Nowe GMO. Wątpliwości i pytania, które trzeba zadawać
5 lipca 2023 roku Komisja Europejska rzuciła wyzwanie konwencjom dotyczącym rolnictwa, prezentując kontrowersyjną propozycję dotyczącą nowych technik genomowych (NGT). W ślad za nią pojawiły się liczne obawy i pytania ze strony części rolników, polskich i europejskich organizacji pozarządowych, ekspertów do spraw rolnictwa, ekonomii i prawa, a także decydentów europejskich i krajowych. W ostatnich tygodniach narasta dyskusja na temat tej spornej propozycji, ale Rada Unii Europejskiej pod przewodnictwem Hiszpanii oraz Parlament Europejski nie zwalniają, narzucając ekstremalnie szybkie tempo podejmowania decyzji w tej sprawie. Czy Europie w ogóle potrzebna jest taka rewolucja w rolnictwie, czy też powinniśmy głębiej zastanowić się nad konsekwencjami proponowanych zmian?
Rozwój nowych GMO, określanych proponowanym skrótem NGT (new genomic technique), a wraz z nim duży napór i lobby korporacji, stanowi wyzwanie dla decydentów i urzędników europejskich, którzy niestety decydując się, pod wspomnianym naciskiem, na zmianę przepisów dotyczących wprowadzania organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO) muszą teraz zdefiniować, jakie przepisy prawa mają być stosowane w stosunku do tych innowacyjnych metod i jakie będą ostatecznie zasady obecności nowego GMO w Europie (czy w ogóle nowe GMO będzie powszechnie obecne w UE).
Do tej pory na przeszkodzie stało aktualne prawo, oparte na dyrektywie unijnej z 2001 roku, stanowiące podstawę dla regulacji organizmów genetycznie modyfikowanych w Unii, a orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (sprawa C-528/16) tylko dolało oliwy do ognia, bowiem potwierdziło, że nowe techniki genomowe jednak powinny podlegać tym samym przepisom.
W odpowiedzi na ten problem Komisja Europejska musiała wybrać jedno z czterech możliwych rozwiązań:
- pozostawienie NGT w ramach obecnej dyrektywy,
- nowelizacja tego dokumentu,
- uchylenie obecnej dyrektywy na rzecz nowego prawa dotyczącego modyfikacji genetycznych lub
- stworzenie odrębnych przepisów.
Postawiono na rozwiązanie ostatnie.
W lipcu tego roku KE przedstawiła projekt Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady, które dotyczy roślin uzyskiwanych za pomocą NGT, ich żywności i pasz. Zaskakująco, propozycja ta nie odnosi się w żaden sposób bezpośrednio do obecnej dyrektywy z 2001 roku. Zamiast tego, proponuje nową definicję roślin NGT i dwie kategorie: NGT kategorii 1, zwolnione z wymogów tzw. klasycznych GMO, i NGT kategorii 2, podlegające niektórym procedurom obowiązującym dla GMO.
Propozycje te są jednym z czterech kluczowych punktów, jakie Komisja Europejska przedstawia, mając, przynajmniej deklaracyjnie, na celu modernizację rolnictwa i walkę z degradacją gleby. Jakie są realne konsekwencje tych rozwiązań?
Kluczowe wątpliwości ekspertów i organizacji pozarządowych
W październiku tego roku część polskich i europejskich organizacji społecznych, w tym Instytut Spraw Obywatelskich, postanowiło wystosować pismo do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie licznych wątpliwości dotyczących projektu rozporządzenia Komisji Europejskiej.
Adresat nie był przypadkowy, gdyż to m.in. właśnie MRiRW przygotowuje oficjalne stanowisko polski w tej sprawie podczas posiedzeń Rady Unii Europejskiej – organu, który wspólnie z Parlamentem Europejskim pracuje teraz nad propozycją Komisji Europejskiej. Czego dotyczyły te wątpliwości?
- Artykuł 114, a wysoki poziom ochrony obywateli i konsumentów
Rozważmy zatem zgodność propozycji KE z artykułem 114 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który stanowi podstawę prawną dla tej inicjatywy.
Artykuł ten upoważnia Komisję do przygotowywania propozycji dotyczących zdrowia, bezpieczeństwa, ochrony środowiska i ochrony konsumentów, biorąc za podstawę wysoki poziom ochrony, uwzględniając zwłaszcza nowe rozwiązania oparte na faktach naukowych.
Pytanie kluczowe brzmi: czy propozycja KE spełnia te kryteria, eliminując znaczną część nowych technik genomowych spod kontroli, oceny ryzyka i etykietowania? Takie rozwiązania są przecież przygotowane dla NGT Kategorii 1, która ma stanowić zdecydowaną większość zgłoszeń dotyczących nowych technik genomowych.
- Legislacja dotycząca GMO – europejski kontekst
W kontekście już istniejącej legislacji dotyczącej organizmów genetycznie modyfikowanych (GMO) w UE, propozycja budzi szczególny niepokój. Europejski Trybunał Sprawiedliwości w 2018 roku jednoznacznie orzekł, że nowe techniki genomowe podlegają tej samej legislacji co tradycyjne GMO. Dlatego też pytanie o zgodność tej nowej propozycji z obecnie obowiązującymi przepisami staje się niezbędne.
- Definicja NGT Kategorii 1 – zagrożenia i niejasności
Co z definicję nowych technik genomowych Kategorii 1 zawartą w propozycji z 5 lipca 2023? Jej nieprecyzyjność, zwłaszcza w odniesieniu do „genotypu hodowcy” pozostawia drzwi otwarte na krzyżowanie międzygatunkowe i międzyrodzajowe.
Jakie są potencjalne konsekwencje takiej szerokiej definicji, a także braku uzasadnienia naukowego dla kryteriów „zrównoważenia”/ „równoważności” zawartych w tej definicji? W jaki sposób władze krajowe mają weryfikować i egzekwować te kryteria nie dysponując precyzyjnymi przepisami w tej sprawie? W rzeczywistości w projekcie rozporządzenia Komisja europejska założyła, że NGT Kategorii 1 są równe roślinom konwencjonalnym. Chociaż ostateczny rezultat roślina NGT może uzyskać identyczny z konwencjonalną hodowlą, w tym z tradycyjnym krzyżowaniem oraz naturalną modyfikacją genetyczną, to sam przebieg tej modyfikacji nie jest już taki sam jak w naturze.
- Delegowane uprawnienia i kwestia suwerenności państw członkowskich
Zastanawiające jest również upoważnienie do zmiany istoty propozycji w aktach delegowanych. Art. 5 zawarty w propozycji z 5 lipca 2023 roku daje Komisji Europejskiej prawo do zmiany definicji Kategorii 1, poprzez zmianę Załącznika 1 do tej propozycji, co w praktyce pozwala Komisji Europejskiej w przyszłości na swobodną interpretację czy dana roślina powinna należeć do Kategorii 1, czy nie, a co więcej pozwoli nawet na dokonanie znaczącej zmiany całej definicji bez zgody innych organów i państw członkowskich. A przecież definicja roślin Kategorii 1 jest najważniejszym elementem projektu rozporządzenia, ponieważ określa, czy nowe techniki genomowe nadal podlegają przepisom dotyczącym GMO, czy nie.
Jakie jest zatem uzasadnienie dla sugerowanego przekazania tych uprawnień zgodnie z kolei z art. 290 TFUE, który stanowi, że „akt prawny może upoważnić Komisję do przyjmowania aktów nieustawodawczych ogólnego zastosowania w celu uzupełnienia lub zmiany nieistotnych elementów aktu prawodawczego”? Jak ta „elastyczność” w interpretacji prawa wpływa na kluczowe kwestie związane z regulacją nowych technik genomowych?
Szczególną obawę może budzić również wyłączenie możliwości zakazu uprawy na szczeblu krajowym.
Komisja Europejska w swoim projekcie rozporządzenia sugeruje odebranie państwom członkowskim prawa do zakazu uprawy nowych technik genomowych na szczeblu krajowym, zgodnie z prawem UE w określonych warunkach i zdefiniowanym w art. 26b rozporządzenia 2002/18/EC.
W przypadku tzw. klasycznych GMO, państwa członkowskie mogły wprowadzić indywidualne, bardziej restrykcyjne zasady obecności i uprawy GMO na ich terytoriach. 17 państw członkowskich (w tym Polska) w 2015 r. zdecydowało się skorzystać z tego prawa i zakazało niektórych dopuszczalnych upraw GMO. Jakie jest teraz uzasadnienie odebrania państwom członkowskim tego prawa, które zostało uzgodnione w wieloletnim procesie między instytucjami UE? Czy jest to wyraźny krok w kierunku utraty suwerenności przez Polskę w temacie rolnictwa?
- Patenty a ochrona rolników
Przechodząc do kwestii patentów, zauważmy, że większość roślin rozwijanych za pomocą NGT podlega patentom. Dotychczasowy brak oceny wpływu opatentowanych roślin na sektor rolnictwa i hodowli pozostawia pytanie: Jak zabezpieczyć rolników przed ryzykiem działań prawnych związanym z naruszeniem patentów? Jak zapewnić im swobodę w korzystaniu z tradycyjnych nasion, unikając ograniczeń w tworzeniu roślin odpornych na zmiany klimatyczne?
- Etykietowanie i współistnienie
Propozycja KE wyłącza NGT Kategorii 1 spod wymogów etykietowania i śledzenia, co budzi pytania o zgodność z prawem konsumenckim UE. Jak w tej sytuacji chronić prawo konsumentów do informacji? Ponadto, brak narzędzi dla państw członkowskich w zakresie unikania niezamierzonej obecności roślin Kategorii 2 wydaje się być istotnym brakiem w propozycji.
W art. 24 projektu rozporządzenia, Komisja Europejska definiuje, że państwa członkowskie powinny podejmować środki w celu unikania niezamierzonej obecności roślin Kategorii 2. Jak państwa członkowskie będą to zapewniać, skoro Komisja Europejska nie dostarcza im niezbędnych narzędzi do tego celu? Jak te narodowe środki współistnienia nie wprowadzą zakłóceń na jednolitym rynku Unii Europejskiej?
W praktyce do tej pory nie wypracowano żadnych rozwiązań na poziomie unijnym mających na celu wykrywanie nowych technik genomowych.
Zdecydowana większość budżetu związanego z badaniami nad NGT pochłonęły te badania, które mają na celu wykazanie potencjalnego zastosowania NGT, natomiast pominięto dofinansowanie badań nad wykrywaniem tych NGT. W praktyce państwa członkowskie nie mają narzędzi, by wykrywać i ograniczać niezamierzoną obecność NGT Kategorii 2, a jednak nowa propozycja Komisji zakłada jakąś bliżej nieokreśloną kontrolę. W jaki sposób miałaby być przeprowadzana? Kto będzie kontrolowany? Jakie będą konsekwencje naruszeń?
Europa decyduje
Pomimo wielu pytań i wątpliwości, władze Unii Europejskiej zdają się być głuche na zgłaszane uwagi i prośby, dotyczące konieczności spowolnienia procesu decyzyjnego.
Rada Unii Europejskiej pod przewodnictwem Hiszpanii (do 31 stycznia 2023), która jawnie opowiada się po stronie pro-GMO, a także Parlament Europejski, w tym Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności, nadały pracom nad projektem rozporządzenia iście ekspresowego tempa. Propozycja KE ukazała się 5 lipca, stanowiska państw członkowskich na Radę Unii Europejskiej praktycznie są już gotowe, a komisje PE mają czas na wprowadzenie swoich poprawek do projektu odpowiednio do 9 i 15 listopada 2023 roku.
Biorąc pod uwagę okres wakacyjny, wybory w części krajów członkowskich (w tym w Polsce) oraz brak odpowiedzi na kluczowe wyzwania, prawne, ekonomiczne i społeczne, prędkość ta osiągnęła niemal tę świetlną. Czy Komisja Europejska chce zdążyć z wprowadzeniem tak poważnych zmian w prawie europejskim jeszcze przed wyborami do PE, które odbędą się w czerwcu 2024 roku? Co z debatą i pogłębioną analiza potencjalnych ryzyk i strat wynikających z uchwalenia tego rozporządzenia?
W świetle tych wątpliwości wyrażanych przez organizacje obywatelskie, rolników i ekspertów prawa, potrzebna jest pilna odpowiedź i jasne stanowisko Polski w sprawie tej propozycji. Z kolei ochrona interesów rolników, suwerenność państw członkowskich i bezpieczeństwo żywnościowe powinny być kluczowymi elementami debaty, która teraz powinna toczyć się w kręgach ekspertów i opinii publicznej, a która ma wpływ na przyszłość polskiego rolnictwa i konsumentów.
Opracowano na podstawie projektu rozporządzenia w sprawie roślin produkowanych przy użyciu niektórych nowych technik genomowych oraz pochodzących z tych roślin żywności i pasz, oraz w sprawie zmiany rozporządzenia (UE) 2017/625 (COM(2023) 411 final 2023/0226 (COD)(ang.„Proposal for a REGULATION OF THE EUROPEAN PARLIAMENT AND OF THE COUNCIL on plants obtained by certain new genomic techniques and their food and feed, and amending Regulation (EU) 2017/625”), źródło: https://food.ec.europa.eu/plants/genetically-modified-organisms/new-techniques-biotechnology_en
Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:
Przejdź do archiwum tekstów na temat:
# Ekologia # Ekonomia # Nowe technologie # Polityka Chcę wiedzieć