Las żywych drzew czy las stacji bazowych?

Żyjemy w kraju, w którym „eksperci” rządowi w 2022 roku uznali, a tzw. politycy przegłosowali, że stacje bazowe nie mają żadnego wpływu na środowisko, w tym ludzi, zwierzęta i drzewa. Co za tym idzie, operatorzy mogą je stawiać w tej chwili wszędzie, bez żadnej uważności i żadnej odpowiedzialności. Wbrew wiedzy naukowej, prawom fizyki[1], zdrowemu rozsądkowi, elementarnemu poszanowaniu dla Natury, wbrew woli świadomych obywateli[2].
Oczekujmy więc i nie bądźmy zdziwieni, że konsekwencje tej „decyzji”, którą „podjęliśmy” jako tzw. społeczeństwo w ramach reguł tzw. demokracji, będą daleko idące i dynamicznie rosnące. W przeciwieństwie do drzew, które równie dynamicznie będą chorować i usychać od promieniowania elektromagnetycznego. To jednak tylko początek.
Wraz z „rozwojem” technologii 5 i więcej Gie, wchodzimy w zakres częstotliwości, dla którego każda przeszkoda w postaci żywego drzewa stanowi poważne zakłócenie bezprzewodowej komunikacji. Instalacje 5 Gie w zakresach fal milimetrowych będą wymagały stacji co ok. 200 m i to w miarę blisko ziemi. Dla tych urządzeń większość drzew będzie stanowiła poważną barierę „rozwoju”. Proceder wycinki drzew będzie więc dynamicznie postępował wraz z „rozwojem” tzw. społeczeństwa cyfrowego.
Dla kolejnych Gie najkorzystniejszy technologicznie jest bowiem krajobraz, w którym stacje bazowe całkowicie drzewa zastąpią. Żywe drzewa w miastach będziemy mogli już niedługo zobaczyć tylko przez google wirtualnej rzeczywistości…
Można było i dalej można obwiniać o to polityków, operatorów, technologię. Tak postępuje niebieskookie niemowlę z nowiuteńką smart-grzechotką, które chce się bawić, ale nie rozumie świata, w którym żyje. Jeśli zaś ktoś chce dorosnąć, to musi sobie zdać sprawę z tego, że to on sam – jako konsument technologii bezprzewodowych – jest motorem napędowym tego „postępu”. Jeśli życzymy sobie, ba, żądamy, szybszej transmisji danych dla większej ilości użytkowników, to w efekcie rząd czy nie-rząd, operatorzy, marketerzy i dealerzy zwiększą zakres częstotliwości i moc promieniowaną szerokopasmowo do środowiska. Kropka. Praw fizyki i dilerki Pan/i nie zmienisz.
Ale możesz zmienić to, czy i jak bawisz się swoją smart-grzechotką. Czy musi być smart? Czy może to Ty potrzebujesz tego bardziej? A może by tak wyłączyć transmisję danych, Wi-Fi, BlueTooth i używać grzechotki jak telefonu? I to tylko wtedy, kiedy trzeba. Może z Internetu i apek korzystać po podłączonym do telefonu kablu, bez promieniowania? Tak, tak można, choć bezprzewodowy diler Ci tego nie powie. No bo i niby dlaczego miałby być zainteresowany Twoim odwykiem i uzdrowieniem? Naturą? Drzewami?
Cieszmy się, że mamy wybór, ale pamiętajmy, że od konsekwencji naszych wyborów wolni nie jesteśmy i nie będziemy.
Przypisy:
[1] Patrz moja prezentacja z forum Parlamentarnego Zespołu ds. Cyberbezpieczeństwa Dzieci: „12 lat polskiego prawa dla korporacji telekomunikacyjnych”: https://orka.sejm.gov.pl/opinie9.nsf/dok?OpenAgent&606_20220201_4,
[2] Patrz inne prezentacje i wystąpienia z forum Parlamentarnego Zespołu ds. Cyberbezpieczeństwa Dzieci: https://www.sejm.gov.pl/Sejm9.nsf/agent.xsp?symbol=POSIEDZENIAZESP&Zesp=606
Powyższy tekst jest gościnnym felietonem Pawła Wypychowskiego. Wyrażone w nim perspektywy, poglądy i opinie należą w całości do autora i nie muszą odzwierciedlać stanowiska Instytutu Spraw Obywatelskich.