Jak Sherri oszukała Amerykę. Dlaczego dajemy się nabierać i myślimy na skróty?
2 listopada 2016 roku Sherri Papini wyszła pobiegać. Nie wróciła do domu. Jej zaginięcie szybko stało się głośnym tematem w amerykańskich mediach. Każdego roku w Stanach Zjednoczonych zgłaszane jest ponad pół miliona zaginięć. Dlaczego to właśnie historia Sherri Papini pochłonęła uwagę narodu?
W dniu zaginięcia Sherri Papini miała 34 lata. Atrakcyjna, wysportowana blondynka uśmiechała się serdecznie do każdej osoby, która natrafiła na plakat z informacją o jej zaginięciu. W domu czekał na nią kochający mąż Keith, który ze łzami w oczach opowiadał o swojej żonie w programach telewizyjnych oraz dwójka dzieci. Nikt nie miał Sherri nic do zarzucenia – była idealną żoną, matką i gospodynią domową. Historia jej życia przypominała dotychczas happy end komedii romantycznej. Jednak każdy upływający dzień zmniejszał szanse na to, że Sherri bezpiecznie wróci do domu. Mimo to jej bliscy nie tracili nadziei.
Kilka tygodni później, wręcz symbolicznie, bo nad ranem w Święto Dziękczynienia, Sherri została odnaleziona ponad 200 kilometrów od miejsca zamieszkania. Błąkała się po ulicy, była wychudzona, miała złamany nos, jej blond włosy były nierówno obcięte, a do nogi miała przymocowany łańcuch. Straumatyzowana kobieta stopniowo otwierała się przed policją i wyjawiła, że została porwana przez dwie Latynoski. Stworzono portrety pamięciowe i rozpoczęto poszukiwania tych groźnych i uzbrojonych przestępczyń. Mimo braku postępów w śledztwie cała sprawa zakończyła się pomyślnie. Sherri wróciła do domu.
Prawie sześć lat później, we wrześniu 2022 roku, została skazana na 18 miesięcy pozbawienia wolności za sfingowanie swojego porwania.
Widzimy to, co chcemy?
Jak udało się jej oszukać Amerykę? Dlaczego to akurat jej zaginięcie przyciągnęło uwagę mediów zarówno tradycyjnych (telewizji, a nawet prasy), jak i społecznościowych? Czy była to zasługa publicznych łez jej męża, opowieści o szczęśliwym życiu, a może samego wyglądu? W końcu od najmłodszych lat podświadomie uczymy się, że piękno jest równoznaczne z dobrem. W bajkach to księżniczki odznaczają się wyjątkową urodą, a złe królowe czy wiedźmy są brzydkie, mają karykaturalnie duże brodawki na nosie albo inne „defekty”.
Każdy z nas kieruje się czasem pewnymi skrótami myślowymi.
Bywamy skąpcami poznawczymi, którzy wolą upraszczać sobie niektóre sprawy, zamiast poświęcić więcej czasu i energii na głębszą analizę otrzymywanych informacji. Może to skutkować błędnymi wnioskami lub np. powielaniem stereotypów. Dla skąpca poznawczego ważna jest szybkość działania i myślenia, a nie jego poprawność.
Kim jest skąpiec poznawczy?
Teoria skąpca poznawczego po raz pierwszy pojawiła się w 1984 r. w książce „Social cognition” autorstwa amerykańskich psycholożek Susan Fiske i Shelley Taylor.
Dlaczego zaproponowano właśnie taką nazwę dla tego fenomenu? Skąpiec gromadzi pieniądze i nie lubi ich wydawać, często uważa to za marnotrawstwo. Dla skąpca poznawczego marnotrawstwem energii i czasu jest podejmowanie umysłowego wysiłku.
Być może to właśnie dlatego Amerykanie pozwolili Sherri Papini się oszukać. Niewinny wygląd, perfekcyjny image i przejmująca historia zrobiły swoje. Chociaż niektórzy po głębszym namyśle i przeanalizowaniu jej zeznań zaczęli widzieć w niej raczej ekranową „zaginioną dziewczynę”, której historia była międzynarodowym hitem dwa lata wcześniej, niż ofiarę bestialskiego porwania.
Teoria skąpca poznawczego zakłada, że bliżej nam do myślenia i poznawania w sposób wystarczający, dostateczny, a nie optymalny.
Może to prowadzić do trudności w komunikacji z innymi ludźmi. Przysłowie „jak cię widzą, tak cię piszą” w kontekście metafory skąpca jest niezwykle trafione. Urwany guzik od koszuli i plama od kawy przy kołnierzyku? Fleja. Bluza z wielkim logo luksusowej marki? Pozer. Drogi zegarek i idealnie skrojony garnitur? Człowiek sukcesu.
Myślenie na skróty
A przecież każdemu, nawet najporządniejszemu z nas może zdarzyć się gorszy dzień i rozlanie kawy. Jak wielu oszustów stara się zdobyć zaufanie poprzez nienaganny wygląd i drogie ubrania? Pierwsze wrażenia, do których skąpiec poznawczy miewa słabość, bywają mylne i mogą prowadzić do błędnych wniosków o kimś. Ilu z nas słyszało od znajomych uwagi typu: „zanim cię lepiej poznałem, miałem o tobie złe zdanie” albo „nie lubiłem cię, myślałem, że jesteś inny”?
Niestety skąpiec poznawczy może mieć także tendencje do myślenia stereotypami, w końcu to także pewien rodzaj skrótu myślowego.
Może to prowadzić do wykluczeń, szerzenia uprzedzeń, a nawet przemocy. Buduje to raczej negatywny obraz mechanizmów poznawczych, jakie nami kierują.
Nowsze koncepcje psychologiczne wchodzące w polemikę z teorią skąpca poznawczego zakładają, że człowiek nie jest jednolitą i prostą istotą. Nie da się każdego z nas z pełnym spokojem określić mianem tylko i wyłącznie skąpca. Wielu z nas walczy z uprzedzeniami, ze stereotypami.
Według nowszych teorii (opracowanych przez same autorki koncepcji skąpca poznawczego już w 1991 r.) ludzie są taktykami, którzy dobierają odpowiednie sposoby działania i myślenia do swoich celów. Jeśli to nam na rękę to możemy być skąpcami poznawczymi. Możemy pozostawać uparci w swoich przekonaniach i uprzedzeniach, nie poświęcać energii na dokładniejsze poznawanie innych ludzi. Ale możemy także być bardziej otwarci, myśleć głębiej. To wszystko kwestia naszego nastawienia (mindsetu).
Jak skąpiec poznawczy odbiera świat
Codziennie nasz mózg przetwarza ponad 70 gigabajtów informacji.
W telewizorze mamy włączony serwis informacyjny, jednocześnie sprawdzamy Facebooka, dioda w smartfonie miga, dając znać o nowym mailu, w tle gra radio albo muzyka dobiega z głośnika… Jakoś musimy sobie radzić z nadmiarem informacji i bodźców, nie możemy w pełni „przetrawić” wszystkiego.
Łatwo się rozpraszamy i stosujemy skróty myślowe także podczas korzystania z mediów. Współczesne przekazy dostosowywane są coraz lepiej do naszych „skąpczych” mózgów. Artykuły prasowe i internetowe (tak, ten również) są krótkie. Tytuł oczywiście musi przykuć uwagę, to on jest najważniejszy. Prowadzący telewizyjne programy mówią prostym, często kolokwialnym językiem, a ich przekaz wspiera kolorowy pasek informujący o temacie segmentu. Popularność zyskują platformy takie jak TikTok, których głównym celem jest prezentowanie krótkich filmików. Nawet piosenki stają się coraz krótsze, wiele nowych utworów nie przekracza trzech minut.
Niestety ten chaos informacyjny prowadzi do tego, że stajemy się podatni na czerpanie informacji z nieodpowiednich źródeł tylko dlatego, że są „pod ręką”. Portale społecznościowe, głównie Twitter i Facebook, dla wielu użytkowników są głównym źródłem newsów o świecie.
W takich miejscach, gdzie nie jest wymagana żadna dziennikarska rzetelność, łatwo natrafić na niesprawdzoną informację albo nawet na fake newsy, których zadaniem jest wprowadzenie czytelników w błąd. Warto uważać na to, co lajkujemy i udostępniamy. CZYTAJMY CAŁE POSTY, A NIE TYLKO TYTUŁY LUB FRAGMENTY ZAPISANE CAPSLOCKIEM.
Warto się zatrzymać
To naturalne, że szukamy łatwiejszych rozwiązań, że próbujemy iść czasami na skróty, to bardzo ludzkie. Każdy z nas jest czasem skąpcem poznawczym.
To raczej nie jest optymistyczna myśl, dlatego wszyscy powinniśmy mieć tego świadomość i w miarę możliwości „pilnować” się, jak najrzadziej chodzić na łatwiznę. W przeciwnym wypadku możemy stracić potencjalnego przyjaciela, uwierzyć w nieprawdziwą informację albo udostępnić fake newsa swoim facebookowym znajomym.
Warto zwolnić, gdy tylko się da. Świat pędzi i nie przestanie pędzić. Prawdopodobnie będzie pod tym względem tylko gorzej (… lepiej?) w miarę rozwoju technologii i coraz to nowszych przekazów medialnych. Dlatego właśnie warto zwolnić. I nie skąpić myślenia.
Źródła:
- Kinga Piber-Dąbrowska, Grzegorz Sędek, „Spostrzeganie bez uprzedzeń i stereotypów – zarys problematyki”
- Anita Filipczak-Białkowska, „Luka informacyjna jako czynnik wyzwalający zaciekawienie odbiorcy (na podstawie analizy nagłówków artykułów zamieszczonych w wybranych portalach internetowych)”
- https://www.psychologiaprzykawie.pl/blog/czy-jestes-skapcem-poznawczym
- Czym są heurystyki? Jak nasz mózg chodzi na skróty?, Portal Mała Psychologia