Felieton

Komu jest potrzebne cyfrowe euro?

Karta płatnicza
fot. Maria_Domnina z Pixabay
Tygodnik Spraw Obywatelskich – logo

Nr 189 / (33) 2023

Projekt stworzenia cyfrowego euro na potrzeby Unii Europejskiej ruszył w sierpniu 2021 roku. Po wcześniejszym etapie dyskusji Europejski Bank Centralny (EBC) rozpoczął wielki rekonesans. Konsultował się z bankami konsumenckimi, przedsiębiorcami, korporacjami, rządami, obywatelami w celu zrozumienia potrzeb, zagrożeń, szans, przeszkód, jakie zostaną postawione na drodze tego ogromnego projektu. 

Według dokumentu, który przedstawia oś czasową działań, weszliśmy w decydującą fazę. Jesienią 2023 roku powinien się pojawić dokument decyzyjny ze wskazówkami na temat potencjalnego wydania cyfrowego euro, jego projektu i planu wdrożenia. Wtedy też zapadnie decyzja dotycząca rozpoczęcia realizacji projektu. 7 Listopada 2022 roku odbyła się pierwsza duża konferencja Komisji Europejskiej, podczas której omawiano wyniki badań, zagrożenia, wątpliwości oraz propozycje, odnoszące się do działania tego systemu. 

Po co i czym jest projekt Cyfrowe Euro?

Zanim streszczę Państwu, co na razie wiemy na ten temat, muszę przybliżyć powody, dla których ten projekt jest realizowany i czym w ogóle ma być cyfrowe euro. 

Co EBC oraz Komisja Europejska podają jako powody rozpoczęcia tego przedsięwzięcia? 

Przede wszystkim obserwujemy na rynku coraz większy udział płatności bezgotówkowych i nowych technologii, które zarządzają tymi płatnościami. Dodatkowo cały czas pojawiają się nowe technologie płatnicze jak kryptowaluty, stablecoiny itd. Różne banki krajowe już pracują nad swoimi CBDC – wirtualnymi walutami. Niektóre już je wprowadziły w życie jak np. Bahamy, gdzie funkcjonuje tzw. dolar piaskowy (Sand Dollar). Chiny też już zaszły naprawdę daleko w swoich wysiłkach stworzenia cyfrowej waluty. Tam prace trwają od 2014 roku, a e-yuan można używać między innymi w Shenzhen, Suzhou, Chengdu lub Szanghaju. 

Jak się pewnie już Państwo domyślili, UE chce więc wprowadzić cyfrowe euro w celu dostosowania się do ewoluującego globalnego sektora monetarnego.

Cyfrowe euro ma być sposobem na uodpornienie wartości pieniądza na fluktuacje, spowodowane nowymi, nieregulowanymi prawnie współczesnymi formami płatności jak kryptowaluty, stablecoiny, NFT i cokolwiek przyniesie przyszłość.

Ma też umocnić pozycję EBC w stosunku do banków komercyjnych i sektora fintech (sektor przemysłu technologicznego, który tworzy rozwiązania i usługi dla sektora finansowego), które to instytucje w tym momencie całkowicie zarządzają naszymi płatnościami bezgotówkowymi. 

Chodzi też o bycie konkurencyjnym wobec innych banków krajowych, które pracują nad swoimi CBDC. Do tego pada argument, że ma to służyć również wzmocnieniu poczucia spójności strefy euro oraz europejskiej tożsamości. 

Czym jest cyfrowe euro? Według podanych informacji ma być dopełnieniem waluty fizycznej. Należy o nim myśleć jak o banknocie lub monecie, tylko że wirtualnym. Aby nim zarządzać, stworzona zostanie oddzielna platforma i system płatniczy, który ma być kompletnie darmowy w użytku i dostępny 24/7. Narzędzie, za pomocą którego będziemy zarządzać i płacić naszym pieniądzem, w teorii nie będzie wymagało dostępu do Internetu, by działać. Będziemy w stanie zapłacić w sklepie, nie będąc podłączonym do sieci. 

Działamy bez cenzury. Nie puszczamy reklam, nie pobieramy opłat za teksty. Potrzebujemy Twojego wsparcia. Dorzuć się do mediów obywatelskich.

Pytania i wątpliwości

Oczywiście nasuwa się szereg pytań. Co z anonimowością, bezpieczeństwem, wytrzymałością tego systemu? Niestety, tak naprawdę jeszcze tego nie wiemy. Informacje, które docierają, są bardzo niejasne. Do tego budzą wiele wątpliwości. Na razie nie mamy konkretów, a jedynie propozycje lub ogólnikowe hasła, które zręcznie odpowiadają na pytanie, nic nie mówiąc. Postaram się streścić to, co do tej pory zostało ustalone. 

Zacznijmy od anonimowości. Obecnie, chociażby na wspomnianej wyżej konferencji z 7 listopada 2022 roku, Fabio Panetta, członek zarządu EBC, zaproponował, żeby transakcje od 50 do 1000 euro były anonimowe. Nie pozostawiałyby informacji o danych osobowych. Do tego proponowane jest, by banki komercyjne w ogóle nie miały dostępu do danych personalnych użytkowników.

Tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt. Jednocześnie podano bowiem informację, że dystrybutorem cyfrowego euro mają być właśnie banki komercyjne. Ponadto przetarg na zaprojektowanie i stworzenie systemu do zarządzania cyfrową walutą został zlecony firmom: Amazon, CaixaBank, Worldline, Nexi i EPI. W teorii powinniśmy się cieszyć, ponieważ zatrudniono fachowców. Oprócz Amazonu reszta firm specjalizuje się w projektowaniu rozwiązań dla płatności bezgotówkowych. Jednak chociażby wspomniany właśnie gigant, posiada historię wycieków informacji o konsumentach. Do największego doszło w 2021 roku. Kto w takim razie będzie nas obserwował? Bo ktoś na pewno będzie. Oficjalnych informacji nie mamy, głos rozsądku skłania ku wnioskowi, że właśnie te korporacje. 

Należy też wspomnieć, że waluta cyfrowa będzie dostępna do użytku zarówno dla klientów indywidualnych jak i przedsiębiorców. Ci drudzy będą monitorowani na pewno. Nie padła też informacja, ile będziemy w stanie na naszych kontach przechowywać pieniędzy.

Zapowiedziano, że powstanie limit w celu uchronienia gospodarki oraz banków komercyjnych na wypadek np. katastrofy naturalnej, która skłoniłaby ludzi do przenoszenia swoich depozytów z banku na tę platformę. Zaproponowano, by limit naszego depozytu sięgał 3000 euro.

Takie same rozterki towarzyszą urzędnikom przy rozmyślaniach o emisji tej waluty do krajów spoza Europy, jak również do strefy euro. Tu też chodzi o kwestię destabilizacji gospodarek, która mogłaby nastąpić w wyniku lokowania oszczędności przez obywateli krajów spoza Europy na platformie, która ma być bezpłatna. W tej chwili trzeci raport o fazie badawczej projektu Cyfrowe Euro informuje, że najpierw rozwiązanie to będzie mogło być używane tylko na terenie strefy euro. Gdy zostanie wprowadzone i po pewnym czasie ocenione, wtedy nastąpi decyzja, czy usługa ta rozszerzy swój zasięg. Wiemy też, że formy płatności będą obsługiwać technologię NFC oraz QR. Zapowiedziano też, że Eurosystem, który miałby generować naszą cyfrową walutę, miałby być samowystarczalny. To znaczy, tak jak w przypadku emisji gotówki przez EBC, tu również nie ponieślibyśmy żadnych opłat za emisje wirtualnego euro.

Wspomniałem już, że system w którego ramach ma operować waluta cyfrowa, ma być dostępny 24/7, niewymagający dostępu do Internetu, by działać. Jak to będzie wyglądać w praktyce, gdy np. zabraknie prądu? Nie ma jeszcze konkretnych informacji. 

Ostatnia zagadka, którą poruszę, została zauważona przez ekonomistę Ignazio Angeloni. Temu ekspertowi komitet ECON – Komisja Gospodarcza i Monetarna Parlamentu Europejskiego – zlecił ewaluację dotychczasowych efektów prac nad cyfrowym euro. Wiemy już, że zaprojektowanie platformy do obsługi nowej waluty zostało powierzone prywatnym instytucjom, sama aplikacja jest tworzona przez wyżej już wymienione korporacje, natomiast kiedy zostanie oddana do użytku, najprawdopodobniej będą nią zarządzać komercyjne banki. EBC będzie zza kulis nadzorował tę scentralizowaną bazę danych. Jednak taki stan rzeczy sprawi, że banki komercyjne zaczną świadczyć usługi bankowi centralnemu, co zaburzy równowagę w relacji tych dwóch instytucji. Angeloni zauważa, że taki stan rzeczy może prowadzić do konfliktów oraz inicjatyw, które będą na niekorzyść EBC. 

Tytuł pracy Angeloniego w wolnym tłumaczeniu brzmi „Cyfrowe euro: Gdy masz wątpliwości, wstrzymaj się (ale bądź przygotowany)”. Myślę, że w tej chwili trudno się nie podpisać pod powyższym stwierdzeniem. Jak zauważa sam pan Ignazio, obecne systemy płatności działają i mają się dobrze, z punktu widzenia konsumenta nie ma potrzeby wprowadzać kolejnych. Kolejna rewolucja jednak powoli nadchodzi. Niestety na razie generuje znacznie więcej pytań, obaw i wątpliwości aniżeli spokoju. Pozostaje nam czekać na rozwój sytuacji.

Dominik Kaczmarski

Iceland, Liechtenstein, Norway – Active citizens fund

Działania organizacji w latach 2022-2024 dofinansowane z Funduszy Norweskich w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny.

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 189 / (33) 2023

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Ekonomia # Nowe technologie Broń gotówki

Być może zainteresują Cię również: