E-uzależnienia wśród dzieci i młodzieży – jak pomóc, jak zapobiec?
Mamy rok 2022. Pandemia zbliża się powoli do końca (a przynajmniej osiąga umiarkowany pułap). Nauczanie zdalne, jako reakcja placówek oświatowych na jej obecność, zdominowało szkoły podstawowe, ponadpodstawowe i studia. Rodzicom i kadrom pedagogicznym zdarza się zapominać o, obecnym już wcześniej, problemie e-uzależnień wśród dzieci i młodzieży. Pandemia i nauczanie zdalne zwielokrotniły czas spędzany w sieci przez nastolatków. Wielu z nich, jako odpowiedź na problemy szkolne, rodzinne i osobiste, ucieka w świat Internetu. W poszukiwaniu informacji o tym, jak jest, przyjrzeliśmy się raportowi Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę na temat e-uzależnień oraz wynikom ogólnopolskiego badania społecznego, dotyczącego korzystania z Internetu przez młodzież.
E-uzależnieniami nazywamy problematyczne, nałogowe korzystanie z internetu i smartfonu. Dane z GUS (2017) są niepodważalne: 98,8% polskich gospodarstw domowych korzysta codziennie z internetu (robi to 90% nastolatków). Sieć może być zarazem dobrodziejstwem, jak i zagrożeniem. Dla większości użytkowników jest to narzędzie komunikacji, pracy i rozrywki. U niektórych (w szczególności młodzieży – jak dowodzą badania) korzystanie wymyka się jednak spod kontroli. Aby ocenić sposób korzystania z internetu badacze zastosowali tzw. kryterium PUI (Problematyczne Użytkowanie Internetu). Istnieją różne jego definicje. Mark Griffiths (1996), tworząc takie określenie, opiera się na kilku parametrach: obecności dominacji czy zmian nastroju, pojawieniu się zwiększonej tolerancji na bodźce, zespołu abstynencyjnego, konfliktów (między chorym a rodziną, znajomymi, obowiązkami szkolnymi), zwielokrotnionych nawrotów (powrotów do nałogu). Znacznie popularniejsze kryterium stworzyła prekursorka badań na temat e-uzależnień, Kimberly Young (1998). Według niej istnieje 8 objawów nałogu: zaabsorbowanie internetem, zwiększona ilość czasu w sieci, brak kontroli nad czasem spędzanym w internecie, uczucie przygnębienia, niepokoju i rozdrażnienia, nieumiejętność planowania czasu w sieci, problemy społeczne i osobiste, kłamstwa wobec bliskich osób, internet jako forma ucieczki od innych problemów. Czołowe polskie raporty, odnoszące się do e-uzależnień – raport Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę i raport NASK „Nastolatki 3.0” – stosują kombinację definicji Griffithsa i Young.
W światowym środowisku psychologów, psychiatrów i pedagogów do tej pory toczą się burzliwe dyskusje na temat rozpoznania, definicji i znaczenia e-uzależnień. Nie zostało ono ujęte w oficjalnych klasyfikacjach zaburzeń psychicznych (DSM-5, ICD-11). Nazewnictwo problemu również nie jest spójne. W nowej międzynarodowej klasyfikacji chorób ICD-11, obowiązującej od 2022 roku, uwzględniono uzależnienie od hazardu i gier, jednak na temat szerszego pojęcia (ogólnego uzależnienia od internetu i smartfonu) panuje cisza.
Co na temat e-uzależnień mówi raport NASK „Nastolatki 3.0”?
Raport „Nastolatki 3.0” jest wynikiem badań, analizujących stopień uzależnienia nastolatków od internetu, komputera i smartfonów. Jego realizatorem jest Państwowy Instytut Badawczy.
Uzależnienie dzieci i młodzieży od internetu w raporcie zostało zbadane za pośrednictwem Testu E-SAPS18, składającego się z 5 podskal mierzących poszczególne części kryterium PUI. Pytania dotyczą tolerancji młodej osoby na bodźce, pojawienia się ewentualnego zespołu odstawiennego i objawów somatycznych. Badaczom zależy także na dowiedzeniu się, czy u nastolatka pojawia się oczekiwanie nagrody.
Test E-SAPS18 mierzy stopień uzależnienia za pomocą kilkunastu pytań. Grupą kontrolną są chłopcy i dziewczęta. Pytania dotyczą m.in. takich kwestii jak: odczuwanie chęci używania telefonu zaraz po poprzednim użyciu, częstotliwość korzystania ze smartfonu, reakcję otoczenia na długość używania telefonu, problem zaniedbania obowiązków, sens życia, przyjemności, zażyłość relacji (w stosunku wirtualny znajomy – rzeczywisty kolega).
Wyniki testu pokazują, że co trzeci nastolatek może być lekko uzależniony od urządzeń elektronicznych, a wśród trzech na stu problem jest wyraźny.
Na uzależnienie najbardziej narażone są – to może być dla wielu osób niespodzianką – dziewczęta w szkołach ponadpodstawowych. Warto nadmienić, że, według ustaleń Testu E-SAPS18, rodzice mają świadomość problemu u swoich dzieci, jednak nie mają mocnego wglądu w intensywność uzależnienia. Może to wynikać ze – świadomego lub nie – ukrywania przez nastolatków negatywnych skutków użytkowania smartfonu (najprawdopodobniej z obawy przez „szlabanem” i konfiskatą komórki).
Test E-SAPS18 analizuje również warunki nauki zdalnej, popularnej podczas epidemii COVID-19 (zatrważająca jest mediana – około 6-8 godzin dziennie spędzanych przed ekranem monitora) oraz dobowy budżet czasu na korzystanie z internetu przez nastolatki (w ogólnym rozrachunku od 2014 do 2020 wzrósł on o 1 godzinę 10 minut). Z analizy raportu wynika, że blisko co dziesiąty nastolatek jest aktywny w sieci przez ponad 8 godzin dziennie. Co piąty z kolei spędza tyle samo czasu w internecie w dni wolne od szkoły. Placówki oświatowe przeznaczają średnio 7 godzin 41 minut na zajęcia zdalne. Warto nadmienić, że ów czas nie jest w całości spożytkowany na naukę – wielu uczniów wykorzystuje ten czas do celów osobistych, udając jedynie skupienie na lekcji. W porównaniu do poprzednich lat pojawił się wyraźny wzrost aktywności nastolatków w sieci. Wiele dziewcząt i chłopców w wieku nastoletnim (co szósty) korzysta intensywnie z internetu w godzinach nocnych, po 22.
Według raportu i testu rodzice mają problemy z oszacowaniem, ile czasu dziennie spędzają ich dzieci w internecie. Nie kontrolują oni także częstotliwości przesiadywania przed ekranem komputera lub smartfonu w godzinach nocnych.
Raport Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę – problem był wcześniej
Kłopot z problematycznym użytkowaniem internetu i smartfonów nie pojawił się dopiero podczas pandemii. COVID-19 jedynie spotęgował go i uwrażliwił na niego rodziców, wychowawców.
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę w 2019 roku zaprezentowała równoległy do wspominanego wyżej raport odnośnie do e-uzależnień. Ponownie: problematycznymi użytkownikami internetu są częściej dziewczęta niż chłopcy. Problem występuje głównie u starszych nastolatków.
W raporcie Fundacji uwzględnione są dokładne materiały, z którymi stykają się nastolatkowie podczas przeglądania internetu. Dane są niepokojące.
Ponad połowa (54,4%) młodych dziewcząt i chłopców miała styczność z niebezpiecznymi treściami, scenami okrucieństwa i przemocy (co trzeci nastolatek), samookaleczania się, pornografią (co czwarty).
Młodzi ludzie najczęściej korzystają z portali społecznościowych, za których pośrednictwem komunikują się ze znajomymi, udostępniają zdjęcia, filmiki, quasi mądre sentencje, śmieszne cytaty. Popularne jest także oglądanie filmów i seriali (czasem poprzez znane platformy streamingowe, czasem „piracąc”), słuchanie muzyki, robienie zakupów online, granie w gry komputerowe i – uwaga – hazardowe. Badania udowadniają, że kontakt z niebezpiecznymi treściami sprzyja okaleczaniu się, zachowaniom autoagresywnym, a nawet samobójstwom. Współcześni nastolatkowie spędzają znacznie mniej czasu offline, np. uprawiając sport.
Profilaktyka e-uzależnień według rządu
Raport NASK „Nastolatki 3.0” i Raport Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę zajmują się także określeniem działań profilaktycznych, mających na celu naprawić tragiczne skutki e-uzależnień wśród nastolatków.
Pierwsze wzmianki o profilaktyce e-uzależnień, zamieszczone w raporcie Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, pojawiły się w roku 2014. Przeprowadzono wtedy kompleksowe badania wśród psychologów i pedagogów. Wnioski były smutne: w tamtych latach zapobieganie e-uzależnieniom wiązało się jedynie z pobieżnymi pogadankami z rodzicami i wychowawcami, a także ankietami wśród uczniów, u których zauważono problem. Korzystniejsze działania, jak wysłanie nastolatka do poradni psychologiczno—pedagogicznej, podejmowano znacznie rzadziej.
Na podstawie raportu można jednak wysnuć pozytywną tezę – w miarę upływu czasu problem e-uzależnień jest traktowany coraz poważniej. W roku 2016 NIK przeprowadził kontrolę „Przeciwdziałanie e-uzależnieniu dzieci i młodzieży” (nr P/16/070) wśród poradni psychologiczno-pedagogicznych, szkół i innych instytucji oświatowych. Według raportu NIK-u dotychczasowe programy profilaktyczne i wychowawcze nie odpowiadały istniejącym problemom wśród nastolatków. Ministerstwo Edukacji Narodowej wydało w 2017 roku specjalne rozporządzenie w sprawie podstawy programowej i – pośrednio – uzależnienia od internetu. Wprowadzono wtedy programy edukacyjno-profilaktyczne dla uczniów szkół podstawowych, ponadpodstawowych i rodziców „LOGUJ SIĘ Z GŁOWĄ!”, obowiązujące do dzisiaj.
Jak możemy pomóc uzależnionej młodzieży?
Eksperci są zdania, że profilaktykę należy rozpocząć już od podstaw, u najmłodszych. Dzieci w wieku przedszkolnym powinno się uczyć pozytywnych postaw w korzystaniu z sieci, a także stopniowo informować o zagrożeniach płynących z e-uzależnień. W kolejnych rocznikach i etapach nauczania należy powtarzać działania edukacyjne i profilaktyczne – im większa świadomość problemu wśród dzieci, tym lepiej. Do profilaktyki trzeba włączyć także rodziców i opiekunów. To osoby, które – przynajmniej w początkowych etapach życia – mają największy wpływ na najmłodsze pociechy. Dobrym pomysłem jest objęcie rodziców dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym szkoleniem dotyczącym świadomego wprowadzania internetu (w szczególności urządzeń mobilnych). Takimi kursami powinni zostać też objęci nauczyciele.
Jak pomóc dzieciom, które już są uzależnione od e-urządzeń? Nastolatkowie podają przeważnie kilka argumentów uzasadniających częste korzystanie z sieci: „nie mam z kim rozmawiać”, „nie mam innych zainteresowań i hobby”, „nie mam nic innego do roboty, nudzę się”. Życie w sieci stanowi dla nich często ucieczkę od szkolnych i domowych problemów. Według Raportu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, ryzyko e-uzależnień wiąże się właśnie z odczuwaniem silnego stresu szkolnego, doświadczaniem przemocy rówieśniczej, negatywnym stosunkiem do szkoły i społeczeństwa.
Polacy mogą zainspirować się modelem islandzkim – motywowaniem dzieci i młodzieży do podejmowania innych aktywności. Należy pokazać nastolatkom, że są inne, bardzo ciekawe zajęcia, wykraczające poza internet. Rodzice powinni zaangażować się – emocjonalnie i psychicznie – w problem e-uzależnienia, a także nieustannie wspierać swoje dziecko w problemach szkolnych, rówieśniczych. Konieczna jest wspólna praca nad rytmem dnia, nauka jakościowego korzystania z internetu, motywowanie i wspieranie osobistych zasobów dziecka. E-uzależnienie nie pojawia się znikąd. To często wielopłaszczyznowy problem, wynikający z problemów emocjonalnych, rodzinnych, psychicznych. Stawianie dziecku zakazów i „szlabanów” jest obosieczną pułapką – zamiast złagodzenia problemu, rośnie konflikt między nastolatkiem, a rodzicem.
Młody, dorastający człowiek potrzebuje czułego, troskliwego dorosłego (nie tylko rodzica, ale też nauczycieli, wychowawców), który poprowadzi go pewną ręką przez świat. Internet i smartfon to często odskocznia od złego, niebezpiecznego świata zewnętrznego.
Według Raportu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę poświęcanie wolnego czasu dziecku (np. na wspólnym hobby, niezwiązanym z siecią) oraz żywe zainteresowanie jego aktywnością w internecie to klucz do sukcesu.
E-uzależnienia były przez długi czas lekceważone przez szkoły. Problem częściej dostrzegali przedstawiciele rady rodziców aniżeli grono pedagogiczne. Działania szkół koncentrowały się na profilaktyce uniwersalnej. Tylko nielicznych uczniów wysyłało się do specjalistycznych poradni. Obecnie, w dobie świadomości społecznej, dyrektorzy szkół podstawowych i ponadpodstawowych zwracają większą uwagę na e-uzależnienia wśród uczniów.
Skuteczna profilaktyka może być także realizowana w ramach indywidualnej psychoterapii. Terapeuci są wyszkolonymi osobami, umiejącymi rozmawiać z nastolatkami i starający się wyłuskać ich problemy. Połączenie kilku sił – rodzic-nauczyciel-terapeuta pomoże uzyskać pozytywne rezultaty.
Politycy, nauczyciele i rodzice przez wiele lat lekceważyli e-uzależnienia wśród dzieci i młodzieży. Brakowało zrozumienia i właściwego podejścia do młodego człowieka. Mało kto wierzył, że istnieje coś takiego jak uzależnienie od internetu czy smartfona. Pandemia i nauczanie zdalne uwydatniły problem. Polskie raporty wypracowały kilka ciekawych rozwiązań, na które powinni zwrócić uwagę nauczyciele i rodzice. Istnieje prawdopodobieństwo, że, w dobie digitalizacji i szybkiego życia, niektóre założenia są już przestarzałe. Warto by wypracować nowe.
Walka z e-uzależnieniami to nie sprint, tylko maraton.
Musimy mieć na uwadze prędkie tempo zmian, zachodzących w świecie. Zaangażować powinni się wszyscy – nauczyciele, psycholodzy, rodzice, a nawet politycy. Walka z e-uzależnieniami dopiero się zaczyna.