Wołyń – zamilczeć na śmierć
Z księdzem Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, prezesem Fundacji im. Brata Alberta, rozmawia Rafał Górski, redaktor naczelny Tygodnika Spraw Obywatelskich.
Mamy do czynienia z lękiem polskich polityków przed podjęciem trudnych decyzji. Oni zdają sobie sprawę, że musieliby zająć stanowczą postawę, a wolą mieć święty spokój i tylko składać przedwyborcze obietnice bez pokrycia.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski
- Jakie różnice dostrzega ksiądz w podejściu władz państwowych i obywateli do obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu, a do obchodów Powstania Warszawskiego? Skąd biorą się te różnice?
- Proszę o ocenę obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu, które miały miejsce 11 lipca 2022 roku. Kto był tym wydarzeniu, a kogo zabrakło? Jakie słowa padły, a jakie nie padły? Co się działo poza kątem patrzenia kamery telewizyjnej?
- Dlaczego sprawa pochówku pomordowanych jest wyzwaniem dla polskich polityków?
- Proszę wymienić z imienia i nazwiska osoby zasłużone dla walki o prawdę na temat Wołynia, które do dziś nie doczekały się docenienia przez państwo polskie. Z czego wynika brak szacunku dla tych osób?
- Część polityków, naukowców i obywateli twierdzi, że czas wojny na Ukrainie, to nie jest dobry moment na szukanie prawdy o Wołyniu. Co ksiądz na to?
- Jak powinniśmy dziś podchodzić do stanowiska władz ukraińskich na temat Wołynia?
- Jak rozmawiać o Wołyniu z Ukraińcami, których gościmy dziś w Polsce?
Muzyka „Also Sprach Zarathustra – Einleitung” – Kevin MacLeod, CC BY 3.0