Transmisja chaosu. Co warto wiedzieć o budowie masztów telefonii komórkowej? Sprawdź!

wieża transmisyjna
wieża transmisyjna fot. Ratfink1973 z Pixabay
Tygodnik Spraw Obywatelskich – logo

Nr 24 (2020)

Wokół nas wyrastają kolejne maszty telefonii komórkowej. Rozwój telekomunikacji jakkolwiek oczekiwany nasuwa pytanie, czy mamy się czego obawiać pod względem zdrowia i czy ktokolwiek panuje nad emisją promieniowania z wielu anten wokół nas?

Lokalizacja masztów różnych operatorów nawet na pierwszy rzut oka budzi wątpliwości – dlaczego tak blisko budynków mieszkalnych? Społeczności lokalne dowiadują się o masztach stacji bazowych telefonii komórkowej (SBTK) praktycznie, gdy są już budowane.

Pytanie społeczne, które należy zadać polskiemu rządowi – dlaczego inwestycje SBTK dotąd bardzo uprzywilejowane w prawie polskim dodatkowo w końcu 2019 roku uzyskały zwiększony o 100 razy limit dopuszczalnego pola mocy dla ekspozycji publicznej z 0,1 W/m2 (zalecanego też przez Światową Organizację Zdrowia – WHO) do 10W/m2.

W całej Polsce mamy tysiące sporów w sprawie lokalizacji masztów SBTK, tymczasem wiedza specjalistyczna i prawna z zakresu telekomunikacji ruchomej jest w społeczeństwie na ogół bardzo niska.

Z doświadczeń organizacji społecznych wynika, że dla 90 % lokalizacji masztów SBTK następuje manipulacja danymi o ich rzeczywistych parametrach, co nie wzbudza jednak niepokoju organów państwowych.

1. O planowanej lokalizacji masztu SBTK informacje uzyskamy w urzędzie gminy. Operator komórkowy składa tam wniosek o wydanie decyzji lokalizacji celu publicznego i załącza do niego Kartę Informacyjną Przedsięwzięcia (KIP). Do lokalnego wójta należy weryfikacja przedstawionych parametrów instalacji i żądanie od inwestora uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach (OOŚ) oraz sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko.

2. Inwestor do wniosku o lokalizację masztu SBTK załącza analizę rozkładu pola elektromagnetycznego EIRP, pochylenia anten (tilt) oraz dokonaną przez swoich specjalistów „kwalifikację” inwestycji dla celów środowiskowych. Z tych dokumentów zawsze wynika, że planowana inwestycja nie kwalifikuje się do konieczności uzyskania decyzji środowiskowej. Analiza takiej dokumentacji pozwala stwierdzić, że dane techniczne urządzeń nadawczych, decydujące o ich wpływie na środowiska są zaniżone albo ich brak.

3. Zazwyczaj wójt rozpatrujący wniosek, z powodu braku wiedzy specjalistycznej w tej dziedzinie, uznaje deklaracje inwestora w zakresie parametrów instalacji za prawidłowe, rzadko korzystając (Art 84  KPA) z opinii biegłych, posiadających wiedzę specjalistyczną w dziedzinie telekomunikacji komórkowej.

Znany jest w wielu gminach przypadek biegłego G., który był polecany samorządom przez operatora X, a jednocześnie wykonywał zlecenia na rzecz tego inwestora. Treść tych opinii była korzystna dla operatora, ale rażąco sprzeczna z realiami techniki i wykładnią obowiązującego prawa.

4. Nieprawidłowa weryfikacja parametrów nadawczych instalacji powoduje błędne ustalenie obszaru oddziaływania inwestycji, a tym samym organ pierwszej instancji często uznaje, że nie kwalifikuje się ona do mogących potencjalnie lub znacząco wpływać na środowisko. W praktyce jedynym uzasadnieniem dla umorzenia postępowania jest „kwalifikacja inwestycji” sporządzona przez operatora.

5. Decyzje takie są często pozbawione uzasadnienia i jako takie uchylane przez sądy administracyjne jako niezgodne z art. 7, art. 77 § 1 i art. 107 § 3 k.p.a. gdyż niewyczerpująco zebrano i rozpatrzono cały materiał dowodowy i nie wskazano faktów, które organ uznał za udowodnione.

6. Źle wyznaczony obszar oddziaływania inwestycji powoduje błędne ustalenie kręgu stron postępowania. Wyroki NSA i Trybunał Konstytucyjny wskazują na rozszerzoną formułę uczestnictwa obywateli w postępowaniach z zakresu ochrony środowiska, ale samorządy te prawa samowolnie ograniczają. Niemożność uczestnictwa w postępowaniu nie z własnej winy może być podstawą wznowienia postępowania – Art 145 KPA § 1 ust 4.

7. Dla sprawnego uzyskiwania decyzji na lokalizację SBTK opracowane zostały modele manipulowania danymi, mające wywołać wrażenie rzetelności technicznej. Inwestorzy praktycznie nigdy nie podają typu nadajnika RRU, układu jego pracy, ani kart katalogowych urządzeń składowych, mogących ukazać rzeczywiste parametry instalacji.

8. Przykładowe porównanie wyników obliczeń inwestora z rzeczywistymi parametrami projektowanej instalacji:

a. Inwestor zadeklarował moc maksymalną nadajnika RRU – 35W i wynik EIRP – 1968W. Parametry zaniżono, aby uzyskać wynik końcowy EIRP poniżej progu kwalifikacji do obowiązku oceny środowiskowej, w tym przypadku <2000W.

b. Rzeczywista moc maksymalna nadajnika wynosi 40W co odpowiada  mocy EIRP – 2249W

c. Stąd inwestycja będzie kwalifikować się do zawsze i potencjalnie znacząco oddziałujących na środowisko.

d. Zaniżono też o 2º pochylenie strumienia nadawczego (tilt) i nie ujawniono, że anteny posiadają zintegrowany system RET umożliwiający elektryczne ich pochylenie o dodatkowe 10º, przez co strumień nadawczy zbliża się do powierzchni ziemi wcześniej niż to wskazuje dokumentacja. (oprac. Z.S.)

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 24 (2020)

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Nowe technologie # Zdrowie Obywatele KOntrolują

Przejdź na podstronę inicjatywy:

Co robimy / Obywatele KOntrolują

Być może zainteresują Cię również: