Postulat kampanii „Tiry na tory” w Krajowym Planie Odbudowy!

Tiry na tory logo
fot. źródło TNT

W Ministerstwie Infrastruktury ma powstać specjalna komórka do spraw transportu intermodalnego. Takie rozwiązanie od wielu lat postuluje kampania „Tiry na tory”, prowadzona przez Instytut Spraw Obywatelskich.

Za Krajowy Plan Odbudowy odpowiedzialne jest Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Każde z państw członkowskich Unii Europejskiej opracowuje własny plan. KPO jest podstawą do skorzystania z unijnego Instrumentu Odbudowy i Zwiększenia Odporności. Całkowity budżet Instrumentu to 750 miliardów euro, z czego Polska będzie miała do dyspozycji około 58 miliardów euro. Kwotę tę stanowi 23,9 miliarda euro dotacji i 34,2 miliarda euro pożyczek. W obecnym projekcie KPO znajduje się zapis, który ma zrealizować postulat kampanii „Tiry na tory” – utworzenie w Ministerstwie Infrastruktury dedykowanej komórki zajmującej się transportem intermodalnym. Transport intermodalny to przewóz tego samego ładunku np. kontenera, z wykorzystaniem więcej niż jednego rodzaju transportu – np. statkiem, koleją i samochodem ciężarowym.

W projekcie Krajowego Planu Odbudowy czytamy:
„Dotychczasowe wsparcie sektora transportu intermodalnego opierało się głównie na dofinansowaniu zadań inwestycyjnych ze środków UE. W zakresie koordynacji tych działań i określeniu docelowego kształtu tego segmentu transportu w Polsce zidentyfikowano pewne ograniczenia wynikające z braku określenia jednego podmiotu lub komórki odpowiedzialnej w pełni za wszelkie aspekty związane z transportem intermodalnym. Właściwa koordynacja jest szczególnie istotna z uwagi na w pełni konkurencyjny charakter tego segmentu – zarówno obiekty przeładunkowe, jak i przewoźnicy działają na zasadach wolnorynkowych i samodzielnie podejmują decyzje inwestycyjne w obszarach swojej działalności. Wzmocnienie koordynacji działań interwencyjnych i prorozwojowych dla transportu intermodalnego pozwoli na wzmocnienie możliwości wspierania tego sektora i stymulowania jego wzrostu.

Narzędziem koordynacji będzie dedykowana komórka w Ministerstwie Infrastruktury, która skupi kompetencje do działania w zakresie dalszego uatrakcyjniania przewozów intermodalnych”.

W 2012 roku z inicjatywy kampanii „Tiry na tory” minister transportu powołał Radę ds. Transportu Intermodalnego. Efektem prac Rady było m.in. przedstawienie przez Urząd Transportu Kolejowego analizy, która dowodziła, że zmniejszenie opłat za dostęp do infrastruktury kolejowej nie tylko zwiększy ilość towarów transportowanych koleją (tym samym „odciąży” drogi), ale też wpłynie pozytywnie na zyski państwa – biorąc pod uwagę koszty zewnętrzne (niepokrywane przez przewoźników koszty wypadków i zanieczyszczeń, które w przypadku transportu kolejowego są znacznie niższe niż na drogach).

Działamy bez cenzury. Nie puszczamy reklam, nie pobieramy opłat za teksty. Potrzebujemy Twojego wsparcia. Dorzuć się do mediów obywatelskich.

W lutym 2020 roku w ramach kampanii „Tiry na tory” w czasie spotkania w Ministerstwie Infrastruktury zostały przedstawione m.in. propozycje utworzenia odpowiedniego ciała, rozwiązania sprzyjające zrównoważonemu rozwojowi transportu towarowego w Polsce, rekomendacje wspierające rozwój transportu intermodalnego. Propozycje te zostały również zawarte w piśmie adresowanym do Ministra Infrastruktury. Są one efektem doświadczeń i informacji zdobytych w trakcie prowadzonej kampanii oraz konsultacji z przewoźnikami i stroną społeczną.
Jedną z propozycji było utworzenie w ministerstwie organu odpowiedzialnego za rozwój tego typu transportu:

„Utworzenie dedykowanego transportowi intermodalnemu organu:

  • bądź to poprzez wykorzystanie dorobku oraz reaktywację działań Rady ds. Transportu Intermodalnego utworzonej przy Ministerstwie na wniosek Instytutu poparty podpisami 83 tysięcy obywateli. W skład Rady wchodzili przedstawiciele PKP S.A., Instytutu Kolejnictwa, PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., PKP CARGO S.A., PCC Intermodal S. A., Polzug Intermodal POLSKA Sp. z o.o., Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych, Izby Gospodarczej Transportu Lądowego, Instytutu Logistyki i Magazynowania, Krajowej Izby Gospodarczej, Polskiej Izby Spedycji i Logistyki,
  • bądź to poprzez utworzenie wewnątrz Ministerstwa Departamentu ds. Transportu Intermodalnego,
  • rozważenie utworzenia międzyresortowego zespołu ds. Rozwoju Zrównoważonego Transportu Towarowego–realizacja tej propozycji pozwoli na optymalizację synchronizacji działań zwiększających rozwój transportu w sposób korzystny dla obywateli, budżetu i środowiska. Między innymi połączenie kwestii kosztów utrzymania infrastruktury, ograniczenia wyłudzeń podatku VAT, zobowiązań redukcji emisji z transportu w ramach UE etc.”.

Przeniesienie jak największej części transportu towarów z dróg na tory jest istotne z wielu względów: to mniejszy ruch na drogach ciężarówek, które mają ogromny wpływ na stan nawierzchni dróg, za które przecież płacimy wszyscy w podatkach. Przejazd jednego tira dla nawierzchni drogi znaczy tyle samo, co przejazd – to nie pomyłka – 3 miliony 200 tysięcy aut osobowych. To wynik obliczeń, które dla kampanii „Tiry na tory” przedstawił Instytut Badawczy Dróg i Mostów.

Ponadto, jeśli towar jest przewożony koleją, wtedy przewożący płaci za każdy przejechany odcinek trasy. Tym samym utrzymuje całą infrastrukturę, z której korzysta. A jeśli przewozi ten sam towar, korzystając z dróg? Wtedy użytkownik – tir, przewoźnik itd. – płaci za jaki procent przejechanej trasy? Cóż – tylko niewiele ponad 1% dróg publicznych jest objętych systemem poboru opłaty od przejazdu tira… Pomyślmy, jak wiele płacimy za przejazdy tirów – często przemieszczających się tylko tranzytem przez Polskę – a szczególnie jak wiele dopłaca kierowca auta osobowego. Przypomnijmy liczbę podaną wyżej: kierowca osobówki musiałby przejechać 3 miliony 200 tysięcy razy tą samą drogą, by wywrzeć na niej takie „wrażenie” jak jeden tir.

To również istotne z racji emisji zanieczyszczeń powietrza i gazów cieplarnianych. Ten sam towar przewieziony koleją, a nie tirem, to 8 razy mniej zanieczyszczeń powietrza i 9 razy mniej emisji CO2. To szczególnie ważne dla Polski, ponieważ w ramach zobowiązań unijnych naszego kraju powinniśmy znacząco zredukować emisje pochodzące z transportu. A póki co, te emisje cały czas rosły. Jeśli jako Polska nie wywiążemy się z tego zobowiązania, to mogą nas czekać naprawdę spore, wielomiliardowe wydatki na kary. A nie na usprawnienie systemu transportowego.
Dlatego tak ważne jest powstanie i sprawne funkcjonowanie odpowiedniego organu w ramach ministerstwa odpowiedzialnego za transport. Biorąc pod uwagę złożoność wyzwań nawet w najbliżej przyszłości, potrzebna też będzie współpraca z ministerstwem odpowiedzialnym za politykę klimatyczną i finansową, również podatkową.

Na koniec, dlaczego ważne jest utworzenie odpowiedniego, dedykowanego ciała w Ministerstwie Infrastruktury, pokazuje historia jednego z przewoźników intermodalnych wspomniana w portalu RynekKolejowy:

„Dzisiaj w ministerstwie infrastruktury mamy dwa departamenty: drogownictwa i kolei. Każdy z nich ma swoje zadania i zakres odpowiedzialności. Z punktu widzenia tych departamentów intermodal nie istnieje. Gdy zapytaliśmy w ministerstwie o możliwość współfinansowania budowy multimodalnego węzła dystrybucyjno-przeładunkowego na zapleczu portów Gdańska i Gdyni – czyli efektywnego połączenia portów z infrastrukturą kolejową, drogową, a w dalszej perspektywie także reaktywowanie transportu rzecznego Wisłą – otrzymaliśmy kuriozalną odpowiedź, że ministerstwo może wykorzystać środki unijne na drogi, na transport wodny śródlądowy, na koleje, na porty… ale nie na intermodal” – Dariusz Stefański, prezes PCC Intermodal.

Jak pokazuje ta historia, brak dedykowanego departamentu potrafi zatrzymać tak ważne dla nas wszystkich inwestycje.

Instytut Spraw Obywatelskich zlecił w 2011 roku badanie opinii publicznej agencji badawczej Inquiry Market Research. Już wtedy 87% badanych popierało ideę „Tiry na tory” (51% zdecydowanie, a 36% raczej potrzebna).

Walczymy dalej – dziękujemy za Wasze wsparcie!

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 70 / (18) 2021

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

Tiry na tory

Przejdź na podstronę inicjatywy:

Co robimy / Tiry na tory

Być może zainteresują Cię również:

Obywatele decydują

Miasto na pastwę losu

Mimo że łodzianie mają możliwość zgłaszania swoich projektów uchwał, to rzadko korzystają z tego przywileju, choć koniecznością jest wyłącznie dobry pomysł i odpowiednia ilość głosów. Pomimo tego, mieszkańcy nie spieszą się do współdecydowania o swoim mieście. Zjawisko to spowodowane jest skomplikowanymi przepisami prawnymi i obostrzeniami – wyjaśnia Maria Jaraszek, współpracownik Instytutu Spraw Obywatelskich, koordynator kampanii „Obywatele decydują".