Felieton

#DzikieJestPiękne: Przepis na uratowanie świata

świat
fot. Ajay kumar Singh z Pixabay

Monika Kotulak

Tygodnik Spraw Obywatelskich – logo

Nr 49 (2020)

Już niedługo skończy się ten znienawidzony przez wszystkich 2020 rok. Będziemy mieli szczepionkę przeciw COVID-19 i, aż chciałoby się powiedzieć, żyli długo i szczęśliwie, bo przecież nowy rok, nowa ja. Może faktycznie jest to też już czas na nowy system? Nową ekonomię? Nowy stosunek do przyrody?

Obecny sposób zarządzania i działania naszej gospodarki doprowadził nas do sytuacji kryzysu bioróżnorodności, klimatu, gospodarki, w którym jesteśmy teraz. Jest to spowodowane m.in. przez system kapitalistyczny, oparty na nieograniczonym wzroście opartym na wykorzystaniu przyrody i ludzi, przez bardzo wysoko emisyjny stylu życia, gdzie 10% najbogatszych emituje 50% gazów cieplarnianych, przez ogromne nierówności społeczne.

Specjaliści mówią, że czekają nas kolejne pandemie, które mogą rozprzestrzeniać się jeszcze szybciej i być bardziej śmiertelne, jeśli dalej będziemy podążać obecną drogą. Naukowcy szacują, że istnieje obecnie ok. 1,7 milionów wirusów ssaków i ptaków wodnych, z czego do 827 tys. ma zdolność zarażania ludzi.

Edukacja ekologiczna, szklane słomki i bawełniane torby już nam nie pomogą. Przeoczyliśmy ten etap. Teraz trzeba przebudować wszystko. I system, który stoi na głowie, wreszcie postawić na nogach. Ponieważ w Polsce niewiele mówi się o tym, jak uniknąć kolejnych pandemii stworzyłam „przepis na uratowanie świata” na podstawie propozycji opisanych w dokumentach IPBES, WWF, OECD, World Economic Forum, European Green Deal, raportowanych przez duże media zagraniczne jak BBC, Guardian, Reuters, Financial Times, The Independent, Nature, a okraszonych moją wiedzą (odsyłam do źródeł na dole artykułu).

a) To wystarczy

Przede wszystkim musimy odejść od paradygmatu ciągłego wzrostu, który opiera się w ogromnej mierze na wykorzystaniu zasobów naturalnych i taniej siły roboczej, szczególnie w Azji i Afryce. Zamiast mierzyć Produkt Krajowy Brutto – zacząć oceniać stan kraju i obywateli takimi wskaźnikami jak Genuine Progress Indicator, Sustainable Wellbeing Index, czy jakimikolwiek innymi biorącymi pod uwagę poziom zadowolenia, zdrowia fizycznego i psychicznego, poziom edukacji, dostępu do podstawowych dóbr itp. Potrzebujemy zmienić definicję dobrobytu, przenieść ciężar z posiadania na dobre zdrowie i samopoczucie.

Czy naprawdę do szczęścia potrzebujemy tej całej elektroniki, tropikalnych wakacji i samochodu, na które musimy zarobić nadgodzinami?

Dobrobytem jest mieszkanie w miejscu dobrze zaplanowanym, z zielenią, dobry transport publiczny, praca blisko domu, trwałe produkty, które służą na lata, spokojne wakacje na naszym kontynencie i praca 4 dni w tygodniu, która daje taką wypłatę, która pozwala nam kupić wszystko czego potrzebujemy, ale niekoniecznie wszystko na co mamy zachciankę, czy raczej co wmawiają nam spece od marketingu we wszędobylskich reklamach.

b) Koniec węgla

Całkowite i jak najszybsze odejście od paliw kopalnych oraz całkowita dekarbonizacja gospodarki. Wszystkie dopłaty z tego sektora powinny być przekierowane na wsparcie Odnawialnych Źródeł Energii – słońca, wiatru, fal, wody, z pominięciem biomasy leśnej, o której pisałam szerzej w tekście Spalamy gałąź, na której siedzimy. Ten proces przemian musi także brać pod uwagę pracowników sektorów, z których będziemy się wycofywać, a wszystkie plany transformacji powinny również zawierać element społeczny.

c) Publiczne pieniądze na publiczne dobro

Natychmiastowe zaprzestanie finansowania projektów, które w jakikolwiek sposób szkodzą środowisku. Dla przykładu Wspólna Polityka Rolna to 1/3 budżetu UE, która w pewnej części wspiera ekologiczne rolnictwo, małych rolników, ale w większości finansuje intensywną gospodarkę prowadzoną przez ogromne koncerny, prowadzi do największej degradacji przyrody związanej z krajobrazem rolnym. Ani jedna złotówka, ani euro nie powinno zostać wydane na paliwa kopalne, budowę elektrowni atomowych, wielkie projekty hydrotechniczne. Tylko 16% funduszy po ostatnim kryzysie w 2008 roku w jakiś sposób wsparło środowisko. Tym razem ten procent musi być znacznie wyższy. Ciekawą propozycję związaną z oceną polityk i budżetu kraju czy UE daje IPBES. Nazywa ją „one health” (z ang. jedno zdrowie). Stawia znak równości pomiędzy dobrostanem planety, zwierząt i ludzi, jeśli jeden z tych elementów jest zagrożony – negatywnie wpływa na inne, a z kolei kierując naszą pracę na polepszenie jednego elementu możemy pozytywnie wpłynąć na resztę.  

d) Dajmy ziemi odetchnąć

Przekształciliśmy już ponad 70% ziemi, głównie na tereny rolne i zabudowane, przeławiamy oceany, wycinamy pierwotne lasy pod plantacje, nasza ingerencja wpływa na cały ogromny ekosystem, który jest siecią naczyń połączonych, jengą, jeśli gdzieś zmienimy jeden element, wpłynie on negatywnie na całą resztę. Szczególną winą należy tu obarczyć rolnictwo, bo to na jego potrzeby przekształcamy najwięcej ziemi, używamy intensywnych metod gospodarowania i nie zostawiamy przestrzeni dla dzikiej przyrody na naszych polach. Mając na uwadze to, że 1/3 wyprodukowanej żywności ląduje w koszu zanim nawet trafi na talerz ograniczenie powierzchni pól uprawnych z jednoczesnym lepszym planowaniem i wykorzystaniem obecnych zasobów ta zmiana nie musiałaby być tak drastyczna. Równie obciążającą dla środowiska jest produkcja mięsa, to łatwo ograniczyć jedząc mięso i nabiał 2 razy w tygodniu lub mniej. Dobrostan zwierząt hodowlanych w sposób bezpośredni przekłada się na ryzyko zachorowań i rozprzestrzeniania kolejnych wirusów – powinniśmy zaostrzyć reżimy higieny i traktowania zwierząt a wiele miejsc jak hodowle zwierząt futerkowych zamknąć. Należy również przyjrzeć się bliżej handlowi dzikich zwierząt tropikalnych lub całkowicie go zakazać.

Działamy bez cenzury. Nie puszczamy reklam, nie pobieramy opłat za teksty. Potrzebujemy Twojego wsparcia. Dorzuć się do mediów obywatelskich.

e) Cała Puszcza (i nie tylko) Parkiem Narodowym

Potrzebujemy zwiększyć ilość obszarów ściśle chronionych. Tylko 1 % powierzchni Polski jest chroniona jako parki narodowe, a 0,1% jest pod ochroną ścisłą tj. bez ingerencji człowieka. Potrzebujemy co najmniej 10% obszarów chronionych, natychmiastowej ochrony wszystkich starych lasów (vide Europejska Strategia Ochrony Bioróżnorodności 2030), utworzenia brakujących parków narodowych (Turnicki, Jurajski, Mazurski) i powiększenia niektórych obecnych (Białowieski, Bieszczadzki, Magurski i inne). Nie wystarczy jednak tworzyć „wysp ochrony”, potrzebujemy korytarzy ekologicznych – terenów zalesionych czy po prostu zielonych, naturalnych, którymi zwierzęta mogą się spokojnie przemieszczać. Planowanie przestrzenne w Polsce kuleje – wsie i miasta rozlewają się bez kontroli, budujemy domy pod lasem, w dolinach rzecznych, na mokradłach zabierając co raz więcej przestrzeni dzikim zwierzętom, a na swoją niekorzyść – to musi się zmienić.

f) Dzikie jest piękne

Musimy przyłożyć się do odtworzenia jak największej powierzchni lasów i mokradeł – to te ekosystemy gromadzą największą ilość gazów cieplarnianych, powstrzymują powodzie, oczyszczają wodę, powstrzymują erozję i tworzą przestrzeń dla bioróżnorodności, a także strefę buforową między obszarami dzikimi a zamieszkałymi przez człowieka.

g) Kupuj lokalnie

Produkcja przedmiotów powinna odbywać się w większej mierze na rynku lokalnym, z materiałów, które możemy dostać w okolicy. Zaczynając od gruszek od sąsiada zamiast ananasów w środku zimy, poprzez ubrania szyte w Europie, kończąc na produkcji maszyn i elektroniki z materiałów wydobytych w sposób zrównoważony. Łańcuchy dostaw powinny być krótsze, transparentne i możliwe do kontrolowania.

h) Dystrybucja dóbr

Skąd wziąć na to wszystko pieniądze? Można na przykład opodatkować najbogatszych oraz wielkie korporacje. Nierówności w Europie i na świecie coraz bardziej się pogłebiają, bogaci się bogacą, a biedni biednieją. Poza podatkami istnieje sporo pomysłów, jak rozłożyć dobra materialne nieco równiej np. renty zamiast spadków, bony do wydania w określonym czasie i na określonym obszarze zamiast pieniędzy do akumulacji.

Ministrów, Premiera i Prezydenta, którzy chcieliby skonsultować ze mną wprowadzenie tego planu w Polsce zapraszam na priv.


Źródła:

  1. IPBES, 2020, Workshop Report on Biodiversity and Pandemics of the Intergovernmental Platform on Biodiversity and Ecosystem Services. Daszak, P., das Neves, C., Amuasi, J., Hayman, D., Kuiken, T., Roche, B., Zambrana-Torrelio, C., Buss, P., Dundarova, H., Feferholtz, Y., Foldvari, G., Igbinosa, E., Junglen, S., Liu, Q., Suzan, G., Uhart, M., Wannous, C., Woolaston, K., Mosig Reidl, P., O’Brien, K., Pascual, U., Stoett, P., Li, H., Ngo, H. T., IPBES secretariat, Bonn, Germany, DOI:10.5281/zenodo.4147317.
  2. Komisja Europejska, 2019, Komunikat Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady Europejskiej, Rady, Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów. Europejski Zielony Ład. Bruksela
  3. McGlade J., Kubiszewski I., et.al., 2020, Investing in Nature to Transform the Post COVID-19 Economy: A 10-point Action Plan to create a circular bioeconomy devoted to sustainable wellbeing
  4. The World Economic Forum in collaboration with AlphaBeta (www.alphabeta.com), 2020, The Future of Nature and Business, the New Nature Economy project
  5. WWF European Office, 2020, Building resilience: WWF recommendations for a just & sustainable recovery after Covid-19. Using the European Greeen Deal to drive Europe’s recovery and transition to a fair, resource-efficient and resilient society.

Sprawdź inne artykuły z tego wydania tygodnika:

Nr 49 (2020)

Przejdź do archiwum tekstów na temat:

# Ekologia # Społeczeństwo i kultura # Zdrowie

Być może zainteresują Cię również: