Analiza

Technologia informacji cyfrowej: skutki, efekty uboczne, ryzyko i zagrożenia

mała dziewczynka bawi się telefonem komórkowym
fot.teksomolika na Freepik

Manfred Spitzer

Tygodnik Spraw Obywatelskich – logo

Nr 213 / (5) 2024

Cyfrowa technologia informacyjna (IT) to z jednej strony sprzęt (od cyfrowych urządzeń końcowych o coraz większej wydajności do wielkoskalowych centrów komputerowych), a z drugiej – oprogramowanie (od profesjonalnej złożonej analityki danych z wykorzystaniem sztucznej inteligencji do dziecinnie łatwych w obsłudze programów użytkowych). Do tego dochodzi Internet, który obecnie jest postrzegany jako część infrastruktury nowoczesnego społeczeństwa, obok prądu, wody i kanalizacji. Pozytywne skutki korzystania z cyfrowej technologii informacyjnej są ogólnie znane i sprowadzają się do większej wygody i zwiększonej wydajności. Wiele spośród czynności, które kiedyś były czasochłonne, teraz wykonuje się za pomocą kliknięcia myszką. Skutki uboczne, ryzyko i zagrożenia związane z cyfrową technologią informacyjną, wpływają jednak na zdrowie, edukację i nasze życie społeczne – ze wstępu.

Tekst pochodzi z raportu „Smartfon? Tak, ale z głową”. Instytutowi Pokolenia dziękujemy za udostępnienie fragmentów do publikacji. Zachęcamy do lektury całego raportu.

1. Skutki

Cyfrowa technologia informacyjna stała się elementem naszego życia zawodowego i prywatnego. Podłączone do Internetu smartfony, laptopy i komputery stacjonarne ułatwiają wykonywanie codziennych obowiązków na wiele sposobów, odciążają nas na przykład w pracy umysłowej, a tym samym zwiększają naszą produktywność. Oszczędzają nasz czas poprzez uproszczenie procesów (uzyskanie informacji, rezerwacja hotelu, zrobienie zakupów czy umówienie spotkania online w czasie rzeczywistym dla osób znajdujących się w różnych, odległych od siebie lokalizacjach). Maszyny komunikują się ze sobą bezpośrednio i rysunki konstrukcyjne stają się samochodami, plany budynków – domami, a diagnozy – terapiami; człowiek nadal kontroluje proces tworzenia, ale coraz mniej w niego ingeruje poprzez aktywne działanie, ponieważ „pracę” coraz częściej wykonują za niego roboty.

Praktycznie opuszczone przez ludzi fabryki, w których maszyny spawają samochody, są już rzeczywistością, podobnie jak operacje przeprowadzane przez roboty chirurgiczne.

Istnieją już także pilotażowe projekty budowy domów z użyciem wielkich drukarek 3D lub wielu małych dronów [3].

Sztuczna inteligencja

Szybkie przekazywanie, a przede wszystkim przechowywanie wygenerowanych danych pozwalają na dalszą optymalizację procesów, dzięki czemu sprzedawca internetowy, taki jak na przykład Amazon, często już przed złożeniem zamówienia wie, który użytkownik platformy kupi dany produkt, i może dzięki temu odpowiednio kierować przepływem towarów. Sztuczna inteligencja (ang. artificial intelligence, AI), czyli symulowane w komputerach sieci neuronowe, które, podobnie jak mózg, przetwarzają informacje i potrafią się uczyć, a nawet samodzielnie wyciągać wnioski, umożliwia takie przewidywania. Systemy AI rozpoznają nie tylko twarze czy wzorce zachowań, a więc i konsumpcji, lecz także galaktyki i cząstki elementarne, czyli największe i najmniejsze „obiekty” występujące w przyrodzie (w miliardach obrazów wytwarzanych przez teleskopy i akceleratory cząstek). AI tłumaczy starożytne pisma (pismo klinowe, hieroglify, starożytną grekę i łacinę), uzupełnia ich brakujące fragmenty, w sposób, który wydaje się trafniejszy, niż działania ekspertów) lub przewiduje trójwymiarowy kształt złożonych cząsteczek białek (protein) na podstawie ich sekwencji aminokwasów.

Wszystkie te możliwości, których przecież z dnia na dzień przybywa, świadczą o intensywności rozwoju, jaki dokonuje się w dziedzinie AI.

(…)

Rzadko zdajemy sobie sprawę, że sztuczna inteligencja, która dzięki możliwościom przyswajania nowych informacji oraz samodoskonalenia się przewyższa ludzką, istnieje dopiero od 2016 roku.

To wtedy właśnie sieć neuronowa wytrenowana w znanej grze Go (nazwana AlphaGo) pokonała najlepszego na świecie gracza Go (Lee Sedola) 4:1 w pięciu grach, co uwieczniono na okładce „Nature” [9]. Półtora roku później kolejna wersja sieci (AlphaGo Zero), która wcześniej przez 40 dni grała tylko przeciwko sobie, zwyciężyła we wszystkich 100 meczach rozegranych pomiędzy obiema wersjami tej sztucznej inteligencji. Eksperci nie byli w stanie dotrzymać im kroku [10].

Kilka miesięcy przed tym wydarzeniem, w wymienionym czasopiśmie, i również na jego pierwszej stronie, opublikowano informację o medycznym przełomie. Odpowiednio wyszkolona AI nauczyła się diagnozować plamiste zmiany barwnikowe na skórze jako czerniaka złośliwego równie dobrze jak dermatolog [11]. W dziedzinie radiologii, klasycznej dyscyplinie rozpoznawania wzorców, AI pozwala na wyciąganie nieznanych dotąd wniosków [12], a diagnostyczna AI jest już obecnie wbudowywana, za dodatkową opłatą, w najnowszą generację tomografów komputerowych i rezonansów magnetycznych. Na granicach państw AI jest wykorzystywana do wykrywania możliwych przypadków COVID-19 i podwaja wskaźnik trafień testów [13].

(…)

Jeśli chodzi o zagrożenia i skutki uboczne wykorzystania sztucznej inteligencji, to już w tym miejscu należy wspomnieć o dwóch aspektach.

Po pierwsze, przejęcie procesów uczenia się i pracy umysłowej przez maszyny powoduje, że ludzie pewnych rzeczy już się nie uczą, a zatem nie mogą wykonywać niektórych prac, ponieważ nie nabyli umiejętności koniecznych do ich wykonywania.

Jeśli więc zdjęcia rentgenowskie będą oceniane tylko przez maszyny, to w pewnym momencie zabraknie wykwalifikowanych radiologów. Warto wiedzieć, że radiologia interwencyjna jest tylko częścią radiologii. Powstaje zatem pytanie, jak z niej szkolić? Zagadnienie to dotyczy zresztą wszystkich zawodów, w których zdobywa się doświadczenie przez wieloletnią naukę (nie bez powodu mówiono o „latach terminowania”), czyli prawie wszystkich profesji.

Po drugie, przy budowaniu, na podstawie danych ze świata rzeczywistego, sieci neuronowych, istnieje niebezpieczeństwo, że dane wytworzone przez człowieka zawierają uprzedzenia, których następnie uczy się sieć.

Na przykładzie amerykańskiego systemu opieki zdrowotnej wykazano, że dostępne komercyjnie sieci neuronowe, które w przychodniach decydują o tym, czy powinno się przyjąć pacjenta do szpitala, czy nie, znacznie częściej odrzucały pacjentów pochodzenia afroamerykańskiego. Wynikało to z faktu, że sieć została wytrenowana do przewidywania kosztów opieki zdrowotnej, a nie typu i stanu zaawansowania choroby, co z kolei było efektem bardzo nierównego dostępu do ubezpieczenia i opieki medycznej w USA dla osób o różnych dochodach. Ponieważ afroamerykańscy pacjenci z powodu utrudnionego dostępu do opieki zdrowotnej częściej i poważniej zapadali na zdrowiu, a sieć z założenia miała przyczyniać się do zaoszczędzenia pieniędzy, wydawała skierowanie białym pacjentom 2,5 razy częściej niż pacjentom ciemnoskórym przy porównywalnym stanie chorobowym. To uprzedzenie rasowe (ang. racial bias) oznaczało, że odsetek pacjentów o pochodzeniu afroamerykańskim, którzy otrzymali dodatkową pomoc medyczną, wynosił tylko 17,7%, a nie 46,5% – jak donosi czasopismo „Science” z 2019 roku [14]. Ponieważ dotyczyło to milionów pacjentów, sprawa wywołała wielkie poruszenie w USA i doprowadziła do ponownej oceny i rewizji klinicznych praktyk skierowań. Historia ta pokazuje, jak łatwo maszyny przejmują nasz sposób postrzegania świata, który nie jest wolny od błędów i uprzedzeń, i tak zaprogramowane realizują swoje zadania  [15].

Smartfony i internetowe sieci społecznościowe

Cały rozwój cyfrowej technologii informacyjnej po raz kolejny uległ znacznym zmianom i przyspieszeniu od momentu wprowadzenia na rynek smartfona przez firmę Apple w 2007 roku. To zupełnie nowe urządzenie tylko na pierwszy rzut oka jest telefonem. W istocie to mały przenośny komputer zasilany akumulatorem z kilkoma interfejsami bezprzewodowymi („radiowymi”), który ma dotykowy ekran, kamerę, mikrofon i wiele czujników (przyspieszenia, ciśnienia powietrza, kompasu), a także głośnik i generator wibracji. Smartfon stał się jednak naprawdę interesujący dopiero wtedy, gdy znalazły się w nim setki tysiące programów (zwanych „aplikacjami”) opracowane przez samych użytkowników. Było to możliwe dzięki udostępnionej w tym celu platformie programowej. Aplikacje wykorzystują funkcjonalność, a w szczególności interfejsy do sieci radiowej, Internetu, globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GPS), do innych urządzeń w bliskim sąsiedztwie (za pomocą Bluetooth) oraz do innych smartfonów, aby rozwiązywać niemal wszystkie drobne problemy życia codziennego, zwłaszcza, gdy mają związek z uzyskiwaniem, przechowywaniem lub wymianą informacji w postaci tekstu, obrazu czy dźwięku. Smartfona można używać do robienia zdjęć, kręcenia filmów, dyktowania, zarządzania, tworzenia harmonogramów, wysyłania i odbierania e-maili lub krótkich wiadomości albo, na przykład w czasie podróży, do wyszukiwania informacji o pogodzie, rezerwowania miejsc w hotelach, dzwonienia po taksówkę lub sprawdzania, czy samolot lub pociąg jest opóźniony. Dzięki niemu możliwe stało się również zarządzanie swoim kontem bankowym, monitorowanie produkcji w firmie, doglądanie domku letniskowego (ale także swojej lodówki), robienie zakupów, a wszystko przy jednoczesnym prowadzeniu rozmów telefonicznych. Ponieważ jest to bardzo praktyczne, a jednocześnie wystarczająco małe urządzenie, aby nosić je ze sobą zawsze i wszędzie, stało się ono najszybciej rozpowszechniającym się produktem nowoczesnej technologii na świecie. Ponieważ wyświetla dokładny czas dzięki GPS, zastępuje również zegarki na rękę i budziki, a wbudowany aparat fotograficzny zastępuje wielu użytkownikom aparat i kamerę. Dla niejednego urządzenia technicznego smartfon stał się również pilotem. Już dziś mógłby on zastąpić deskę rozdzielczą w samochodach. Młodzi rodzice wiedzą, że dwa smartfony – taty i mamy – razem tworzą babyphone [16], a więc kupno elektronicznej niani można sobie darować.

Niestety, rodzice równie szybko odkryli, że smartfony mogą służyć także jako babysitter [17], ponieważ pokazują kolorowe, ruchome obrazki, a do tego mogą wydawać głośne dźwięki! Nawet małe dzieci wpatrują się z zachwytem w ich ekrany, których zawartość zmienia się po przesunięciu po niej palcem, czego ci niedorośli użytkownicy niezwykle szybko się uczą. Przede wszystkim jednak okazało się, że dzięki smartfonowi można w każdej chwili mieć kontakt z innymi ludźmi. W tym celu już kilka lat przed jego pojawieniem się zaistniały tzw. internetowe media społecznościowe (Facebook w 2004 roku, Twitter dwa lata później), ale dopiero ich połączenie ze smartfonem pomogło im – i smartfonowi – w uskutecznieniu bezprecedensowego triumfalnego marszu przez cały glob. Żadne urządzenie techniczne nie rozprzestrzeniło się w świecie tak szybko jak smartfon.

Dotychczas wyprodukowano więcej smartfonów, niż jest ludzi na świecie, a liczba ich użytkowników przekracza 5 miliardów.

Blisko połowa wszystkich użytkowników smartfonów już 5 lat temu spędzała ponad 5 godzin dziennie na korzystaniu z tego urządzenia [18]. W USA w 2022 roku średni czas używania smartfona wynosił niespełna 3 godziny dziennie, przy czym każdego dnia był on używany – średnio! – 344 razy. Nie dziwi więc, że niemal połowa Amerykanów (47%) określa siebie jako uzależnionych od smartfonów. Znaczna większość (74%) czuje się niekomfortowo, gdy ich smartfon zostanie w domu, 64% używa go w toalecie, 48% wpada w panikę, gdy bateria jest naładowana w mniej niż 20%, 45% określa swój smartfon jako najważniejszą własność, a 43% używa go nawet podczas randki [19].

Te zmiany w sposobie spędzania czasu i budowaniu relacji mają dla nas znaczenie szczególne w okresie, kiedy nasze mózgi jeszcze się rozwijają i są wyjątkowo zdolne do nauki: od urodzenia do trzeciej dekady życia.

Jeśli styl życia tak znacznej liczby ludzi jest zmieniany w tak niespotykanym stopniu przez jeden mały, nowy produkt, to nie może to nie mieć daleko idących konsekwencji. Trudno zatem zrozumieć, dlaczego nie dokonano oficjalnej oceny skutków posługiwania się tym wytworem techniki, mającym tak ogromny wpływ na sposób, w jaki kształtujemy swoje życie i go doświadczamy (…)

Nie tylko z praktyczno-technicznego, lecz także ze społecznego punktu widzenia istotne jest, że dostęp do cyfrowych technologii informacyjnych odbywa się dziś często za pośrednictwem smartfonów. Dzięki temu możliwe stały się nowe formy komunikacji, które dziś wykraczają daleko poza telefonowanie, pisanie krótkich wiadomości czy wysyłanie zdjęć i filmów (tworzonych za pomocą smartfonów). Sieci społecznościowe online to obecnie nie tylko Facebook, Twitter, Instagram, WhatsApp czy Snapchat, lecz także platformy wideo, takie jak YouTube, TikTok i inne.

Ogólnie rzecz biorąc, coraz więcej jest komunikacji cyfrowej, a coraz mniej analogowej (twarzą w twarz). To z kolei powoduje wzrost negatywnych doświadczeń komunikacyjnych, czyli większą anonimowość, agresję słowną, groźby i pomówienia, dla których znaleziono nowe nazwy: mobbing, mowa nienawiści (ang. hate speech), która może przerodzić się w przestępstwa z nienawiści (ang. hate crimes), fake news, utracona prywatność (ang. lost privacy) i wiele innych (…)

Kiedy ludzie spędzają razem czas, wymieniają się pomysłami, dzielą się swoimi doświadczeniami, myślami i uczuciami, dzieje się to bez pośrednictwa, czyli w bezpośrednim spotkaniu. Wyczuwamy emocje drugiej osoby poprzez tonację głosu, wyraz twarzy, gesty, a czasem zapach potu. Nie doświadczy się tego wszystkiego za pomocą ekranu, głośnika i klawiatury, bo media są – dosłownie! – „elementem pośredniczącym”, czyli przeciwieństwem bezpośredniości. Z tego powodu media społecznościowe mogą wywoływać niezadowolenie i depresję, co wykazały badania amerykańskie [22] oraz randomizowane kontrolowane badanie duńskie [23] przeprowadzone na ponad tysiącu uczestnikach. Co więcej, empatii można się nauczyć w dużej mierze w taki sam sposób, jak chodzenia i mówienia. Wymaga to bezpośredniego kontaktu z innymi ludźmi.

Oficjalnie stwierdzono, że im więcej godzin młodzi ludzie spędzają codziennie przed ekranami, tym mniejszą empatią darzą swoich rodziców i przyjaciół [24].

(…)

1.2 Skutki uboczne, ryzyko i zagrożenia dla zdrowia

Z międzynarodowej, opartej na dowodach naukowych, literatury medycznej dotyczącej skutków korzystania dzieci z mediów cyfrowych dowiadujemy się, że czas spędzony w dzieciństwie przed ekranem, czyli ilość czasu ekranowego w godzinach dziennie, negatywnie wpływa na rozwój mózgu oraz umiejętności poznawczych i psychospołecznych, a także rozwój języka [25]. Czas ekranowy wpływa – jak pokazują to badania eksperymentalne i strategie porównań podłużnych – negatywnie na zdrowie fizyczne i psychiczne [26].

Czas, jaki spędza przed ekranem większość dzieci (w tym maluchów) jest dłuższy niż wytyczne wydane przez Światową Organizację Zdrowia [27], a różne towarzystwa pediatryczne wzywają, aby przedszkolaki miały do dyspozycji nie więcej niż godzinę dziennie czasu ekranowego. Tymczasem 79,4% dwulatków i 94,7% trzylatków przekracza ten limit [28].

Zalecenia Niemieckiej Federalnej Centrali Oświaty Zdrowotnej (BZgA) są następujące: dzieci w wieku od 0 do 3 lat w ogóle nie powinny mieć dostępu do urządzeń ekranowych; 3–6 lat – najwyżej 30 minut; 6–10 lat – 45–60 minut [29].

Badania nad rzeczywistym czasem ekranowym dzieci i młodzieży pochodzą z USA i pokazują zupełnie inny obraz rzeczywistości: średni dzienny czas ekranowy stale wzrastał w ciągu ostatnich dziesięcioleci i wynosi 49 minut dla dzieci poniżej 2. roku życia. Dla dzieci w wieku od 2 do 4 lat jest to 2,5 godziny, dla dzieci w wieku od 5 do 8 lat są to nawet 3 godziny [30], a dla dzieci 8–12-letnich średnio około 5,5 godziny. Czas ekranowy dla nastolatków (13–18-letnich) wynosi 8,5 godziny dziennie zgodnie z najnowszymi danymi [31]. Nawet jeśli dane w krajach europejskich miałyby być nieco korzystniejsze, można przyjąć, że wartości w Polsce również znacznie przekraczają zalecenia WHO. Negatywne skutki korzystania z cyfrowych mediów ekranowych są tym wyraźniejsze, im młodsze są dzieci.

Dlatego tym bardziej niepokojące jest to, że w ciągu ostatniej dekady średni wiek dzieci rozpoczynających korzystanie z tych mediów stale się obniżał i obecnie wynosi poniżej pierwszego roku życia.

Ponadto niemal wszystkie badania, w których mierzono wpływ statusu społeczno-ekonomicznego (SES; obejmuje on dochody i wykształcenie rodziców) na zmienne zależne (ograniczenie zdrowia i edukacji), wykazują silniejszy negatywny wpływ cyfrowych mediów ekranowych na dzieci z rodzin o niższym SES.

Tak więc cyfryzacja instytucji edukacyjnych nie zwiększa sprawiedliwości edukacyjnej, jak się często twierdzi, ale prowadzi do obniżenia szans edukacyjnych dzieci i młodzieży znajdujących się w niekorzystnej sytuacji społecznej (…)

Oprócz tych szkód fizycznych, w sferze psychicznej występują zaburzenia uwagi, lęk, depresja (w tym samookaleczenia i samobójstwa) [34], stres, uzależnienia (uzależnienie od komputera, Internetu, gier, smartfonów, ale także wyższe spożycie alkoholu i tytoniu) oraz mniejsze sukcesy w nauce, z niepowodzeniami szkolnymi włącznie [35]. Nadmierne korzystanie z mediów ekranowych prowadzi również do upośledzenia funkcji wykonawczych (zdolność samokontroli, kształtowanie woli, kontrola emocji) [36]. Ponadto stwierdzono obniżenie zadowolenia z życia i zdolności do odczuwania empatii (współczucie wobec rodziców i przyjaciół) [37], a tym samym zdolności do solidarności.

W kategoriach społecznych jest to równoznaczne z osłabieniem fundamentów naszego społecznego współżycia: solidarności, zdolności krytycznych i niezależnego kształtowania woli [38].

(…) Poniżej na podstawie trzech przykładów zostanie zilustrowane to, jak poważny jest wpływ cyfrowej technologii informacyjnej na zdrowie dzieci.

Pandemia bezczynności

Już około 20 lat temu zaczęły się pojawiać problemy zdrowotne spowodowane przez kontakt z mediami. Długoterminowe, starannie przeprowadzone badania już wtedy wykazały, że im więcej godzin dziennie dzieci i młodzież spędzają przed telewizorem, tym większe jest prawdopodobieństwo, że w dorosłym życiu będą miały nadwagę [42]. Będą także gorzej wykształcone [43] i bardziej agresywne [44] .

To, że telewizja czyni ludzi grubymi, głupimi i agresywnymi, jest do dziś czasem kwestionowane, chociaż według obecnego stanu badań zostało to udowodnione mniej więcej tak wyraźnie i jednoznacznie, jak związek między paleniem papierosów a rakiem płuc [45].

W czasopismach medycznych od dekady pisze się o globalnej pandemii bezczynności [46], a także oblicza jej ogromne koszty [47]. Jak wynika z brytyjskich badań [48], tzw. promień działania młodzieży zmniejszył się w ostatnich dekadach o 90%.

Innymi słowy, młodzi ludzie spędzają dużo czasu w domu w swoich pokojach, a nie na zewnątrz. Odpowiednio częstość występowania nadwagi i otyłości w zachodnich krajach uprzemysłowionych podwoiła się w ciągu ostatnich 30 lat. Obecnie ustabilizowała się na wysokim poziomie, przy czym żadnemu krajowi nie udało się jeszcze odwrócić tego trendu [49]. Według ostatniego przeglądu WHO 27,5% dorosłych i 81% nastolatków na całym świecie charakteryzuje zbyt mała aktywność fizyczna, którą definiujemy jako co najmniej 150 minut ruchu tygodniowo [50]. To jest nie tylko alarmujące, lecz także pilnie wymaga większej uwagi! (…)

Pandemia miopii

Miopia, czyli krótkowzroczność, to wada optyczna oka, w której światło skupia się przed siatkówką, a nie na niej. Moc refrakcyjna soczewki jest więc zbyt duża w stosunku do długości oka. Krótkowzroczność mierzy się w dioptriach, a ponieważ jest korygowana przez soczewkę rozbieżną, nadaje się jej znak minus. Wartości mniejsze niż –0,5 dioptrii (dpt) nazywane są krótkowzrocznością, wartości poniżej –5 dpt nazywane są wysoką lub ciężką krótkowzrocznością.

Większość przypadków tej wady wynika z nieprawidłowego rozwoju gałki ocznej, który pojawia się, gdy ludzie spędzają zbyt dużo czasu przed ekranem, patrząc w niego z bliska w ciągu pierwszych dwóch dekad życia [58].

Wgląd w rozwój oka – oko dziecka jest zbyt małe i rośnie dopóty, dopóki nie widzi ostro – jest ważny dla zrozumienia krótkowzroczności. Gdy w pierwszych dwóch dekadach życia oczy człowieka są skupione na bliskich ekranach przez kilka godzin dziennie, stają się krótkowzroczne. Spośród wszystkich chorób oka częstość występowania krótkowzroczności wzrasta najszybciej na całym świecie i, podobnie jak w przypadku bezczynności, osiągnęła rozmiary pandemii, co wykazały ostatnie artykuły w międzynarodowych czasopismach okulistycznych [59].

Wśród mieszkańców Ameryki Północnej krótkowzrocznością jest dotknięte 40% populacji.

Liczba przypadków podwoiła się w latach 1972–2004 i nadal rośnie [60] Obecne rozpowszechnienie schorzenia w Europie wynosi około 30% u dzieci i 42,2% u młodszych dorosłych w wieku 25–29 lat (prawie dwukrotnie więcej niż u dorosłych w wieku 55–59 lat) [61], przy czym liczba ta rośnie podobnie jak w USA [62]. Niestety poza kręgami specjalistów w dziedzinie okulistyki niewiele osób w krajach zachodnich wie o pandemii krótkowzroczności [63]. (…)

Krótkowzroczność nakłada znaczne koszty na systemy opieki zdrowotnej, zarówno z powodu kosztów korekcji optycznej, jak i z powodu kosztów długoterminowej zachorowalności (jaskra, zaćma, zwyrodnienie i odwarstwienie siatkówki) wynikającej z deformacji gałki ocznej (której nie można skorygować). (…) Roczne globalne bezpośrednie i pośrednie koszty pandemii krótkowzroczności obliczono na ponad 200 mld dol. już w 2009 roku [70], a dziesięć lat później – na 250 mld dolarów [71].

W samym Singapurze roczny koszt leczenia krótkowzroczności na osobę wyniesie w przybliżeniu 709 dolarów. Niewątpliwie globalne konsekwencje dla zdrowia publicznego i obciążenie kosztami opieki zdrowotnej są znaczące. W szczególności bardzo poważnie traktuje się wzrost liczby osób z wysoką krótkowzrocznością do prawie miliarda na całym świecie w 2050 roku oraz skalę wynikającej z tego ślepoty, zwłaszcza w Azji (południowej i południowo-wschodniej), ponieważ mają one najwyższe wskaźniki rozpowszechnienia. Chiny uważają to za bardzo poważny problem zdrowia publicznego, dlatego uchwalono tam 15 stycznia 2021 roku zakaz używania smartfonów we wszystkich szkołach, który brzmiał następująco:

„W celu ochrony wzroku uczniów, umożliwienia im skupienia się na nauce, zapobiegania uzależnieniu od Internetu oraz promowania zdrowia fizycznego i psychicznego, szkoły powinny informować uczniów i rodziców, że telefony komórkowe co do zasady nie mogą być przynoszone do szkoły. Jeśli uczeń jednak musi przynosić do szkoły telefon komórkowy, należy przedłożyć pisemną zgodę rodziców. Po wejściu ucznia do szkoły, telefon komórkowy musi być przechowywany przez szkołę. Zabrania się wnoszenia go do sal lekcyjnych” [72].

Rozwój poznawczy i psychospołeczny, rozwój mózgu i zdrowie psychiczne

(…)

Metaanaliza 87 badań z 98 niezależnymi próbami dotyczącymi łącznie 159 425 dzieci w średnim wieku 6 lat wykazała wyraźne i znaczące związki między „konsumpcją” mediów ekranowych a zaburzeniami psychicznymi.

Zaliczamy do nich zaburzenia uwagi (ADHD), nadpobudliwość, impulsywność, zaburzenia zachowania społecznego oraz zachowania opozycyjno-zaprzeczające i agresywne. Do tego dochodzą: lęk, depresja, mobbing i inne istotne problemy psychospołeczne.

Rozwój złożonych sprawności umysłowych i zachowań, takich jak współczucie, osobowość, umiejętność prowadzenia dialogów i wymiany argumentów, rozwiązywanie konfliktów i wiele innych, zależy od czasu, jaki dziecko spędza z innymi dziećmi. Długoterminowe badania nad rozwojem człowieka pokazują, że empatia i wiara w siebie wyłaniają się z udanych interakcji emocjonalnych oraz doświadczeń własnej skuteczności w życiu codziennym [74]. Warto też wiedzieć, że związek między niższym wykształceniem w młodym wieku a wyższym poziomem demencji w starszym wieku nie jest już hipotezą, ale stanem empirycznie udowodnionym [75]. W odróżnieniu od amerykańskiego Centers for Disease Control (CDC), które zakłada, że liczba chorych na demencję podwoi się w latach 2060–2100, opublikowane niedawno kanadyjskie badania przewidują wzrost cztero-, a nawet sześciokrotny.

(…)

1.3 Działania niepożądane, ryzyko i zagrożenia dla edukacji

Cyfrowa technologia informacyjna masowo i negatywnie wpływa nie tylko na zdrowie, lecz także na naukę, a więc i edukację, zwłaszcza młodych ludzi. Korzystające z ekranów i cyfrowej technologii informacyjnej dzieci nie uczą się ani pisania ręcznego, ani ortografii, liczenia w pamięci czy orientacji na mapie. Przede wszystkim nie uczą się chcieć czegoś i – nawet w niesprzyjających okolicznościach – wcielać to w życie, a także empatii wobec innych i patrzenia na sprawy z ich punktu widzenia. Szczególnie ważne jest, znane od wielu lat, spostrzeżenie, że poziom wykształcenia danej osoby osiągnięty w dzieciństwie i młodości jest największym czynnikiem ochronnym przed procesami otępiennymi w wieku podeszłym [77], co pokazują wspomniane już badania [78]. Przegląd badań przedstawiony przez międzynarodową grupę autorów [79] prowadzi do tego samego wniosku:

„Stwierdzamy, że poziom wykształcenia wywiera wpływ na funkcje poznawcze w późnym okresie życia przede wszystkim poprzez przyczynianie się do indywidualnych różnic w umiejętnościach poznawczych, które pojawiają się we wczesnej dorosłości, ale utrzymują się w starszym wieku. […] Poprawa warunków, które kształtują rozwój w pierwszych dekadach życia, niesie ze sobą ogromny potencjał poprawy zdolności poznawczych we wczesnej dorosłości oraz zmniejszenia obciążeń zdrowia publicznego związanych ze starzeniem się poznawczym i demencją.”

Media cyfrowe rozpraszają uwagę, są ewidentnie szkodliwe dla procesu uczenia się, a więc w dłuższej perspektywie skutkują niższym poziomem wykształcenia.

(…) Publicznie twierdzi się, że na cyfryzacji skorzystają zwłaszcza młodzi ludzie znajdujący się w niekorzystnej sytuacji społecznej. Jest to ideologicznie motywowane myślenie życzeniowe. Jeśli spojrzeć na fakty, to jest wręcz odwrotnie.

1.4 Ryzyko i zagrożenia dla społeczeństwa związane z cyfrową technologią informacyjną

Obecny zakres wykorzystania cyfrowych technologii informacyjnych nie tylko szkodzi zdrowiu fizycznemu i psychicznemu niemal każdego człowieka oraz rozwojowi i edukacji bardzo wielu dzieci i młodzieży, lecz także wywiera niekorzystny wpływ na całe społeczeństwo, czego wyraźnie dowodzą odpowiednie badania empiryczne. Konsekwencje te określane są jako utrata zaufania, radykalizacja, fake newsy (utrata prawdy), utrata prywatności i manipulacja – w odniesieniu do zachowań konsumenckich i wyborczych. Cyfrowa technologia informacyjna zagraża zatem samym podstawom naszego demokratycznego społeczeństwa.

Utrata podstawowego zaufania

Jeśli z pozoru niewiele znaczące codzienne spotkania z obcymi – pytanie o drogę, płacenie za kawę na rogu, pytanie o coś lub kogoś – zostają zastąpione smartfonem, to demonstracyjnie prowadzi to do utraty podstawowego zaufania do innych ludzi, a tym samym do utraty „smaru”, dzięki któremu nasze wspólne życie jest w ogóle możliwe [85].

Ekonomiści od lat podkreślają, że jedną z najistotniejszych form kapitału społecznego jest poziom podstawowego wzajemnego zaufania, jakie istnieje w danej wspólnocie gospodarczej. Transakcje – czyli cały handel – są tym mniej kosztowne, im większe jest powszechne zaufanie, bo wtedy mniej instytucji jest potrzebnych do zagwarantowania ich realizacji. Podstawowe zaufanie sprawia, że działalność gospodarcza jest tańsza, a w wielu przypadkach w ogóle możliwa. Dlatego wszystkie działania, które osłabiają wzajemne zaufanie, muszą być kwestionowane z ekonomicznego punktu widzenia.

Radykalizacja

YouTube codziennie radykalizuje 1,5 miliarda ludzi oglądających materiały wideo bardziej radykalne niż jego użytkownicy. Wynika to wprost z przyjętego modelu biznesowego. W przeciwieństwie do telewizji, gdzie oglądamy to, co chcemy, około 70% treści oglądanych na YouTube jest sugerowanych przez algorytm rekomendacji. Aby zatrzymać nas przed ekranem na szczególnie długi czas, automatycznie są nam pokazywane coraz bardziej radykalne filmy: Zaczynasz od „joggingu” i kończysz kilka filmów później z „ultramaratonem” albo zaczynasz od „wegetarianizmu” i bardzo szybko trafiasz na „weganizm”.

Szczególnie w przypadku treści politycznych tendencja do radykalizacji stała się bardzo wyraźna. Ponieważ użytkownicy YouTube na całym świecie oglądają ponad miliard godzin filmów, ich treści są automatycznie bardziej radykalne niż poglądy osób oglądających te filmy. Przyczyną tego jest chęć zysku branży reklamowej, bo YouTube jest własnością Google (tzn. Alphabet), a jego model biznesowy polega na sprzedawaniu czasu ludzi przed ekranami płacącym reklamodawcom. Automatyczna, codzienna radykalizacja ludzi za pośrednictwem YouTube nie jest zamierzona, ale to nieunikniona konsekwencja jego modelu biznesowego [86]. Sytuacja ta jest szczególnie niebezpieczna ze względu na wielu młodych użytkowników YouTube. Na przykład niedrogi Chromebook firmy Google ma ponad 50-procentowy udział w rynku laptopów studenckich w USA i jest wyposażony w preinstalowany dostęp do YouTube, co w istocie podkreśla zakres radykalizacji wywołanej automatycznie przez korzystanie z tego serwisu.

(…)

Zwłaszcza w USA rosnąca radykalizacja prowadzi do niebezpiecznej obecnie segregacji sił politycznych [87], nawet do punktu politycznego sekciarstwa [88]. Nie dziwi zatem, że według sondażu opublikowanego latem 2022 roku w czasopiśmie specjalistycznym „Science” połowa mieszkańców USA uważa, że w najbliższej przyszłości dojdzie tam do wojny domowej [89].

Fake news

Z kolei serwis komunikacyjny Twitter ma jeszcze jeden niezamierzony i jednocześnie nieunikniony efekt: fake newsy rozprzestrzeniają się szybciej, dalej i głębiej niż prawdziwe wiadomości.

Opublikowana w „Science” analiza 126 000 wiadomości na Twitterze, przekazanych łącznie 4,5 miliona razy przez 3 miliony unikatowych użytkowników [90], wykazała, że prawdziwe wiadomości potrzebowały sześć razy więcej czasu na dotarcie do 1500 osób w porównaniu z wiadomościami fałszywymi.

Prawdopodobieństwo udostępnienia fałszywych wiadomości innym użytkownikom było też o 70% wyższe niż w przypadku wiadomości prawdziwej. Najczęściej udostępniane fałszywe wiadomości (górny 1%) były zazwyczaj przekazywane między 1000 a 100 000 razy, podczas gdy prawdziwe wiadomości rzadko były przekazywane więcej niż 1000 razy.

Dlaczego tak jest? Z użyciem oprogramowania do analizy tekstu autorzy byli w stanie wykazać, że fałszywe wiadomości (w przeciwieństwie do prawdziwych) miały większą wartość jako nowość, tzw. news. Fałszywe wiadomości są więc, niemal z definicji, bardziej zaskakujące niż prawdziwe. A ponieważ człowiek jest z natury ciekawy, zaskakujące wiadomości są bardziej interesujące i dlatego chętniej przekazywane dalej. Oznacza to jednak, że fake newsy w przypadku korzystania z Twittera są nieuniknione. Wynika to wprost ze sposobu, w jaki ludzie przetwarzają i oceniają informacje.

Utrata sfery prywatności

Podczas gdy YouTube systematycznie nas radykalizuje, a Twitter systematycznie karmi nas fałszem, Facebook systematycznie nas szpieguje.

Z zaledwie 9 polubień na Facebooku można przewidzieć czyjąś osobowość tak dobrze, jak zrobiłby to kolega z pracy, z 65 – jak przyjaciel, a ze 125 – jak ojciec, matka, brat lub siostra. Przy 227 polubieniach każdy, kto potrafi analizować takie dane, może być tak dobry jak partner, małżonek [91].

To przełamanie sfery prywatności jest częścią modelu biznesowego internetowej platformy społecznościowej Facebook, ponieważ umożliwia spersonalizowaną reklamę, która, jak wykazano, jest o około 50% bardziej skuteczna niż reklama, która nie jest specjalnie dopasowana do osobowości [92]. Facebook ma taki sam model biznesowy jak YouTube – sprzedawanie reklam. Prezes, założyciel firmy, miliarder Sean Parker sam przyznał niedawno, że podstawowym pytaniem, na które należało odpowiedzieć, było: Jak zdobyć jak najwięcej twojego czasu i świadomej uwagi? [93]. Nie poprzestano jednak na stosunkowo „nieszkodliwej” reklamie komercyjnej, co pokazuje poniższy ustęp.

Zagrożenie dla demokracji

Zagrożenie dla społeczeństwa ze strony internetowych mediów społecznościowych jest już faktem. W 2012 roku eksperyment przeprowadzony podczas wyborów w USA na 61 milionach osób wykazał, że możliwe było wpłynięcie na frekwencję wyborczą w wyborach do Kongresu w 2010 roku za pośrednictwem Facebooka [94]. Niedługo później na prawie 700 000 użytkowników Facebooka, którym przez tydzień pokazywano zmanipulowane komunikaty o danym stanie od znajomych, wykazano, że możliwe jest nawet wpływanie na ich myśli, uczucia i zachowania. W drodze losowego doboru jedna część użytkowników widziała głównie pozytywne komunikaty o wybranym stanie, druga – głównie negatywne. Następnie oceniono wpływ tej eksperymentalnej manipulacji emocjami użytkowników na ich zachowania związane z zamieszczaniem postów. Zmiana ich emocji w odpowiednim zmanipulowanym kierunku rzeczywiście została stwierdzona [95]. (…)

PODSUMOWANIE

Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną.

Ta mądrość, która sięga czasów szwajcarskiego lekarza Paracelsusa (1493–1541), odnosi się również do długoterminowych negatywnych skutków korzystania z cyfrowych technologii informacyjnych. Nie tylko doświadczenie zdobyte podczas lockdownów w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa pokazało niezbicie, że dzienna „dawka” mediów cyfrowych, tj. czas spędzany przez dzieci i dorosłych każdego dnia na korzystaniu z nich, wynoszący 10 godzin lub nawet więcej, bardzo daleko wykracza poza to, co można określić jako „po prostu nieszkodliwe”. Chodzi przede wszystkim o smartfon, który umożliwia takie ekstremalne jego wykorzystanie przez stałą, bo łatwą dostępność (najmniejsze cyfrowe urządzenie).

Skutki uboczne, ryzyko i zagrożenia związane z cyfrową technologią informacyjną istnieją przede wszystkim w obszarze zdrowia, edukacji i ogólnego współżycia społecznego. (…)

Przypisy:

[3] K. Zhang, P. Chermprayong, F. Xiao i in., Aerial additive manufacturing with multiple autonomous robots, „Nature” 2022, nr 609, s. 709–717, https://doi.org/10.1038/s41586-022-04988-4.

[9] D. Silver i in., Mastering the game of Go with deep neural networks and tree search, „Nature” 2016, nr 529, s. 484–489.

[10] D. Silver i in., Mastering the game of Go without human knowledge, „Nature” 2017, nr 550, s. 345–359

[11] A. Esteva, B. Kuprel, R.A. Novoa i in., Dermatologist-level classification of skin cancer with deep neural networks, „Nature” 2017, nr 547, s. 115–118.

[12] M.T. Lu, A. Ivanov, T. Mayrhofer i in., Deep learning to assess long-term mortality from chest radiographs, „JAMA Network Open” 2019, t. 2, nr 7(e197416), https://doi.org/10.1001/jamanetworkopen.2019.7416.

[13] H. Bastani i in., Efficient and targeted COVID-19 border testing via reinforcement learning, „Nature” 2021, nr 599, s. 108–113.

[14] Z. Obermeyer, B. Powers, C. Vogeli, S. Mullainathan, Dissecting racial bias in an algorithm used to manage the health of popu- lations, „Science” 2019, nr 366, s. 447–453.

[15] N. Norori, Q. Hu, F.M. Aellen, F.D. Faraci, A. Tzovara, Addressing bias in big data and AI for health care: A call for open science,„Patterns” 2021, t. 2, nr 10(100347), https://doi.org./10.1016/j.patter.2021.100347.

[16] Babyphone – to system radiowy składający się najczęściej z dwóch elementów, służący do zdalnego słuchania dźwięków wydawanych przez niemowlę.

[17] Opiekunka do dzieci.

[18] T. Lu, Almost half of smartphone users spend more than 5 hours a day on their mobile device, Counterpoint Research,12 October 2017, https://www.counterpointresearch.com/almost-half-of-smartphone-users-spend-more-than-5-hours-a-day–on-their-mobile-device [dostęp 6.01.2018].   
   
[19] T. Wheelwright, Cell Phone Usage Statistics: How Obsessed Are We?, 2022, Reviews.org, [https://www.reviews.org/mobile/ cell-phone-addiction/ [dostęp 20.12.2022].

[22] E. Kross, P. Verduyn, E. Demiralp, J. Park, D.S. Lee i in., Facebook use predicts declines in subjective well-being in young adu- lts, „PLoS ONE” 2013, t. 8, nr 8(e69841); J.M. Twenge, T.E. Joiner, M.L. Rogers, G.N. Martin, Increases in depressive symptoms, suicide-related outcomes, and suicide rates among U.S. adolescents after 2010 and links to increased new media screen time,„Clinical Psychological Science” 2018, nr 6, s. 3–17.

[23] M. Tromholt, The Facebook Experiment: Quitting Facebook Leads to Higher Levels of Well-Being, „Cyberpsychology, Beha- vior, and Social Networking” 2016, nr 19, s. 661–666.

[24] R. Richards, R. McGee, S.M. Williams, D. Welch, R.J. Hancox, Adolescent screen time and attachment to peers and parents, „Archives of Pediatrics & Adolescent Medicine” 2010, nr 164, s. 258–262.

[25] F.J. Zimmerman, D.A. Christakis, A.N. Meltzoff, Television and DVD/video viewing in children younger than 2 years, „Archi- ves of Pediatrics and Adolescent Medicine” 2007, nr 161, s. 473–479; F.J. Zimmerman, D.A. Christakis, A.N. Meltzoff, Associa- tions between media viewing and language development in children under age 2 years, „Journal of Pediatrics” 2007, nr 151,s. 364–368; J.S. DeLoache, C. Chiong, K. Sherman, N. Islam, M. Vanderborght, G.L. Troseth, G.A. Strouse, K. O’Doherty, Do babies learn from baby media?, „Psychological Science” 2010, nr 21, s. 1570–1574.

[26] D.A. Christakis, J.S.B. Ramirez, S.M. Ferguson, S. Ravinder, J.M. Ramirez, How early media exposure may affect cognitive function: A review of results from observations in humans and experiments in mice, „PNAS” 2018, t. 115, nr 40, s. 9851–9858, https://doi.org/10.1073/pnas.1711548115; D.A. Christakis, J.S.B. Ramirez, J.M. Ramirez, Overstimulation of newborn mice leads to behavioral differences and deficits in cognitive performance, „Scientific Reports” 2012, nr 2, s. 546; E. Finne, J. Bucksch, T. Lampert i in., Physical activity and screen-based media use: cross-sectional associations with health-related quality of life and the role of body satisfaction in a representative sample of German adolescents, „Health Psychology & Behavioural Medici- ne” 2014, nr 1, s. 15–30; S. Madigan, D. Browne, N. Racine, C. Mori, S. Tough, Association Between Screen Time and Children’s Performance on a Developmental Screening Test, „JAMA Pediatrics” 2019, nr 173, s. 244–250; E. Neophytou, L.A. Manwell, R. Eikelboom, Effects of Excessive Screen Time on Neurodevelopment, Learning, Memory, Mental Health, and Neurodege- neration: A Scoping Review, „International Journal of Mental Health and Addiction” 2021, nr 19, s. 724–744; L.A. Manwell, M. Tadros, T.M. Ciccarelli, R. Eikelboom, Digital dementia in the internet generation: excessive screen time during brain deve- lopment will increase the risk of Alzheimer’s disease and related dementias in adulthood, „Journal of Integrative Neuroscience” 2022, nr 21, s. 28, https://doi.org/10.31083/j.jin2101028.

[27] World Health Organization, Guidelines on physical activity, sedentary behaviour and sleep for children under 5 years of age, https://apps.who.int/iris/handle/10665/311664.

[28] S. Madigan, B.A. McArthur, C. Anhorn, R. Eirich, D.A. Christakis, Associations Between Screen Use and Child Language Skills: A Systematic Review and Meta-analysis, „JAMA Pediatrics” 2020, nr 174, s. 665–675.

[29] Stan na 20.10.2020 r.

[30] V. Rideout, The Common Sense Census: Media use by kids age zero to eight, Common Sense Media, San Francisco 2020.

[31] V. Rideout, A. Peebles, S. Mann, M.B. Robb, Common Sense census: Media use by tweens and teens, 2022.

[34] R.S. McIntyre, Y. Lee, Projected increases in suicide in Canada as a consequence of COVID-19, „Psychiatry Research” 2020, nr 290; S. Thomée, A. Härenstam, M. Hagberg, Mobile phone use and stress, sleep disturbances, and symptoms of depression among young adults – a prospective cohort study, „BMC Public Health” 2011, nr 11, s. 66; J.M. Twenge, T.E. Joiner, M.L. Rogers, G.N. Martin, Increases in depressive symptoms, suicide-related outcomes, and suicide rates among U.S. adolescents after 2010 and links to increased new media screen time, „Clinical Psychological Science” 2018, nr 6, s. 3–17; J.M. Twenge, W.K. Campbell, Media Use Is Linked to Lower Psychological Well-Being: Evidence from Three Datasets, „Psychiatric Quarterly” 2019, nr 90, s. 311–331; E. Kross, P. Verduyn, E. Demiralp, J. Park, D.S. Lee i in., Facebook use predicts declines in subjective well-being in young adults, „PLoS ONE” 2013, t. 8, nr 8(e69841).

[35] W. Siegfried, A. Eder, C. Schoosleitner i in., „Internet Gaming Disorder”, „Schulvermeidendes Verhalten” und „Obesitas” bilden immer häufiger eine Trias: Gibt es ein ISO-Syndrom?, „Praktische Pädiatrie” 2015, nr 21, s. 100–108.

[36] Por. D.A. Christakis, J.S.B. Ramirez, S.M. Ferguson, S. Ravinder, J.M. Ramirez, How early media exposure may affect cognitive function: A review of results from observations in humans and experiments in mice, „PNAS” 2018, nr 115, s. 9851–9858; A.S. Lillard, M.B. Drell, E.M. Richey, K. Boguszewski, E.D. Smith, Further examination of the immediate impact of television on children’s executive function, „Developmental Psychology” 2015, nr 51, s. 792–805; A.S. Lillard, J. Peterson, The immediate impact of different types of television on young children’s executive function, „Pediatrics” 2011, nr 128, s. 649–655; S. Madigan, D. Browne, N. Racine, C. Mori, S. Tough, Association Between Screen Time and Children’s Performance on a Developmental Screening Test, „JAMA Pediatrics” 2019, nr 173, s. 244–250; L. Fan, M. Lu, X. Qi, J. Xin, Do Animations Impair Executive Function in Young Children? Effects of Animation Types on the Executive Function of Children Aged Four to Seven Years, „International Journal of Environmental Research and Public Health” 2022, nr 19, s. 8962, https://doi.org/10.3390/ijerph19158962; C. Fitzpa- trick, E. Harvey, E. Cristini, A. Laurent, J.P. Lemelin, G. Garon-Carrier, Is the Association Between Early Childhood Screen Media Use and Effortful Control Bidirectional? A Prospective Study During the COVID-19 Pandemic, „Frontiers in Psychology” 2022, nr 13, https://doi.org/10.3389/fpsyg.2022.918834.

[37] R. Richards, R. McGee, S.M. Williams, D. Welch, R.J. Hancox, Adolescent screen time and attachment to peers and parents, „Archives of Pediatrics & Adolescent Medicine” 2010, nr 164, s. 258–262.

[38] J. Habermas, Ein neuer Strukturwandel der Öffentlichkeit und die deliberative Politik, Suhrkamp, Frankfurt 2022; J. Haidt, T. Rose-Stockwell, Social Media Is Warping Democracy. The dark psychology of social networks, „The Atlantic”, December 2019, https://www.theatlantic.com/magazine/archive/2019/12/social-media-democracy/600763/ [dostęp 12.04.2022]; J. Haidt, Yes, social media really is undermining democracy, „The Atlantic”, Juli 2020, https://www.theatlantic.com/ideas/archive/2022/07/ social-media-harm-facebook-meta-response/670975/ [dostęp 21.09.2022].

[39] N. Gilbert, Natural High, „Nature” 2016, nr 531, s. S56–S57; E.A. Richardson, J. Pearce, N.K. Shortt, R. Mitchell, The role of public and private natural space in children’s social, emotional and behavioural development in Scotland: A longitudinal study, „Environmental Research” 2017, nr 158, s. 729–736.

[40] S. Kesebir, P. Kesebir, A growing Disconnection from nature is evident in cultural products, „Perspectives on Psychological Science” 2017, nr 12, s. 258–269.

[41] R. Louv, Last Child in the Woods: Saving Our Children from Nature-Deficit Disorder, Algonquin Books, Chapel Hill 2005.

[42] R.J. Hancox, B.J. Milne, R. Poulton, Association between child and adolescent television viewing and adult health: A longitudi- nal birth cohort study, „Lancet” 2004, nr 364, s. 257–262.

[43] R.J. Hancox, B.J. Milne, R. Poulton, Association of television viewing during childhood with poor educational achievement,„Archives of Pediatrics and Adolescent Medicine” 2005, nr 159, s. 614–618.

[44] J.G. Johnson, P. Cohen, E.M. Smailes, S. Kasen, J.S. Brook, Television Viewing and Aggressive Behavior During Adolescence and Adulthood, „Science” 2002, nr 295, s. 2468–2471.

[45] M. Spitzer, Vorsicht Bildschirm, Klett, Stuttgart 2005.

[46] L.B. Andersen, J. Mota, L. Di Pietro, Update on the global pandemic of physical inactivity, „Lancet” 2016, nr 388 (10051), s. 1255–1256; H.W. Kohl III, C.L. Craig, E.V. Lambert, S. Inoue, J.R. Alkandari, G. Leetongin, S. Kahlmeier, The pandemic of physical inactivity: global action for public health, „Lancet” 2012, nr 380, s. 294–305; M. Pratt, A. Ramirez Varela, D. Salvo, H.W. Kohl III, D. Ding, Attacking the pandemic of physical inactivity: what is holding us back?, „British Journal of Sports Medicine” 2020, nr 54, s. 760–762.

[47] D. Ding, K.D. Lawson, T.L. Kolbe-Alexander i in., The economic burden of physical inactivity: a global analysis of major non-com- municable diseases, „Lancet” 2016, nr 388, s. 1311–1324.

[48] S. Moss, Natural Childhood. Natural Trust Fund, Park Lane Press, 2012, https://www.nationaltrust.org.uk/documents/read-o- ur-natural-childhood-report.pdf [dostęp 22.10.2017].

[49] C.A. Roberto, B. Swinburn, C. Hawkes, T.T. Huang, S.A. Costa, M. Ashe, L. Zwicker, J.H. Cawley, K.D. Brownell, Patchy progress on obesity prevention: emerging examples, entrenched barriers, and new thinking, „Lancet” 2015, nr 385, s. 2400–2409.

[50] World Health Organization, Global Status Report on Physical Activity 2022, Geneva 2022.

[58] A. Rudnicka, V.V. Kepatranakis, A.K. Wathern i in., Global variations and time trends in the prevalence of childhood myopia, a systematic review and quantitative meta-analysis: implications for aetiology and early prevention, „British Journal of Ophthal- mology” 2016, nr 100, s. 882–890; N. Warner, Update on myopia, „Current Opinion in Ophthalmology” 2016, nr 27, s. 402–406.

[59] I.G. Morgan, K. Ohno-Matsui, S.M. Saw, Myopia, „Lancet” 2012, nr 379, s. 1739–1748; J.W. Tideman, J.R. Polling, A. van der Schans i in., Myopia, a growing health problem. [Article in Dutch], „Nederlands Tijdschrift voor Geneeskunde” 2016, nr 160,s. D803; N. Warner, Update on myopia, „Current Opinion in Ophthalmology” 2016, nr 27, s. 402–406.

[60] S. Vitale, L. Ellwein, M.F. Cotch, F.L. Ferris, R. Sperduto, Prevalence of Refractive Error in the United States, 1999–2004, „Archi- ves of Ophthalmology” 2008, nr 126, s. 1111–1119.

[61] K.M. Williams, V.J.M. Verhoeven, P. Cumberland i in., Prevalence of refractive error in Europe: the European Eye Epidemiology (E3) Consortium, „European Journal of Epidemiology” 2015, nr 30, s. 305–315; K.M. Williams, G. Bertelsen, P. Cumberland i in., European Eye Epidemiology (E(3)) Consortium. Increasing Prevalence of Myopia in Europe and the Impact of Education, „Oph- thalmology” 2015, nr 122, s. 1489–1497.

[62] S. Hopf, N. Pfeiffer, Epidemiology of myopia [Article in German], „Der Ophthalmologe” 2017, nr 114, s. 20–23.

[63] J.W. Tideman, J.R. Polling, A. van der Schans i in., Myopia, a growing health problem [Article in Dutch], „Nederlands Tijdschrift voor Geneeskunde” 2016, nr 160, s. D803.

[70] T.S. Smith, K.D. Frick, B.A. Holden, T.R. Fricke, K.S. Naidoo, Potential lost productivity resulting from the global burden of uncorrected refractive error, „Bulletin of the World Health Organization” 2009, nr 87, s. 431–437.

[71] T.R. Fricke, M. Jong, K.S. Naidoo, P. Sankaridurg, T.J. Naduvilath, S.M. Ho, T.Y. Wong, S. Resnikoff, Global prevalence of visual impairment associated with myopic macular degeneration and temporal trends from 2000 through 2050: systematic review, meta-analysis and modelling, „British Journal of Ophthalmology” 2018, nr 102, s. 855–862; K.S. Naidoo, T.R. Fricke, K.D. Frick, M. Jong, T.J. Naduvilath, S. Resnikoff, P. Sankaridurg, Potential Lost Productivity Resulting from the Global Burden of Myopia: Systematic Review, Meta-analysis, and Modeling, „Ophthalmology” 2019, nr 126, s. 338–346; A. Grzybowski, P. Kanclerz, K. Tsubota, C. Lanca, S.M. Saw, A review on the epidemiology of myopia in school children worldwide, „BMC Ophthalmology” 2020, nr 20, s. 27, https://doi.org/10.1186/s12886-019-1220-0.

[72] Skrócone tłumaczenie obwieszczenia chińskiego ministerstwa edukacji z 15 stycznia 2021 r., http://www.gov.cn/zhengce/ zhengceku/2021-02/01/content_5584120.htm.

[74] R. Richards, R. McGee, S.M. Williams, D. Welch, R.J. Hancox, Adolescent screen time and attachment to peers and parents, „Archives of Pediatrics & Adolescent Medicine” 2010, nr 164, s. 258–262.

[75] W.S. Kremen, A. Beck, J.A. Elman i in., Influence of young adult cognitive ability and additional education on later-life cognition, „PNAS” 2019, nr 116, s. 2021–2026; E. Foverskov, M.M. Glymour, E.L. Mortensen i in., Education and adolescent cognitive ability as predictors of dementia in a cohort of Danish men, „PLoS ONE” 2020, t. 15, nr 8(e0235781); M. Lövdén, L. Fratiglioni, M.M. Glymour, U. Lindenberger, E.M. Tucker-Drob, Education and Cognitive Functioning Across the Life Span, „Psychological Science in the Public Interest” 2020, nr 21, s. 6–41.

[77] M. Spitzer, Digitale Demenz, Droemer, München 2012; G. Livingston, J. Huntley, A. Sommerlad i in., Dementia prevention, intervention, and care: 2020 report of the Lancet Commission, „Lancet” 2020, nr 396, s. 413–446; G. Livingston, A. Sommerlad, V. Orgeta i in., Dementia prevention, intervention, and care, „Lancet” 2017, nr 390, s. 2673–2734.

[78] E. Foverskov, M.M. Glymour, E.L. Mortensen i in., Education and adolescent cognitive ability as predictors of dementia in a cohort of Danish men, „PLoS ONE” 2020, t. 15, nr 8 (e0235781); W.S. Kremen, A. Beck, J.A. Elman i in., Influence of young adult cognitive ability and additional education on later-life cognition, „PNAS” 2019, nr 116, s. 2021–2026.

[79] M. Lövdén, L. Fratiglioni, M.M. Glymour, U. Lindenberger, E.M. Tucker-Drob, Education and Cognitive Functioning Across the Life Span, „Psychological Science in the Public Interest” 2020, nr 21, s. 6–41.

[85] G.M. Sandstrom, E.W. Dunn., Is efficiency overrated? Minimal social interactions lead to belonging and positive affect, „Social Psychological and Personality Science” 2014, nr 5, s. 437–442; G.M. Sandstrom, E.W. Dunn, Social interactions and well-being: the surprising power of weak ties, „Personality and Social Psychology Bulletin” 2014, nr 40, s. 900–922; K. Kushlev, J.D.E. Proulx, The Social Costs of Ubiquitous Information: Consuming Information on Mobile Phones Is Associated with Lower Trust, „PLoSONE” 2016, nr 11(e0162130), https://doi.org/10.1371/journal.pone.0162130.

[86] Z. Tüfekçi, YouTube, the great redicalizer, „The New York Times”, 12 March 2018, s. 1, 15.

[87] A. Goldenberg, J.M. Abruzzo, Z. Huang, J. Schöne, D. Bailey, R. Willer, E. Halperin, J.J. Gross, Homophily and acrophily as drivers of political segregation, „Nature Human Behaviour” 2022, https://doi.org/10.1038/s41562-022-01474-9.

[88] E.J. Finkel, C.A. Bail, M. Cikara i in., Political sectarianism in America, „Science” 2020, nr 370, s. 533–536.

[89] R. Perez Ortega, Half of Americans anticipate a U.S. civil war soon, survey finds, „Science” 2022, nr 377, s. 357.

[90] S. Vosoughi, D. Roy, S. Aral, The spread of true and false news online, „Science” 2018, nr 359, s. 1146–1151.

[91] W. Youyou, M. Kosinski, D. Stillwell, Computer-based personality judgments are more accurate than those made by humans, „PNAS” 2015, nr 112, s. 1036–1040.

[92] S.C. Matz, M. Kosinski, G. Nave, D.J. Stillwell, Psychological targeting as an effective approach to digital mass persuasion, „PNAS” 2017, nr 114, s. 12714–12719.

[93] E. Silverman, Facebook’s first president, on Facebook: ‘God only knows what it’s doing to our children’s brains’, „The Washing- ton Post”, 9 November 2017.

[94] R.M. Bond, C.J. Fariss, J.J. Jones, A.D.I. Kramer, C. Marlow, J.E. Settle, J.H. Fowler, A 61-million-person experiment in social influence and political mobilization, „Nature” 2012, nr 489, s. 295–298.

[95] A.D.I. Kramer, J.E. Guillory, J.T. Hancock, Experimental evidence of massive-scale emotional contagion through social networks, „PNAS” 2014, nr 111, s. 8788–8790.

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 213 / (5) 2024

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Nowe technologie # Zdrowie

Być może zainteresują Cię również: