Felieton

#DzikieJestPiękne: Jeszcze dzikie Karpaty

Jeszcze dzikie Karpaty fot. Monika Kotulak
Jeszcze dzikie Karpaty fot. Monika Kotulak

Monika Kotulak

Tygodnik Spraw Obywatelskich – logo

Nr 35 (2020)

Jest takie magiczne miejsce, za siedmioma górami, za siedmioma lasami. Rosną tam ogromne 150-letnie drzewa o trzymetrowym obwodzie, żyją wilki, rysie, niedźwiedzie, gatunki owadów niespotykanie nigdzie indziej. Las magiczny, stary, wilgotny, mglisty, skrywający wiele sekretów historii. Ale jak w każdej bajce jest też i zły król, który wysyła swoje mechaniczne potwory, harwestery, forwardery, traktory, piły. Czy ta bajka będzie miała szczęśliwe zakończenie?

Chciałam zobaczyć ten las na własne oczy, pojechałam więc w najdzikszy zakątek Polski, trochę zapomniany przez świat, a na pewno przez PKS, bo żeby się tam dostać, potrzebne są spore umiejętności logistyczne, łącznie z łapaniem stopa.

To co zobaczyłam szczerze przeraża, bo nie tak wyobrażam sobie „zrównoważoną gospodarkę leśną”, a już na pewno nie w miejscu, gdzie planowany jest rezerwat przyrody, czy park narodowy. Mowa oczywiście o Puszczy Karpackiej, o której zrobiło się trochę głośniej dzięki aktywistom Inicjatywy Dzikie Karpaty.

Puszcza Karpacka to fragmenty lasu położone w kilku miejscach, jeden pod Przemyślem, na obszarze projektowanego Turnickiego Parku Narodowego (TuPN), inny w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego, a część w samym Bieszczadzkim PN. Fragmenty tego lasu mają charakter naturalny tzn. nie były sadzone przez człowieka i w dużej mierze nie ingerowano w nie poprzez polowania czy wycinki. Dzięki temu teraz możemy znaleźć tam wiele gatunków zwierząt i roślin, które nie pojawiają się w żadnych innych lasach gospodarczych, albo występują jeszcze tylko w Puszczy Białowieskiej.

Teren, na którym występuje Puszcza Karpacka, jest zarządzany przez nadleśnictwa Lasów Państwowych, które prowadzą tam intensywną gospodarkę leśną, pomimo tego, że jest objęty ochroną jako obszar Natura 2000 i Park Krajobrazowy oraz w minimalnej części rezerwaty przyrody. Przez wiele lat teren nie był dostępny ze względu na małą liczbę leśnych dróg i trudno dostępne górskie stoki. Jednak gospodarka leśna zintensyfikowała się, powstały szlaki zrywkowe, które są szramami na powierzchni lasu. Co kawałek widzimy przecinkę z drogą wrzynającą się w dno lasu na głębokość powyżej metra, która jest tak naprawdę lawiną błotną. Tak duże zagęszczenie dróg leśnych należy do najwyższych na świecie.

Karpaty
Karpaty – droga fot. Monika Kotulak

Lasy Państwowe rokrocznie wycinają tu niemal 300 tys. m3, czyli około 0.7% krajowego pozyskania drewna. Często są to drzewa o wymiarach pomnikowych, ponad 100 czy nawet 150-letnie, co dokumentowane jest przez patrole wolontariuszy Inicjatywy Dzikie Karpaty („Jodła wstydu” w Warszawie. Puszcza Karpacka pod topór). Leśnicy często łamią również dobre praktyki leśne, które mówią między innymi o utrzymaniu wycinki w odległości minimum dwóch długości drzewa od potoków.

Obszar Puszczy Karpackiej od wielu lat jest monitorowany i zinwentaryzowany pod względem przyrodniczym. Naukowcy opracowali dokumentację powiększenia Bieszczadzkiego Parku Narodowego dwadzieścia lat temu, nowego Turnickiego PN 35 lat temu oraz kilku rezerwatów w ostatnich latach. Nie powstają tylko przez opór leśników i zastraszanych przez nich lokalnych samorządów.

W listopadzie 2018 r. Inicjatywa Dzikie Karpaty, Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze i Koalicja Niech Żyją! złożyła postulaty lepszej ochrony starodrzewi Puszczy Karpackiej w Regionalnej Dyrekcji LP w Krośnie. Odpowiedź była negatywna. Identyczna była reakcja Dyrekcji Generalnej oraz Ministerstwa Środowiska.

W dobie suszy, kryzysu klimatycznego, kryzysu bioróżnorodności, takie działania wydają się być czystym szaleństwem, godzącym w dobro wspólne. Potrzebujemy zwiększać powierzchnię lasów, bezzwłocznie chronić te starodrzewy, które mamy, prowadzić gospodarkę tam, gdzie trzeba, ale tam gdzie prowadzi to do erozji gleby, zanieczyszczania potoków, niszczenia wrażliwego systemu lasu naturalnego natychmiast od niej odstąpić

Bieszczadzkie nadleśnictwa są najbardziej deficytowe w kraju ze względu na wysokie koszty wycinki i zwózki drewna. Przykładowo, Nadleśnictwa Cisna i Lutowiska dostały w ciągu 8 lat 120 milionów złotych dopłaty z Funduszu Leśnego. To prawie trzy razy więcej, niż roczna dotacja z Funduszu Leśnego na wszystkie 23 parki narodowe w Polsce. Zamiast pompować pieniądze w bezsensowne wycinki, należałoby dofinansować parki narodowe i miejscowe samorządy. Teren Pogórza Karpackiego i Bieszczad ma ogromny potencjał turystyczny. Zrównoważony rozwój regionu wymaga zachowania kluczowych elementów, jakimi w przypadku omawianego obszaru są walory przyrodnicze i wizerunek dzikich Bieszczad. Kontynuacja intensywnej gospodarki leśnej bezpośrednio im zagraża.

Bajka na razie nie ma zakończenia, dyskusja o tym co ma się stać z tym pięknym lasem nadal trwa. Czasem rycerze zakładają zbroję i walczą wręcz, czasem dyskutują przy eleganckich stołach. Każda metoda jest ważna i potrzebna w obliczu kolejnych znikających hektarów lasu. I choć wieść niesie, że za każde wycięte drzewo sadzi się nowe, to pamiętajmy, że lasu nie da się zasadzić, las to coś więcej niż drzewa, to sieć powiązań między różnymi gatunkami roślin i zwierząt. Las, szczególnie taki las, jest nie do odtworzenia w ciągu następnych 100 lat. Dzikie jest piękne, cenne, wrażliwe i znikające. Zachęcam do podjęcia działań w zgodzie ze swoim sumieniem.
Zatrzymanie wycinki można wspomóc, dołączając do Inicjatywy Dzikie Karpaty, przyjeżdżając tam na wakacje, pisząc maile do Nadleśnictwa Krosno czy Ministerstwa Środowiska lub dorzucając się do zbiórki na pomoc prawną.

Inicjatywa Dzikie Karpaty na kanałach:
www.facebook.com/dzikiekarpaty
www.twitter.com/IKarpaty
www.instagram.com/inicjatywadzikiekarpaty

Karpaty - las
Karpaty – las fot. Monika Kotulak

Źródła – opracowania naukowe:

Affek, A. N., Gerlée, A., Sosnowska, A., & Zachwatowicz, M. (2019), Oszacowanie skali wpływu pozyskiwania drewna na wybrane elementy środowiska we wschodniej części polskich Karpat. Przegląd Geograficzny, 91, 83-106.

Boćkowski, M. (red.) (2018), Projektowany Turnicki Park Narodowy – stan walorów przyrodniczych w 35 lat od pierwszego projektu parku narodowego na Pogórzu Karpackim. Nowosiółki Dydyńskie: Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze.

Winnicki, T., & Michalik, s. (2014), Bieszczadzki Park Narodowy–historia utworzenia i powiększenia obszaru chronionego. Roczniki Bieszczadzkie, 22, 19-50.

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 35 (2020)

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Ekologia

Być może zainteresują Cię również: