Opinia

Pseudopolityka buksuje w miejscu. Czas na politykę po stronie obywateli

Rafał Górski

„Czytając tekst Ta polityka prowadzi donikąd Eryka Mistewicza i przysłuchując się różnym debatom politycznym, odnoszę wrażenie, że większość uczestników życia publicznego definiuje politykę jako walkę o władzę lub grę partyjną. Niestety, taka definicja sprzyja odbieraniu polityki jako walki dla samej walki – władzy dla władzy. A to już prosta droga do promocji myślenia typu „polityka to bagno” i postawy „trzymam się z dala od polityki”. Efektem jest zabetonowanie i degeneracja sceny politycznej. Najwięcej tracą zwykli obywatele, bo to oni muszą w konsekwencji płacić za słabą jakość elity politycznej.
Jednocześnie daleki jestem od naiwnej wizji, że polityka nie ma nic wspólnego z dążeniem do władzy. Z chęcią wywierania wpływu na życie publiczne. Z narzucaniem innym swojej woli i swoich sposobów działania.

Myślę, że wyzwanie leży w proporcjach. Dziś rzadko spotykam się z mówieniem o polityce i „robieniem” polityki w duchu dbałości o dobro wspólne. Dbałości o naszą ziemię, nasze państwo, nasze miasto, w końcu — o naszą ulicę. Dbałości o zapraszanie do stołu wszystkich zainteresowanych środowisk, również tych, z którymi się nie zgadzamy. Dbałości w docenianiu wszystkich, w tym przeciwników politycznych, zwłaszcza kiedy to, co robią, faktycznie służy interesowi publicznemu.”

Autor: Rafał Górski
Ciąg dalszy artykułu na wszystoconajwazniejsze.pl

Być może zainteresują Cię również: