Wybory? Żaden z powyższych, czyli czerwona kratka dla polityków

„Politycy nigdy na to nie pozwolą. Wszystkich obozów, od lewicy przez średnicę po prawicę”, napisał prof. Stanisław Żerko na portalu X. Ponad 13 lat kampanii „Obywatele decydują” Instytutu Spraw Obywatelskich pokazuje, że beton partyjny nie pozwala. Mimo to, warto walczyć, bo kropla drąży beton.
Na co tzw. klasa polityczna nie pozwala? Nie pozwala na to, żeby Polki i Polacy, którzy nie chcą poprzeć żadnego z kandydatów w wyborach, mieli prawo oddać ważny głos. Dziś, kiedy idziesz na wybory i świadomie skreślasz wszystkich kandydatów, Twój wybór jest liczony jako głos nieważny. Lądujesz w jednym worku z tymi, którzy „nie zrozumieli zasad głosowania”, „pomylili się”, „nie potrafią postawić krzyżyka w odpowiednim miejscu”, słowem nie dorośli do demokracji.
Jak dosadnie zauważył prof. Żerko: „Obywatelu: miej świadomość, że oddając podczas wyborów celowo głos nieważny, lądujesz automatycznie w jednej grupie z analfabetami, kompletnymi kretynami i osobami tak pijanymi, że nie potrafią trafić krzyżykiem w odpowiedni kwadrat”.
Ponadto, część wyborców nie chodzi na wybory, bo nie ma na kogo oddać głosu i nie chce, żeby ich głos skreślający wszystkich kandydatów był odnotowany, jako głos nieważny.
Jak rozwiązać ten problem?
Wystarczy wprowadzić na karcie do głosowania, na końcu listy kandydatów, odrębną kratkę oznaczoną jako „żaden z powyższych”.
Obywatele, którzy chcą pokazać czerwoną kartkę całej klasie politycznej, powinni mieć prawo do oddania głosu ważnego.

Co na to Polki i Polacy?
Oddajmy głos obywatelom, którzy tak komentują w mediach społecznościowych dodanie kratki „żaden z powyższych” na karcie do głosowania: „Dobra inicjatywa. Skreślenie wszystkich czy oddanie pustej karty to nieważna karta, a tak głos jest ważny i wskazuję wprost, że żaden z kandydatów nie przekonał nas do głosowania”; „O, wreszcie miałbym powód, żeby chodzić na wybory”; „Zawsze są spekulacje, można powiedzieć, że to przypadek, rozkojarzenie lub pomyłka. Nieważny głos to co innego, niż świadomy wybór takiego pola na karcie”; „Popieram tę inicjatywę społeczną, to świetny pomysł”; „Lata temu już postulowałem, że na liście do wszelkich wyborów powinna być taka rubryka. Przynajmniej raz. Pokazałaby ona, co myśli spora część społeczeństwa i czemu jest tak niska frekwencja”; „Piękna idea, już kiedyś ręcznie to pisałam”; „A mi się ten pomysł bardzo podoba. Od lat w 2 turze nie miałam kandydata, na którego rzeczywiście chciałabym zagłosować. Robię to z bólem serca a później mi wmawiają, że połowa Polaków poparła tego czy tamtego. Powinien być jasny przekaz, ile osób rzeczywiście popiera pierwszą osobę w państwie”; „Gdyby politycy widzieli, ilu z nas nie akceptuje tych miernych kandydatów, których wystawiają, może proponowaliby nam lepszych? Zauważcie, że musimy wybierać spośród tych, których prezesi partii nam proponują!”; „Przynajmniej można by iść na wybory, zaznaczyć coś, z czym się zgadzasz”; „Jestem za. Od dawna uważam, że brak takiej rubryki ogranicza demokrację”; „Powinna być, aby wiedzieć, ile osób chce oddać głos ważny, ale na nikogo. Teraz można, albo bojkotować (worek: lenie, którym nie zależy na demokracji) albo oddać głos nieważny (worek: debile nie potrafiący wypełnić karty do głosowania)”.
Nie wszyscy obywatel są entuzjastami inicjatywy „żaden z powyższych”, są także przeciwnicy. Kilka komentarzy: „To głupie, bezmyślne, zawsze jest mniejsze zło”; „I co to daje? Wybory są po to, żeby kogoś wybrać. Jak ktoś nie ma swojego kandydata, to nie idzie wcale głosować albo oddaje głos nieważny. Dodanie takiej trzeciej kratki nie ma sensu”; „Sztuczny problem. Można pójść i oddać pustą kartę”.
Cóż. Myślę, że przeciwnicy „żaden z powyższych” są z nami, tylko o tym jeszcze nie wiedzą.
Co na to eksperci?
Postulat wprowadzenia kratki „Żaden z powyższych” znalazł się we wnioskach i rekomendacjach, po seminarium eksperckim zorganizowanym 8 grudnia 2014 roku, w ramach Forum Debaty Publicznej. W seminarium, pt. „Wybory samorządowe w 2010 i 2014 r. – praktyczne doświadczenia” wziął udział Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski. Wprowadzenie pola: „wstrzymuję się od głosu” lub „nie chcę głosować” lub „żaden z powyższych” zostało uznane, jako jeden z kluczowych kierunków i zadań modyfikacji systemu wyborczego w perspektywie społecznej. Uzasadnieniem dla zmiany było: „usprawnienie i zwiększenie przejrzystości procesów głosowania i obliczeń wyników”.
Jak zauważył w 2011 roku, nieżyjący już Kazimierz Czaplicki, szef Krajowego Biura Wyborczego, wprowadzenie opcji ,,żaden z powyższych” byłoby cenną wiedzą dla badaczy i samych partii politycznych. Prof. Jerzy Regulski postulował, że trzeba wprowadzić okienko „wstrzymuje się od głosu”. Z kolei prof. Ryszard Bugaj w 2015 roku mówił: „Powinniśmy się teraz przy nowelizacji kodeksu wyborczego domagać takiej klauzuli, dodatkowej kratki, gdzie wyborca zaznacza »nie znalazłem dla siebie żadnego kandydata«. „Prof. Eugeniusz Wojciechowski z Uniwersytetu Łódzkiego uważał, że to podniesie frekwencję, a jednocześnie zmniejszy liczbę głosów nieważnych (czyt. nieprawidłowo oddanych).
„Koalicja, która skupia kilkanaście organizacji pozarządowych – m.in. Fundację Batorego, Instytut Spraw Publicznych czy Fundację im. Roberta Schumana – zgłosiła do sejmowej komisji opracowującej kodeks wyborczy propozycję umieszczania na kartach rubryki »żaden z powyższych«” – informował tygodnik Newsweek w 2010 roku.
Mowa tutaj o koalicji Masz Głos, Masz Wybór, działającej od 2007 do 2014 roku. Warto wymienić organizacje należące do koalicji: Fundacja im. Stefana Batorego (koordynuje prace Koalicji), Centrum Edukacji Obywatelskiej, Forum Obywatelskiego Rozwoju FOR, Fundacja Projekt: Polska, Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego, Instytut Spraw Publicznych, Izba Gospodarcza Reklamy Zewnętrznej, Izba Wydawców Prasy, Polska Fundacja im. Roberta Schumana, Konfederacja Lewiatan, Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR, Stowarzyszenie Prasy Lokalnej, Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji, Stowarzyszenie Szkoła Liderów.
W 2014 roku Instytut Spraw Obywatelskich wysłał Apel do Prezydenta Bronisława Komorowskiego, w którym wyrażaliśmy gorące poparcie dla opcji „żaden z powyższych”.
Z kolei w 2015 roku list otwarty „Panie Prezydencie, czas zmienić ordynację!” wysłały, m.in.: Krytyka Polityczna, Sopocka Inicjatywa Rozwojowa, Partia Zieloni.
Jak widać „żaden z powyższych” łączy ponad podziałami różne inicjatywy społeczne.
Jak to robią inni? NOTA – None Of The Above
Premier Donald Tusk 13 marca br. powołał członków Rady Służby Publicznej. Jednym z członków Rady jest dr hab. Dawid Sześciło. Łączę tutaj kropki, ponieważ Sześciło w analizie „Prawo wyborcze – od czego zacząć zmiany?” napisał: „Należy zobowiązać komisje obwodowe do podawania danych o głosach nieważnych z podziałem na nieważność spowodowaną brakiem znaku „X” przy nazwisku któregokolwiek z kandydatów oraz nieważność na skutek skreślenia więcej niż jednego kandydata z różnych list.
Zarazem musimy pamiętać, że wprowadzenie tego rozróżnienia w protokołach nie da nam jeszcze jednoznacznej wskazówki dotyczącej ewentualnych fałszerstw wyborczych, a także skali nieświadomych pomyłek ze strony wyborców. Nie wyjaśnimy też tym sposobem, jak liczna grupa wyborców chciała poprzez oddanie głosu nieważnego zamanifestować brak odpowiadającego im kandydata. Część wyborców czyni to bowiem poprzez wrzucenie do urny czystej karty, a niektórzy preferują w tym celu zakreślenie więcej niż jednego kandydata.
Dlatego właśnie warto rozważyć wprowadzenie tzw. głosowania negatywnego, czyli odrębnej kratki na karcie do głosowania oznaczonej jako »żaden z powyższych«. W ten sposób każdy wyborca będzie mógł w sposób jednoznaczny, bez wątpliwości co do jego intencji, wyrazić swoją dezaprobatę wobec wszystkich zgłoszonych kandydatów.
Wśród państw europejskich głosowanie negatywne wprowadzone zostało przede wszystkim w Hiszpanii. Konstrukcja prawna jest dość prosta. Wyborca, chcąc wyrazić sprzeciw wobec wszystkich zgłoszonych kandydatów, powinien wrzucić do urny wyborczej pustą kartę do głosowania. Jeżeli głosuje korespondencyjnie (taka możliwość głosowania została w Hiszpanii dopuszczona), oddanie głosu negatywnego polega na wysłaniu do właściwej komisji wyborczej pustej koperty przeznaczonej do umieszczenia w niej karty wyborczej. Głosowanie negatywne nie polega więc na tym, że wyborca ma możliwość umieszczenia znaku „x“ w osobnej kratce podpisanej np. »żaden z powyższych«. Oddanie głosu negatywnego możliwe jest wyłącznie poprzez oddanie głosu pustego.
Co najważniejsze, głosy puste są ważne i są włączane do ogólnej liczby ważnych głosów oddanych w wyborach. Są też wyraźnie wyodrębnione w statystykach wyborczych oddanych na konkretne komitety wyborcze oraz głosów nieważnych (np. oddanych na większą liczbę kandydatów niż jest to dopuszczalne). Przykładowo, w wyborach parlamentarnych przeprowadzonych w 2004 i 2008 r. liczba głosów pustych oscylowała wokół 1 proc. W wyborach w 2004 r. pusty głos oddało niewiele ponad 400 tysięcy wyborców (1,6 proc. wszystkich oddanych głosów). W wyborach w 2008 r. liczba głosów negatywnych była już nieco mniejsza – ponad 280 tysięcy głosów (1,1 proc. wszystkich oddanych głosów). W Hiszpanii działa nawet stowarzyszenie »Ciudadanos en Blanco«, które promuje ideę głosowania negatywnego. Ponadto, postuluje, by w przypadku osiągnięcia przez głosy negatywne liczby przekraczającej próg wyborczy (3 proc.), miejsca w parlamencie przypadające proporcjonalnie do liczby głosów negatywnych pozostały puste. Ta koncepcja do tej pory nie została jednak wprowadzona do hiszpańskiego prawa wyborczego”.
Warto wspomnieć, że w systemach wyborczych innych państw „żaden z powyższych” określany jest jako „NOTA – None Of The Above”.
Co na to polscy politycy?
„Takie głosy to sygnał alarmowy dla klasy politycznej, którego nie powinniśmy lekceważyć. Dlatego podobną rubrykę warto wprowadzić do wszystkich głosowań, w których wybieramy konkretne osoby” – przyznawał poseł Marek Wójcik z Platformy Obywatelskiej, członek komisji tworzącej kodeks wyborczy, w rozmowie z Newsweekiem w 2010 roku. Poseł na Sejm V, VI, VII i VIII kadencji, a od 2023 wojewoda śląski, jedno mówił, drugie robił. Wystarczy prześledzić np. proces legislacyjny „Poselskiego projektu ustawy – Kodeks wyborczy” (druk nr 1568). Poseł Wójcik nie zgłosił w toku prac parlamentarnych propozycji dodania kratki „żaden z powyższych” na karcie wyborczej.
Mamy też szantaż polityczny. Partie, z jednej strony nawołują Polki i Polaków do chodzenia na wybory, bo to „obywatelski obowiązek”, a z drugiej strony te same partie milczą o „żaden z powyższych”, bo uderza w ich interes. Kolejny raz oddaję głos prof. Stanisławowi Żerce: „Powtórzę: nie dajcie się nabierać na kretyńskie komentarze, jakoby udział w głosowaniu był jakimś »obowiązkiem obywatelskim«. Nie jest. Czekamy na rubrykę »żaden z powyższych«, wtedy pójdziemy do urn”.

Panowie, policzmy głosy
Wybory prezydenckie w Polsce w 2020 roku odbyły się w dwóch turach – 28 czerwca i 12 lipca 2020 roku. W pierwszej turze 58 301 obywateli oddało głos nieważny, co stanowiło około 0,3% wszystkich głosujących. W drugiej turze oddano 177 724 głosy nieważne, co stanowiło około 0,86% wszystkich oddanych głosów.
Czy 177 724 obywateli było za opcją „żaden z powyższych” czy może nie wiedzą, jak postawić krzyżyk?
W pierwszej turze, z 30 204 684 uprawnionych do głosowania, 10 711 984 osoby nie wzięły udziału w wyborach, co stanowiło około 35,49% uprawnionych. W drugiej turze, z 30 268 460 uprawnionych do głosowania, 9 622 825 osób nie wzięło udziału w wyborach, co stanowiło około 31,82% uprawnionych.
Czy 10 711 984 obywateli „głosowało” za opcją „żaden z powyższych”?

Co, kiedy wygra „żaden z powyższych”?
A co w sytuacji, kiedy wygra opcja „żaden z powyższych”? Możliwości jest kilka. W Instytucie proponujemy, żeby odpowiedź na to pytanie znaleźli Polki i Polacy w ramach ogólnopolskiego panelu obywatelskiego. Wszak w Konstytucji RP czytamy: „Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio”. Pamiętasz? KonsTYtucJA! KonsTYtucJA! KonsTYtucJA!
Zło to zło
„Głos oddany na »nikt z powyższych« jest głosem obywatelskim za alternatywą. W czasie takim jak mamy obecnie – przejściowym – taka opcja może być bardziej konstruktywna niż »mniejsze zło«. Czemu akceptować mniejsze zło skoro można próbować budować coś co jest lepsze?” – zauważa prof. Monika Kostera.
„Zło to zło, Stregoborze. Mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno, proporcje są umowne, granice zatarte. Nie jestem świątobliwym, nie samo dobro czyniłem w życiu. Ale jeżeli mam wybierać pomiędzy jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale” – mówił wiedźmin Geralt z Rivii.
Obietnice bez pokrycia, skandale finansowe, niejasne powiązania… Czy to są ludzie, którzy mają reprezentować Polskę, a więc nas? Wystarczy!
Głos na „mniejsze zło” to wciąż jest zło.
Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:
Przejdź do archiwum tekstów na temat:
# Górski prowokuje # Polityka Obywatele decydują