Felieton

Dzień Przeciążenia Ziemi. Dług, który cały czas rośnie

Plansza z napisem Nie ma planety B
fot. Freepik
Tygodnik Spraw Obywatelskich – logo

Nr 186 (30) / 2023

Zasoby Ziemi z każdym rokiem się kurczą. Ilość surowców maleje, wzrasta za to zanieczyszczenie środowiska, czego skutki już odczuwamy na przykład w postaci zmian klimatu. 2 sierpnia 2023 roku wypada Światowy Dzień Przeciążenia Ziemi. Oznacza to, że do tego dnia ludzkość zużyje już wszystkie dostępne zasoby, które w ciągu danego roku Ziemia jest w stanie odbudować w naturalny sposób. Czy to oznacza, że od połowy roku będziemy korzystać z zasobów na kredyt?

Niestety, tak. Dlatego też Dzień Przeciążenia Ziemi zwany jest również Dniem Długu Ekologicznego. Na podstawie opracowanych przez naukowców algorytmów można go obliczyć dla każdego państwa z osobna. W 2023 roku w Polsce przypadł na 2 maja.

Ocieplenie klimatu, zwiększająca się produkcja dóbr materialnych oraz nieustanne korzystanie z zasobów naturalnych doprowadziło do tego, że w roku 2022 od 1 stycznia do 28 lipca ludzkość wykorzystała już tyle zasobów, ile Ziemia jest w stanie wyprodukować przez cały rok – poinformował Mathis Wackernagel, szef organizacji pozarządowej Global Footprint Network, zajmującej się wyliczaniem co roku, na kiedy przypada Dzień Przeciążenia Ziemi. Dodatkowo organizacja wyliczyła, że w ciągu ostatnich 50 lat ten dzień nadchodzi coraz szybciej. Germanwatch – organizacja zajmująca się ochroną środowiska i zmianami klimatu – podaje, że po raz pierwszy przekroczenie limitu wykorzystania zasobów naturalnych miało miejsce w 1970 roku.

Jesteśmy „chorzy” na konsumpcjonizm

Kupujemy, produkujemy, wyrzucamy więcej i więcej. Dr inż. Krystian Szczepański, dyrektor Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego, realizującego projekt Klimada 2.0, komentuje:

„Człowiek wytwarzając produkty wpływa na środowisko – bezpośrednio i pośrednio – na wiele sposobów: poprzez zużywanie zasobów środowiska przyrodniczego, takich jak woda, minerały, gleba, ale też emisje zanieczyszczeń do wody, gleby, powietrza oraz zakłócenie struktur i procesów przyrodniczych, wreszcie wytwarzanie ścieków i odpadów. Uświadomienie sobie wszelkich wpływów związanych z konsumpcją jednego produktu powinno skłaniać do nabywania dóbr rzeczywiście potrzebnych oraz tych, których wytworzenie jest możliwie neutralne dla środowiska”.

Na temat sprawczości człowieka w kwestii ochrony środowiska wypowiedziała się również filozofka Ewa Bińczyk w wywiadzie dla 300 gospodarka:

„(…) homo sapiens jest wręcz hipersprawczy – przykładem jest to, że w 2050 roku będziemy mieć w oceanach więcej plastiku niż ryb. Większość zmian, o których raportują przyrodoznawcy nie miała miejsca na tej planecie nawet od milionów lat – na przykład tak wysokie stężenia dwutlenku węgla w atmosferze” – oznajmiła.

Ciągła eksploatacja surowców takich jak gleba, paliwa kopalne, lasy, woda powoduje, że Ziemia nie jest w stanie odnowić tych zasobów w tak krótkim czasie. Na stronie worldometers.info, która udostępnia akutalizowane dane z różnych dziedzin, znajdziemy informacje o tym, że tylko w 2023 roku wyprodukowano na świecie około 9 mln samochodów, 3 mld ton CO2, a ubytek lasów bez ponownego zalesiania wynosi 568 tys. hektarów. Te dane cały czas rosną.

Działamy bez cenzury. Nie puszczamy reklam, nie pobieramy opłat za teksty. Potrzebujemy Twojego wsparcia. Dorzuć się do mediów obywatelskich.

Jemy i marnujemy, bo możemy

Na podstawie analizy Footprint Network określono, że największymi konsumentami są mieszkańcy krajów wysoko rozwiniętych. To tam ludzie mają na tyle wysokie dochody, że mogą gromadzić dobra materialne ponad potrzeby.

Płacą jednak za to cenę w postaci wysokiego deficytu ekologicznego, co oznacza, że zużywają więcej dóbr naturalnych, niż Ziemia jest w stanie odnowić.

Footprint Network szacuje, że gdyby konsumpcja na całym świecie była taka, jaka panuje obecnie w Dubaju, w ciągu roku zużylibyśmy 560% zasobów naszej planety. Organizacja ta podaje za WWF, że:

„W sumie ponad połowa potencjału biologicznego planety (55 proc.) jest wykorzystywana do wyżywienia ludzkości”.

Według danych worldmeters.info na świecie jest 1,7 mld ludzi z nadwagą. A z danych przedstawionych w 2021 roku przez ONZ wynika, że w koszach na śmieci w 2019 roku w domach, sklepach czy restauracjach wylądowało 931 milionów ton jedzenia.

Klimat a nasze zdrowie

Klimada 2.0 podaje, że według szacunków ONZ, zmiany klimatu powodują obecnie bezpośrednio ponad 140 tysięcy zgonów rocznie, przede wszystkim w Afryce i Południowo-Wschodniej Azji. Są one spowodowane m.in. malarią, biegunką czy niedożywieniem.

Na naszym zdrowiu w znacznym stopniu odbijają się również wysokie temperatury i susze.  Zdaniem Krzysztofa Skotaka, kierownika Ośrodka Zintegrowanych Badań Środowiska Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego, realizującego projekt Klimada 2.0., fala upałów w sierpniu 2003 roku spowodowała w Europie około 70 tysięcy zgonów.

Brak opadów przyczynia się do wzrostu stężenia czynników alergicznych. W efekcie zwiększa się liczba osób cierpiących np. na alergiczny nieżyt nosa, astmę oskrzelową.

Dzień Długu Ekologicznego w Polsce

Od jakiegoś czasu w Polsce można zaobserwować wzrosty temperatur, częstsze powodzie, gwałtowne burze z opadami gradu czy huragany. Coraz częściej odczuwamy m.in. deficyt wody pitnej. Rafał Bonter, prezes zarządu firmy Xylem Water Solutions Polska zajmującej się technologiami, które usprawniają sposób wykorzystania wody, mówi:  

„Pod kątem źródeł czystej wody Polska jest w Europie na czwartym miejscu od końca, więc w naszym kraju sytuacja jest jeszcze gorsza niż w innych. W tej chwili określa się, że około 60 proc. Polski leży w obszarach z niedoborem wody. Nie jest tak, że tej wody nie ma, ale mogą występować niedobory. Weźmy na przykład 2019 rok, kiedy w Warszawie Wisła zmieniła się z dużej rzeki w strumyk”.

Oprócz zmian w dostępie do wody, również odczuwalne są zmiany w rolnictwie.

Niedobory wody i susze mają bezpośredni wpływ na  wzrost cen żywności, a w następstwie zwiększenie się poziomu ubóstwa.

Wpływ degradacji środowiska na całą populację nie jest równomierny. Do grup najbardziej narażonych należą dzieci, osoby starsze oraz osoby posiadające już inne problemy zdrowotne. Nie można zapomnieć również o osobach bezdomnych czy ubogich. Jest niemal pewne, że w pierwszej kolejności skutki zmieniającego się klimatu odczują najsłabsi członkowie społeczeństwa.

Dzień Długu Ekologicznego? STOP!

Żeby zmniejszyć  nadmierne zużycie zasobów, należałoby zmienić świadomość społeczną i zacząć korzystać odpowiedzialnie i w sposób przemyślany z dóbr naturalnych.

Eksperci Global Footprint Network podkreślają: „Jeśli przesuniemy datę o 6 dni każdego roku, ludzkość może wyjść z długu ekologicznego jeszcze przed 2050 rokiem”.

Według wyliczeń organizacji jest to możliwe. Ponowne zalesienie 350 milionów hektarów lasu spowodowałoby przesunięcie Dnia Długu Ekologicznego o 8 dni. Natomiast zmniejszenie globalnego spożycia mięsa o 50% pozwoliłoby opóźnić ten dzień o 17 dni, a obniżenie emisji CO2 o co najmniej 93 dni.

Zatem jest szansa. Pytanie, czy ją wykorzystamy?

Karolina Czernielewska

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 186 (30) / 2023

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Ekologia

Być może zainteresują Cię również: