Marnowanie żywności – problem współczesnego świata

jabłka_wyrzucone
fot. Beautyiseverywhere z Pixabay

Jak dotąd w Polsce brakowało dokładnych informacji o marnowaniu żywności. Brak uregulowań prawnych i niemożność ich egzekwowania sprawiły, że na wysypiska trafiały tony produktów spożywczych ze sklepów. Niepełne dane uniemożliwiały ogląd sytuacji. Dopiero kontrola NIK-u przeprowadzona w latach 2019-2021 dała pełny obraz druzgocącej rzeczywistości.

Marnowanie żywności stanowi poważny problem, z którym muszą się mierzyć w szczególności mieszkańcy krajów wysoko rozwiniętych.

Według raportu FAO z 2013 r. każdego roku na świecie marnuje się około 1,3 mld ton jedzenia, co pozwoliłoby wykarmić dwa miliardy ludzi.

Oznacza to, że bez kupowania dodatkowych produktów spożywczych można by wyżywić naraz tysiąc razy więcej ludzi, niż mieszka w Warszawie.

Czym jest marnowanie żywności?

Marnowanie żywności to wyrzucanie produktów ze względów na wygląd lub z powodu upływającej daty przydatności, które nadają się do spożycia i mogą być przeznaczone do konsumpcji przez ludzi. Taki proces niesie za sobą wiele poważnych skutków: zbędne zużywanie wody, prądu, energii i bezsensowne wykorzystywanie pracy ludzi. Marnowanie żywności wpływa również niekorzystnie na środowisko. Prowadzi do degradacji gleby, zaśmiecania ziemi oraz ocieplenia klimatu, ponieważ odpowiada, według FAO, za 8% gazów cieplarnianych wyprodukowanych przez działalność człowieka. Na jeden kilogram wyprodukowanej żywności wydziela się 4,5 kg dwutlenku węgla.

Oprócz aspektów ekonomicznych oraz ekologicznych, mówi się o problemie etycznym związanym z marnowaniem żywności. Ludzie często nie zdają sobie sprawy, ile osób na świecie głoduje.

Z danych raportu „State of Food Security and Nutrition in the World” w 2019 r. 690 mln ludzi na świecie cierpiało głód. Dla porównania, w ubiegłym roku Europa liczyła 743,4 mln mieszkańców, czyli jedynie o 500 tys. więcej niż głodnych i niedożywionych.

Trzeba zdać sobie sprawę, że wyrzucanie produktów nadających się do spożycia to nie tylko zmniejszenie objętości naszego portfela w czasach postępującej inflacji, ale także wywołanie nieodwracalnych skutków dla środowiska, co wpływa także na nasze zdrowie. To my wdychamy zanieczyszczenia powietrza, które sami wytwarzamy czy jemy produkty ze skażonej ziemi. Ludzie marnujący żywność, doprowadzają do nadmiernej eksploatacji wody jako surowca nieodnawialnego (nie każda woda jest zdatna do picia) oraz wytwarzania dużej ilości gazów, co prowadzi do szybszego zwiększenia efektu cieplarnianego.

Przyczyny wyrzucania żywności

Przyczyn wyrzucania żywności jest wiele. Pierwszą z nich jest brak zrozumienia sposobów oznakowania żywności przez konsumentów. Komisja Consumer Empowerment in the EU podaje, że aż 18% europejskich obywateli nie rozumie sformułowania „najlepiej spożyć przed”, co wskazuje na potrzebę doprecyzowania tych pojęć. Ważne jest to, by zrozumieć, że tak oznakowana żywność może być spożywana po upływie terminu przydatności bez negatywnych konsekwencji dla zdrowia. Natomiast produkty z etykietą „należy spożyć” muszą być skonsumowane do wskazanej daty. Takie rozróżnienie zapobiega marnowaniu żywności.

NIK przeanalizował przyczyny wyrzucania żywności. Na podstawie danych z monografii „Straty i marnotrawstwo żywności w Polsce. Skala i przyczyny problemu” z 2020 r. możemy zauważyć, że najczęściej wskazywaną przez respondentów przyczyną jest zepsucie produktów spożywczych (65%), a następnie przeoczenie daty ważności (42%). Można zatem przypuszczać, że ludzie kupują zbyt dużo żywności, której nie są w stanie skonsumować, nie sprawdzają zawartości lodówek pod kątem dat ważności produktów lub nie rozróżniają oznaczenia etykiet. Świadczą o tym także inne wskazane odpowiedzi: przygotowanie zbyt dużej ilości jedzenia (26,5%), zakup zbyt dużej ilości produktów (22,5%), nieprzemyślane zakupy (19,7%), zbyt duże opakowanie (17%). Wszystkie te obszary wiążą się z niezaplanowaną konsumpcją. Niepokojący jest także fakt, że aż 10,3% respondentów wskazało na „brak pomysłów na wykorzystanie produktów do przygotowania potraw”. Jak widać, ludzie kupują zbyt wiele i to często bez namysłu, co skutkuje marnowaniem dużej ilości jedzenia.

Działamy bez cenzury. Nie puszczamy reklam, nie pobieramy opłat za teksty. Potrzebujemy Twojego wsparcia. Dorzuć się do mediów obywatelskich.

Polska mlekiem i miodem płynąca

Marnowanie żywności w Polsce stanowi poważny problem. Według danych NIK z „Opracowania systemu monitorowania marnowanej żywności i efektywnego programu racjonalizacji strat i ograniczania marnotrawstwa żywność (PROM)” wynika, że nie wykorzystuje się około 5 mln ton żywności w ciągu roku. Najwięcej marnują gospodarstwa domowe (mają aż 60% udziału w marnotrawstwie). Na drugim miejscu plasuje się przemysł przetwórczy (15,6%), a na kolejnym produkcja rolnicza (15,5%). Oznacza to, że gospodarstwa domowe marnują niemal cztery razy więcej żywności niż przetwórstwo. Najmniejszy udział w tym procesie ma gastronomia (1,17%) oraz transport (0,65%).

Zastanawiający jest także fakt, że pomimo wprowadzonych uregulowań prawnych w handlu marnuje się aż 7% żywności.

Parlament Europejski już 19 stycznia 2012 r., przyjął rezolucję „Jak uniknąć marnotrawienia żywności. Strategie na rzecz poprawy wydajności łańcucha żywnościowego w UE”. Od tego czasu Unia Europejska prowadziła strategię mającą na celu ograniczenie marnowania jedzenia. Ułatwiono przekazywanie żywności przez duże markety organizacjom charytatywnym. Komisja Europejska powołała także Unijną Platformę ds. Strat i Marnotrawienia Żywności, której rezultatem prac są m.in. wytyczne dotyczące darowizn żywności z 25 października 2017 r. Komisja Europejska opublikowała w 2020 r. strategię „Farm To Fork”, której celem jest zmiana unijnego systemu żywnościowego na zrównoważony, przyjazny środowisku i odporny na kryzysy.

Zgodnie z tymi założeniami Polska, jako kraj członkowski, musi przeprowadzić podobne działania. Od 2013 roku wprowadzono zwolnienie z VAT dla darowizn żywności dokonywanych przez producentów i sprzedawców, co umożliwiło przedsiębiorcom wliczenie jej wartości w koszty. W 2019 r. weszła w życie ustawa o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności (art. 5–14 zaczęły obowiązywać rok później). Istotne jest to, że obejmuje jedynie sklepy sieciowe, nie uwzględniając lokalnych sprzedawców żywności. Ustawa pomija także ważne kwestie, takie jak np. przekazywanie produktów z etykietą :najlepiej spożyć przed”, które – pomimo upływu terminu – nadają się do spożycia (tzw. minimalna trwałość). Dopiero rozporządzenie Komisji UE z 3 marca 2021 r. pozwoliło właścicielom przedsiębiorstw przekazać na cele społeczne żywność, która wciąż może być bezpieczna do spożycia, nawet po upływie daty minimalnej trwałości. To rozporządzenie obowiązuje we wszystkich krajach Unii Europejskiej, również w Polsce.

Po przeprowadzeniu kontroli przez NIK stwierdzono, że obowiązujące w Polsce prawo nie rozwiązuje w pełni problemu marnotrawstwa.

Ustawa o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności z 2019 r. określa zasady postępowania z produktami spożywczymi oraz związane z tym obowiązki sprzedawców, lecz dotyczy wyłącznie sklepów o powierzchni sprzedaży przekraczającej 400 m2, co odpowiada za jedynie 7% marnowanej żywności. Nie obejmuje ona pomieszczeń handlowych o mniejszych rozmiarach, co można zinterpretować jako lukę w prawie.

Nie zauważono nieprawidłowości w działaniu banków żywności, które sprawnie przekazywały jedzenie potrzebującym. Podobnie było w przypadku inspektorów wojewódzkich (zaniedbania były jednostkowe). Członkowie banków żywności i Główny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOŚ) wskazują na konieczność zmian w polskim prawie. Pozwoli to na zapobieganie temu procesowi, a w konsekwencji negatywnym skutkom społecznym, środowiskowym i gospodarczym. GIOŚ w „Ocenie funkcjonowania ustawy z dnia 19 lipca 2019 r. o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności” stwierdził, że po wprowadzeniu nowego prawa nastąpiło zmniejszenie skali marnowania żywności oraz zwiększenie pomocy udzielanej przez organizacje pozarządowe na rzecz potrzebujących. Mimo to urząd wskazał na potrzebę zmian w czterech zakresach: doprecyzowania definicji „marnowania żywności”, podniesienia kar za nieprzekazaną żywność oraz niezrealizowane szkolenia dla pracowników, zobowiązania wszystkich sprzedawców do przekazania produktów spożywczych oraz dokonywania wpłat za marnowanie żywności na konto Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Należy zwrócić uwagę, że w skali roku organizacje pozarządowe otrzymują na podstawie uprzednio wymienionej ustawy zaledwie 5,49% żywności marnowanej w handlu, co stanowi zaledwie 0,38% całości niewykorzystanych produktów w Polsce. Świadczy to o tym, że istniejące prawo w niewielkim stopniu zapobiega marnowaniu żywności. Brak szkoleń teoretycznych i praktycznych dla inspektorów ochrony środowiska pogłębił ten problem (w 2020 r. przeszkolono jedynie 104 osoby, co usprawiedliwiano pandemią). Wykwalifikowana kadra zarządu nie jest w stanie w pełni wykonywać swoich obowiązków bez wiedzy na dany temat.

Banki żywności i ich znaczenie w zwalczaniu problemu

W przeprowadzonej kontroli wykazano, że pracownicy banków żywności pracują na ogół bez zarzutów. Warto jednak zwrócić uwagę na istotne działanie tych instytucji w strategii ograniczania marnotrawstwa produktów spożywczych.

Głównym celem banków żywności jest przekazanie produktów spożywczych potrzebującym, w tym jadłodzielniom. W wyznaczonych miejscach na terenie całego kraju banki żywności przechowują artykuły spożywcze, nawet te wymagające niskiej temperatury. Produkty do tych miejsc trafiają ze sklepów wielkopowierzchniowych, które mają obowiązek podpisania umowy z wybranym bankiem żywności lub inną inicjatywą charytatywną. W przeciwnym wypadku na właścicieli przedsiębiorstw zostaje nałożona kara pieniężna na mocy art. 5 ustawy 19 lipca 2019 r. O przeciwdziałaniu marnowaniu żywności”, która wynosi 0,1 zł za 1 kg zmarnowanych produktów spożywczych i nalicza się ją pod koniec roku kalendarzowego. To dość niewielka cena w stosunku do kosztów wyrzucanej żywności oraz konsekwencji, jakie ten proces powoduje dla środowiska. W związku z tym powinno się rozważyć zwiększenie kar za marnowanie żywności przez właścicieli sklepów.

Banki żywności dostają z różnych źródeł dotacje na wykonywane zadania. Dofinansowania udzielane na podstawie umów z organami administracji publicznej stanowią 52,5% ich budżetów. Pozostałe dotacje pochodzą podpisanych umów, np. z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej czy Federacją w ramach „Programu Operacyjnego Pomoc Żywnościowa 2014–2020”. Banki żywności mają niewielki budżet do zagospodarowania, więc według NIK-u konieczne jest utworzenie dodatkowego funduszu na organizacje przeciwdziałające marnowaniu żywności, które pokrywałby m.in. koszty transportu produktów żywnościowych do danych magazynów i potrzebujących. Ponadto, trzeba wprowadzić jednolity systemu liczenia wydatków, m.in. w zakresie przewozu żywności.

Część żywności zamiast zostać przekazana charytatywnie potrzebującym, trafia na przemiał, z którego robi się biopaliwo lub paszę dla zwierząt. NIK podkreśla, że priorytetem powinna być pomoc potrzebującym.

Sposób na… domowe marnotrawstwo!

Strategię zapobiegającą wyrzucaniu żywności można podzielić na dwa aspekty: to, co może zrobić każdy z nas, by zawczasu ograniczyć marnotrawstwo oraz to, co możemy zrobić, gdy jedzenia już jest zbyt wiele w domowych lodówkach. Jak już wspomniałam, gospodarstwa domowe marnują najwięcej, ponieważ aż 60% ogółu marnowanej żywności. Wniosek jest prosty – trzeba wziąć sprawę w swoje ręce. Jak zatem przeciwdziałać marnowaniu jedzenia we własnym mirze domowym?

Aby nie marnować żywności, najważniejszym krokiem jest świadomy wybór produktów. Zakup składników powinien być zaplanowany. W tym celu można sporządzić listę zakupów, aby ograniczyć nieprzemyślane wybory. Ważna jest także zmiana ułożenia produktów spożywczych w lodówce: jedzenie z krótszym terminem ważności powinno stać bliżej drzwi niż o z dłuższą datą spożycia. Wymaga to przeglądania i kontroli zawartości domowych zapasów.

Gdy jednak zdamy sobie sprawę, że termin przydatności z opakowania zbliża się, a żywności jest zbyt wiele, by ją skonsumować, możemy się nią podzielić. Banki żywności oraz jadłodzielnie chętnie przyjmą nadmiar żywności, który przekażą potrzebującym. W wielu miastach pojawiły się tzw. lodówki społeczne, gdzie można zostawić produkty z krótszą datą ważności. Można je znaleźć m.in. w Warszawie czy Łodzi, m.in. przy sklepach i urzędach. Ciekawą inicjatywą jest także przekazanie żywności organizacjom społecznym. W Łodzi od kilku lat prężnie działa Stowarzyszenie Chleba Naszego, które stworzyło już sieć lodówek społecznych. Żywność można oddać także do niektórych punktów humanitarnych i relokacyjnych, takich jak np. Expo przy ul. Modlińskiej w Warszawie (informują o swoich bieżących potrzebach).

XXI wiek to czas ludzi żyjących w wiecznym pośpiechu. Często nie mamy czasu, by zjeść, więc sięgamy po najprostsze rozwiązania, czyli gotowe jedzenie. Wzrost cen spowodowany postępującą inflacją sprawia, że żywność jest coraz droższa. A gdyby tak upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: zjeść danie na wynos z obniżoną cenną i zrobić dobry uczynek dla świata? Zdaje się to niemożliwe, jednak najnowsze rozwiązania sprawiają, że jest to na wyciągnięcie ręki! W Polsce – podobnie jak w Danii czy Belgii – funkcjonuje kilka aplikacji, które oferują jedzenie z restauracji z dużą korzyścią dla portfela. Jedną z nich jest „Too good to go”, która cieszy się dużą popularnością wśród użytkowników. Także aplikacja Foodsi ma na celu przeciwdziałanie marnowaniu jedzenia przez lokalne firmy. W stolicy działa inicjatywa „Foodsharing Warszawa”, która umożliwia dzielenie się żywnością, ale także informuje o istnieniu jadłodzielni na terenie miasta.           

Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z powagi problemu, jaki stanowi marnowanie żywności. Często twierdzą, że ich to nie dotyczy.

Dlatego w sprawozdaniu z kontroli, NIK podkreśla ważną rolę uświadamiania o tym Polaków. Istotne jest przeprowadzanie kampanii w mediach, rozmawianie o marnotrawstwie w przestrzeni publicznej oraz informowanie najbliższych o tym zjawisku. Edukacja szkolna powinna zawierać lekcje o niemarnowaniu żywności, by od najmłodszych lat nauczać dokonywania świadomych wyborów. Przyszłymi strategiami zajmowałaby się rada ds. niemarnowania żywności, której celem byłoby prowadzenie badań i niwelowanie skutków wieloletnich zaniedbań.

Przytłaczająca teraźniejszość – marnotrawstwo w obliczu wojny

Marnowanie żywności stanowi obecnie poważny i wielopłaszczyznowy problem. Pojawia się on w dyskusjach w przestrzeni publicznej, a ostatnio coraz częściej w kontekście wojny w Ukrainie. Przez ważną rolę, jaką odgrywa rolnictwo tego kraju, ograniczenie eksportu towarów w czasie konfliktu zbrojnego, głód oraz niedobór żywności stają się realnym zagrożeniem dla krajów, które korzystają z wyprodukowanej przez nich żywności. Nie można zapomnieć o osobach, które są zamknięte w schronach, a pomoc humanitarna nie może do nich dotrzeć z powodu grożącego niebezpieczeństwa. Niepewna sytuacja geopolityczna wywołuje wiele obaw, także tych dotyczących braków jedzenia.

Dlatego warto rozważyć świadomą konsumpcję, uważnie czytać etykiety i starać się nie kupować nadmiernej ilości produktów spożywczych. Aby skutecznie przeciwdziałać marnowaniu żywności trzeba wprowadzić nowe, bardziej restrykcyjne prawo w tym zakresie. Chociaż Polska dopiero tworzy akty prawne dotyczące tego problemu, to zaczyna zmierzać w dobrym kierunku, by ograniczyć nadmierne wyrzucanie produktów spożywczych.

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 131 / (27) 2022

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Społeczeństwo i kultura

Być może zainteresują Cię również:

Obywatele decydują

Elektroniczna inicjatywa ustawodawcza – debata

Zapraszamy na debatę polityczną, która odbędzie się 6 maja 2014 roku w Centrum Konferencyjnym Zielna w Warszawie. Wezmą w niej udział reprezentanci komitetów wyborczych startujących do Europarlamentu. Tematem wydarzenia będzie „Elektroniczna inicjatywa ustawodawcza – Dlaczego w Unii Europejskiej funkcjonuje, a w Polsce nie?”.