się to niedługo po tym, jak okazało się, że z mechanizmu korzysta ok. 90 procent przedsiębiorców, którzy składają zeznanie podatkowe. Powodem takiej popularności była dość duża motywacja osób prawnych, by znaleźć sposób na zatrzymanie tych środków w firmie. Bardzo szybko zaczęły powstawać fundacje ustanawiane przez tychże przedsiębiorców. Fundusze z jednego procenta były lokowane na rzecz tych nowopowstałych podmiotów. Zamykało to obieg pieniędzy w ramach tak naprawdę jednej i tej samej firmy. Nie takie było założenie twórców tego rozwiązania.

Ján Počiatek, sam później przyznał, że nie mógł mieć wpływu na to, jak ukształtuje się system. Dostał po prostu zadanie od rządu, by znaleźć dodatkowe fundusze w budżecie na wsparcie organizacji pozarządowych.

Rządzący nie zrobili dobrego rozpoznania w trzecim sektorze. Uważano początkowo, że ta drobna zmiana, czyli dodanie możliwości odpisu 1% CIT dla wybranych organizacji, nie odbije się na Słowacji aż tak dużym echem, nie będzie aż tak bardzo popularna.

Jak to często bywa, dopiero życie zweryfikowało założenia. Rząd zaczął być świadomy wypaczeń w systemie. Firmy wykorzystywały ten mechanizm do budowania pozytywnego PR. Jednym słowem odpis 1% od CIT początkowo nie pomagał tym, którym miał pomóc najbardziej.  

Próba zniesienia systemu nie powiodła się, ponieważ organizacje pozarządowe skutecznie mobilizowały szersze poparcie społeczne w ramach kampanii Ľudia ľuďom (Ludzie dla ludzi). Co spowodowało, że ten mechanizm udało się obronić?

Błąd rządu polegał na tym, że nie do końca zdawał sobie sprawę z sytuacji. Początkowo stawiano postulaty o zniesienie tego rozwiązania w całości. Szybko odkryto, że trudno będzie bronić zasady: „Płać podatki i siedź cicho!”, odbierać podatnikom możliwość decydowania o przeznaczeniu części podatku, który oddają państwu.

Polityczni partnerzy największej i najsilniejszej partii wchodzącej w skład rządu, z której wywodził się ówczesny minister finansów, nie chcieli się na to zgodzić.

Argument o wypaczeniu systemu przez przedsiębiorców był odrzucany ze względu na to, że bardzo łatwo można było zbadać przeznaczenie środków z 1%. Te dane wcale zresztą nie potwierdzały w 100% mitu o wykorzystywaniu mechanizmu dla potrzeb marketingu biznesowego poszczególnych przedsiębiorstw.

Głównym argumentem kampanii „Ludzie dla ludzi” było przedstawienie pozytywnych przykładów wykorzystania przez organizacje pozarządowe środków pochodzących z alokacji 1%. Były ich tysiące. Chciano pokazać, że środki te stanowią ważne źródło finansowania organizacji, że przyczyniają się do realizacji istotnych społecznie projektów, jak np. rozwój szkół, organizacji zajmujących się ochroną przyrody itp. Tak powstała „Biała Księga Korzyści”, którą do parlamentu złożyła reprezentacja organizacji trzeciego sektora. Historia kształtowania się mechanizmu odpisu jednego procenta stała się zatem historią ludzi, organizacji, którym te przeznaczane z podatku środki przyniosły wymierne korzyści. Podstawowym i skutecznym argumentem było przekształcenie fikcyjnej dyskusji na temat liczb i pieniędzy w konkretne przypadki pomocy.

Począwszy od 2010 r., rząd Słowacji rozpoczął starania o stopniowe zmniejszanie procentowej wartości odpisów dla podatku od osób prawnych. Trzeci sektor zaczął angażować się w organizację kampanii mającej na celu utrzymanie odliczenia na poziomie 2%. Osiągnięto kompromis, który miał stopniowo obniżać wartość z 2% do 0,5% w latach 2011-2019. Jaka była przyczyna planu rządu dotyczącego zmniejszenie procentowej stawki odpisu z CIT?

Od pierwszej propozycji wprowadzenia tego mechanizmu do 2015 r. rząd słowacki był przeciwny temu rozwiązaniu, w szczególności w części dotyczącej mechanizmu odpisu 1% od CIT.

Uważam, że powodem takiej postawy było poczucie rządu, że zbyt łatwo rezygnuje ze stosunkowo dużej sumy pieniędzy, które zamiast trafiać do budżetu, są przekazywane gdzie indziej. Ciężko było zaakceptować, że to nie politycy, tylko podatnicy decydują o ich wykorzystaniu.

Było o co walczyć, tym bardziej że kwota z mechanizmu odpisu 1% zarówno od osób fizycznych, jak i prawnych przez lata sukcesywnie rosła. Wystarczy przeanalizować dane. W 2004 roku kwota ta stanowiła łącznie 28 milionów euro. W 2008 r. kwota ta urosła do 55 000 000 euro, z czego osoby prawne wniosły do tej sumy 37 500 000 EUR. Obecnie kwota przekazywana w ramach 1% stanowi prawie 70 000 000 euro.


To były zdecydowanie duże wartości. Cały czas przeważała opinia, że środki te bezpośrednio wspierają marketing osób prawnych z nich korzystających.
Dodać do tego należy nienajlepsze relacje między organizacjami pozarządowymi, a rządami R. Fica. Były one dalekie od idealnych. Fica określał wszystkie NGO-sy mianem politycznych, wspieranych przez jego przeciwników z partii opozycyjnych.  

Obecnie jego partia toczy otwartą wojnę z zasadami demokracji liberalnej, a tym samym także z organizacjami pozarządowymi, rządami partycypacyjnymi. Stanowią one bowiem produkty ukształtowania się modelu demokracji liberalnej na Słowacji.
Z tego powodu w kręgach rządowych pojawiła się propozycja całkowitego wycofania z porządku prawnego jednoprocentowego odpisu dla osób prawnych.

W 2008 r. nadszedł jednak kryzys ekonomiczny i pomysł całkowitej likwidacji tego mechanizmu upadł. Trzeba jednak oddać słowackim NGO-som, że cały czas wywierały presję na rządzących. Czuć było zjednoczenie wobec obrony mechanizmu, który przysparzał trzeciemu sektorowi dodatkowych funduszy, był bardzo pomocny. Wypracowano stopniowe obniżanie liczby procentowego odpisu do momentu, w którym osoby prawne byłyby uprawnione do odpisu jedynie na poziomie 0,5%.

W roku przedwyborczym – 2015, ówczesny minister finansów podjął decyzję polityczną, by pozyskać głosy bardziej liberalnych wyborców. Uzgodnił formę alokacji procentowej wartości odpisu według następującego schematu: jeżeli darowizny z zysków spółki przekraczają 0,5% jej podatku dochodowego od osób prawnych, firma może przeznaczyć wartość odpisu na poziomie 2% swojego podatku dochodowego; jeśli nie spełnia tego warunku, wartość procentowego odpisu podatkowego spada do wartości 1%.

Jak Pan ocenia ten system z punktu widzenia jego przychodów. Ile środków rocznie przeznacza się z 1% PIT w porównaniu z 1% CIT na wsparcie trzeciego sektora? Jaka jest Pana opinia na ten temat?

Mogę przedstawić dane za rok podatkowy 2018. Są one bardzo ciekawe. Łącznie wpływy z jednego procenta wyniosły 68 300 000 EUR. Z tego 36 000 000 EUR pochodzi z procentowego odpisu przez osoby prawne. Wpływ z odpisów dokonanych przez osoby fizyczne wyniósł 32 300 000 EUR.
Co ciekawe, wysokość kwoty odpisów od osób prawnych utrzymała się na tym samym poziomie co w roku 2008 r., który był dla Słowacji najlepszym pod względem ekonomicznego rozwoju. Odpisy od osób fizycznych urosły o 14,8 mln euro w stosunku do 2008 r.
Moim zdaniem są ku temu dwa powody. Po pierwsze rośnie liczba osób fizycznych, korzystających z tego mechanizmu. To pozytywne efekty kampanii NGO, a także efekty niewielkich administracyjnych uproszczeń w samym mechanizmie.

Po drugie w 2008 r. z mechanizmu korzystało 90% podmiotów prawnych. Zobowiązania podatkowe rozliczyło 42 000 spośród 46 500 podmiotów. W 2018 r. mechanizm był używany przez mniej niż dwie trzecie podmiotów uprawnionych. Suma uprawnionych stanowiła 54 700 podmiotów. Jednak tylko 10% z nich – 5500 skorzystało z odpisu o wartości procentowej na poziomie 2%. Pozostałe 49 200 podmiotów prawnych skorzystało z mniejszej stawki – 1%.
Nie dysponujemy dokładnymi danymi, ale zakładamy, że ci, którzy dokonywali alokacji na poziomie 2%, to przedsiębiorcy, którzy dokonywali odpisu większych kwot.
Uważam, że jest miejsce na wzrost tych wartości liczbowych.

Jaką rolę odgrywa ten mechanizm w bezpieczeństwie finansowym organizacji pozarządowych? Jakie Pan widzi skutki uboczne tego systemu, jaka jest według Pana rzeczywistość w stosunku do intencji ustawodawcy?

Ten mechanizm dla trzeciego sektora jest nie do przecenienia. Środki pochodzące z jednoprocentowego odpisu wpływają do organizacji w przewidywalnym okresie, przyczyniając się do ich rozwoju.

Chociaż nie utożsamiamy bezpośrednio mechanizmu procentowego odpisu podatku z filantropią, zaobserwować można budującą się relację między osobą indywidualną bądź prawną a wskazaną organizacją, która jest odbiorcą przekazanych środków. Ta relacja często przeradza się w świadczenie wolontariatu na rzecz obdarowanego podmiotu lub np. przekazanie darowizny.

Organizacjom pozarządowym zależy na tym, by budować sieć osób, sympatyków. Tworzy się zbiór osób/firm, którym zależy na organizacji, którzy interesują się wydarzeniami organizowanymi przez podmiot, który wspierają. Legislatorzy obecnie zastanawiają się nad rozszerzeniem możliwości odpisu, możliwości transferowania części środków z podatków w różne rejony społecznego/towarzyskiego życia na Słowacji.

Powstaje duża grupa nowo tworzonych organizacji pozarządowych, dla których alokacja środków z jednego procenta nie jest źródłem finansowania. Powoduje to, że rośnie presja i zapotrzebowanie, by Państwo wytworzyło inne mechanizmy pośredniego wsparcia. Za przykład można tutaj podać chociażby zagadnienie ulgi podatkowej od darowizn. 

Czy ten mechanizm, który dał dodatkową możliwość przekazywania środków organizacjom pozarządowym, znacząco przyczynił się do zwiększenia ich funduszy w ramach słowackiego trzeciego sektora?

Oczywiście, że tak. Zwróciłbym jedynie w tym miejscu uwagę na rozwiązanie, które zaimplementowano do tego mechanizmu, tj. wprowadzenie zasady, zgodnie z którą, jeśli osoba prawna chce odpisać 2% podatku, musi przekazać w formie darowizny jedną czwartą kwoty zobowiązania podatkowego. To również znacząco przyczynia się do zwiększenia środków, którymi mogą operować słowackie organizacje pozarządowe.

Czy ten mechanizm według Pana wpłynął na rozwój działalności wolontariackiej i charytatywnej?

Myślę, że ten mechanizm finansowy jest obecnie na Słowacji bardzo doceniany, przede wszystkim, jeśli chodzi o jego efektywność. Dziś nie stanowi on największego źródła funduszy w organizacjach, ale często pozwala na finansowanie ich rozwoju technicznego, materialnego, ale przede wszystkim ludzkiego. Jest to pomoc nie do przecenienia.

Oprócz tego, że system poprawił możliwości finansowe organizacji non-profit, powstała tzw. wartość dodana w postaci lepszego wizerunku dobroczynności, przybliżająca problematykę dobroczynności. Czy zgodziłby się Pan z tym stwierdzeniem?

Myślę, że przez ostatnie dwa lata, wliczając w to także bieżący rok pandemiczny, przeżywamy niezwykły rozkwit dobroczynności oraz instytucji darowizny na Słowacji. Przypisuję to przede wszystkim wzrostowi świadomości wspólnoty w naszym społeczeństwie. Trudna sytuacja, w jakiej się znajdujemy przez pandemię koronawirusa,  wzbudziła jeszcze większy stopień solidarności społecznej.

Czy uważa Pan, że można rozwijać jednocześnie filantropię i przekonywać ludzi do przekazywania środków z CIT w ramach mechanizmu odpisu?

Myślę, że uzależnienie w słowackim systemie podatkowym procentowej wartości odpisu podatkowego od przekazania darowizny nie jest do końca fortunne. Zgoda na takie rozwiązanie pomogła nam obronić w słowackim porządku prawnym możliwość odpisu procentowego dla osób prawnych. Skłaniałbym się jednak do tego, by przy najbliższej nadarzającej się okazji ponownie te dwie możliwości od siebie uniezależnić, rozdzielić.

Wspierałbym system darowizn, nawet pośrednio ze środków publicznych, ale na pewno w inny sposób niż to ma miejsce obecnie. Uzależnienie tych dwóch mechanizmów od siebie nie jest optymalnym rozwiązaniem.

Obecnie w ustawodawstwie słowackim nie mamy bardziej motywującego mechanizmu dla osób prawnych do wspierania społecznych inicjatyw niż mechanizm procentowego odpisu podatkowego. Jeśli zaś chodzi o filantropię, czy darowizny odbywa się to wszystko bez znacznego wsparcia państwa.
Mimo to odnosi to bardzo dobry skutek, jest bardzo popularne. Dlatego uważam, że nie zabija to filantropii. Te dwa mechanizmy mogą ze sobą koegzystować. Osobiście opowiadam się za poddaniem pod debatę wprowadzenia mechanizmów motywacyjnych, by wspierać darowizny, przy jednoczesnym zachowaniu systemu odpisu procentowego dla osób prawnych. Jednak powinny to być dwa koegzystujące ze sobą mechanizmy, a nie uzależnione od siebie, tak jak to jest obecnie.

We Włoszech istnieją trzy odrębne mechanizmy jednoprocentowego odpisu, skierowane do odrębnych segmentów podmiotów. Istnieje system odpisów wyłącznie dla kościołów, inny dla partii politycznych, inny dla organizacji pozarządowych. Jak to wygląda na Słowacji?

Na Słowacji działa to trochę inaczej. Kwestia wprowadzenia nowych celów (kościoły, renowacja pomników itp.), na które można by przeznaczać jeden procent, jest wciąż jedynie przedmiotem niezobowiązujących rozmów w kręgach politycznych.

Przedstawiciele organizacji pozarządowych rozmawiali z przedstawicielami partii politycznych, głównie w duchu dodania, zwiększenia, procentu podstawy opodatkowania z tym wybranym nowym celem, na jaki zostałyby przekazane środki. Na czym by to miało polegać? Jeśli podatnik chciałby przekazać fundusze z procentowego odpisu podatku np. kościołom, należałoby umożliwić mu taką opcję w postaci np. 2% (na NGO) + 2% (na Kościół) podstawy opodatkowania. Oczywiście propozycja ta wymagałaby odpowiedniego dopracowania.

Jak ten mechanizm ma się do ulg podatkowych dla przedsiębiorców? Czy zachodzi tu zasada: coś kosztem czegoś?

Mechanizm alokacji powstał w czasie reformy fiskalnej jako substytut możliwości odpisu części darowizn od podstawy opodatkowania.

Tym samym to wsparcie darowizn zostało zastąpione mechanizmem alokacji. Jest to jeden z naszych dzisiejszych celów, z rządem, który naszym zdaniem obecnie jest bardziej przychylny organizacjom pozarządowym. Rządzący starają się w innej formie wprowadzić wsparcie dla instytucji darowizn, jednocześnie chcąc zachować obecny stan systemu odpisu procentowego. Na konkretne rozwiązania trzeba będzie jednak jeszcze trochę poczekać.

Głównym uzasadnieniem wprowadzenia systemu 1% było zwiększenie wsparcia dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Czy to się naprawdę wydarzyło?

Alokacja jest narzędziem wsparcia organizacji społecznych, które przejmują dziś główną aktywność społeczną na Słowacji. Dla organizacji pozarządowych ten mechanizm generuje obecnie niewielki procent środków potrzebnych do ich funkcjonowania, ale to nie znaczy, że stał się zbędny – wręcz przeciwnie.

System procentowy (stosowany przez osoby fizyczne i korporacje) na Słowacji, oprócz korzyści finansowych doprowadził do zorganizowania wielu udanych kampanii społecznych, które zmobilizowały doraźne i strategiczne sojusze – zarówno w sektorze organizacji pozarządowych, jak i między innymi zainteresowanymi podmiotami. Czy można zatem zaryzykować stwierdzenie, że system przyczynił się do zwiększenia dochodów finansowych i zdolności rzeczniczej całego sektora pozarządowego?

Potencjał rzeczniczy został ukierunkowany i odniósł sukces, zwłaszcza w ostatnich latach. Przyczyniło się do tego głównie społeczeństwo obywatelskie, któremu mocno zależało przede wszystkim na wyeliminowaniu korupcji oraz jej destrukcyjnych konsekwencji dla jakości rządzenia państwem.

Mechanizm procentowego odpisu jest jednym z nielicznych rozwiązań, które przez słowacki trzeci sektor jest oceniany jednoznacznie pozytywnie.

Niezależnie od środowisk, z których te podmioty się wywodzą. Poparcie dla procentowego mechanizmu odpisu wydaje się bardzo silne w sektorze. Dlatego władze państwowe ostrożnie podchodzą do wprowadzania zmian, które miałyby osłabić to rozwiązanie. Dzięki solidarności środowiska głos organizacji pozarządowych jest słyszalny.

Jak zachęcić polskich przedsiębiorców do wsparcia tego rozwiązania?

Jeśli chodzi o Słowację, to motywacja była dla nas bardzo jasna: „Daj sobie możliwość zdecydowania o wykorzystaniu części zapłaconych podatków. Nie zostawiaj tego ministrom i posłom. Możesz lepiej kierunkować wsparcie niż władze państwowe, które często nie mają tak szczegółowej wiedzy. Możesz to robić lepiej i skuteczniej niż państwo. W ten sposób przyczynisz się do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, wzmocnisz organizacje społeczne”.

Na Słowacji system jest liberalny i dlatego ma takie wsparcie organizacji pozarządowych. Jest to mechanizm generujący dodatkowe fundusze stosunkowo niewielkim nakładem. To organizacje same decydują, jak wykorzystają przekazane wsparcie.

Przekazywanie środków odbywa się w określonej prawem formie. Ustawowo określone są ramy prowadzenia działalności pożytku publicznego, w których organizacje mogą się poruszać. Jednak wachlarz rodzajów działalności określanych na Słowacji mianem działalności pożytku publicznego jest bardzo szeroki (np. usługi socjalne, ochrona środowiska, edukacja itp.).

Organizacje społeczne będące beneficjentami tego mechanizmu są zobowiązane wykorzystać przekazane wsparcie w określonym czasie oraz składać sprawozdania z otrzymanego wsparcia. Dzięki temu darczyńcy mogą dowiedzieć się, na co organizacja przeznaczyła przekazane od nich wsparcie. Fundusze te stanowią dla organizacji pozarządowych tzw. wartość dodaną.

Czy Pana zdaniem mechanizm 1% CIT zwiększa zaufanie do organizacji pozarządowych?

Tak, kampanie zachęcające do korzystania z tego mechanizmu są na Słowacji powszechne.  Informacje o wykorzystaniu pozyskanych w ten sposób środków skupione są w jednym publicznie dostępnym miejscu (Business Journal). Zwiększa to przejrzystość całego procesu, transparentność oraz poziom zaufania do NGO.

Celem Centrum Filantropii jest wzmacnianie – poprzez własne działania, usługi i programy – pozarządowych organizacji non-profit i ich pozycji w społeczeństwie, szerzenie pozytywnych wartości związanych z dobroczynnością i wolontariatem. Na podstawie dotychczasowych doświadczeń, jak ocenia Pan wpływ mechanizmu procentowego odpisu na kondycję trzeciego sektora na Słowacji?

Oceniam bardzo pozytywnie. Mechanizm ten działa od tak dawna, że wpłynął także na rozwój innych instrumentów wsparcia organizacji pozarządowych. Wolność w decydowaniu beneficjentów o przeznaczeniu przekazanych środków jest dla mnie oczywistą zaletą.

Ostatnio środki te zadecydowały o szybkiej reakcji organizacji pozarządowych na sytuację związaną z pandemią COVID-19. Organizacje pozarządowe miały możliwość natychmiastowego wykorzystania tych środków na wsparcie bieżącej działalności. Dzięki temu udało im się przetrwać trudną sytuację związaną z pandemią. Stanowiło to ogromną pomoc, zwłaszcza w pierwszych tygodniach kryzysu.

Jaka jest Pana zdaniem przyszłość tego mechanizmu na Słowacji?

Jestem głęboko przekonany, że mechanizm ten nie zniknie. Jego znaczenie dla organizacji pozarządowych będzie jednak z biegiem czasu się zmniejszać.

Podsumowując, jakich argumentów użyłby Pan, aby zachęcić przedsiębiorców, przedstawicieli polskiego trzeciego sektora do poparcia idei wprowadzenia 1% CIT do polskiego porządku prawnego?

Jest to jeden ze sposobów pozyskania pieniędzy, który nie wymaga dużego nakładu, zbyt dużej atencji. Jego główną zaletą jest możliwość autonomicznej decyzji beneficjentów o przeznaczeniu przekazanych funduszy. Jest to niezbędne, ponieważ organizacje mają różne potrzeby i potrzebują swobody w zarządzaniu zgromadzonymi środkami. 

Bardzo ważna jest solidarność środowiska. Bez jedności w dążeniu do zmian, do walki o polepszenie sytuacji organizacji pozarządowych trudno jest wprowadzać jakąkolwiek zmianę pozytywnie oddziałującą na trzeci sektor. Nam się udało w dużej mierze właśnie dzięki zjednoczeniu organizacji pozarządowych wokół idei wprowadzenia tego mechanizmu.

Dziękuję za rozmowę.

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 43 (2020)

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Ekonomia # Rynek pracy Instytut Spraw Obywatelskich

Być może zainteresują Cię również: