Praca bez sensu
Z prof. Andrzejem Szahajem z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu rozmawia Rafał Górski, redaktor naczelny Tygodnika Spraw Obywatelskich.
Uważam, że przyjrzenie się zjawisku załganego zatrudnienia może otworzyć nam perspektywę na dużo głębsze problemy społeczne. Musimy zadać sobie pytanie nie tylko o to, jak to się stało, że tak wielka część naszych zatrudnionych pracuje przy wykonywaniu zadań, które sami uważają za bezsensowne, ale też o to, dlaczego tak wielu ludzi uznaje ten stan rzeczy za normalny, nieunikniony, a nawet pożądany. Dlaczego – co jeszcze dziwniejsze – mimo że w abstrakcyjnych dyskusjach deklarują, a nawet rzeczywiście wierzą, że to jak najbardziej właściwe, by ci wykonujący niepotrzebne zajęcia otrzymywali wyższe płace i cieszyli się większym prestiżem od tych, którzy robią coś w ich opinii użytecznego, to gdy sami znajdą się na stanowisku, na którym płaci się im za nicnierobienie albo za coś, co w ich przekonaniu nie służy innym, sami czują się przygnębieni i nieszczęśliwi?
David Graeber, „Praca bez sensu”
- Czym jest praca bez sensu?
- Dlaczego osoby wykonujące prace bez sensu regularnie zgłaszają, że czują się nieszczęśliwe?
- Jak to jest mieć pracę bez sensu?
- W zakładce „Dołącz do nas” na stronie internetowej Instytutu Spraw Obywatelskich podajemy informację, że oferujemy „pracę, która ma znaczenie i daje światu coś sensownego”. Co Pan na to?
- Dlaczego przybywa prac bez sensu?
- Dlaczego jako społeczeństwo nie sprzeciwiamy się rozkwitowi bezsensownego zatrudnienia?
- Jakie są polityczne efekty pracy bez sensu i czy można coś zrobić, żeby zmienić tę sytuację?
Muzyka „Also Sprach Zarathustra – Einleitung” – Kevin MacLeod, CC BY 3.0